Benedykt, budowniczy Zygmunta I w latach 1511–1530, w nowszych opracowaniach niesłusznie zwany sandomierzaninem. Z pochodzenia zapewne Polak, może krakowianin, znany jest głównie z zapisek w rachunkach królewskich (Benedictus murator). Pierwsza wzmianka pod 15 III 1511 podaje, że B. otrzymał w Krakowie na podstawie listu z kancelarji królewskiej pierwszą niewątpliwie wypłatę (10 zł.) na rachunek świeżo zawartej umowy o budowę »wieży«, tj. zamku w Piotrkowie. Praca ta trwała 10 lat (wg Paprockiego, Herby, wyd. 1858, 818, ukończona 1519): 8 VIII 1521 Andrz. Dunin, poborca król., zdał rachunki z budowy (Wierzbowski, Summ.). 6 IX t. r. B. występował już w Krakowie przed urzędem miejskim jako rzeczoznawca w sporze budowlanym obok B. Berrecciego, (»Benedict und Bartosch der Wall«), obaj z tytułem »königl. Maiestat mawrer«, i trzech innych »eldesten mawrer«. W r. 1522 jeździł B. dwukrotnie (w kwietniu i grudniu) z Krakowa do Sandomierza w sprawach budowy czy przeróbki tamt. zamku, podobnie w r. 1524 i 1526 (w czerwcu i 31 VIII), kiedy budowla ta groziła ruiną. Stąd wysnuł Tomkowicz (Wawel 261) wniosek, że B. »albo był rodem z Sandomierza, albo przebywał tam czas dłuższy«. Od 9 I 1524 do końca 1529 wymieniają rachunki »magistrum B-m muratorem regium« jako kierownika robót murarskich (od 15–35 towarzyszy) około pałacu i obwarowań na Wawelu. Niewątpliwie jednak już przedtem pełnił B. obowiązki kierownika budowy pałacu; zapewne już od r. 1521 bawił stale w Krakowie. Pod r. 1530 (bez bliższej daty) zapisano odprawę 20 zł., wypłaconą w chwili ustępowania B-a ze służby królewskiej; z tą zapiską urywają się wszelkie wiadomości o nim.
Samodzielną pracą B-a jest zamek w Piotrkowie, zachowany do dziś w przyziemiu i jednem piętrze (do poł. XIX w. były 2 p., domniemane wyższe zniszczały w czasie wojny szwedzkiej). Skromna budowla na planie kwadratowym, z trzema izbami i sklepioną klatką schodową na każdem piętrze, zachowała jeszcze od zewnątrz wytworne obramienia okien z laskowaniami gotyckiemi, wewnąrz odrzwia z takiemże nadprożem. Na podstawie tych szczegółów wyraził podpisany przypuszczenie, że słynne gotycko-renesansowe odrzwia i obramienia okien pałacu wawelskiego są wspólną kompozycją B-a i jednego z artystów włoskich, jednak zapewne nie Franciszka Florentczyka († 1516), lecz Berrecciego lub kogoś z jego zespołu. Dalszem własnem dziełem B-a mógłby być podobny do piotrkowskiego w masie i układzie wnętrza zameczek w Rzemieniu (pow. Mielec). Wschodnie skrzydło pałacu na Wawelu, zaczęte w r. 1521, wykonane było po większej części pod kierunkiem B-a; czy plany sporządził sam, czy też budował według projektu, pozostawionego przez Franciszka Florentczyka, niepodobna dziś rozstrzygnąć. Długoletnia służba na jednem z pierwszych miejsc u tak wymagającego mecenasa jak Zygmunt I, poważanie u mieszczan krakowskich oraz zachowany w części zamek w Piotrkowie pozwalają ocenić B-a jako budowniczego wybitnego i samodzielnego. Talent jego rozwinął się w okresie przekwitającego gotyku i poruszał najswobodniej w proporcjach i kształtach tego stylu. Widocznie wrażliwy i ruchliwy, potrafił się w późniejszych latach zwrócić ku kształtom odrodzenia włoskiego i prowadzić dalej dzieło Florentczyka, nie zmieniając jego zasadniczych linij; okrasił je szczegółami, w których nawrócił poczęści do gotyku. Można go więc uważać za współtwórcę w przystosowywaniu stylu Odrodzenia do polskiego sposobu odczuwania i do polskich warunków.
Archiwum Gł. Aktów Dawnych w Warsz.: Rach. król. 391, f. 14, 51, f. 73; Zb. Popielów nr 458, s. 253, nr 459, f. 184v; dział IV 1–46, f. 211v, 213, 214v, 216; Archiwum Aktów Dawnych m. Krakowa nr 432, s. 611; Chmiel, Wawel, materjały 31–100; Tomkowicz, Wawel, 260, 261, 263, 264, 277, 278, 307; tenże, B. Sandomierzanin, Spr. Ak. Um. XIII z. 7, s. 2–5; Kultura Staropolska, 552; Łoza, Słown. Architektów, wyd. II, 33.
Stefan Komornicki