Potocki Andrzej (1861–1908), właściciel dóbr i zakładów przemysłowych, polityk, marszałek krajowy, namiestnik Galicji. Ur. 10 VI w Krzeszowicach, był młodszym synem Adama (zob.) i Katarzyny z Branickich (zob.), bratem Artura (zob.). Początkowo uczył się w domu, od r. 1877 w Krakowie w Gimnazjum Św. Anny, gdzie w r. 1879 złożył egzamin dojrzałości. Studiował na Wydziale Prawa UJ, doktorat uzyskał 21 II 1884. P. był jednym z największych właścicieli ziemi i obiektów przemysłowych w Galicji, a posiadał także rozległe dobra i zakłady fabryczne na Ukrainie i w Królestwie. W Galicji miał Krzeszowice i Kamionkę Strumiłową, oraz wiele innych majątków (łącznie ok. 19 000 ha), ponadto zaś 2 kopalnie węgla (w Sierszy i w Tenczynku), kopalnie galmanu i ołowianki w Węgierskiej Górce, Trzebionce i Żarach, fabrykę bieli cynkowej w Krzu, hutę cynkową w Myślachowicach, rafinerię nafty w Trzebini, kopalnie glinki ogniotrwałej w Grójcu i Porębie, cegielnię w Krzeszowicach, kilka tartaków i 2 gorzelnie; w Królestwie należał doń majątek Międzyrzec i inne dobra o powierzchni 41 000 ha), na Ukrainie Burzanka-Wilkowce (27 000 ha), a nadto 2 cukrownie w gub. kijowskiej. Same tylko cukrownie dawały mu 450 000 zł reńskich (w przeliczeniu na walutę austriacką) rocznego dochodu. Ponadto był właścicielem dóbr Szlatina, Szakacs i Madrożest na Węgrzech oraz Odrau na Morawach. W Krzeszowicach założył i prowadził dużą stadninę kłusaków. W sprawach gospodarczych wykazywał dużo inicjatywy i swój wielki majątek jeszcze pomnożył. Miał przy tym opinię człowieka oszczędnego.
P. był kolekcjonerem, zbierał numizmaty, pasy słuckie (dwieście kilkadziesiąt sztuk), kobierce, makaty i in. tkaniny, obrazy, sztychy. Ponadto po Hipolicie Skimborowiczu nabył archiwum literacko-historyczne, a od siostry Anny Branickiej otrzymał ponad 300 rękopisów z biblioteki w Wilanowie, stanowiących uzupełnienie zbiorów gromadzonych w krzeszowicko-krakowskim archiwum rodzinnym. Zbiór numizmatów umieszczono w pałacu «pod Jagnięciem» w Krakowie (przepadł w czasie drugiej wojny światowej).
P. pracował w austriackiej służbie dyplomatycznej: w r. 1886 przydzielony został jako attaché do ambasady austriackiej w Paryżu i t. r. mianowany oficerem ordynansowym Franciszka Józefa. W lutym 1886 został szambelanem austriackim. Przebywał następnie na placówkach dyplomatycznych w Madrycie i Londynie. W r. 1890 po śmierci brata Artura wrócił do kraju, aby objąć zarząd majątków. Od r. 1890 P. był nieprzerwanie czynny na coraz to bardziej odpowiedzialnych stanowiskach w życiu politycznym Galicji, w które wchodził jako członek Wydziału Rady Powiatowej w Chrzanowie i radny miejski w Krakowie (od r. 1893). W t. r. przegrał jednak wybory z Józefem Friedleinem w walce o fotel prezydenta miasta. Zasiadał również we władzach Tow. Wzajemnych Ubezpieczeń w Krakowie (od r. 1894), Kasy Oszczędności; był członkiem Rady Nadzorczej Galicyjskiego Banku dla Handlu i Przemysłu (od r. 1899), prezesem Krakowskiego Tow. Rolniczego (w l. 1899–1901), a następnie członkiem honorowym Tow. Galicyjskiego Leśnego (prezes w l. 1900–1), Tow. Tatrzańskiego (1901), prezesem Galicyjskiego Tow. Oficjalistów Prywatnych (1899–1901) oraz Tow. Archeologiczno-Numizmatycznego. Na tym ostatnim stanowisku popierał i podnosił znaczenie urzędów konserwatorskich, był członkiem Komitetu Restauracji Zamku Wawelskiego. Był także fundatorem kościoła w Krystynowie koło Sierszy (w r. 1901). W r. 1895 został wybrany na posła do parlamentu wiedeńskiego (18 II) oraz na posła do galicyjskiego Sejmu Krajowego z kurii gmin wiejskich okręgu chrzanowskiego (25 IX). Jako poseł sejmowy szybko zdobył sobie szacunek i wpływ, przemawiając m. in. w sprawach preliminarza funduszu krajowego (1897), uzasadniając wniosek o subwencję na pięćsetletni jubileusz UJ (1898), w sprawie budowy lokalnych kolei wąskotorowych (1898), o zmianę projektu ustawy pensyjnej dla urzędników (1901). P. był również (od września 1901) członkiem dożywotnim, a następnie dziedzicznym (od czerwca 1907) Izby Panów Rady Państwa. Wystąpienia P-ego na forum parlamentarnym, wychodzące z pozycji konserwatywno-ziemiańskich, miały już wówczas charakter do pewnego stopnia pojednawczy wobec ruchu ludowego, «traktowały pobłażliwie» – jak pisał petersburski „Kraj”– ruch dotąd trwogę budzący», głosił też P. potrzebę wstąpienia ludowców do Koła Polskiego w Wiedniu, motywowaną koniecznością solidarności narodowej. Jako polityczny spadkobierca ojca zajął bez trudu jedno z czołowych miejsc w krakowskim obozie stańczyków, co utorowało mu drogę do objęcia godności marszałka krajowego (9 X 1901), a wkrótce potem (8 VI 1903) namiestnika Galicji. Przemawiając po raz pierwszy w tym charakterze, podkreślił przede wszystkim konieczność zachowania ładu i porządku w kraju w duchu społecznej zgody i harmonii, w czym powinno rządowi aktywnie pomagać duchowieństwo obu obrządków rzymsko- i greckokatolickiego. W początkach swego urzędowania w Namiestnictwie P. złagodził w pewnym stopniu ostry kurs swego poprzednika – podolaka Leona Pinińskiego, szczególnie wrogo nastawionego w stosunku do socjalistów i ludowców. Mniej więc uciekał się do konfiskowania wydawnictw socjalistycznych oraz do pogotowia zbrojnego w czasie zebrań i demonstracji organizowanych przez socjalistów. W lipcu 1904, w czasie wielkiego strajku górników w Borysławsko-Krośnieńskim Zagłębiu Naftowym, podjął rozmowy z przywódcami socjalistów (m. in. z Ignacym Daszyńskim) w duchu pojednawczym, zmierzając do uwzględnienia przez władze i przedsiębiorców większości postulatów strajkujących, przede wszystkim ośmiogodzinnego dnia pracy, co decydująco wpłynęło na zakończenie strajku. W listopadzie t. r. doprowadził do zakończenia strajku medyków na Wydziale Lekarskim UJ; przybywszy do Krakowa zagwarantował realizację zasadniczego żądania uczestników strajku, a mianowicie – przywrócenie cofniętych dotacji dla klinik uniwersyteckich. Wręcz odmienne stanowisko zajmował P. wobec wybuchających w Galicji wschodniej strajków rolnych (głównie w l. 1903 i 1906). Donosił do Wiednia, że mają one antyziemiański, a nie tylko ekonomiczny charakter. Wyrażał pogląd, że małorolne i bezrolne chłopstwo ukraińskie zwróciło się nie tylko przeciwko wielkiej własności rolnej w ogóle, ile specjalnie przeciw polskiej wielkiej własności. Środki zaradcze przeciw brakowi rąk do pracy upatrywał w zahamowaniu emigracji chłopów ukraińskich, co zalecał starostom za pomocą poufnego okólnika (kwiecień 1904).
Wybuch rewolucji w 1905 r. pociągnął za sobą wzrost napięcia politycznego w Galicji, narastającą falę zebrań, wieców, demonstracji ulicznych i akcji strajkowych, w tym także strajków politycznych, akcentujących swą solidarność z ruchem rewolucyjnym za kordonem i równocześnie postulujących demokratyzację kraju. Akcjom tym P. – jako namiestnik – przeciwstawiał się zdecydowanie. Zarzucano mu, że skupiona wokół niego arystokracja dbała o dobra, które posiadała w zaborze rosyjskim, chciała szczególnie podkreślić swą lojalność w stosunku do caratu. Z drugiej strony wydaje się, że na postawę P-ego wobec tych wydarzeń oddziaływała obawa – nie pozbawiona podstaw – rozprzestrzeniania się – jak pisał w swym okólniku z 5 II 1905 – «fali strajków w Królestwie… na tutejszym terenie», zwłaszcza że takie same obawy wyrażały wtedy władze pruskie. Rezolucja Koła Polskiego w Wiedniu z 15 II 1905, uchwalona w porozumieniu z namiestnikiem, potępiała wszelkie objawy solidaryzowania się z ruchem rewolucyjnym w Królestwie. Pismem z 27 V 1905 wyraził P. swoje niezadowolenie wobec krakowskiej Dyrekcji Policji za to, że nie chciała udzielać informacji żandarmerii rosyjskiej o działaczach socjalistycznych pochodzących z Królestwa i przebywających w Galicji, zaznaczając, że przeciwko takiemu postępowaniu «nie zachodzą przeszkody». Zaniepokojony coraz liczniejszymi manifestacjami, związanymi z wydarzeniami w Królestwie, namiestnik wydał generalny zakaz odbywania zebrań, których porządek dzienny przewidywałby «omówienie wydarzeń w Rosji». Gdy w miarę rozwoju sytuacji, coraz bardziej zapalnej, zakazu tego nie udawało się w pełni utrzymać, polecał rozpędzanie zebrań przy użyciu policji. W Sejmie Krajowym prawica 7 XI interpelowała w sprawie podjęcia zdecydowanych środków w walce z ruchem rewolucyjnym. Już 9 XI P. zapowiadał Sejmowi użycie surowych środków represyjnych, oświadczając przy tym, że utrzymanie ładu społecznego przez policję będzie wtedy skuteczniejsze, gdy poprze ją opinia publiczna. Nawiązując do starć z policją w czasie demonstracji 15 X i 5 XI w Krakowie, zagroził, że władze rzucą przeciw demonstrantom nie tylko policję, ale także wojsko, które zrobi użytek z broni. Politykę tę zmodyfikował, gdy wiedeńskie Min. Spraw Wewnętrzynych zakomunikowało mu (16 VII 1906), iż nie jest pożądane występowanie przeciwko demonstracjom antyrosyjskim dotąd, dopóki wystąpienia te nie przekraczają granic prawnych, zastrzeżonych ustawą o zgromadzeniach.
Gdy wydarzenia 1905 r. wysunęły sprawę reformy wyborczej, P. zajął początkowo stanowisko wyczekujące. Przedstawicielom wielkiej lwowskiej demonstracji (23 X 1905) Ignacemu Daszyńskiemu i Mikołajowi Hankiewiczowi, którzy mu wręczyli petycję w sprawie sejmowej reformy wyborczej – odpowiedział wymijająco, że «każdy organizm narodowy musi poczynić w swoich instytucjach zmiany odpowiadające stadiom rozwoju tego narodu». W istocie był przeciwny każdej radykalniejszej zmianie ordynacji wyborczej. Na tym tle doszło za jego poparciem do krótkotrwałej współpracy endeków ze wschodniogalicyjskimi konserwatystami. Nacisk wiedeńskich kół rządzących, szczególnie zaś osobista presja Franciszka Jozefa, skłoniły jednak polskich polityków prawicowych, w tym i P-ego, do zgody na wprowadzenie powszechnego głosowania w wyborach do Rady Państwa, na określonych warunkach. Wraz ze Stanisławem Głąbińskim i Wojciechem Dzieduszyckim opowiadał się w Kole Polskim za wprowadzeniem w Galicji katastru narodowego, który by zagwarantował znaczną przewagę liczebną mandatów polskich nad ukraińskimi. Równocześnie winno by nastąpić «wyodrębnienie» Galicji, tj. wyjęcie spod kompetencji Rady Państwa szeregu uprawnień – na rzecz Sejmu Krajowego i Namiestnictwa. Odmienne stanowisko reprezentował w Kole Polskim Michał Bobrzyński, zwolennik rozszerzenia jedynie uprawnień namiestnika i wprowadzenia w niektórych okręgach wyborczych systemu dwumandatowego, który dałby efekt podobny, jak popierany przez P-ego kataster, ograniczając na wschodzie kraju Ukraińców, zaś na zachodzie ludowców. P. jednak obawiał się, że godząc w ludowców projekt ten przyniósłby korzyść socjalistom, proponował więc wprowadzenie dwumandatowych okręgów tylko we wschodniej Galicji, i to jedynie tam, gdzie polskie stronnictwa prawicowe miałyby szanse przeprowadzenia kandydata mniejszości. Domagał się nadto, by przy wyborach wprowadzono pluralność uzależnioną od umiejętności czytania i pisania. Stanowisko Bobrzyńskiego uzyskało nieznaczną większość Koła i stało się podstawą do ugody z rządem, na mocy której polski klub parlamentarny wyraził zgodę na głosowanie za reformą wyborczą do Rady Państwa.
Fala strajkowa w Galicji osiągnęła apogeum w r. 1906. Namiestnik gotów był tolerować strajki robotników w przemyśle i rzemiośle (szukał kompromisu ze strajkującymi górnikami we własnych kopalniach w Sierszy i Tenczynku), natomiast zdecydowanie wystąpił przeciwko strajkom rolnym w Galicji wschodniej. Co prawda, nie zdecydował się na ogłoszenie stanu wyjątkowego na terenach objętych tymi strajkami – jak tego żądała delegacja ziemian – wydał natomiast już 11 I 1906 okólnik, który miał ułatwić zaciąg robotników rolnych w zachodniej części kraju w przypadku wybuchu strajków rolnych na wschodzie, i zarządził stosowanie najostrzejszych represji wobec strajkujących fornali. Z inspiracji i na żądanie Tow. Gospodarczego we Lwowie, reprezentowanego przez prezesa – Władysława Sapiehę, wydał w lutym dalsze zarządzenia, dotyczące w szczególności jak najbardziej rygorystycznego przestrzegania regulaminu służbowego dla robotników rolnych. W czerwcu – na prośbę pokuckiego Tow. Gospodarczego – polecił starostom, by zapewnili ochronę policyjną i wojskową transportom Hucułów, sprowadzonych na miejsce strajkujących miejscowych robotników, przede wszystkim w najbardziej objętych strajkami powiatach: podhajeckim, husiatyńskim, brzeżańskim, czortkowskim, rohatyńskim i trembowelskim. W drugiej poł. czerwca wydał dalsze zarządzenia (22, 25 i 26 VI), polecając starostom m. in. masowy werbunek łamistrajków, zwalczanie nastrojów bojkotowych, oraz szczegółową instrukcję (26 VI), w której zalecił karać i przymusowo sprowadzać do pracodawców służbę dworską, rozstrzygać z jak największym pośpiechem spory między właścicielami wielkiej własności ziemskiej a robotnikami rolnymi i leśnymi, bronić łamistrajków przy użyciu siły wojskowej, winnych zaś zakłócenia pracy pociągać do odpowiedzialności karno-sądowej, w razie zaś potrzeby wzywać asystencję wojskową, a dla celów prewencyjnych używać jak najszerzej żandarmerii. W odezwie „Do Ludności Włościańskiej” przypominał, że wielu chłopów już zostało aresztowanych, zapowiadał dalsze areszty, groził sprowadzeniem robotników z innych części kraju, którzy odbiorą miejscowej ludności zarobek, zapowiadał wreszcie, że «gdzie by się okazała potrzeba, tam wystąpią żandarmi i wojska, którzy mogą gwałt użyciem broni odeprzeć». Spodziewając się z początkiem lipca 1906 wybuchu powszechnego strajku rolnego, zarządził w najbardziej zagrożonych rejonach wprowadzenie pogotowia wojska i żandarmerii. Władzom miejscowym polecił zatrzymywać wiejskich agitatorów. P. pod eskortą ułanów objeżdżał wsie objęte strajkami, rzucając cały swój autorytet na rzecz ich zakończenia. W tym okresie (1 VIII 1907) założył Galicyjskie Akcyjne Zakłady Górnicze w Sierszy.
Nowa ordynacja wyborcza do Rady Państwa, oparta na głosowaniu czteroprzymiotnikowym, zmniejszała wydatnie szanse konserwatystów. W obawie przed wejściem do parlamentu zbyt wielkiej liczby socjalistów oraz radykałów i nacjonalistów ukraińskich P. poparł w czasie wyborów (maj 1907) obok konserwatystów również narodowych demokratów, zaś we wschodniej Galicji «moskalofilów», zamierzając ich przeciwstawić kandydatom stojącym na gruncie ukraińskiej odrębności narodowej. Niezależnie od tego już latem 1906 sondował możliwość ugody z ludowcami, co podcięłoby opozycję w Sejmie, gdzie socjaliści nie mieli dostępu, i osłabiłoby ją w parlamencie. Na razie szanse porozumienia takiego były niewielkie z uwagi na strajki rolne w Galicji wschodniej i zaostrzenie stosunków między wsią a dworem w Galicji zachodniej. Poufne pertraktacje z ludowcami, czego rzecznikiem był P., wznowiono z początkiem 1907 r. i zakończono w grudniu t. r. zawarciem sojuszu Stronnictwa Prawicy Narodowej (nowa nazwa konserwatystów) z Polskim Stronnictwem Ludowym. Przewidywał on m. in. wejście ludowców do Koła Polskiego oraz oficjalnie nieujawniony blok wyborczy w nadchodzących wyborach do Sejmu, blok, któremu namiestnik miał patronować i który miał zapewnić obu stronnictwom (głównie w kurii chłopskiej) określoną ilość mandatów, kosztem endeków i stojałowczyków. Pośredniczył też P. w r. 1907 w rokowaniach z przywódcami narodowych demokratów ukraińskich. W październiku 1907 między stronami doszło do porozumienia: narodowcy ukraińscy mieli uzyskać kilka kierowniczych stanowisk w galicyjskich władzach krajowych i centralnych, zapewniono im też uchylenie dyskryminacji w polityce personalnej urzędów krajowych. Zobowiązano się poprzeć sprawę nowych katedr ukraińskich na Uniw. Lwow., założenie trzech nowych gimnazjów ukraińskich i rozszerzenie subwencji na rzecz ukraińskich instytucji kulturalnych. Obiecano wreszcie ordynację wyborczą, zapewniającą Ukraińcom 35 mandatów do Rady Państwa przy zastosowaniu katastru narodowego. W zamian za to Klub Ukraiński rezygnował z postulatu powszechnego prawa głosowania przy wyborach do Sejmu i gmin i obiecywał współdziałać z Kołem Polskim «w odpieraniu agitacji radykalnej politycznej i społecznej, posługującej się strajkami i tym podobnymi środkami». Warunki ugody, ustalone z namiestnikiem na Prezydium Koła, wywołały jednak gwałtowną burzę na plenum, inspirowaną głównie przez endeków i podolaków. P. znalazł się pod presją nastrojów antyukraińskich we własnym obozie. W rezultacie on sam i podległa mu administracja poparła w czasie wyborów sejmowych (luty 1908) «moskalofilów», kosztem kandydatów stojących na gruncie ukraińskiej odrębności narodowej. «Moskalofile», niewspółmiernie do swoich rzeczywistych wpływów, uzyskali aż dziesięć mandatów, gdy narodowcy i radykałowie ukraińscy łącznie – jedenaście. Presję wyborczą i rezultat wyborów Ukraińcy potraktowali jako prowokację; atmosfera polityczna w Galicji wschodniej uległa zaognieniu. P., jak się zdaje, zrozumiał swój błąd. Próbował za radą Bobrzyńskiego wznowić pertraktacje z Klubem Ukraińskim, udając się osobiście do przywódcy narodowych demokratów – Eugeniusza Oleśnickiego, i proponując mu stanowisko wicemarszałka krajowego. Ten skłonny był propozycję przyjąć, na razie jednak zwlekał wobec silnego wzburzenia wśród ludności ukraińskiej i nieuzgodnienia z Kołem Polskim innych warunków porozumienia, co do których trwały rokowania poufne. Tymczasem szowinistyczna agitacja rozpętana przez polskich i ukraińskich nacjonalistów, połączona z nawoływaniem do fizycznej rozprawy z przeciwnikami, doprowadziła do tragicznego dla P-ego finału: 12 IV 1908 we Lwowie student III roku filozofii, Ukrainiec Mirosław Siczyński, zgłosił się do namiestnika na audiencję i strzelił doń z rewolweru. Śmiertelnie ranny P. wśród ostatnich słów powiedział: «Telegrafujcie cesarzowi, że byłem jego wiernym sługą». Uroczystości pogrzebowe odbyły się we Lwowie w kościele Bernardynów, następnie zwłoki przewieziono do Krzeszowic, gdzie zostały pochowane w grobowcu rodzinnym w miejscowym kościele. Na pogrzebie była m. in. delegacja z Górnego Śląska. P. był kawalerem Orderu Lwa i Słońca (1905), Wielkiego Krzyża Leopolda (1905) oraz Orderu Złotego Runa (1907), miał honorowe obywatelstwo miast: Nowego Sącza, Złoczowa, Sokala, Chyrowa, Buczacza. Imieniem P-ego nazwano w Krakowie dawną ul. Kolejową (obecnie Westerplatte).
Ożeniony od r. 1889 z Krystyną z Tyszkiewiczów (1866–1952) P. miał córki: Katarzynę (1890–1977), żonę Leona Sapiehy, Marię Teresę (ur. 1891), żonę Józefa Tyszkiewicza, Izabelę (1893–1962), żonę Franciszka Krasińskiego, Krystynę (1894–1963), żonę Stanisława Siemieńskiego-Lewińskiego, Zofię (1902–1940), żonę Władysława Jezierskiego, Joannę (1904–1967), żonę Stanisława Potockiego, oraz synów: Adama (1896–1966), właściciela Krzeszowic, Artura (1899–1941) i Andrzeja (1900–1939), właściciela Międzyrzecza Podlaskiego, uczestnika kampanii wrześniowej, zabitego pod Wielkimi Oczami przez Ukraińców.
Portret P-ego w posiadaniu Andrzeja Potockiego z Krakowa; – Grajewski, Bibliografia ilustracji; Oester. Biogr. Lexikon, Lf. 38: 1981; Słown. Pracowników Książki Pol.; Borkowski, Almanach, I 733, 746–7; Mater. do biogr., geneal. i herald. pol., III 221; Żychliński, XIV 47, XXXI 115–18; Semkowicz W., Przewodnik po zbiorze rękopisów wilanowskich, W. 1961; Cyrankiewicz, Przewodnik po cmentarzach Krakowa; – Bobrzyński M., Dzieje Polski w zarysie, Kr.–L. 1931 III; Buszko J., Ruch socjalistyczny w Krakowie 1890–1914, W. 1961; tenże, Sejmowa reforma wyborcza w Galicji 1905–1914, W. 1956; tenże, Das tragische Ende des Grafen Andrzej Potocki als Statthalter Galiziens, „Österreichische Osthefte” H. 6: 1968; Cieniom hr. Andrzeja Potockiego, Kr. 1908; Dunin-Wąsowicz K., Dzieje Stronnictwa Ludowego w Galicji, W. 1956; Die Habsburgermonarchie 1848–1918, Wien 1975 III; Jackevyč E. A., Stanovyšče robitnyčoho klasu Halyčyny v period kapitalizmu, Kyïv 1958; Janta-Połczyński A., Lustra i reflektory, W. 1982; Kann R., Das Nationalitäten problem der Habsburgermonarchie, Graz–Koln 1964 I–II; Kol mer G., Das Herrenhaus des österreichischen Reichsrats, 1907; Kravec M. M., Seljanstvo Shidnoi Halyčyny i Pivničnoi Bukovyny v druhij polovyni XIX st., L’viv 1964; Levyc’kyj K., Istorija polityčnoj dumky halyčkich Ukrainciv 1848–1914, L’viv 1929 I–II; Łazuga W., Michał Bobrzyński. Myśl historyczna a działalność polityczna, W. 1982; Najdus W., Szkice z historii Galicji, W. 1958–60 I–II; Olesnyc’kyj E., Storinky z moho žyttja, L’viv 1935; Osečins’kyj V. K., Halyčyna pid hnitom Avstro-Uhorščyny v epohu imperializmu, L’viv 1954; Pogrzeb JE śp. Andrzeja hr. Potockiego, Dodatek do „Dzien. Urzęd.” 1908 nr 9; Polaczek J., Powiat chrzanowski w W. Ks. Krakowskim, Kr. 1914 s. 147, 156, 267–8, 284–7 (przed s. 269 fot. obelisku ufundowanego ze składek pracowników górniczych zakładów sierszańskich z popiersiem P-ego w medalionie, odsłoniętego w r. 1913 w Sierszy); Sokołowski A., Szkolne lata Andrzeja Potockiego, „Kalendarz J. Czecha” 1909 s. 63–5; Tarnowski S., Andrzej Potocki. Wspomnienie pośmiertne, Kr. 1908; Tomkowicz S., Andrzej hr. Potocki, Kr. 1908 (podob.); Zieliński S., Die Ermordung des Statthalters Grafen Andreas Potocki, Ödenburg 1908; – Biliński L., Wspomnienia i dokumenty, W. 1924 I–II; Bobrzyński M., Z moich pamiętników, Wr. 1957; Bogdanowicz M. Rosco, Wspomnienia, Kr 1959; Chłędowski K., Pamiętniki, Kr. 1957 II; Daszyński I., Pamiętniki, W. 1957 I–II; Galicja w dobie autonomicznej (1850–1914), Wr. 1952; Głąbiński S., Wspomnienia polityczne, Pelplin 1939; Kolmer G., Parlament und Verfassung in Österreich, 1900–1904, 1910 VIII; Mowy sejmowe śp. Andrzeja hr. Potockiego, Kr. 1916 (podob.); Österreichisches statistisches Handbuch für die im Reichsrate vertreten Königreiche und Länder 1913, 1914; Podręcznik statystyki Galicji, T. 8: 1908; Spraw. stenogr. z II Sesji, VIII periodu Sejmu Krajowego, 1905 II; Stapiński J., Pamiętniki, W. 1959; Witos W., Moje wspomnienia, 1965 I; – „Szkoła” R. 61: 1908 s. 121–7; – AGAD: Ministerium des Innern, F. 23, F. 41, 42; Arch. Państw. w Kr.: Star. Chrzanów, X, 72; Arch. Państw. w Kr., Oddział na Wawelu: Arch. Potockich z Krzeszowic; B. Jag.: rkp. 8088, 8089 (Korespondencja M. Bobrzyńskiego), rkp. 8110 (Różne akta z czasów namiestnictwa M. Bobrzyńskiego); Centr. Hist. Arch. Państw. USRR Oddział w Lw.: rektyfikat 146, rkp. 3793, 3795, 3796, 3797; Verwaltungsarchiv Wien: Min. des Innern, 22 Galizien, 10666/910, F. 2112; – Informacje wnuka Andrzeja Potockiego z Krakowa.
Józef Buszko