Fredro Andrzej Maksymilian († 1679), kasztelan lwowski, wojewoda podolski, pisarz, urodził się koło r. 1620 z ojca Jerzego, stolnika przemyskiego. Studia odbywał F. w Uniwersytecie Krakowskim. Jeszcze pod koniec panowania Władysława IV rozpoczął F. karierę parlamentarną posłując na sejmy w r. 1646 i 1647. W r. 1647 został nawet wybrany do komisji w sprawach granicznych między Polską a Węgrami. W czasie bezkrólewia w r. 1648 brał F. najpierw udział w konwokacji, na której został deputatem do rewizji skarbu koronnego, po czym podpisał konfederację »salvis juribus Ecclesiae Romanae«. Biorąc następnie udział w elekcji zwrócił F. na siebie uwagę ostrymi wystąpieniami przeciw senatorom, którym zarzucał brak ofiarności na cele publiczne, oraz swą obietnicą sprzedania własnego majątku i oddania uzyskanych za to pieniędzy na cele obrony państwa. W czasie dyskusji nad kwestią organizacji obrony państwa F. domagał się zaciągania raczej dragonów niż husarii oraz podawał własne pomysły ściągnięcia do Polski dobrej zagranicznej monety przez obniżenie wartości polskiej.
Gdy po elekcji Jana Kazimierza Rzplita przystąpiła do organizowania obrony, F., który w r. 1648 miał sposobność zetknąć się bezpośrednio ze zbuntowaną ludnością ruską, wystawił w r. 1649 własnym kosztem 100 żołnierzy na wyprawę zborowską, a w r. 1651 zjawił się w obozie na czele zaciągniętej przez siebie chorągwi. Mimo to jednak nie wziął F. udziału w wyprawie beresteckiej, albowiem król wysłał go w poselstwie do księcia siedmiogrodzkiego Rakoczego. Te zajęcia wojskowe i dyplomatyczne nie oderwały jednak F-ry od zajęć parlamentarnych. W ll. 1648–51 był F. trzykrotnie marszałkiem sejmiku i posłował na sejm w ll.1649, 1650 oraz na zimowy sejm w r. 1652. Na tym ostatnim sejmie piastował F. godność marszałka sejmu. W przemówieniu powitalnym, wygłoszonym 29 I, dał F. wyraz swym republikańskim poglądom, wychwalając ustrój polski, w którym król ma władzę skrępowaną prawami. Nie było jednak danym młodemu marszałkowi doprowadzić sejmu do szczęśliwego końca, nie zdołał opanować podnieconych niedawnym skazaniem Radziejowskiego posłów, tym bardziej, że nie orientował się w machinacjach ówczesnych stronnictw magnackich. Ostatecznie też sejm został zerwany przez Sicińskiego. F., aczkolwiek niektórzy podnosili wątpliwości, czy jeden poseł może rwać sejm, ugiął się przed majestatem wolnego »nie pozwalam« i 11 marca pożegnał w imieniu posłów króla.
Niepowodzenie to nie pozbawiło jednak F-y zaufania szlachty ruskiej, która jeszcze w tym samym roku i potem w r. 1654 wybrała go posłem na sejm. W tym czasie też rozpoczął F. działalność pisarską wydając w r. 1652 pracę historyczną pt. Gestorum populi Poloni sub Henrico Valesio, Polonorum postea Galliae rege. W październiku r. 1654 mianowany został kasztelanem lwowskim.
W czasie »potopu« wytrwał F., podobnie jak większość województwa ruskiego, w wierności wobec Jana Kazimierza. Latem r. 1655 szlachta ruska mianowała go deputatem do organizacji piechoty łanowej. W sierpniu t. r. zwołał F. szlachtę na pospolite ruszenie, jednak wobec kapitulacji większości województw koronnych Jan Kazimierz zwolnił szlachtę ruską od obowiązku wychodzenia poza swoje województwo. Gdy po powrocie Jana Kazimierza w początkach r. 1656 szlachta ruska stawała ponownie w polu, sejmik mianował F-rę wodzem pospolitego ruszenia ziemi lwowskiej. Mimo to jednak nie zdobył F. laurów wojennych. W następnych latach przebywał też na terenie województwa zajmując się kolejno popisywaniem zaciągniętych chorągwi, nadzorując prace nad organizacją piechoty łanowej, wreszcie w r. 1658 fortyfikując na polecenie szlachty Przemyśl. Równocześnie nie zaniedbywał F. pracy pisarskiej. W r. 1658 ogłosił dzieło, które zapewniło mu trwałe imię w dziejach literatury polskiej, mianowicie Przysłowia mów potocznych, obyczajowe, radne, wojenne. W r. 1660 zaś wydał dziełko pt. Piechotne ćwiczenia albo wojenność piesza, w którym zapewne zużytkował doświadczenia zebrane w czasie lat wojny. Pod koniec wojen szwedzkich udało się dworowi pozyskać F-rę dla zamysłu obioru następcy za życia króla, F. podpisał nawet odpowiednie zobowiązanie. To jego podporządkowanie się zamiarom dworu nie trwało jednak długo. Już w r. 1660 wydał F. dzieło pt. Scriptorum seu togae et belli notationum fragmenta, w którym umieścił obronę wolnego »nie pozwalam« i wypowiedział się przeciw elekcji vivente rege i innym reformom. Na sejmie też w r. 1661 należał do tych, którzy sprzeciwili się przystąpieniu do elekcji za życia króla.
W następnych latach przebywał F. głównie w swoich dobrach i stąd nieufnie obserwował poczynania dworu. W tym czasie utrzymywał też kontakt z Lubomirskim, któremu przesyłał memoriały z radami, w jaki sposób należałoby zapobiec ponownemu podjęciu przez dwór planów sukcesyjnych. Mimo to trudno, jak chce Korzon, upatrywać w F-rze natchnienie Lubobomirskiego, albowiem między zdolnym do wszelkich kombinacji marszałkiem a fanatycznie do praw polskich przywiązanym Fredrą nie mogła istnieć jakaś głębsza łączność. Gdy z czasem dwór podjął oskarżenie przeciw Lubomirskiemu, F. nie zjawił się na sejmie, na którym sądzono marszałka, za to zjawił się na dworze po wydaniu wyroku i swym zachowaniem się wywołał nawet na dworze wrażenie, że nie będzie się sprzeciwiał elekcji Francuza. W czasie rokoszu Lubomirskiego F. trzymał się zdała od stron walczących i tylko w lecie r. 1665 listownie wzywał króla do pokojowego załatwienia zatargu.
Lata sześćdziesiąte to lata najintensywniejszej pracy pisarskiej F-ry. W r. 1664 mianowicie wydał F. Monita politico-moralia et icon ingeniorum, zbiór maksym dotyczących zarówno życia prywatnego jak i publicznego, dzieło, które z wszystkich jego prac cieszyło się największą poczytnością. W r. 1668 wydał z kolei dzieło pt. Militarium seu axiomatum belli ad harmoniam togae accomodatorum libri duo, rozprawę, poświęconą zasadniczo sztuce wojskowej, ale zawierającą w pierwszych rozdziałach bardzo ciekawe pomysły organizacji życia gospodarczego. W czasie bezkrólewia w r. 1669 ogłosił wreszcie broszurę Epistula ad amicum, w której radził wybrać Polaka.
Będąc zwolennikiem elekcji Piasta stanął F. wówczas w opozycji do obozu francuskiego. W czasie konwokacji w r. 1668 był też jednym ze zwolenników wykluczenia Kondeusza od tronu polskiego i przyczynił się w dużej mierze do złożenia przez posłów i senatorów przysięgi, że nie będą wybierali tych kandydatów, od których uprzednio brali pieniądze. Mimo to na samej elekcji nie odgrywał F. wybitniejszej roli. Wybrany do deputacji mającej układać eksorbitancje, niczym wybitnym się nie zaznaczył, wiemy tylko, że zgodnie ze swymi przekonaniami postawił wniosek, by nowego króla zobowiązano do chodzenia w polskim ubiorze. Wśród posłów zagranicznych uchodził, nie wiadomo czy słusznie, za zwolennika księcia Lotaryńskiego. W każdym razie wiemy, że nie ukrywał swej niechęci w stosunku do forsowanego przez Francję i Brandenburgię księcia Neuburskiego.
W czasie panowania Michała Wiśniowieckiego nie rozwijał F. żywszej działalności politycznej. Wiemy tylko, że był obecny na drugim sejmie w r. 1670 i że wówczas był deputatem do ułożenia instrukcji dla polskich posłów do Moskwy. W swym województwie zajmował się wówczas F. organizacją stworzonej niewątpliwie pod jego wpływem poczty wojewódzkiej, w r. 1671 zaś zajął się ponownie fortyfikacją Przemyśla, za co szlachta ruska wypłaciła mu potem tytułem gratitudinis 3000 złp. W r. 1672 zjawił się F. na czele pospolitego ruszenia szlachty ruskiej pod Lublinem i potem wziął udział w obradach koła pod Gołębiem, i tu jednak nie słyszymy, by odgrywał większą rolę. Wiemy tylko, że był zwolennikiem jak najszybszego uspokojenia Rzplitej, a po zamordowaniu przez konfederatów niejakiego Broniewskiego żądał kary na sprawców i wszedł w skład sądu, który miał sądzić winnych.
Po śmierci Michała Wiśniowieckiego F. wziął udział w czwartej za jego życia konwokacji i elekcji. Wybór Jana Sobieskiego był zdaje się po jego myśli, słyszymy też, że zaatakował ostro Litwinów, którzy nie chcieli uznać obioru Jana III. Z nowym królem, który go 18 II 1677 posunął na stanowisko wojewody podolskiego, łączyły F-rę stosunki wzajemnego szacunku. Za jego panowania usunął się jednak F. zdaje się prawie całkowicie w zacisze domowe. W r. 1678 został jeszcze mianowany deputatem do rady przybocznej króla. Zmarł F. w r. 1679 zostawiając z żony swej Katarzyny Gidzińskiej dwóch synów: Jerzego Bogusława i Stanisława Józefa, obu z czasem piastujących godność kasztelana lwowskiego. F. posiadał ładny majątek, obejmujący w ziemi przemyskiej 9 wsi, najczęściej jednak przebywał w Komarnicach.
Fakt, że F., którego poglądy zaciężyły silnie na umysłowości szlachty, nie odgrywał wybitniejszej roli w życiu politycznym, świadczy, że był on raczej typem refleksyjnym i nie nadawał się na trybuna ludowego. Z dzieł jego największe uznanie u historyków literatury zdobyły sobie pisane po polsku Przysłowia. Przysłowia drukowane przez F. są w części autentycznymi współczesnymi przysłowiami, w części przysłowiami sparafrazowanymi przez autora, częścią zaś są przez niego wymyślone. Tarnowski przyznaje na ich podstawie autorowi »wiele rozsądku prostego i zdrowego rozumu« i stwierdza, że »przysłowia są jednym z celniejszych, rozumniejszych dzieł owej epoki, najcelniejszym, jakie w ogóle w tym rodzaju literatura nasza posiada«. Podobnie, choć z pewnymi zastrzeżeniami, ocenia Przysłowia I. Chrzanowski. Dziełem, które cieszyło się, jakeśmy wspomnieli, u szlachty największą popularnością, były Monita. Maksymy, które F. w nim umieścił, świadczą o jego poważnym oczytaniu, umiejętności zastanawiania się nad życiem i znajomości psychiki ludzkiej. Ideał, który w nich głosi, to odpowiadający szlachcie na moralności chrześcijańskiej oparty ideał złotego środka umiejętności przestawania z ludźmi i układania sobie z nimi najpoprawniejszych stosunków. St. Tarnowski stawia Monita wysoko i porównując je z maksymami Larochefoucaulda stwierdza, że »rozum F-ry, choć inny, nie jest mniejszy ani niższy, a jego sposób patrzenia na świat szlachetniejszy i bądź co bądź prawdziwszy«. Dokładniejszego opracowania obu dzieł dotąd brak. Nie jest nim dość powierzchowne studium L. Kosińskiego.
Równie niedostatecznie omawiano dotąd rozprawy polityczne F-ry. Zwrócono mianowicie uwagę głównie na jego Scriptorum… fragmenta, podkreślając uwydatnione w tym dziele ciasne przywiązanie do ustroju polskiego, obronę liberum veto i wolnej elekcji. Nie jest jednak wykluczone, że F. pisząc to dzieło w chwili, gdy groziła forsowana przez dwór elekcja Francuza, do której, przywiązany fanatycznie do polskości, za żadną cenę dopuścić nie chciał, celowo przejaskrawiał swe argumenty w obronie istniejącego ustroju. Skądinąd wiemy, że w życiu codziennym nie był F. tak fanatycznym zwolennikiem wolnego »nie pozwalam«, skoro na sejmiku deputackim w r. 1656 rzucił pod adresem protestującego Niezabitowskiego uwagę, że »nie może jeden imieniem wszystkich kontradykować« i potem szablą usiłował go zmusić do milczenia. Za mało zwraca się dotąd uwagę na późniejsze dzieło F-ry, Militarium, w którym przedstawił szeroki program gospodarki państwowej w duchu merkantylistycznym. Głosił on w nim mianowicie konieczność silnej interwencji państwa w życie gospodarcze społeczeństwa, konieczność osiedlania ludności na miejscach pustych, kontroli nad gospodarką rolną, kontroli posuniętej aż do roztaczania przymusowej opieki nad tymi, którzy źle gospodarzą, dalej konieczność budowy dróg, organizowania kompanii handlowo-morskich, opieki nad rzemiosłem miejskim, w końcu potrzebę opieki i kontroli państwowej nad szkolnictwem. Niewątpliwie umieszczony w Militarium program jest naszkicowany trochę chaotycznie, nie uporządkowany, ale pozostaje to zapewne w związku z pozostałą twórczością F-ry, która przyzwyczaiła go do operowania oderwanymi maksymami.
Fakt, że F. pisał swe główne dzieła po łacinie, sprawił, że nie zajął on w literaturze polskiej tego miejsca, które mu się należało. W każdym razie był bardzo czytywany. Monita doczekały się w przeciągu 100 lat od ukazania się blisko 20 wydań. Był też F. czytywany za granicą; jego książki znajdują się w bibliotekach zagranicznych, a Monita były tłumaczone na język niemiecki i francuski.
Boniecki; Niesiecki, Urzędnicy, III/3; W. Enc. Il.; A. G. Z., XX, XXI, XXII; Vol. Leg. IV, V; Acta Hist. II; Michałowski J., Księga pamiętnicza; Waliszewski, Polsko-francuskie stosunki; Urkunden u. Aktenstücke z. G. d. Kurf. F. Wilhelm XII; Zeitschr. des Westpr. Geschichtsvereins, Z. 25, 43; Relations d’A. de Lumbres; Kochowski W., Annalium Poloniae; Rudawski W., Historiarum Poloniae; Radziwiłł St. A., Pamiętniki; Oświęcim St., Diariusz; Tarnowski St., Historia literatury polskiej II; Chrzanowski I., Historia literatury niepodległej Polski; Kosiński L., A. M. Fredro jako pisarz i moralista, Księga ku uczczeniu St. Dobrzyckiego 1928; Barycz H., A. M. Fr., wobec zagadnień wychowawczych, Kr. 1948; Konopczyński W., Liberum veto; Maleczyński, Urzędnicy grodzcy i ziemscy lwowscy w latach 1352–1783; Łoziński W., Prawem i lewem; Kubala L., Szkice historyczne II; tamże wojny duńskie; Szczotka St., Chłopi obrońcami niepodległości Polski w okresie Potopu; Korzon T., Dola i niedola Jana Sobieskiego; Czapliński W., Opozycja wielkopolska po krwawym potopie; Przyboś A., Konfederacja gołąbska. Rkp. P. A. U. 1065.
Władysław Czapliński
Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to wersja zaktualizowana, uwzględniająca opublikowane w późniejszych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.