Bohomolec Franciszek h. Bogorja (1720–1784), jezuita, pochodził z Białej Rusi. Ojciec jego Paweł Józef, starosta dworzyski, dał jezuickiemu zakonowi trzech synów: Franciszka, Jana i Ignacego, poczem sam został jezuitą. Franciszek, przyjęty do nowicjatu 1737, po studjach filozoficznych w Akademji Wileńskiej i kilkuletniej praktyce nauczycielskiej wysłany na teologję do Rzymu (1747–49), zapoznał się tam z nowym ruchem umysłowym, a wróciwszy do kraju, wybił się odrazu na czoło grupy jezuitów, dążących do reformy szkolnictwa, podniesienia oświaty i odrodzenia społeczeństwa. Zacząwszy swą działalność publiczną na skromnem stanowisku profesora wymowy w Akademji Wil., przeniesiony potem do Warszawy na toż samo stanowisko, rozwinął na wielu polach inicjatywę pionierską. Skupiał około siebie gromadę zwolenników reform, świeckich i duchownych, tak że bez żadnej przesady można mówić o »kuźnicy Bohomolcowej«. Działalność jego dochodzi do szczytu po wyborze na tron Stanisława Augusta. Wybitnie uzdolniony, posiadał B. umysł trzeźwy, bystry i krytyczny, a równocześnie dobre, pełne pogody i rozumnego optymizmu serce. Te rzadko razem występujące zalety sprawiły, że z jednej strony widział wszystkie wady polskiego charakteru, wszystkie ciężkie choroby, gnębiące społeczeństwo, chłostał je i wyśmiewał często niemiłosiernie, a równocześnie wierzył w zdolności ukochanego narodu, w jego szlachetność i budził z uśpienia i upadku. W mowie przeciw pijarowi Ubaldowi Mignoni bronił naukowych zdolności Polaków, w Rozmowie o języku polskim (1752) wystąpił znowu w obronie ojczystego języka, jego praw, jego bogactwa, aż przechylił ostatecznie szalę zwycięstwa na rzecz tego języka w szkole. Teatrowi szkolnemu, a potem teatrowi narodowemu, jako ojciec polskiej komedji (5 tomów komedyj szkolnych, 1755–60; dla teatru królewskiego częściami wydawane od r. 1767) dał długi szereg utworów, które teatr szkolny raz na zawsze uwolniły od sztuk łacińskich i podniosły jego poziom, a teatr narodowy wprowadziły na piękną drogę rozwoju. Jeżeli idzie o pomysły i sytuacje, nie był B. w swych komedjach zbyt oryginalnym (przeróbki i zapożyczenia z Moljera i innych); mimo to przejęte są one duchem polskim i obywatelskim, a liczne typy i scenki, z polskiego życia wzięte, nadają komedjom B-a rodzimy charakter. Dodatnie znaczenie dla naprawy wymowy i odrodzenia poezji polskiej a zarazem pobudzenia twórczości miały wielokrotnie wydawane Zabawki oratorskie (1759).
B., dzieląc przekonania współczesnych, że »historia est magistra vitae«, zainicjował przy finansowem poparciu Jabłonowskiego wydawnictwo »Zbioru Dziejopisów Polskich«; wydrukował kroniki Bielskiego, Stryjkowskiego, Kromera i Guagnina (1765–68), osobno wydał przeróbkę Heidensteina »Życia Jana Zamoyskiego« (1775), stawiając przed oczy rodakom postać wielkiego kanclerza, Orzechowskiego »Życie Tarnowskiego« (1773), a wreszcie opracował bardziej samodzielnie Życie Jerzego Ossolińskiego (1777), uzupełniając życiorys przedrukiem dokumentów. Sam wybór bohaterów ogłoszonych żywotów jest bardzo wymowny. Równie pożyteczna była działalność wydawnicza B-a w dziedzinie literatury pięknej i obyczajowej. Wydawał poezje Kochanowskiego (1768), Lubomirskiego »Księgi moralne« (1771), Sarbiewskiego »Opera posthuma (1769).
Najważniejsze atoli pole działalności B-a, na którem położył ogromne zasługi, to publicystyka. Tutaj również przysługuje mu w pełni tytuł ojcostwa. Założył i wydawał »Wiadomości Warszawskie«, a także »Kurjera Warszawskiego«, od r. zaś 1765 do 1784 redagował »Monitora«. W piśmie tem odzwierciadlają się wszystkie prądy, nurtujące polskie społeczeństwo XVIII w. »Monitor« skupiał całą ówczesną elitę umysłową, wszystkie wybitne jednostki, pracujące nad odrodzeniem narodu. Udział osobisty B-a w pracy nad »Monitorem« był bardzo wielki. W jednym roczniku 1776 na 105 numerów napisał 58. Artykuły jego należą zawsze do najlepszych; ogromne w nich bogactwo tematów, zagadnień i myśli, poruszanych z wielką odwagą cywilną. Jeśli obejmiemy jednym rzutem oka całą działalność B-a, jako wydawcy gazet, pism i pomników historji i literatury, jako profesora, wychowawcy, polemisty, jako ojca komedji polskiej, to postać ta urasta do najzasłużeńszych w wieku oświecenia. Skromny i bezinteresowny, nie lubił B. wysuwać swojego nazwiska, najchętniej wydawał swoje liczne prace anonimowo; poważne dochody, czerpane z wydawnictwa gazet, za zgodą przełożonych obracał na utrzymanie i rozbudowę warszawskiego jezuickiego »Collegium nobilium«. Z portretu B-a (Uniw. War., Gabinet Rycin) przemawia do nas mądra, ale i pełna pogody i dobroci twarz tego wszechstronnego człowieka.
Obszerną bibljografję B-a podają Estreicher(XIII, 230) i Korbut (II 54), tutaj przytaczamy tylko najważniejsze i nowsze pozycje: Bednarski, Upadek i odrodzenie szkół jezuickich w Polsce, Kr. 1933; Biegeleisen, Żywot ks. Fr. B., Lw. 1879; Chmielowski B. F. w W. Enc. Il.; Gołąbek, Komedje konwiktowe ks. Fr. B. (Rozpr. P. A. U. wydz. fil. LX, 1922); Gubrynowicz, Na marginesie Monitora (Studja staropolskie, Kr. 1928, 553); Kielski, O wpływie Moljera na rozwój komedji pol., Kr. 1906; Koppens R., Znaczenie czasopisma Monitor (Spraw. gim. w Chyrowie 1894 i 1895); Paczosa, Ks. Fr. B. Soc. I. Życie i dzieła (Sprawozd. gimn. w Jaśle 1904); Stender-Petersen, Die Schulkomödien des P. Fr. B., Heidelberg 1923; Strusiński, Komedje Ks. Fr. B. w stosunku do teatru francuskiego i włoskiego (Pamiętnik Lit. 1905).
Stanisław Bednarski T. J.