Benedykt święty, eremita, uczeń i towarzysz św. Andrzeja-Świerada, żył na przełomie X i XI w. Maurus, biskup w Pięciokościołach (1036, † ok. 1070), spisał żywot obu tych świętych pt. Vita sanctorum Zoerardi-Andreae confessoris et Benedicti martyris, eremitarum. Zajmując się tam głównie postacią św. Świerada, podaje także nieco szczegółów, tyczących się św. Benedykta. Otóż wedle Maura św. B. jako uczeń św. Świerada był, podobnie jak on, mnichem klasztoru św. Hipolita na górze Zobor pod Nitrą. W czasie swych częstych odwiedzin klasztoru benedyktyńskiego św. Marcina na Pannońskiej Górze spotykał się z Maurem i opowiadał mu szczegóły z ascetycznego życia swego mistrza. Na podstawie relacyj Filipa, opata klasztoru zuberskiego (Zobor), dodał Maurus przy końcu Żywota pewne wiadomości o ostatnich latach życia i męczeńskiej śmierci św. B., który po zgonie św. Świerada jeszcze trzy lata przebywał w pustelni, naśladując ściśle ascezę mistrza. Padł on jednak ofiarą zbójców, którzy, spodziewając się łupu pieniężnego, zawlekli go nad brzeg rzeki Wagu, tam go zabili i wrzucili do wody. Przez cały rok nadaremnie poszukiwano ciała św. B-a, aż dopiero wskazał miejsce orzeł, strzegący zwłok świętego na brzegu tej rzeki, gdzie też znaleziono je w stanie nienaruszonym, jakby dopiero umarł. Pochowano św. B-a w bazylice św. Emerama męczennika w Nitrze, obok jego mistrza św. Świerada. Podniesienia ciał obu świętych dokonano 16 VII 1083, w którym też dniu kościół obchodzi ich uroczystość. Stara tradycja, sięgająca pocz. XIII w., wskazuje miejsce eremu nad Wagiem, w którym przebywał św. B. z św. Świeradem i gdzie poniósł śmierć, a mianowicie Skałkę niedaleko Trenczyna w Słowacji; już w r. 1208 był tam kościół św. B-a, a w r. 1224 biskup nitrzański Jakub założył przy nim opactwo ku czci św. B-a męczennika.
Polskie pochodzenie św. B-a jest prawdopodobne. Wprawdzie Maurus w żywocie obu świętych nie wspomina o przybyciu jego z Polski, co stwierdza wyraźnie w odniesieniu do św. Świerada, ale nieco młodsza, choć jeszcze z XI w. pochodząca, »Legenda maior« św. Stefana wspomina, że obaj eremici przybyli »de terra Poliensi«. Nad tą tak dawną relacją nie można przejść do porządku, jak to czynią nowsi uczeni czescy. Wszak Polska była podówczas poza Włochami głównem ogniskiem pracy misyjnej eremitów reguły św. Romualda, gdzie też wydali oni pierwszych swoich męczenników (Pięciu Braci), którzy mieli swoje pustelnie w okolicy Kazimierza Biskupiego (gnieźnieńskiego). Otóż w tej okolicy, w Budzisławiu Kościelnym, utrzymuje się dotąd tradycja i kult, związany z św. Świeradem oraz św. B-em męczennikiem. Mogłoby to wskazywać, że relacja Legendy świętostefańskiej o polskiem pochodzeniu św. B-a ma podstawy rzeczywiste.
Źródła i literatura te same, co do św. Andrzeja Świerada (ob. wyż. s. 101), a ponadto: Holinka R., Sv. Svorad a Benedikt, světci Slovenska, Bratislava 1934, gdzie też krytycznie wydany tekst Maurowej Vitae SS. Zoerardi et Benedicti.
Władysław Semkowicz