Glinka Antoni h. Trzaska (ok. 1710–ok. 1772), podkomorzy łomżyński, był synem sędziego ziemskiego Stanisława (posła na sejmy 1724–6), a pochodził ze średnio zamożnej rodziny, która osiadła w Łomżyńskiem i Różańskiem, nosiła zaś niekiedy podwójne nazwisko Glinków-Janczewskich.
Wśród walki o tron polski w r. 1734 G. dał się porwać prądowi narodowemu i w lipcu sprawował od konfederatów łomżyńskich poselstwo do króla Stanisława. Było to już po upadku Gdańska i nie wiadomo, czy delegaci dotarli do wygnańca w Królewcu. W r. 1740 posłował od współbraci do kardynała J. Lipskiego. W r. 1744 był łowczym różańskim i należał do najwierniejszych przyjaciół Stanisława Poniatowskiego, wojewody mazowieckiego. Na pamiętnej reasumpcji Trybunału Piotrkowskiego w r. 1749 odznaczył się śmiałym wystąpieniem przeciw terrorystycznym metodom partii hetmańskiej. W tym czasie został w swej ziemi pisarzem ziemskim i grodzkim. O mandat do sejmu niełatwa była rywalizacja (zresztą przyjacielska) z wytrawnym sąsiadem Ign. Przyjemskim. Ale G. miał mir i umiał robić wybory. W sierpniu 1752 r. zjawił się w jego dworku Stanisław Poniatowski junior, z propozycją wspólnego ubiegania się o mandaty. Z czasem król opisze w „Pamiętnikach” humorystycznie, a trochę niedokładnie ówczesne popisy wyborczo-taneczne, które się uwieńczyły zdobyciem poselstwa, ale sejmu grodzieńskiego nie uratowały przed rozbiciem. Nie odmówił też G. podpisu pod manifestem, którym familia Czartoryskich próbowała przygnębić zrywaczy Potockich, a zarazem przykuć do siebie nowego hetmana J. K. Branickiego. Na następne poselstwa wypadło czekać aż do bezkrólewia. G. wówczas od 10 lat (a nie dopiero z łaski Stanisława Augusta) podkomorzy, głosował na konwokacji (1764) pod komendą Czartoryskich, ale na rzecz liberum veto założył przy podpisie «salwę»; przemawiał i na elekcji, i na sejmie koronacyjnym. Wówczas to, upojony partyjnym tryumfem, podochocony stanął przed swoim niegdyś współdanserem i próbował perorować, ale zdołał tylko coś powiedzieć o chlebie dobrze zasłużonych. Stanisław August odpowiedział: «Już ja się postaram, abyś WPan nie pił czczo». Zapewne król dotrzymał obietnicy, bo G. pod koniec życia był starostą makowskim. Bądź co bądź podkomorzy nie skalał swego nazwiska i godności podpisem pod konfederacją radomską (1767), a po dwóch latach, kiedy w jego strony przymaszerował Kazimierz Pułaski, G., może za przykładem zięcia, Macieja Nosarzewskiego, który poległ w kwietniu r. 1769 pod Przasnyszem, sam przystąpił do konfederacji i od młodego bohatera jako marszałka łomżyńskiego na zjeździe w Ostrołęce 3 VIII odebrał jurament. Jak odczuł w r. 1771 listopadowy zamach bohatera na intruza Poniatowskiego i czy przeżył klęskę rozbioru, nie wiadomo. Na samozwańczym sejmiku 5 IV 1773 r., gdzie wybierano posłów na sejm Ponińskiego, już nie żaden G. ani Przyjemski, tylko Florian Drewnowski przewodniczył obradom. W r. 1774 wdowa Bogumiła z Mostowskich, 1-o voto Przeradowska (przez którą G. był spowinowacony z Matuszewiczami), odstąpiła starostwo makowskie synowi Mikołajowi.
Boniecki; – Diariusze sejmowe z wieku XVIII, Wyd. Wł. Konopczyński, W. 1937 III; Matuszewicz M., Pamiętniki, W. 1876 IV; Poniatowski St. A., Pamiętniki, przekł. polski, W. 1912 s. 32, 62–6; Vol. leg. VII; – Zbiory Zakł. Dok. IH PAN: Teki Pawińskiego, Lauda łomżyńskie.
Władysław Konopczyński