Górka Andrzej h. Łodzia (1503–1551), kasztelan poznański i starosta generalny wielkopolski. Ur. z 24 na 25 X. Syn Łukasza, woj. poznańskiego, i Katarzyny Szamotulskiej. W r. 1518 jeździł z ojcem do Ołomuńca na spotkanie Bony i brał udział w uroczystościach weselnych na Wawelu. Kiedy jako dworzanin królewski w czasie sejmu litewskiego wiosną 1522 r. bawił w Grodnie, Krzycki ułożył pieśń na temat jego miłości do Barbary Radziwiłłowej, kasztelanowej trockiej, matki przyszłej królowej. W r. 1524 pod wodzą Ostrogskiego walczył na Podolu przeciw Turkom i Tatarom. Latem 1525 r. w Niepołomicach doszło między nimi a Hieronimem Łaskim do ostrego zatargu i wyzwania na pojedynek. Sprawa oparła się o sądy. Godzić ich chciał ks. Albrecht i zapraszał na swój ślub, ale G., który wtedy, latem 1526 r., wraz z ojcem przebywał w Gdańsku przy królu, nie skorzystał z zaproszenia. Jego protektor na dworze, Tomicki, wystarał się dlań o misję poselską do Ratyzbony na sejm Rzeszy. G. wyruszył w kwietniu 1527 r., by skłonić książąt do współpracy nad pojednaniem Ferdynanda I z Zapolyą, ale nim dojechał, sejm, na który książęta nie przybyli, skończył obrady. W r. 1528 ożenił się z bogatą jedynaczką, Barbarą Kurozwęcką (zm. 1545), córką Stanisława, star. wieluńskiego i krzepickiego, i Zofii Zborowskiej (2 v. Hieronimowej Szafrańcowej, starościny chęcińskiej), dziedziczką rozległych dóbr w woj. krakowskim i sandomierskim. Wziął za nią przejściowo i star. wieluńskie. Ojciec starał się dlań wtedy o kaszt. gnieźnieńską, ale na próżno.
Z sejmu warszawskiego w lutym 1529 r. jeździł G. wraz z Janem Kościeleckim do Wilna w poselstwie do króla i panów litewskich, by ich nakłonić do postanowienia wspólnej stałej obrony przed Tatarami. Zawakowała wtedy ponownie kaszt. gnieźnieńska i podkanclerzy Tomicki począł o nią zabiegać dla G-i. Nie dano mu jednak ani tego krzesła, ani marszałkostwa nadwornego, które wkrótce zawakowało po postąpieniu Kmity, szwagra G-i, na marszałkostwo wielkie. To pomijanie w awansach rozgoryczyło G-ę i przyczyniło się zapewne do jego zbliżenia z ks. Albrechtem. W styczniu 1532 r. sekretarz Albrechta, Nipszyc, przebywający na dworze polskim, donosił księciu, że spośród senatorów Górkowie, ojciec i syn, są mu najbardziej oddani. Latem t. r. G. i Jan Łaski jeździli do Królewca, może w związku ze staraniami Albrechta o udział w elekcji. W październiku, chcąc przyjrzeć się wojskom tureckim, wystarał się przy pomocy Tomickiego o misję do Zapolyi, by go skłonić do układów z Ferdynandem, a po powrocie, w końcu 1532 r. dostał kaszt. kaliską. Po śmierci Szydłowieckiego nie otrzymał, mimo poparcia, jakie mu okazał Tomicki, żadnego z wakujących urzędów. W październiku 1533 r. gościł w swym zamku wieluńskim Albrechta, który przybył, by pośredniczyć w zatargach granicznych z Brandenburgią. Zacieśnienia stosunków z ks. pruskim dowodzą pożyczki kilka razy przez niego w tych latach udzielane G-ce.
Wojna z Moskwą dała okazję wystąpienia na szerszą widownię. W styczniu 1535 r. został mianowany wodzem oddziału posiłkowego z 1000 konnych i 500 pieszych słanego na Litwę przez Koronę. Tarnowski miał dowodzić poważniejszymi siłami zaciąganymi za pieniądze litewskie. G. dokonał w Poznaniu 10 IV przeglądu swych sił i dołączywszy 100 koni, wystawionych własnym kosztem, wysłał oddział ku Wilnu, spiesząc w ślad za nim. Brał udział w zdobyciu Homla i Staroduba, a w drodze powrotnej, w Wilnie, otrzymał 14 XI kaszt. poznańską. Wkrótce potem dostał i generalstwo wielkopolskie, na które uroczystego wjazdu dokonał 10 I 1536 r. W październiku t. r. podejmował u siebie w Poznaniu Albrechta wracającego z rodzinnego zjazdu we Frankfurcie. Między Górkami i księciem doszło wtedy do ścisłego porozumienia politycznego.
W czasie sejmu rokoszowego pod Lwowem, w sierpniu 1537 r. G. w imieniu króla odpowiadał szlachcie. Dostał potem zezwolenie na powrót do domu pod pozorem obrony granic zachodnich, ale widząc dość powszechne z tej racji niezadowolenie, pozostał czas jakiś w obozie. Na Rusi jeszcze w październiku doszedł go list Jerzego Lucke proszący o popieranie małżeństwa Zygmunta Augusta z królewną francuską. Odpisał, że małżeństwo młodego króla już postanowione, ale obu władców mogłoby zbliżyć francuskie małżeństwo królewny Izabeli. W marcu 1538 r. był na sejmie w Piotrkowie, a wiosnę i lato znów przepędził na Rusi, towarzysząc z hetmanem Tarnowskim Zygmuntowi Augustowi na popis wojska pod Lwów. Jesienią, po powrocie do Wielkopolski, urażony odmówieniem ojcu biskupstwa krakowskiego, nie wypełniał obowiązków swego urzędu wobec szlachty, która odmawiała płacenia podatków. Akcja ta przybrała niepokojące rozmiary, ale uspokoiła to wrzenie groźba najazdu tureckiego. W lutym 1539 r. G. wydał uniwersał do mieszkańców obu województw, wzywając ich do podjęcia prac nad regulacją Warty. Zrobił to na skutek starań książąt pomorskich zmierzających do pełnego uruchomienia handlu odrzańskiego, od których przybyło do niego w r. 1540 poselstwo; całą tę sprawę gorąco popierał wobec króla. Kiedy w kwietniu 1539 r. pod Międzyrzeczem pokazały się oddziały jazdy niemieckiej, zażądał od Poznania wystawienia pewnej ilości piechoty dla obrony pogranicza.
W lutym 1541 r. pojechał jako poseł do Austrii i na Węgry, by doprowadzić do porozumienia między Ferdynandem i oblężoną w Budzie przez jego wojska wdową po Zapolyi, Izabelą Jagiellonką. Miał też skłaniać panów węgierskich do poddania się Habsburgowi.
Z Wiednia dwa razy jeździł do Budy. Za drugą jego bytnością w początku maja Izabela wyraziła już zgodę na zrzeczenie się swych roszczeń, ale nie dopuściło do tego jej otoczenie. W Wiedniu podejrzewano G-ę o granie na zwłokę w oczekiwaniu odsieczy tureckiej. Pozostał tam i po zajęciu Budy przez sułtana jeździł z polecenia Zygmunta I do obozu tureckiego, prosząc o względy dla królowej, ale źle przyjęty nic nie wskórał. Na własną rękę, choć zapewne w porozumieniu z Albrechtem, wystąpił z planem małżeństwa Izabeli z cesarzem Karolem V. Za radą Gamrata tego fantastycznego pomysłu nie wzięto pod rozwagę, a G-ę odwołano. W listopadzie w Wilnie zdawał sprawę ze swej misji i oddawał powierzone sobie przez Izabelę klejnoty. Nagrodzony starostwami ujskim i pilskim oraz obietnicą na pierwsze wakujące bardziej intratne starostwo, wracał przez Prusy, gdzie w styczniu 1542 r. z polecenia króla informował Albrechta o niebezpieczeństwie tureckim i prosił o pomoc pieniężną dla gotowania obrony.
Na sejmie krakowskim w początku 1543 r. wraz z innymi stronnikami Austrii dążył do sprowadzenia Izabeli z Węgier i przyspieszenia małżeństwa młodego króla z Elżbietą. W maju t. r. towarzyszył jej w czasie uroczystego wjazdu do Krakowa. W listopadzie przez tydzień podejmował z niezmierną okazałością w swej poznańskiej siedzibie Albrechta i ks. Fryderyka legnickiego z synem, którzy zjechali się dla narad nad sytuacją protestantów niemieckich. W sejmie piotrkowskim 1544 r. nie uczestniczył z powodu choroby. Na sejm zaczęty w Krakowie 14 I 1545 r. przybył dopiero w lutym. Krótko po zakończeniu obrad, w marcu, jeździł wraz z innymi do Głogowa na spotkanie z wysłannikami Ferdynanda. Mimo obłożnej choroby przyjmował jednak w październiku 1545 r. jadącego do Niemiec ks. Albrechta, który go prosił o pomoc w werbunkach na rzecz książąt protestanckich. Po wiosennych incydentach granicznych w r. 1546, mających na celu wywołanie wojny z Turkami, królowa wymogła na mężu danie Turcji zadośćuczynienia. G. wraz z Tarnowskim, a nie bez udziału Kmity, chcieli na najbliższym sejmie dążyć do zerwania pokoju. By w tej sprawie porozumieć się z Ferdynandem, wysłali do Kromieryża Oporowskiego, kaszt. wieluńskiego, z planem sprowokowania wojny choćby wbrew woli króla. Dwór wiedeński, zajęty wtedy wypadkami w Niemczech, odradził im to stanowczo. Kiedy Albrecht w styczniu 1547 r. prosił G-ę o pożyczkę 20 000 duk. na werbunki dla związku szmalkaldzkiego, ten wymówił się niezwróceniem mu poważnego długu przez elektora brandenburskiego (był mu winien 45 000 tal.). Na tę odmowę wpłynęło niewątpliwie stanowisko króla, który skierował do G-i mandat wzbraniający zaciągów na terenie Polski.
Radziwiłł Czarny, przygotowując opinię publiczną do wieści o małżeństwie młodego króla z Barbarą, radził Zygmuntowi Augustowi zachować tajemnicę przed G-ą, bo jego listy «po Polszcze latają, by gołębie ode wsi do wsi». Słyszał o nieprzychylnych odezwaniach się G-i, ale uważając go wtedy za stronnika Bony, chciał go wybadać i planował nawet spotkanie z nim w Wielkopolsce w drodze do Wiednia. G. zachowywał wobec niego na razie rezerwę. Nawet po śmierci Zygmunta I, kiedy w maju 1548 r. na wielką skalę agitował już w Wielkopolsce przeciwko małżeństwu królewskiemu, Radziwiłła zapewniał wciąż jeszcze o swej życzliwości. W zwalczaniu małżeństwa, dającego taką przewagę Radziwiłłom, obok innych przyczyn powodowały nim może i własne jego wspomnienia grodzieńskie. Głosił, iż postępek króla jest ujmą dla całego narodu, zapowiadał ostrą opozycję na sejmie, robił aluzje do możliwej detronizacji. Na sejmiku przedsejmowym w Środzie, kierowanym przez niego i przez prymasa Dzierzgowskiego, postanowiono zrazu nie obierać posłów, lecz jechać tłumnie, potem wprawdzie tych posłów obrano, ale nakazano im sprzeciwić się stanowczo małżeństwu króla. G-ce i woj. poznańskiemu Latalskiemu nie pozwolono jechać na pogrzeb Zygmunta I. Na sejmie piotrkowskim 1548 r. G. stanął na czele opozycji obok Kmity i Tęczyńskiego. Z jego kilku przemówień najobszerniejsze, wypowiedziane 23 XI imieniem obu izb, było szczególnie obrażające dla króla i Barbary. Niedwuznacznie groził wypowiedzeniem posłuszeństwa, Barbarze zarzucał, iż jeszcze za życia Elżbiety była nałożnicą królewską, prowadziła się niemoralnie jako panna, mężatka i wdowa (wyliczał jej kochanków), nabawiła się «francuskiej choroby», a stąd bezpłodności. Wobec zdecydowanego oporu króla proponował odłożenie sejmu, a potem 11 XII chodził jeszcze do niego z biskupem Maciejowskim prosząc, by przynajmniej Barbary nie koronował i nie zapisywał jej wiana w Koronie. Gdy król od koronacji nie odstąpił i po zakończeniu sejmu rozpoczął sądy, G., prymas i Kmita założyli protest, 16 XII wyszli z senatu i wkrótce wyjechali z Piotrkowa. Przed Poznaniem witał wracającego pięciotysięczny tłum zbrojnej szlachty. Dziękowano mu owacyjnie za zajęte na sejmie stanowisko.
W czasie świąt Bożego Narodzenia G. odbył w Drezdenku zjazd z margrabią brandenburskim Janem z Kostrzynia, z którym spotykał się już we wrześniu. Chodziło o pomoc Polski dla książąt protestanckich. Rozpuszczano wtedy pogłoskę, że G. lub któryś z jego synów ma poślubić córkę ks. brunszwickiego Henryka. W maju 1549 r. w Prabutach odwiedził Albrechta, który wyjechał mu na spotkanie, co mocno dotknęło króla dopatrującego się w tym nieprzychylnej wobec siebie manifestacji. Narady były otoczone ścisłą tajemnicą i dotyczyły zapewne wojny w Niemczech, ale książę sam potem przyznawał, że radzono i nad sytuacją, jaka mogłaby powstać na wypadek nagłej śmierci królewskiej. Król upatrywał w tym wszystkim rękę swej matki, a Tarnowski i Maciejowski podsycali jego podejrzenia, ostrzegając, iż G. myśli o koronie dla siebie, a swymi knowaniami z książętami protestanckimi może Polsce poważnie zaszkodzić. Wśród ogólnego podniecenia krążyły nawet pogłoski o zamiarze stracenia G-i, co mieli królowi doradzać biskupi i sam papież. Król przyznawał jedynie, że mu radzono złożyć G-ę z urzędu, ale sądził, że i to byłoby lekkomyślne przy jego ogromnych wpływach w Wielkopolsce. Albrecht chciał G-ę pogodzić z królem. Pośredniczył w tej sprawie w lipcu 1549 r., a w październiku, bawiąc w Wilnie, wstawiał się za nim osobiście, ale nie osiągnął wiele. G. począł się obawiać o swe bezpieczeństwo. Niepokoiły go zwłaszcza pertraktacje prowadzone w Wiedniu przez Hozjusza; starał się dowiadywać przez księcia o ich przebiegu. W styczniu 1550 r. podejmował w swym domu jadącą przez Poznań narzeczoną Albrechta, ks. brunszwicką, na ślub nie został jednak zaproszony, by znów nie drażnić króla.
W początkach sejmu piotrkowskiego, w maju 1550 r., jeszcze dość ostro powstawał na rozesłanie przez króla listów po powiatach, dopatrując się w nich obrazy senatu, kiedy jednak Herberstein i Lang, posłowie austriaccy, przywieźli do Piotrkowa zawarte przymierze, a wrzenie w całym kraju wyraźnie gasło, zmienił politykę. Począł szukać drogi do króla przez swych dotychczasowych przeciwników, Tarnowskiego i Radziwiłłów, marszałka i podczaszego. Gdy król po skończeniu sejmu ruszał do Krakowa, trzymał mu strzemię i przez milę towarzyszył dworowi. Nie ukorzył się jednak przed Barbarą i nie był w Krakowie ani w czasie hołdu książąt lennych, ani podczas koronacji. Król i w tym wypadku chciał widzieć intrygę matki. Od zimy 1550/1 r. G. chorował, zdrowie jego psuło się coraz bardziej, latem 1551 r. trapiła go ciężka zimnica. Zmarł w Poznaniu 3 XII 1551 r.
Na stanowisku starosty generalnego okazywał niemałą energię. Zygmunt I podnosił rolę G-i, jego prywatnych wojsk i licznych klientów w obronie granicy zachodniej, gdzie nie ustawały zatargi z poddanymi brandenburskimi. G. nie pozwalał na niekorzystne dla Polski przesunięcia graniczne i twardo przestrzegał prawa w zatargach z Niemcami, mającymi posesje po obu stronach granicy. Elektor nieraz skarżył się na niego królowi. W korespondencji urzędowej z Niemcami domagał się stosowania łaciny, a kiedy pisano doń po niemiecku, odpowiadał po polsku. Nawet Albrechta na krótko przed śmiercią prosił, by doń pisywał po łacinie. Dla Kalisza wyjednał ustanowienie w r. 1539 stałego sądu grodzkiego i urzędu starościńskiego, ale z prawami podległych sobie sądów nie zawsze się liczył i król w r. 1540 musiał mu przypominać, by w tym pilnie strzegł dawnego zwyczaju.
Przedwczesna śmierć G-i była niemałym ciosem dla reformacji w Wielkopolsce. Już za życia ojca sprzyjał jej wyraźnie. Ludzie Górków w r. 1535 dopomogli Hegendorffowi w odzyskaniu siłą katedry w szkole Lubrańskiego, z której biskup go usunął. Jan Koźmińczyk ok. r. 1542 uczył synów G-i, Eustachy Trepka był jego długoletnim sekretarzem i powiernikiem. Dom G-i był schronieniem dla wielu prześladowanych działaczy reformacyjnych, których od siebie kierował przeważnie pod opiekę ks. pruskiego. Tak było z Seklucjanem, którego osłaniał przed władzą biskupią, tak z uchodzącym z Niemiec Wilhelmem Skrzynieckim, tak z braćmi czeskimi, którzy latem 1548 r., ciągnąc w kilku grupach, spędzali po kilka miesięcy w Wielkopolsce, goszczeni przez G-ę, aż surowy mandat królewski zmusił go do wyprawienia ich do Prus. W r. 1550 ukrywał u siebie Wawrzyńca Niezgodę z Przasnysza i zbiegłego z lipowieckiego więzienia Stankara. Orzechowski, popadłszy w konflikt z władzami kościelnymi, G-ce zadedykował w r. 1547 swą „Apologię”. Czynnej pomocy doznał od niego w czasie sejmu 1550 r. Wtedy G. z synami i kilku innymi panami dysydenckimi towarzyszył mu do dworu arcybiskupiego i tą manifestacją sprawił, że ostateczna decyzja miała zapaść na sejmie, nie przed sądem biskupim. Wpłynął potem na przyspieszenie małżeństwa Orzechowskiego z Magdaleną Chełmską. Grzegorzowi Pawłowi z Brzezin dopomógł w r. 1549 do pozyskania rektorstwa szkoły Św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Już na łożu śmierci martwił się wieściami o niesnaskach wśród reformatorów pruskich, widząc w tym niebezpieczeństwo dla całej sprawy. Mimo wszystko do formalnego zerwania z Kościołem, jak się zdaje, nie doszło. Ostatnie to już lata, kiedy taka dwuznaczna sytuacja była jeszcze możliwa. W r. 1543 w czasie zjazdu Albrechta z ks. legnickim kazał wprawdzie w jego domu Andrzej Samuel, ale wiosną 1551 r. w czasie wielkiej powodzi, kiedy zalane zostały kościoły poznańskie, nie odmówił swego pałacu i kaznodziei farnemu. Złożenie żony do rodzinnego grobowca w katedrze odbyło się z udziałem licznego kleru, jego samego pochowano tam w sposób bardzo uroczysty (w latach późniejszych stanął nagrobek dłuta Canavesiego). Duchowieństwu musiało zależeć na stworzeniu bodaj pozorów, że nie umarł jako odstępca.
Jeden z najmożniejszych magnatów w Koronie, w Wielkopolsce był najbogatszym i najwpływowszym, zajmując tam stanowisko niemal królewskie. W woj. poznańskim i kaliskim miał 12 miasteczek: Szamotuły, Wieleń, Wronki, Sieraków, Koźmin, Górkę, Osiecznę, Jutrosin, Kórnik, Bnin, Czempiń, Czerniewo i ok. 100 wsi. Miał ponadto dobra w woj. krakowskim, lubelskim (miasteczka: Goraj, Kamionkę i połowę Szczebrzeszyna), sandomierskim, sieradzkim, w ziemi chełmskiej Turobin, wreszcie w woj. ruskim (miasteczka: Złoczów, Andrnopole). Prócz pałacu przy ul. Wodnej należał doń szereg kamienic (4 przy rynku) i placów w Poznaniu, 3 dwory w Krakowie, dwór za murami Lwowa. Trzymał starostwa: kolskie, wałeckie, mosińskie, ujskie, pilskie w Wielkopolsce, buskie i jaworowskie na Rusi. Odbudował spalony zamek poznański, kamienicę zaś przy Wodnej przekształcił w renesansowy pałac o wspaniale zdobionych wnętrzach. Zachowany portal nosi datę 1548 r. Pracował może przy tej budowie wypożyczony mu wtedy przez ks. Albrechta budowniczy Enderlein.
Górski mówi o G-e, iż równie chciwy jak ojciec, różnił się od niego tylko tym, że gładko i z patosem przemawiał. Orzechowski dał charakterystykę swego protektora zgoła panegiryczną. G. miał synów: Łukasza, Andrzeja i Stanisława, oraz córki: Katarzynę, żonę 1. v. Janusza Kościeleckiego woj. łęczyckiego, 2. v. Rafała Działyńskiego, kaszt. brzeskiego, i Barbarę, która zaślubiła Wojciecha Czarnkowskiego, kaszt. rogozińskiego.
Enc. Org.; W. Enc. Ilustr.; Boniecki; Niesiecki; Paprocki; Żychliński; – Baliński M., Pisma historyczne, W. 1843 I, II; Bidlo J., Jednota bratrska v prvnim vyhnanstvi, Praha 1900; Bogatyński W., Z dziejów małżeństwa Zygmunta Augusta z Barbarą, „Rozpr. AU Wydz. Hist.-Filoz.” T. 59: 1916; Bukowski J., Dzieje reformacji w Polsce, Kr. 1883 I; Chojnacka K., Walka o wolny handel i żeglugę na Warcie i Odrze w pierwszej połowie XVI w., „Przegl. Zach.” 1952 nr 3/4; Danysz A., O wychowaniu Zygmunta Augusta, „Rozpr. AU Wydz. Hist.-Filoz.” T. 57: 1915; Dembińska A., Zygmunt I, P. 1948; Górski K., Grzegorz Paweł z Brzezin, Kr. 1929; Halecki O., Dzieje unii jagiellońskiej, Kr. 1920 II; Hartleb K., Jan z Ocieszyna Ocieski, Lw. 1907; tenże, Jan Zambocki, W. 1937; Hirschberg A., Hieronim Łaski, Lw. 1888; Jasnowski J., Mikołaj Czarny Radziwiłł, W. 1939; Kolankowski L., Zygmunt August, Lw. 1913; Łukaszewicz J., Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania, P. 1838 II; Pajewski J., Węgierska polityka Polski w połowie XVI w., Kr. 1932; Pociecha W., Arcybiskup gnieźnieński Mikołaj Dzierzgowski, „Nasza Przeszłość” T. 2: 1947; tenże, Barbara Radziwiłłówna, P. S. B.; tenże, Królowa Bona, P. 1949–58 II, IV; tenże, rec. o Gamracie K. Hartleba, „Kwart. Hist.” 1939 z. 1; Przezdziecki, Jagiellonki pol., I, V; Urban W., Daty życia niektórych osób z XVI w. związanych z Krakowem, „Biul. B. Jag.” R. 41: 1991 z. 1–2 s. 88; Warmiński I., Andrzej Samuel i Jan Seklucjan, P. 1906; Wojciechowski Z., Zygmunt Stary, W. 1946; Wotschke T., Andreas Górka auf seinem Kranken-u. Sterbebette, „Hist. Monatsblätter f. d. Prov. Posen 1907; tenże, Geschichte d. Reformation in Polen, Leipzig 1911; tenże, Herzog Albrecht u. Graf Andreas Górka, „Dt. Wissenschaftliche Zeitschr. f. Polen” 1924; tenże, Der polnisch-brandenburgische Grenzstreit 1533, „Hist. Monatsblätter f. d. Prov. Posen” 1914; tenże, Der Posener Fürstentag des Jahres 1543, „Hist. Monatsblätter f. d. Prov. Posen” 1914; tenże, Stancaros erster Aufenthalt in Posen, „Hist. Monatsblätter f. d. Prov. Posen” 1904; – Acta capitulorum saec. XVI, s. 50, 51, 63, 115; Acta Tom., IV–XV; [Bielski J.], Kronika Marcina Bielskiego, Sanok 1856 s. 1104; Brandt A., Berichte u. Briefe, Wyd. A. Bezzenberger, Königsberg 1904 s. 251, 253, 264, 304, 305, 341, 342, 346, 352, 358, 412, 414, 421, 424, 427, 438, 439; Chronik d. Stadtschreiber v. Posen, Wyd. A. Warschauer, „Hist. Zeitschr. f. d. Prov. Posen” 1886, Bd 3: 1887/8; Diariusze sejmów koronnych 1548, 1553, 1570, Wyd. J. Szujski Kr. 1872 s. 186, 200, 201, 215, 217, 223, 225, 239, 249, 250, 252, 275, 288, 289; Script. Rer. Pol., I; Górnicki Ł., Dzieje w Koronie Polskiej, Wyd. H. Barycz, Wr. 1950; Hosii Epistolae, I–II; Matricularum Sum., IV, V; Orzechowski S., Annales, P. 1954 s. 18, 43, 44, 53, 54, 87, 88; tenże, Orichoviana, Wyd. J. Korzeniowski, Kr. 1891 s. 72–88; Uchansciana, Wyd. T. Wierzbowski, W. 1885, 1892 II, IV; Urkunden u. Aktenstücke, Wyd. H. Ehrenberg, Leipzig 1892; Urkundenbuch z. Reformationsgeschichte d. Herzogthums Preussen, Wyd. P. Tschakkert, Leipzig 1890; Zebrzydowski A., Korespondencja, Wyd. W. Wisłocki, Kr. 1878, Acta Hist., I; – Materiały archiwalne W. Dworzaczka; – Informacje W. Pociechy.
Włodzimierz Dworzaczek
Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to wersja zaktualizowana, uwzględniająca opublikowane w późniejszych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.