Bieliński Franciszek h. Junosza († 1766), marszałek w. kor. Ur. prawdop. 1683 r., był synem Kazimierza Ludwika, marszałka w. kor., i Ludwiki Marji Morsztynówny, podskarbianki kor., której siostra Izabella poślubiła Kazimierza Czartoryskiego, ojca Michała i Augusta, oraz Konstancji Poniatowskiej. Franciszek miał cztery siostry, z których jedna, podkomorzyna w. lit. Denhoffowa, była kochanką Augusta II, i brata Michała, cześnika kor., wojewodę chełmińskiego podskarbiego ziem pruskich, ożenionego z Aurorą Marją hr. Rutowską, córką naturalną Augusta II. Dzięki bliskim stosunkom z dworem spadały na Franciszka od wczesnej młodości dowody łaski królewskiej. Jako indygena pruski tytułował się już w r. 1705 starostą malborskim i tucholskim, w r. 1710 mianowany został na Radzie Walnej deputatem do boku króla. W okresie niebezpieczeństw południowo-wschodnich i wycieczek partyzanckich wgłąb kraju starosta malborski, jako pułkownik gwardji, koncentrował swoje oddziały, znajdujące się w nader opłakanym stanie, na Pradze pod Warszawą, oczekując najazdu Grudzińskiego. Nie miła to była służba: »wolałbym – pisze – króla suplikować o dymisję od tej szarży, w której dysgustów tysiąc jużem odebrał z uszczerbkiem honoru i kondycji mojej, a z wyniszczeniem worka«. Żałował zapewne, że nie skorzystał z udzielonego mu w r. 1711 pozwolenia wyjazdu do Francji. Gorąco zabiegał o nie starosta, dowodząc, że »to rzecz dla mnie potrzebna, abym w cudzoziemskich krajach experjencji in arte militari nabył; nie mogę mieć okazji plus favorable, jako tę, którą mi Francja ofiaruje«. Ze względu jednak na stan wojenny Rzpltej i z obawy przed niechęcią króla odstąpił od swego zamiaru. W roku 1712 marszałkował na generale przedsejmowym mazowieckim, w roku następnym otrzymał po zmarłym ojcu starostwa: czerskie i garwolińskie, królewszczyznę w Dzieworowie i dwa wójtostwa. W tymże roku 1713 mianował go król cześnikiem kor., a w sierpniu 1714 podskarbim ziem pruskich i przyznał mu starostwo brodnickie z miastem Lidzbark. W rok potem otrzymał list przypowiedni na chorągiew pancerną i starostwo grójeckie, a ustąpiwszy z niego, wziął po matce osieckie. Starostwa te uległy wielkiemu zniszczeniu w okresie wojny północnej, a więcej jeszcze w czasie konfederacji tarnogrodzkiej, na co żalił się przebywający wówczas w Warszawie B., narzekając zwłaszcza na konsystencje wojsk rosyjskich. Biorąc udział w życiu publicznem, został wyznaczony w r. 1717 komisarzem do trybunału radomskiego, w latach 1719 i 1722 posłował z ziemi czerskiej na sejmy warszawskie. Wkrótce potem rozpoczął starania o laskę nadw. kor., ale ubiegł go w tem Stefan Potocki. Zawód, jakiego podskarbi doznał, został mu nagrodzony województwem chełmińskiem (28 XII 1725), a wówczas nowokreowany wojewoda zrzekł się cześnikostwa na rzecz brata. Odtąd uczestniczył w konferencjach senatorów i ministrów z królem, występował jako komisarz dla spraw szwedzkich, pruskich i moskiewskich, a w r. 1728 piastował laskę marszałkowską trybunału radomskiego. W tym roku również zagaił sejmik generalny pruski w Malborgu, mimo że jeszcze nie wykonał przysięgi w swojej prowincji. W tym czasie utrzymywał B. bliskie stosunki z Czartoryskimi, z którymi łączyły go wspólne sprawy majątkowe, i z Poniatowskim, którego ostrzegał przed oszczerstwami nieprzychylnych mu dworzan. Toteż cała niemal »familja« była obecna na ślubie wojewody z niemłodą już córką podskarbiego Przebendowskiego, Dorotą Henryką, wdową po Janie Mikołaju Radziwille, wojewodzie nowogrodzkim. Ślub odbył się w Warszawie w początkach stycznia 1730 r.
Przyjaźń z »familją« opłaciła się wojewodzie. Prócz orderu Orła Białego, dzierżaw oraz starostw: mirachowskiego i kowalewskiego, B. otrzymał 18 IV 1732 oddawna upragnioną laskę nadworną koronną. W gorących słowach dziękował Augustowi za okazywane mu od śmierci ojca łaski, które pozwoliły mu »uważać w Panu ojca, w królu dobrodzieja«. Obok marszałkostwa B. zachował nadal urząd podskarbiego pruskiego, do którego była oddawna przywiązana pensja z ekonomji malborskiej. Wykazał na sejmiku grudziądzkim 28 VIII 1730 r., że mu się należy zaległa pensja od r. 1717 w kwocie 100.000 fl., co potwierdzały instrukcje pruskie na sejmy r. 1730, 1733, 1735. W r. 1738 B. zrzekł się podskarbstwa na rzecz brata. »Hrabia na Radzyminie, Bielinie, Otwocku, Karczewie i Parysowie«, jak się zwykł był tytułować, przebywał odtąd prawie ciągle w Warszawie, był obecny na Radzie senatu i na sejmie 1732 r., brał udział w różnych uroczystościach dworskich.
Po śmierci Augusta II marszałek znalazł się w jednym obozie z Czartoryskimi przy boku Stanisława Leszczyńskiego. Po upadku Gdańska był nawet razem z bratem więziony do sierpnia 1734 r., poczem wraz z przywódcami familji złożył przysięgę Augustowi III. Potrosze dostosował się do nowej konjunktury, skoro 21 V 1742 r. objął marszałkostwo w. kor., pozostawiając Jerzemu Mniszchowi laskę nadw.; uzyskał nowe starostwa, mianowicie pilźnieńskie i rohatyńskie, a w kilka lat potem list przypowiedni na chorągiew husarską, z której zrezygnował w r. 1765. B. był obecny na sejmach 1738 i 1740 r. Na ostatnim żądał ograniczenia liberum veto i poruszył aktualną wówczas sprawę aukcji wojska, o którą upominał się również na sejmach 1744, 1746 i 1748 r. Czy działał szczerze, wolno wątpić, bo w tych właśnie latach przesunął się na stronę partji hetmańskiej, która zrywała sejmy, i pobierał datki z poselstwa francuskiego. Ks. Conti, uważając go za człowieka większego rozsądku niż przedsiębiorczości, polecał swoim ajentom słuchać jego rad i często się z nim znosić. Natomiast sami ajenci wyrażali się o nim jako o człowieku słabym, miękkim i niezbyt popularnym w kraju. W lutym 1747 jeździł B. do Francji z planem, powierzonym mu przez opozycję, podrażnioną przewagą Czartoryskich u dworu. Chodziło »patrjotom« o sformowanie na francuskiem żołdzie zaciągów prywatnych, któreby przywróciły równowagę w Rzpltej. Misja B-go chybiła celu, ale marszałek nie zachwiał się w swej nowej orjentacji i razem z rezydentem francuskim Casterą, A. Potockim i Mokronowskim pracował skutecznie nad udaremnieniem sejmu grodzieńskiego. Około r. 1751 przetłumaczył B. dzieło Rousseta de Missay pt. »Pretensje i interesa Polski do postronnych potencji«. W l. 1752 i 1753 B., odsunięty w cień w sprawach politycznych przez Mniszcha, rozpoczął walkę z duchowieństwem o dziesięciny. Sam pozwany o dziesięciny ze wszystkich dóbr mazowieckich, podpisał manifest ziemi czerskiej i warszawskiej przeciw duchownym, domagającym się dziesięcin, i przeciw konsystorzowi, że sobie przywłaszczył prawo wyrokowania w tej kwestji. Udział w tej sprawie pierwszego ministra wywołał w kraju burzę i zachęcił szlachtę do sarkań, że ją powołują przed niewłaściwe sądy duchowne. B., nie zważając na prośby króla, domagał się w liście do Augusta i do prymasa (15 V 1753) oddania różnych spraw, dotychczas rozstrzyganych przez sądy duchowne, sądom świeckim. Ostatecznie komisja, złożona z duchownych i świeckich, wśród których zasiadali także B. i jego zaufany sekretarz Adam Kępski, przyznała władzę wyrokowania w sprawach dziesięcin sądom ziemskim, a w ziemi warszawskiej i czerskiej zniesiono nawet dziesięciny pod warunkiem, żeby szlachta układała się o nie sama z duchowieństwem.
Przeważnie zresztą B. stronił od walk sejmikowych i jako pierwszy minister Rzpltej starał się utrzymywać znośne stosunki z dyplomatami wszystkich państw, przyjmował reprezentacyjnie w Otwocku to Francuzów to Rosjan, bolał podczas wojen śląskich i siedmioletniej nad przemarszami cudzoziemców, ale się nie przeciwdziałał. Dogodził dworowi skazaniem szpiega i podpalacza pruskiego Lamberta i pozwolił go kozakom wykraść z aresztu marszałkowskiego (1757), dogodził też Brühlowi, kłócąc się z hetmanem Branickim o honor pierwszej wizyty tureckiego posła, a potem popierając na Radzie senatu 1758 r. inwestyturę kurlandzką królewicza Karola. Domagał się wtedy dla zabezpieczenia praw Polski imiennego reskryptu carowej i wyznaczenia komisji, któraby kierowała sprawami lenna; co ważniejsze – naglił do naprawy parlamentaryzmu, a wrazie zerwania sejmu nadzwyczajnego prosił o »walną Radę«, która stanowczo i gruntownie uzdrowi sejmy. Ponawiał ten postulat na senatus consilium 1761 i w liście na sejmiki przedsejmowe 1762 r., gdzie dla uniknięcia ruiny i rozbioru zalecał regułę większości, chwaląc dzieło St. Konarskiego, którego pracę wychowawczą już dawniej moralnie i materjalnie popierał. Kiedy Katarzyna II poczęła gwałtem rugować z Kurlandji ks. Karola, czterej ministrowie koronni, mianowicie B., Wodzicki, Wessel i Mniszech, wystosowali do niej memorjał 11 XII przeciw wdzierstwu Birena do Kurlandji. Jeszcze silniej przemówili w następnym memorjale z 10 I 1763, co ogromnie oburzyło carową. B. potępiał politykę rosyjską Czartoryskich, choć aprobował w głębi duszy ich zamysły reformatorskie. Kiedy w czasie bezkrólewia ogłoszono sądy kapturowe z ks. Augustem Czartoryskim naczele, B., licząc na pomoc zbrojną hetmana, nie chciał zawiesić jurysdykcji marszałkowskiej. Razem z partją hetmańską podpisał memorjał przeciw sejmowi konwokacyjnemu, któremu odmówił zwykłej straży honorowej (z tzw. węgrów marszałkowskich). W odpowiedzi na to sejm przeniósł komendę nad węgrami i władzę marszałkowską na marszałka w. lit. Ogińskiego. Odtąd osiemdziesięcioletni dygnitarz, opuszczony przez przyjaciół politycznych, którzy wyjechali z Warszawy, przebywał samotnie w swych rezydencjach: warszawskiej lub otwockiej. Wreszcie za namową Andrzeja Zamojskiego recesował od manifestu, a sejm koronacyjny przywrócił mu 5 XII prerogatywy. Odczuł B. ów despekt tem dotkliwiej, że przez 20 lat przywykł do sprawowania władzy rzeczywistej, nie malowanej. Według słów Kitowicza był to »pan niemniej surowy jak sprawiedliwy, wyprawiał rączo na tamten świat«… »Więc że po całym kraju słynął tym darem sprawiedliwości, przetoż wożono do jego sądów kryminalistów z najodleglejszych polskich prowincyj, gdy się delatorom w innych juryzdykcjach miejscowych zdawał proces długi i kosztowny albo sprawiedliwość niepewna«.
Z tytułu swego urzędu marszałkowskiego B. miał przedewszystkiem pieczę nad Warszawą, której uporządkowanie było jego głównem dziełem. Komisja brukowa, choć powołana do życia w r. 1740, rozpoczęła właściwie swe czynności w roku 1742, gdy na jej czele stanął B. Z jego inicjatywy dokonał w r. 1743 architekt Jakób Fontana pomiarów, na podstawie których nałożono na mieszkańców podatki, przeznaczone na wybrukowanie i oczyszczenie stolicy. Ponieważ sumy te okazały się niewystarczające, więc B. wyrabiał w r. 1744, 1748 i 1758 zapomogi ze skarbu państwa, które mu też rada senatu chętnie przyznawała, zaś w razie potrzeby wspierał komisję własnym lub króla kosztem. Skutkiem tych starań przybyło Warszawie w 1754–1761 przeszło 38,000 łokci bież. bruku. Na pamiątkę tych starań wystawił B. własnym sumptem na placu Trzech Krzyży figurę św. Jana Nepomucena. W trosce o porządek i zdrowie publiczne B. założył 1743 tabor miejski i wydał ostre rozporządzenia, zmuszające mieszkańców do przestrzegania czystości; wreszcie w r. 1761 otrzymał przywilej królewski na urządzenie loterji, której dochody przeznaczone były dla komisji brukowej. Wiele trudu poświęcił marszałek sprawie przysporzenia stolicy domów murowanych. Dzięki jego staraniom sejm 1764 r. zakazał odnawiania budynków drewnianych i zarządził burzenie tych, które zagrażają bezpieczeństwu domów sąsiednich. Chcąc ułatwić mieszkańcom budowę domów murowanych, ogłosił »taksę dla mularzów, cieśli, traczy i brukarzy«, która musiała być ściśle przestrzegana. Wydał też rozporządzenia, zabezpieczające miasto od pożarów.
B. wglądał szczegółowo w gospodarkę miejską; w okresie redukcji monety (1761) zalecił kupcom pod groźbą kary pomiarkowanie cen i przestrzegał tego pilnie w stosunku do piekarzy i rzeźników. Hamował napływ żydów do stolicy, a w r. 1765 ogłosił skierowany głównie przeciw nim zakaz przetapiania dobrych pieniędzy. Wielkie znaczenie dla Warszawy miało utworzenie przez B-go oddzielnej jurydyki Bielina, której teren przecina dziś ulica Marszałkowska, tak nazwana dla uczczenia pamięci gospodarnego marszałka. Bielin tworzył oddzielną gminę, w której wójtami i ławnikami byli za czasów B-go Niemcy. Oprócz Bielina posiadali jeszcze Bielińscy w stolicy pałac przy ul. Królewskiej (dziś już nie istniejący), tudzież dość znaczne posiadłości podmiejskie, należące do folwarku kawęczyńskiego, (gdzie dziś ulica Wilcza). B. umarł w Warszawie 8 X 1766 bezpotomnie, zapewniwszy bratankom Franciszkowi i Stanisławowi posiadanie znacznej części wakujących starostw. Ciało spoczęło w Czersku, w którym wybudował ratusz i kościół.
Baranowski I., Marszałek F. B., W. 1919; Bartoszewicz J., F. B., »Tyg. Il.« 1863. nr 183, 184, 185; Czaplewski, Senatorowie, Konopczyński Wł., Polska w dobie wojny.., Kr.– W.1911, I, II; tenże, Mrok i Świt, W. 1911; tenże, St. Konarski, W. 1926; tenże, Od Sobieskiego do Kościuszki, Kr. 1921; Kantecki K., St. Poniatowski, P. 1880, 119–120; Lengnich; Raczyński E., Gabinet medalów, P. 1841, III 203–206; Waliszewski K., Potoccy i Czartoryscy, Kr. 1887, I; Złota Księga; Boniecki; W. Enc. II.; Estreicher; Finkel; Bieliński F., List JW JMC Pana Marszałku W. K. na sejmiki przedsejmowe… 1762 zaszłe; Na propozycje od J O. Księcia JMci Prymasa do Rady przytomnego senatu podane… dnia 8 października Roku 1763; Punkta propozycji przysłane przy liście JWJMci Pana Marszalka W. Kor. sub datum 15 Mai z Otwocka (1753); Votum JW JMci Pana F. B… na Senatus consilium dnia 7 9-bra 1758; Na propozycje od… Prymasa do Rady przytomnego Senatu podane. Zdanie F. B…. dnia 8 października 1763 r.; Loterja od F. B… postanowiona a od… Augusta III… uprzywilejowana w Warszawie dnia 7 czerwca 1761; Diarjusze sejmowe z w. XVIII wyd. Konopczyński Wł., W. 1911–1912, I II; Kitowicz J., Opis obyczajów i zwyczajów, Bibl. Narodowa, Kr. 1925, 143, 150–152; Kronika Podhorecka, Kr. 1860, 225; Listy nad wypadkami, P. 1846, 21, 53, 55, 94; Matuszewicz B., Pamiętniki, W. 1876, I–IV; Teka G. J. Podoskiego, wyd. Jarochowski K., P. 1885, II 203, IV 23, 150, 383–5, 564; Źródła do dziejów Polski, wyd. Nowakowski F., Berlin 1841, II 299, 305, 308, 311, 313, 331., 333, 334, 352, 354, 356, 365, 371, 373; Vol, leg., VII 41; Rkp. Czart.: 980, 1106, 1987–1995, 5762; Arch. Gł., Sig.: 18, 22, 25, 26, 27, 30; Metryka Kor. Ks. 221, 222; Arch. Nieśw.: Listy Bielińskiego do Przebendowskiego; notaty prof. Konopczyńskiego.
Helena Waniczkówna