Pawelczyk Augustyn (1870–1941), działacz ruchu polskiego na Kaszubach. Ur. 9 IX w Grzybnie (pow. kartuski), w rodzinie chłopskiej, był synem Piotra (1831–1903) i Marianny (?) z Zaworskich. Ukończył jedynie czterooddziałową pruską szkołę powszechną. Terminował następnie u wiejskich majstrów i został cieślą znanym w okolicy jako specjalista od budowy stodół. Po śmierci matki i powtórnym ożenku ojca P. opuścił wraz z rodzeństwem dom rodzinny. Wkrótce też założył własną rodzinę. Za zaoszczędzone na ciesielce pieniądze oraz skromny posag trzeciej z kolei żony Marianny kupił ok. r. 1895 działkę z parcelowanego majątku Tuchlin w pow. kartuskim. W r. 1904 sprzedał tuchlińskie gospodarstwo i nabył działkę z parcelowanego przez Jakuba Kerbsa majątku Sierakowice. Początkowo zamieszkał w budynku dawnego dworu u jednego z dwóch współwłaścicieli resztówki. W tym czasie P. wszedł do grona członków miejscowego Banku Ludowego i Kółka Rolniczego oraz polskich organizacji kościelnych, działających pod patronatem proboszcza sierakowickiego ks. Bernarda Łosińskiego. P. rychło naraził się władzom pruskim, m. in. swoją nieustępliwą walką z miejscowym urzędem stanu cywilnego o prawidłowy zapis w polskiej pisowni i brzmieniu nazwiska i imion swych dzieci. Sprawa ta była przedmiotem badania sądów: powiatowego w Kartuzach i prowincjonalnego w Gdańsku, który ostatecznie wydał wyrok orzekający zgodnie z życzeniami P-a.
P., postawiwszy na swojej działce budynek gospodarczy, rozpoczął starania o uzyskanie zezwolenia na budowę domu mieszkalnego. Ponieważ okazały się one bezskuteczne, w r. 1907 zamieszkał z rodziną w wozie, który sam sobie zbudował na podwoziu podworskiej młockarni. Wójt sierakowicki zażądał od P-a opuszczenia i usunięcia wozu, motywując to brakiem zezwolenia kolonizacyjnego oraz grożąc grzywną i więzieniem. Sprawa P-a, który postanowił walczyć, stała się za pośrednictwem prasy polskiej głośna w całych Prusach Zachodnich. Decyzję wójta podtrzymał landrat kartuski. P. odwołał się do prezesa rejencji gdańskiej, który podtrzymał dotychczasową decyzję postanowieniem z 14 V 1908. Ostatecznie sprawa znalazła się w Najwyższym Trybunale Administracyjnym w Berlinie, który 11 VI 1903 oddalił skargę P-a przeciwko postanowienia prezesa rejencji. Latem 1908 P., nękany przez władzę i miejscowych Niemców, za radą ks. Łosińskiego sprzedał swoje gospodarstwo Polakowi i osiadł w sąsiednim pow. wejherowskim we wsi Dobrzewino, gdzie kupił podupadłe gospodarstwo. (Wg relacji rodzinnej wozem P-a zajął się ks. Łosiński: wóz przetransportowano najpierw do Poznania, a stamtąd podobno do Francji lub Stanów Zjednoczonych).
P. doprowadził nowe gospodarstwo do stanu wzorowego. Był także współzałożycielem Kółka Rolniczego w Dobrzewinie i Banku Ludowego w parafialnej wsi Kielno. W Banku tym przez wiele lat pełnił funkcję członka Rady Nadzorczej. Działał też w Tow. Ludowym i był gorącym sympatykiem Tow. Czytelni Ludowych. W domu P-a mówiło się wyłącznie po kaszubska lub po polsku. Znany był w okolicy jako zamiłowany czytelnik polskich książek i prasy (miał stały abonament „Gazety Gdańskiej”) oraz z tego, że uczył się pieśni polskich, akompaniując sobie na pianinie. Dzieci P-a przed pójściem do niemieckiej szkoły umiały czytać i pisać po polsku. Było to powodem stałego ich szykanowania ze strony nauczycieli w szkole. W r. 1916 powołano P-a do wojska. Przeszedłszy szok nerwowy na froncie na skutek zasypania ziemią w trakcie obstrzału artyleryjskiego, długo leczył się w szpitalach w Gdańsku i Wejherowie, w r. 1920 przejął z rąk niemieckich urząd sołtysa w Dobrzewinie. Należał wówczas do najbardziej energicznych w okolicy organizatorów życia społeczno-politycznego. Ok. r. 1925 po nawrocie choroby odsunął się od życia społecznego. Zmarł 1 V 1941 w Karczemkach, pochowany został w Kielnie. Był odznaczony Krzyżem Niepodległości.
P. był czterokrotnie żonaty. Z trzeciego małżeństwa z Marianną z domu Drywa (1872–1920) miał ośmiu synów i córkę. Wszyscy synowie poza tym, który odziedziczył dobrzewińskie gospodarstwo, i zmarłym dzieckiem, zdobyli zawód (organista, księgowy, urzędnik pocztowy, listonosz, cieśla, nauczyciel muzyki). Jeden z nich, Jan (ur. w r. 1899 w Tuchlinie), uciekł w r. 1919 z pełnym rynsztunkiem z niemieckiego Grenschutzu; w okresie międzywojennym był listonoszem w Gdyni i jednocześnie działał w Polskim Związku Zachodnim. W r. 1939 został aresztowany i zamordowany w Piaśnicy koło Wejherowa.
Fot. w zbiorach Red. PSB; – Ciemiński R., Od północnej strony, W. 1976 s. 14–16 (tu błędne informacje); Cieślak T., Przeciw pruskiej przemocy, W. 1959; Młyński L., V wieków Załakowa, Gdynia 1967 s. 71, 74 (błędne imię); Wajda K., Wóz Drzymały, P. 1962 s. 67, 83; Sprawozdanie Związku Spółek Zarobkowych i Gospodarczych na Poznańskie i Prusy Zachodnie za rok 1914, Zebrał i ogłosił ks. Adamski, P. 1915 s. 17; „Dzien. Bałt.” 1957 nr 226 („Rejsy”) s. 8 (fot.); „Gaz. Gdańska” 1909 nr 145; „Gaz. Grudziądzka” 1907 nr 156; „Gaz. Tor.” 1908 nr 37; – Arch. Państw. w P.: PP 6228, s. 97–101, PP 2793, K. 70; Arch. Urzędu Stanu Cywilnego w Sierakowicach: Księgi urodzin, 1899, 1901, 1906, 1907 r. (metryki urodzin dzieci); Relacja syna Bolesława i innych członków rodziny w posiadaniu autora.
Józef Borzyszkowski