Musiał walczyć nie tylko z potężnymi wrogami zewnętrznymi, ale i toczyć wojnę domową. To właśnie bolało go ponoć najbardziej.  Gdy nieopłacane wojsko zawiązało w 1661 roku konfederację i nawiązało kontakt z partią staroszlachecką i jej przywódcą marszałkiem wielkim koronnym i hetmanem polnym Jerzym Sebastianem Lubomirskim,  król gotów był użyć przeciw buntownikom Kozaków i Tatarów. Na szczęście osiągnięto porozumienie w sprawie wypłaty należnych wojsku sum. Potem kraj rozpaliły spory o elekcję nowego władcy  po jego zapowiedzianej abdykacji. Król objął wtedy dowództwo wyprawy skierowanej w głąb Rosji licząc,  że  sukces w tej kampanii wzmocni jego pozycję i autorytet w kraju. Wyprawa zakończyła się jednak fiaskiem. Po powrocie z niej król próbował złamać opozycję pozywając przed sąd sejmowy jej przywódcę pod zarzutem zdrady stanu. Skazany na utratę czci i dostojeństw oraz banicję Lubomirski  wszczął jednak rokosz. Król wyruszył na czele wiernych sobie oddziałów przeciw niemu, ale znaczna część szlachty stanęła po stronie magnata. „Gorsza to rzecz od śmierci mieć do czynienia z takimi ludźmi” – pisał król do małżonki. Potężnym ciosem była dla niego klęska poniesiona pod Mątwami w 1666 roku, w której Polska straciła tysiące swoich doborowych żołnierzy.  Krwawa wojna domowa odebrała Rzeczypospolitej szansę na pokonanie wyczerpanej już Rosji. Układ zawarty z buntownikami zobowiązał króla do wyrzeczenia się planu elekcji następcy już za swych rządów. Ostatnie miesiące jego panowania były wypełnione utarczkami ze szlachtą. Na sejmie w 1668 roku oświadczył: „Podobno tęskno waszmościom, że tak długo na tronie siedzę, wierzcie, że i mnie drugie tyle z wami”.  Zrzekł się tronu Rzeczypospolitej po prawie dwudziestu latach rządów i wyjechał do Francji. Zmarł cztery lata potem, a przyczyną zgonu był ponoć atak apopleksji, którego  doznał na wiadomość o upadku Kamieńca Podolskiego.

Więcej informacji, ciekawostek i materiałów dotyczących życia króla Jana II Kazimierza Wazy znajdziesz w jego biogramie i na innych stronach naszego serwisu.