Gołuchowski Agenor (1812–1875), namiestnik Galicji. Ur. 8 II jako trzeci syn Wojciecha i Zofii z Czyżów, w rodzinie ziemiańskiej, obdarzonej po rozbiorze koroną hrabiowską. Uczył się u jezuitów w Tarnopolu, studia prawne we Lwowie zakończył późno (1839) zdanym doktoratem. W powstaniu 1831 r. nie wziął udziału; jest ślad, że jeździł do Wiednia w sprawach Komitetu Lwowskiego. W r. 1833 miał kontakt z agentem Czartoryskiego, Świrskim, i złożył na jego ręce przysięgę spiskową oraz zobowiązał się zwalczać na terenie akademickim robotę zaliwszczyków, wszakże z obietnic swych się nie wywiązał, z Czartoryskim zerwał, a wśród kolegów zdobył sobie opinię «Austriaka». W r. 1835 wszedł do służby rządowej jako praktykant konceptowy, zrazu w Prokuraturze, od r. 1836 w Gubernium i w cyrkule lwowskim. W r. 1839 poszedł jako nadetatowy bezpłatny komisarz powiatowy do Rzeszowa, gdzie odznaczył się gorliwością w tropieniu emisariuszów i wydawaniu zbiegów zza kordonu w ręce rosyjskie. W r. 1842 był sekretarzem gubernialnym we Lwowie, a w r. 1845 nadetatowym radcą gubernialnym i szambelanem. Odziedziczywszy po ojcu majątek Skała w Czortkowskiem, wszedł do Sejmu Stanowego, a w r. 1843 został członkiem Wydziału Stanowego; należał do przeciwników reformy włościańskiej, a tym bardziej wszelkich ruchów spiskowych. R. 1846 uczynił jedynego w Galicji arystokratę-urzędnika, naturalnym łącznikiem pomiędzy rządem a konserwatywną szlachtą polską. Powołany w maju 1846 r. do komisji gubernialnej, która wypowiedzieć się miała o sprawie włościańskiej, G. wraz z Kraińskim przedłożył projekt uchylenia pańszczyzny w sposób ochraniający interesy wielkiej własności. Projekt nie znalazł aprobaty Kriega, a z równie negatywnym przyjęciem spotkało się ponowne votum separatum, złożone przez G-ego i Kraińskiego w czerwcu 1847 r. przeciw doraźnemu obniżeniu pańszczyzny przez rząd. W r. 1848 G. ożenił się bogato z hr. Marią Baworowską.
W chwili wybuchu rewolucji 1848 r. G. mianowany naprędce burmistrzem Lwowa pracował w dniach marcowych nad uspokojeniem ulicy, zabiegał bezowocnie o odciągnięcie od ruchu członków Sejmu Stanowego, współdziałał w organizowaniu Beiratu i Rady Ruskiej, słowem, szedł razem z rządem przeciwko rewolucji i własnemu społeczeństwu. Stadion w kwietniu przeprowadził nominację G-ego na wiceprezydenta Gubernium, a w czerwcu, opuszczając Lwów, przekazał mu rządy nad krajem. G. sprawował je przez 4 miesiące pod ścisłą kontrolą gen. Hammersteina; zwalczał przy wyborach kandydatów Rady Narodowej, wydał głośny okólnik o oddawaniu w ręce rosyjskie zbiegów zza kordonu, zabiegał o wprowadzenie do Rady Szkolnej samych przeciwników rewolucji. Za to w obawie przed nową rabacją starał się utrącić rządowy projekt użycia chłopów przeciw powstańcom polskim. W czasie gubernatorstwa W. Zaleskiego współdziałał z nim lojalnie. 15 I 1849 r. objął jego następstwo z tytułem naczelnika kraju. Jako namiestnik walczył G. o zapewnienie ziemiaństwu panowania nad krajem w oparciu o dynastię. Wobec rodaków pozował na «szwarcgelbera», posługując się w stosunkach urzędowych tylko niemczyzną. W częstych podróżach do Wiednia przedstawiał cesarzowi, że szlachta polska może się stać w Galicji podporą tronu przeciw dążeniom wywrotowym i separatystycznym. Po odejściu ze Lwowa Hammersteina G. zdobył sobie stopniowo niezależność wobec Bacha, który jednak nie ufał mu i kontrolował go przez swego zaufanego Kalchberga. W samej Galicji G. zwalczał lewicę polską, rugował z kraju emigrantów. Traktował szorstko i z góry starą arystokrację zazdroszczącą mu wywyższenia; forytował, przeciwnie, średnie ziemiaństwo i wciągał je do urzędów. Nie zdołał w r. 1849 przywrócić na wsi najemnej robocizny przymusowej, ale za to osłonił lasy dworskie od samowolnego wyrębu przez chłopów. Stopniowo położył kres biurokratycznej praktyce popierania włościan przeciw szlachcie, a później już jako minister, doprowadził do niekorzystnego dla wsi załatwienia sporu o serwituty. Zaatakował też ruch ukraiński, a oskarżywszy Radę Ruską o moskalofilizm, doprowadził do jej rozwiązania. Prowadząc z Bachem walkę o język wykładowy w szkołach, godził się na terenie Galicji zachodniej na ustępstwa na rzecz niemczyzny, byle ocalić we wschodniej części kraju równorzędne z ukraińskim prawa języka polskiego. W r. 1859 pod hasłem walki ze schizmą próbował narzucić cerkwi unickiej alfabet i kalendarz łaciński, lecz cofnął się wobec oporu św. Jura. Popierał organiczne przedsięwzięcia polskie, jak szkołę rolniczą w Dublanach i pierwszą kolej żelazną, ale z własnej inicjatywy niewiele zdziałał dla gospodarczego podniesienia kraju. Wolał odprowadzać do Wiednia nadwyżki wpływów skarbowych, by umacniać tą drogą wpływ swój w rządzie.
Po Solferino, 21 VIII 1859 r., został ministrem spraw wewnętrznych. Wszedł do rządu z myślą stopniowego wyrugowania wpływów biurokracji niemieckiej, ale bez szerszych planów federacyjnych czy konstytucyjnych. W rządzie miał do zwalczania stronników liberalizmu z jednej, absolutyzmu z drugiej strony, a musiał liczyć się i z podejrzeniami o separatyzm polski. Zaczął od zmiany podziału administracyjnego, przywracając dawne, «historyczne» prowincje; dla Galicji uzyskał cząstkowe uprawnienia języka polskiego w sądach i urzędach. Gdy finansowe trudności zmusiły cesarza do zwołania wzmocnionej Rady Państwa, G. powołał do niej z Galicji działaczy drugoplanowych i starał się – zresztą daremnie – powstrzymać ich od skarg na system Bacha. Dyplom 20 X 1860 r. był dziełem konserwatystów węgierskich, zaś G. mianowany ministrem stanu, został tylko odpowiedzialnym wykonawcą tej nieszczerej w założeniu koncepcji ustrojowej. Atakowany przez biurokrację, przez mieszczaństwo niemieckie i giełdę, a nie poparty przez Węgrów, G. powstrzymywać musiał własnych rodaków, by nie utrudniali mu pozycji niewczesnymi żądaniami. Za to już wtedy poprzez Hotel Lambert szukał oparcia o Francję. Podważyły stanowisko G-ego komplikacje międzynarodowe. Cesarz odprawił go 13 XII 1860 r. zresztą w pełni łaski, obdarowując go wstęgą św. Szczepana, a niebawem też dziedzicznym krzesłem w Izbie Panów, jako ordynata na Skale.
G. spędził na wsi następnych 5 lat, nie mieszając się ani do Sejmu, ani do powstania, któremu zresztą nie przeciwstawiał się otwarcie. Godzina jego wybiła w r. 1865, kiedy Belcredi nawrócił do zasad dyplomu październikowego i zwołał sejmy krajowe. G., obrany do Sejmu w 4 okręgach wielkiej własności, przyjął mandat z m. Lwowa, gdzie przeszedł po ostrej walce, mimo przeciwdziałania biurokracji i oporu Żydów. Żydzi widzieli w nim z dawna przeciwnika emancypacji; dla pozyskania ich G. postawił w Sejmie wniosek o przyznanie im prawa nabywania nieruchomości, którego zresztą na serio nie myślał popierać. Bardzo czynny w tej sesji, stawał w obronie autonomii, jedności kraju oraz pierwszeństwa języka polskiego wobec ukraińskiego; przeforsował też, w myśl interesów szlachty podolskiej, uchwałę o oddzieleniu gmin wiejskich od obszarów dworskich. Wziął udział w deputacji sejmowej, która jeździła prosić cesarza o ustanowienie kanclerza dla Galicji. Latem 1866 r., bawiąc w Baden, za pośrednictwem Kaczkowskiego negocjował z Belcredim ugodę między Galicjanami a dynastią i godził się na dualizm, byle wyciągnąć zeń korzyść dla samych tylko Polaków. Po Sadowie przyjął urząd namiestnika (20 IX 1866), a zastrzegłszy sobie wolną rękę w sprawach personalnych, w ciągu roku oczyścił Galicję z niemieckiej biurokracji. Szlachta witała go owacyjnie, widząc w nim rzecznika pełnej autonomii, a może także zwiastuna austriackiego rozwiązania kwestii polskiej.
Forsując przy wyborach swoich kandydatów, G. tworzył własny obóz «utylitarystów». Skupiał przy sobie ziemian-podolaków i część inteligencji, otwierając jej perspektywy urzędniczej kariery; pozyskał nawet poparcie „Gazety Narodowej”, szachując red. J. Dobrzańskiego założeniem we Lwowie konkurencyjnego dziennika. W marcu zagroził Sejmowi rozwiązaniem i odniósł zwycięstwo, przeciągnąwszy na swoją stronę partię krakowską. W ciągu t. r. toczył coraz cięższą walkę z opozycją rosnącą w kraju; skądinąd korzystał z niej jako ze środka presji na rząd. Orientując się w międzynarodowej roli, jaką odgrywała sprawa polska w zbliżeniu austro-francuskim, przedstawił cesarzowej Elżbiecie (maj 1867) myśl przyjazdu pary cesarskiej do Galicji i pozyskania Polaków perspektywą odrodzenia narodowego. Latem 1868 r. G. wezwany do Burgu zachęcał Franciszka Józefa do odbudowania Polski; cesarz, przeciwnie, domagał się, by Sejm dla dobra sprawy polskiej okazał umiarkowanie w dążeniach autonomicznych. Pod wrażeniem półobietnic cesarskich G. wystąpił na Sejmie przeciw «rezolucji», operując patriotycznym frazesem i ostrzegając, że narażenie się cesarzowi może zaszkodzić sprawie polskiej. Tym razem przegrał; rezolucja została uchwalona 24 IX, po czym G. złożył urząd namiestnika.
W kraju w pierwszej chwili spotkały go za to owacje; gdy jednak G. zalecał dalej politykę oportunizmu, opinia publiczna odwróciła się od niego. Wiec wyborców lwowskich 27 VI 1869 r. zmusił G-ego do złożenia mandatu. Wrócił do sejmu w r. 1870 jako poseł z w. własności obwodu czortkowskiego. W t. r. wziął udział w rokowaniach, jakie premier Potocki prowadził z przedstawicielami Galicji. G. stawiał wtedy dosyć twarde żądania na przekór partii krakowskiej, która oszczędzała Austrię ze względów międzynarodowych. 20 VII 1871 r. Hohenwart powołał go na namiestnika po raz trzeci. W 3 miesiące potem do władzy w Wiedniu doszli centraliści, co mocno utrudniło pozycję G-ego; ledwie uzyskał spolszczenie wykładów na Uniw. Lwow., a nie zdołał zapobiec rozciągnięciu na Galicję ustawy o bezpośrednich wyborach. Za to po ogłoszeniu wyborów przeprowadził na zjeździe poselskim we Lwowie (maj 1873) uchwałę o wzięciu w nich udziału.
W ostatnim okresie rządów poświęcił więcej uwagi administracji i wprowadzeniu w życie nowych ustaw sejmowych: szkolnej, drogowej, wodnej, hodowlanej itd. Pilnował zawsze interesów materialnych ziemiaństwa, czego dowodem doprowadzenie do końca likwidacji serwitutów i poparcie (1875) korzystnej dla dworów ustawy o wykupie propinacji. Dla rozbudowy szkolnictwa ludowego okazywał G. więcej zrozumienia niż jego własne stronnictwo i bronił w Sejmie budżetu Rady Szkolnej. Przyczynił się też do ufundowania Akademii Umiejętności oraz Politechniki lwowskiej. W miarę ucichania walk politycznych zapewnił sobie poparcie długo nieufnych stańczyków i wyrównał naprężone stosunki między Namiestnictwem a Wydziałem Krajowym. Do końca życia zwalczał dawnych rywali – bez ostentacji, ale tym skuteczniej: w r. 1875 wysadził z urzędu marszałka Sapiehę, w t. r. zadał dotkliwy cios stańczykowi Tarnowskiemu, zmuszając go do złożenia mandatu i do wycofania się z kampanii podjętej przeciw podolakom na temat tzw. porcji. Zmarł we Lwowie 3 VIII 1875 r., jako obywatel honorowy 42 miast galicyjskich i właściciel ogromnego majątku. Przeżyli go synowie: Agenor, Adam i Józef, oraz córki: Zofia za Łosiem i Maria za Drohojowskim.
Portrety pędzla J. Kossaka i K. Pochwalskiego: „Tyg. Illustr.” 1875 t. 2 s. 97, 1911 t. 2 s. 855, 1921 t. 1 s. 254; Często repr. sztychy Pillatiego i Kriehubera; – Estreicher; W. Enc. Ilustr.; Album biogr. zasł. Polaków, W. 1901; Wurzbach, Biographisches Lexikon; Boniecki; Borkowski, Almanach Błękitny; Schematyzmy gal. 1835–75; Dębicki L., Portrety i sylwetki, S. II, Kr. 1907 II; Nekrolog: „Gaz. Lwow.” 1875 nr 175–6; – Do lat 1812–48: Gadon L., Emigracja polska, Kr. 1901; Jabłonowski L., Złote czasy i wywczasy, W. 1920 s. 138; Kieniewicz S., Sprawa włościańska w Galicji w 1848, „Przegl. Hist.” 1948 s. 102; tenże, Sprawa włościańska w galic. Sejmie Stanowym, „Sobótka” 1948 s. 187; – Do lat 1849–59: Lewicki K., Uniw. Lwowski a powst. listopadowe, Lw. 1937; Łoziński B., Szkice z historii Galicji, Lw. 1913; Ostaszewski-Barański K., Wacław Zaleski, Lw. 1912; Estreicherówna M., Życie towarzyskie Krakowa, Kr. 1936; Feldman W., Stronnictwa i programy, Kr. 1907 I 47 n.; Franko I., Azbučna vijna v Halyčyni, Lv. 1912; Friedjung H., Österreich 1848–60 Wien 1908 I 263–4; Inglot S., Kraińskiego regesty materiałów, Kr. 1948; Kostołowski E., Studia nad kwestią włościańską, Lw. 1938; Łoziński B., A. G. w pierwszym okresie rządów, Lw. 1901; Ostaszewski-Barański K., G. i Rusini, Lw. 1910; Popiel P., Pamiętniki, Kr. 1927; – Do lat 1860–75: Abancourt F., Era konstytucyjna austro-węg. monarchii, Kr. 1881 s. 25–50, 83 n.; Barwiński E., Kaczkowski w świetle prawdy, Lw. 1920; Bobrzyński M., Jaworski L., Milewski, Z dziejów odrodzenia Galicji, W. 1905; Chłędowski K., Album fotograficzne, Wr. 1951; tenże, Pamiętniki, Wr. 1951; tenże, Z przeszłości naszej i obcej, Lw. 1935; Eisenmann L., Le compromis austro-hongrois, Paris 1904; Feldman J., Bismarck a Polska, W. 1947; Feldman W., Dzieje pol. myśli polit., W. 1933; Friedmann F., Die galiz. Juden 1848–68, Frankfurt 1929; Kieniewicz S., Adam Sapieha, Lw. 1939; Koźmian S., Rok 1863, W. 1903 II 72–3; Lisicki H., A. Z. Helcel, Lw. 1882 II 84 n.; Pannenkowa I., Walka Galicji z centralizmem, Lw. 1918; Sapieha L., Wspomnienia, Lw. 1912 s. 240, 261 n.; Stenogramy sejmowe 1865–75; Szelągowski A., G.-namiestnik i ugoda austro-polska, Księga pamiątkowa Balzera, Lw. 1925 II; Szujski J., Pisma polityczne, Kr. 1894 II 245, III 36; Ziemiałkowski F., Pamiętnik, Kr. 1904 I 44, 54, 74; – B. Ossol.: rkp. 6532, Listy G. do Lud. Kube; B. Narod.: rkp. 2980, Listy do Ziemiałkowskiego; B. Czart.: rkp. 5323 Rap. Świrskiego.
Stefan Kieniewicz