Plater (Broel-Plater) Cezary Augustyn (1810–1869), powstaniec 1831 r., polityk na emigracji, działacz organiczny w Poznańskiem. Ur. w Wilnie 5 IX, był synem Kazimierza, właściciela dóbr Dusiaty, i Apolinary z Żabów, wojewodzianki połockiej, bratem Władysława (zob.). Do szkół uczęszczał w Wilnie, wybuch powstania zaskoczył go podobno na uniwersytecie w Berlinie. Podążył na Litwę i odbył partyzancką kampanię w pow. wiłkomierskim, towarzysząc swej kuzynce Emilii (zob.). Po połączeniu z kolumną gen. Dezyderego Chłapowskiego otrzymał nominację, raczej chyba tytularną, na szefa szwadronu w 6 p. strzelców konnych, a następnie też Złoty Krzyż Virtuti Militari. Nie przekroczył granicy pruskiej wraz z Chłapowskim, lecz przekradał się razem z Emilią ku Warszawie. Pozostawił ją w drodze chorą, następnie uczcił jej pamięć wierszem i życiorysem w języku francuskim (Bordeaux 1831). W Warszawie 10 VIII podpisał akces obywateli woj. wileńskiego do powstania. W 2 dni później został wybrany na posła z pow. wileńskiego. Zasiadał w Izbie od 27 VIII aż do ostatniej sesji 23 IX w Płocku; parokrotnie zabierał głos w sprawach proceduralnych; trzymał ze zwolennikami kontynuowania walki.
W Paryżu już 10 XII 1831 przyłożył rękę do zawiązania Tow. Litewskiego (następnie też «i Ziem Ruskich»), został jego prezesem, przemawiał na obchodach, podpisywał odezwy do wychodźstwa aż do samolikwidacji (koniec 1833 r.) Towarzystwa niezbyt popularnego z racji regionalistycznego zabarwienia. Od grudnia 1832 do wyjazdu z Paryża w r. 1841 pracował w wydziale naukowym Stowarzyszenia Naukowej Pomocy dla młodzieży polskiej. Był także członkiem Tow. Literackiego w Paryżu. To go zbliżyło do Adama Czartoryskiego, w którego imieniu załatwiał w ciągu następnych 2 lat różne emigracyjne interesy we francuskich ministerstwach. Pomagał także bratu w redakcji „Le Polonais”, subwencjonowanego przez ks. Adama. Przygotowywał też materiały polskie dla różnych gazet francuskich. Skądinąd angażował się w l. 1832–3 w próbach reaktywacji powstańczego sejmu, przechylając się w tej sprawie zrazu ku Antoniemu Ostrowskiemu. Mimo konfiskaty majątku mógł żyć dostatnio dzięki zasiłkom matki. Żył jednak rozrzutnie, podróżował po Francji i bywał w długach – prawda, że wspomagał też uboższych rodaków. «Młody, głośnego rodu, dobrze wychowany, otwarte miał podwoje najznakomitszych domów…Te triumfy towarzyskie, tak niebezpieczne dla wielu młodych… mogły na chwilę zabawić» – wspominał o nim później Hieronim Kajsiewicz. Zwrot P-a ku pobożności nastąpił ok. r. 1834 pod wpływem C. Montalemberta, z którym się zaprzyjaźnił i czas jakiś razem mieszkał. Tą drogą wszedł w środowisko katolicko-liberalne francuskie (F. Lamennais, H. Lacordaire, Dom Guéranger i in.), a równocześnie zbliżył się do Adama Mickiewicza w okresie powstawania „Pana Tadeusza”. Wraz z Mickiewiczem, Antonim Góreckim, Stefanem Witwickim, Józefem i Bohdanem Zaleskimi podpisał 19 XII 1834 akt zawiązania «Braci Zjednoczonych», następnie zaś przyczynił się do urządzenia tzw. Domku, w którym skupili się pod przewodem Bohdana Jańskiego późniejsi zmartwychwstańcy. Jański zresztą podkreślał, że P. przyłożył się do tej fundacji najwyżej w jednej trzeciej oraz że należał tylko do «braci zewnętrznych». We wrześniu 1837 P. z Mickiewiczem i Jańskim odbył 4-dniowe rekolekcje u jezuitów w St.-Acheul.
Już w r. 1834 P. zabiegał o wyjazd do Rzymu, czego odmówiły mu władze państwa kościelnego. W sierpniu 1837 Czartoryski postanowił wyprawić go do tegoż miasta jako zastępcę chwilowo nieobecnego agenta Adama Sołtana. Wyjazd odwlókł się i tym razem. W grudniu t. r. P. znalazł się w Dreźnie, gdzie werbował stronników dla ks. Adama wśród ziemian krajowych. Osobistym celem tej wyprawy było, jak się zdaje, podtrzymanie kontaktu z młodziutką (ur. 1818) Stefanią Małachowską, z którą P. zaręczył się właśnie w Paryżu. O małżeństwie z bogatą dziedziczką z Królestwa trudno było myśleć emigrantowi. Pośrednictwem między narzeczonymi służył kolega sejmowy P-a Aleksander Wielopolski, sam zresztą też w Stefanii zakochany. Do Rzymu dotarł P. dopiero w końcu grudnia 1838 i zamieszkał wraz z Kajsiewiczem, Piotrem Semenenką i Edwardem Duńskim, którzy sposobili się w wiecznym mieście na księży. Nadal też łożył na utrzymanie ich «klasztorku». Postawiło go to w fałszywej sytuacji wobec mocodawcy – ks. Adama. Przyszli zmartwychwstańcy szukali bezpośredniego kontaktu z papiestwem i odcinali się od polityki emigracyjnej źle widzianej w Rzymie. Nie mieli też zaufania do P-a jako czartoryszczyka i człowieka, ich zdaniem, lekkomyślnego. Tymczasem P. ulegał ich wpływowi z uszczerbkiem dla powierzonej mu misji. Narastał właśnie konflikt między papiestwem a Rosją na tle kasaty unii i relegowania biskupów polskich. P. wspomagał ks. A. Theinera w opracowaniu danych o prześladowaniu Kościoła w Polsce, układał sam stosowne memoriały, lansował myśl szkolenia w Rzymie unickich księży z Galicji, zbierał informacje od napływających z Polski wojażerów. Zabiegom jego stawiała przeszkody rosyjska ambasada, co skłaniało P-a do przejściowego usuwania się z posterunku; w maju 1839 jeździł do Neapolu, w sierpniu-wrześniu na Ischię. Dopiero w końcu t. r. uzyskał audiencję u Grzegorza XVI, nie występując jednak w imieniu ks. Adama. Bliscy współpracownicy księcia zaczęli powątpiewać o lojalności P-a; sam Czartoryski jednak przyjął tłumaczenie P-a po jego powrocie do Paryża (styczeń 1840). Wysłany na jego miejsce do Rzymu Michał Czajkowski oskarżał później P-a, że «imię Księcia przybierał i one na frymarkę wystawiał», a zarazem pod wpływem «klasztorka» zniechęcał do ks. Adama i władze rzymskie, i przybyszów z kraju. O mało w związku z tym nie doszło do pojedynku Czajkowskiego z P-em. Zatarg załagodzono, ale stosunki P-a z czartoryszczykami zaczęły się odtąd rozluźniać.
We wrześniu 1840 P. jeździł do Hamburga na spotkanie z rodziną Małachowskich; po drodze w Brukseli na zlecenie ks. Adama złożył wizytę gen. Janowi Skrzyneckiemu. W ciągu r. n. Czartoryski zatrudniał P-a głównie w sprawach unickich, m. in. P. opracował dla kard. L. Lambruschiniego memoriał o prześladowaniu unii. W grudniu t. r. brał udział w głośnej uczcie ku czci Mickiewicza; zerwał z nim następnego lata, opowiadając się przeciw Andrzejowi Towiańskiemu. Zimę 1841/2 spędził P. w Monachium, dystansując się stopniowo od emigracji; nosił się z myślą wyjazdu do Polski w roli guwernera, w przebraniu francuskiego księdza. Podjął się funkcji agenta Hotelu Lambert na Niemcy i Poznańskie, lecz ograniczał ją do zbierania funduszy i informacji, bez wdawania się w agitację polityczną. Miał sobie też zlecone roztoczenie opieki nad bawiącym na studiach w Monachium młodym Witoldem Czartoryskim. Obracając się w kręgu katolików monachijskich, przejął się P. mistyką J. Görresa, co zaniepokoiło rodzinę Czartoryskich i spowodowało odebranie Witolda spod opieki P-a. Na decyzję tę wpłynął Zygmunt Krasiński, skądinąd zaprzyjaźniony z P-em. Nazywał go «Farsalskim» (od Juliusza Cezara) i dedykował mu wiersz: «Jeślim ci kiedy był przykro przeciwny…». Popierał też Krasiński plany małżeńskie P-a i ręczył co do niego: «32 lat ma, nigdy żadnej nie tknął. Dziewiczy jest i kocha Stefanię». Starzy Małachowscy godzili się na ślub pod warunkiem, że P. osiądzie na stałe w Poznańskiem. Ten zabiegał o to od lata 1841; za interwencją Wielopolskiego uzyskał w Berlinie poparcie wpływowych arystokratów polskich i niektórych wyższych urzędników. W maju 1842 pozwolono mu przyjechać do Księstwa; w rok potem nabył za 165 tys. talarów dobra Górę w pow. śremskim, a 2 X t. r. wziął w Dreźnie ślub ze swoją narzeczoną. Na tym jednak nie skończyły się trudności. Ambasada carska w Berlinie ostrzegała rząd pruski przed ukrytym czartoryszczykiem, władze prowincjonalne śledziły więc jego kontakty z osobami nieprawomyślnymi. W r. 1844 rząd berliński zatwierdził zakup Góry, ale na imię Stefanii Platerowej. Prawo pobytu obojga w Poznańskiem, w każdej chwili odwołalne, uzależniono od ich spokojnego zachowywania się. Na wiosnę 1845 w związku z rosnącym rewolucyjnym napięciem nakazano P-owi opuścić Księstwo. Z trudem udało mu się odroczyć tę eksmisję do kwietnia 1846. Platerowie osiedli zrazu w Berlinie, następną zimę spędzili w Paryżu, wiosną i latem bawili znowu w Górze, a w jesieni t. r. wywędrowali do Wrocławia. Nic dziwnego, że P. coraz mniej chętnie wywiązywał się ze swych zobowiązań wobec Hotelu Lambert, poza dorywczym przekazywaniem składek na charytatywne cele emigracji. Wszakże przyłożył rękę w r. 1846 do uwolnienia z berlińskiego więzienia Cypriana Norwida, a w t. r. pośredniczył w Paryżu w zabiegach o sfinansowanie druku historii Polski, którą miał napisać Mickiewicz.
W czasie rewolucyjnej wiosny 1848 P. pozostał poza Księstwem, we Wrocławiu. Bez powodzenia usiłował pośredniczyć między Wielopolskim a Czartoryskim. Dopiero po upadku powstania poznańskiego włączył się do prac Ligi Polskiej i uczestniczył w jej walnych zebraniach jako delegat z pow. śremskiego. Po rozwiązaniu Ligi przez władze pruskie zawiązał (1850) jej lokalną kontynuację: «Bractwo Polskie w pow. szremskim», był w nim zastępcą sekretarza i wchodził w skład dyrekcji. Bractwo postawiło sobie za cel «wzajemne narodowe kształcenie i zobopólną braterską pomoc na drodze jawnej i z prawami zgodnej». Bractwo zrzeszało ziemian, księży i drobne mieszczaństwo, koordynowało aktywność 12 powiatowych organizacji gospodarczych, kulturalnych i charytatywnych, a zabiegało o tworzenie dalszych podobnych placówek. Znów nic dziwnego, że administracja i policja poznańska torpedowały zabiegi P-a o uzyskanie trwałej naturalizacji.W r. 1853 Bractwo Polskie zostało rozwiązane, zaś P. znalazł się znowu w Paryżu i nie bez trudu, po kilku miesiącach, uzyskał zgodę na powrót. W lipcu 1854 na skutek fałszywego donosu z warszawskiej kancelarii I. Paskiewicza policja zrobiła w Górze rewizję, zasekwestrowała dokumenty Bractwa Polskiego i stos emigracyjnej korespondencji P-a. Półroczne śledztwo nie udowodniło stawianych P-owi zarzutów.
W r. 1857, korzystając ze złagodzenia politycznego kursu, P. wznowił zabiegi o naturalizację i uzyskał ją w rok potem mimo upartych protestów naczelnego prezesa prowincji poznańskiej E. Puttkammera. Ostatnim warunkiem, jakiego musiał dopełnić, było uregulowanie stosunków z caratem: skorzystanie z amnestii Aleksandra II, ale w ten sposób, aby nie popaść znowu w rosyjskie poddaństwo. W r. 1852 P. utracił młodą żonę, zaś jego dzieci odziedziczyły po Małachowskich znaczne dobra w Królestwie. Od r. 1858 dojeżdżał i w tamte strony, zajmując się m. in. rozbudową kopalni i hut żelaznych w Białaczewie, Niekłaniu i Borkowicach. W r. 1860 w czasie pobytu w Paryżu brał udział w dyskusjach nad programem „Wiadomości Polskich”, opowiadając się po stronie zwolenników władzy świeckiej papieża. W r. 1863 nie brał żadnego udziału w organizowaniu pomocy zaboru pruskiego dla powstania. Aktywność jego w Poznańskiem w ciągu 25 lat pozostała apolityczną. Założył i prowadził w swoim powiecie: Tow. Św. Wincentego a Paulo, ochronkę dla sierot, przytułek dla starców i lazaret w Śremie, a także kasę oszczędnościowo-pożyczkową i kółko rolnicze. Patronował jezuitom w Śremie i siostrom służebniczkom w Jaszkowie – jak to ujmował nekrolog – «w okolicy śremskiej był duszą wszystkich poczciwych przedsięwzięć i życia towarzyskiego». Był członkiem Poznańskiego Tow. Przyjaciół Nauk. W r. 1859 ożenił się po raz drugi z Rosjanką-katoliczką Julią Bobrinską (1823–1899), wnuczką Stanisława Bielińskiego (zob.), wdową po Waldemarze Jezierskim. W czasie represji po powstaniu styczniowym Julia Platerowa niejeden raz odwoływała się do swych rosyjskich koneksji, ratując więźniów, którym groziła szubienica. P. zmarł nagle 9 II 1869 w Górze po 4 latach ciężkiej choroby.
Z pierwszego małżeństwa P. pozostawił syna Ludwika (zob.) i córki: Marię, zamężną za Stanisławem Czetwertyńskim, oraz Jadwigę zamężną za Karolem Radziwiłłem. W drugim małżeństwie miał synów: Cezarego (1860–1916) i Stanisława (1861–1942), którzy odziedziczyli majątki w Poznańskiem.
Wojtkowski, Bibliogr. historii Wpol.; Straszewicz J., Les Polonais et les Polonaises de la Révolution du 29 novembre 1830, Paris 1832; Konarski Sz., Platerowie, Mater. do biogr., geneal. i herald. pol. IV 126–9 (podob.); Żychliński, III 199–200; Lewak–Więckowska, Zbiory B. Rap. Katalog; – Barzykowski S., Historia powstania listopadowego, P. 1884 IV–V; Chudzikowska J., Dziwne życie Sadyka paszy, W. 1971; Gadon, Emigracja pol., II–III; tenże, Z życia Polaków we Francji, Paryż 1883 s. 54, 123; Gąsiorowska N., Górnicy i hutnicy w Królestwie Polskim, W. 1957 s. 37, 69, 78; Grot Z., Hipolit Cegielski, P. 1947; Handelsman M., Adam Czartoryski, W. 1948–50; tenże, Pomiędzy Prusami a Rosją, W. 1922; Jakóbczyk W., Studia nad dziejami Wielkopolski, P. 1951 I; Konarska B., W kręgu Hotelu Lambert, Wr. 1971; Łukasiewicz J., Przewrót techniczny w przemyśle Królestwa Polskiego, W. 1963 s. 395; Mickiewicz W., Żywot Adama Mickiewicza, P. 1892–4, II–III; Muszyńska Z., Na wielkopolskim szlaku Norwida, w: Literackie przystanki nad Wartą, P. 1962; Skałkowski A., Aleksander Wielopolski, P. 1947 II; Smolikowski P., Historia Zgromadzenia Zmartwychwstania Pańskiego, Kr. 1892–3 II 240 (podob.); tenże, Maciejowski a Semenenko, „Świat Słowiański” T. 2: 1910 z. 7 s. 37; Szpotański S., Sejm w emigracji, „Bibl. Warsz.” 1908 t. 2, s. 106–8; Tyrowicz M., Polski kongres polityczny w Wrocławiu 1848 r., Kr. 1946; Wrzosek A., Karol Marcinkowski, W. 1961 II; Wszołek J., Działalność polityczna obozu Czartoryskiego wśród Polaków w Rzymie, „Przegl. Hist.” 1967 s. 629–31; Zieliński Z., Kościół katolicki w Wielkim Księstwie Poznańskim, L. 1973; Zwierkowski W., Rys powstania, walki i działań Polaków 1830 i 1831 roku, W. 1973; Żywczyński M., Geneza i następstwa encykliki Cum Primum, W. 1935; – Dyariusz sejmu z r. 1830–1831, Wyd. M. Rostworowski, Kr. 1912 VI; Janowski J. N., Notatki autobiograficzne, Wr. 1950; Korespondencja namiestników Królestwa Polskiego 1863–1864, Wr. 1978; Krasiński Z., Korespondencje [T. III]: Listy do Adama Sołtana, W. 1970, [T. V]: Listy do Delfiny Potockiej, W. 1975, [T. VI]: Listy do Koźmianów, W. 1977, [T. VII]: Listy do Stanisława Małachowskiego, W. 1978; tenże, Listy do Augusta Cieszkowskiego, Kr. 1912; Krosnowski, Almanach hist.; Listy A. E. Koźmiana, Lw. 1896 IV; Listy o A. Mickiewiczu, ze zbiorów rękopiśmiennych B. PAN w Kr., Wyd. Z. Jabłoński, „Roczn. Bibl. PAN” T. 1: 1957: Listy S. Witwickiego do J. B. Zaleskiego, Lw. 1901 s. 27, 40; Łuczakowa J., Katalog papierów po Leonardzie Niedźwieckim i archiwum dywizji kozaków sułtańskich w Bibliotece Kórnickiej, „Pam. B. Kórn.” T. 7: 1959; Mickiewicz A., Listy, dedykacje, notaty, W. 1964; Słowacki J., Listy, W. 1932 I, II (listy do matki); Sprawozdanie z czynności Bractwa Polskiego w pow. szremskim za lata 1850–1853, Paryż 1853; Zaleski J. B., Korespondencja, Lw. 1900 I; [Zamoyski W.], Jenerał Zamoyski, 1803–1868, P. 1918 IV; – Nekrologi: Kajsiewicz H., Pisma, Berlin 1870 II 413–26; [Kraszewski J. I.] Bolesławita, Z roku 1869 rachunki, P. 1870 s. 630–44, Stablewski F., Mowa żałobna, P. 1869, „Tyg. Katol.” 1869 nr z 12 II; – AGAD: Ostrowscy z Ujazdu, rkp. 378, 389–391, 410; B. Czart.: rkp. tzw. ewidencji – 757, 1001, 1072, 1281, 1301, 1374, 1444, 1504, 1508, 1523, 1525, 1538, 1541, 1582, 1758, 2573, katalog 5321, 5373–5374, 5379, 5381, 5443, 5460, 5470–71, 5510, 5655; B. Jag.: Akc. 181/55; B. Narod.: rkp. 7871, 7872; B. PAN: rkp. 1828, 1834, 2213 VII; WAP w P.: Naczelne Prezydium vol. 2353, 2723–5; – Korespondencja rodzinna i listy do Montalemberta (La Roche-en-Breny) nie wykorzystane.
Stefan Kieniewicz