Malicki Bartłomiej Kazimierz (zm. ok. 1706), docent Uniw. Krak., lekarz, autor gramatyki polskiej i podręcznika języka francuskiego. Pochodził prawdopodobnie z krakowskiej rodziny mieszczańskiej. Po ukończeniu studiów na Wydziale Filozoficznym Akad. Krak., uwieńczonych stopniem bakałarza (13 IV 1680) i magistra sztuk wyzwolonych (10 VII 1681), jeszcze t. r. wyjechał z polecenia władz uniwersyteckich do Poznania, gdzie od 24 XI 1681 do połowy 1688 r. pełnił obowiązki profesora retoryki i poetyki w Akademii Lubrańskiego. Był też seniorem Bursy Szołdrskiego, a w r. 1688 prefektem miejscowego Seminarium Duchownego. Być może, uczył również prywatnie, w jednym bowiem z późniejszych dzieł (1699) powoływał się na znajomość z młodym podówczas J. H. Flemmingiem, który utorował mu później drogę na dwór Augusta II. W Poznaniu zadebiutował M. serią okolicznościowych mów i panegiryków dedykowanych świeckim i kościelnym dostojnikom Wielkopolski (m. in. B. Leszczyńskiemu, J. Opalińskiemu, M. A. Zebrzydowskiemu), ponadto w r. 1683 ogłosił (znany dziś tylko z drukowanego programu) utwór sceniczny Auspicatum futurae felicitatis omen na uczczenie wiktorii wiedeńskiej Jana III Sobieskiego. Po powrocie w r. 1688 do Krakowa podjął zajęcia na Wydziale Filozoficznym jako docent extraneus, równocześnie wykładając w Szkołach Nowodworskich (1689), dla których napisał kolejną, wystawioną w teatrze szkolnym, sztukę Dramaticus Janus. Już jednak w r. 1691 popadł w zatarg z władzami uniwersyteckimi z powodu opracowania (wydania?), wspólnie z anonimowym mieszczaninem krakowskim, nie znanego dziś pisemka, w którym miał zniesławić pamięć kanclerzy Akad. Krak.: nieżyjącego bpa P. Gembickiego i współczesnego J. Małachowskiego. Pozwany z tego tytułu przed sąd rektorski (11–16 VII) został zagrożony wydaleniem z uczelni, niemniej jeszcze do końca półr. letn. 1692 prowadził normalne zajęcia na uniwersytecie, a nawet t. r. otrzymał zezwolenie na druk utworu Arbor scientiae boni et mali D. Thomas Aquinas (Kr. 1693), poświęconego kapitule krakowskiej.
Prawdopodobnie pod koniec 1692 r., być może jako opiekun Władysława Jordana, późniejszego podczaszego krakowskiego, wyjechał za granicę, zatrzymując się dłużej w Paryżu, gdzie, jak się wydaje, odbył studia lekarskie i uzyskał stopień doktora medycyny. W drodze powrotnej do kraju zwiedził niektóre miasta włoskie, m. in. Rzym i Padwę, gdzie 24 V 1695 wpisał się, wraz ze swoim wychowankiem, do albumu nacji polskiej. Osiedliwszy się (z końcem t. r.) w Krakowie, zrażony widać do stosunków uniwersyteckich, zrezygnował z dalszej kariery nauczycielskiej i nie poddał się zwyczajowej dyspucie nostryfikacyjnej na Wydziale Lekarskim. Oddał się odtąd wyłącznie działalności pisarskiej i wydawniczej, głównie z zakresu gramatyki języka polskiego i francuskiego. Już przed r. 1699, korzystając z pośrednictwa J. H. Flemminga, przesłał w rękopisie Augustowi II opracowany przez siebie zwięzły zarys gramatyki polskiej w nadziei – jak pisał – że posłuży ona królowi i jego synowi jako podręcznik języka polskiego. Dziełko to wydane w Krakowie w r. 1699, pt. Tractus ad compendiosam cognitionem linguae polonicae, jest dziś cennym źródłem do współczesnej mówionej polszczyzny. Miało ono stanowić wstęp do planowanej serii podręczników i słowników służących upowszechnieniu języka francuskiego wśród społeczeństwa polskiego. Uzyskawszy dla swoich planów przywilej Augusta II (z 17 V 1700), jeszcze w t. r. ogłosił M. Klucz do języka francuskiego to jest gramatyka polsko-francuska. W pracy tej posłużył się własną bardzo bogatą terminologią językową i dużym zasobem leksykalnym, przewyższając znacznie ogłoszoną rok wcześniej „Nouvelle méthode pour apprendre écrire et parler français” F. Duchenbillota (W. 1699), której autor nie mógł sobie poradzić z osobliwościami składni i gramatyki języka polskiego. Już w n. r. opublikował M. kolejny tom serii językowej Leksykon francusko-polski (Kr. 1701), oparty na popularnym wówczas słowniku F. Pomeya, który pierwotnie zamierzał wydać w całości. Zamiar ten nie doszedł do skutku, podobnie jak przygotowane już do druku przez M-ego wydanie słownika francusko-łacińsko-polskiego („Nomenclatura Gallico-Latino-Polonica”), być może innej wersji zapowiedzianego również „Dykcjonarza polsko-łacińsko-francuskiego”. Publikacjom tym stanął prawdopodobnie na przeszkodzie wybuch wojny północnej. Pochłonięty swoimi pracami, nie brał M., jak się zdaje, czynnego udziału w życiu umysłowym Krakowa przełomu XVII/XVIII w. Wiadomo jedynie, że od r. 1699 miał tytuł sekretarza królewskiego i w tym samym czasie otrzymał zapewne od króla młyn Kotelny koło wsi Zielonki pod Krakowem. Zmarł ok. r. 1706.
Żonaty z mieszczką krakowską Barbarą z Pawlikowiczów, wdową po kupcu Janie Torosiewiczu, po r. 1702 nie występuje już w dostępnych źródłach.
Estreicher; – Birn J., Język francuski w epoce saskiej, w: Studia z dziejów kultury polskiej, Red. H. Barycz, J. Hulewicz, W. 1949 s. 384–6; Koronczewski A., Polska terminologia gramatyczna, Wr. 1961 s. 21–3, Prace Językoznawcze; Lachs J., Kronika lekarzy krakowskich XVII w., P. 1929 s. 77; Leniek J., Książka pamiątkowa… trzechsetnej rocznicy założenia Gimnazjum Św. Anny w Krakowie, Kr. 1888 s. XCIX; Nikliborc A., L’enseignement du français dans les écoles polonaises au XVIII siècle, Prace Wrocł. Tow. Nauk. S. A nr 83, Wr. 1962 s. 50, 105; Nowacki J., Dzieje archidiecezji poznańskiej, P. 1964 II 698; Zwoliński P., Gramatyki języka polskiego z XVII w. jako źródło poznania ówczesnej polszczyzny, „Poradnik Językowy” 1956 z. 9 s. 363–5, 368; – Archiwum nacji polskiej w uniwersytecie padewskim, I 188–9, 323; Statuta nec non liber promotionum, s. 348, 350; – Arch. UJ: rkp. nr 20 s. 352, 570–571, nr 90 s. 126, 131–134, 136, 138–140, nr 91 s. 46–47, 50; B. Jag.: rkp. nr 5349 t. II s. 11, nr 5350 s. 273.
Wanda Baczkowska