Kiedy po klęsce Francji ewakuował się do Wielkiej Brytanii, nie mówił wcale po angielsku. Został skierowany do Szkocji, gdzie organizował 4. Brygadę Kadrową Strzelców, mającą szkolić w Kanadzie ochotników do Wojska Polskiego. Przekształcił ją w pierwszą w Wojsku Polskim jednostkę spadochronową. Dla jej wyszkolenia zbudował ośrodek ćwiczebny w Largo House. Sam przeszedł kurs spadochronowy. W 1941 roku jednostkę przemianowano na 1. Samodzielną Brygadę Spadochronową. Pod jego dowództwem została ona znakomicie wyszkolona. Miała wesprzeć powstanie w okupowanej Polsce, ale Brytyjczycy domagali się, aby skierować ją na front zachodni. W czerwcu awansowano go na generała brygady, ale jego jednostka przeszła pod zwierzchnictwo brytyjskie. Po wybuchu powstania warszawskiego zabiegał o przerzucenie brygady do walczącej stolicy, ale Brytyjczycy nie zgodzili się. Zdecydowali wykorzystać ją w operacji „Market-Garden”.  Zamiast w Warszawie musiał więc walczyć pod Arnhem w Holandii. Został zrzucony wraz ze swymi żołnierzami w rejonie Driel. Fatalna pogoda i złe rozpoznanie alianckie sprawiły, że Polacy trafili w kocioł. Bez wsparcia artyleryjskiego, w okrążeniu musieli walczyć z lepiej uzbrojonymi  Niemcami, bezskutecznie próbując forsować Ren. W ostatniej fazie bitwy osłaniali odwrót oddziałów brytyjskich. W walkach tych polska brygada poniosła „tylko” 23% strat w oficerach i szeregowych, gdy cała dywizja brytyjska została niemal wybita (ok. 80% strat), co przypisywano jego umiejętnemu dowodzeniu i trosce o żołnierzy. Ocalił życie wielu polskich spadochroniarzy, ale stracił swoją brygadę. Za krytyczne uwagi przed operacją, w jej trakcie i po jej zakończeniu, pozbawiono go dowództwa.

Więcej informacji, ciekawostek i materiałów na temat Stanisława Franciszka Sosabowskiego znajdziesz w jego biogramie i na dalszych stronach naszego serwisu.