Rheticus (Retyk) Georg Joachim (1514–1574), matematyk, astronom i lekarz, profesor uniwersytetów w Wittenberdze i Lipsku, uczeń Mikołaja Kopernika i propagator doktryny heliocentrycznej. Ur. 16 II w leżącej u wrót Tyrolu habsburskiej posiadłości Feldkirch, był synem Georga Iserina (Ferrari), miejscowego lekarza. Po tragicznej śmierci ojca, uwięzionego i ściętego w r. 1528 za rzekome uprawianie praktyk czarodziejskich, posługiwał się nazwiskiem panieńskim matki Thomassiny de Porris (niekiedy w wersji niemieckiej von Lauchem), od r. 1536 stale używał zlatynizowanego przydomka Rheticus (Rhaeticus) od nazwy starożytnej prowincji Rhetia, w której położone było jego rodzinne miasto.
Wkrótce po śmierci ojca R. został wysłany do kierowanej przez O. Mykoniusa szkoły miejskiej «Am Franenmünster» w Zurychu, gdzie zaprzyjaźnił się z przyrodnikiem K. Gesnerem i humanistą T. Platterem. W jesieni 1531 powrócił do Feldkirch; nawiązane wówczas bliskie stosunki z lekarzem miejskim, astronomem i historykiem A. F. Gasserem utrzymywał także w latach następnych. Być może z inicjatywy Gassera doszło w r. 1532 w okolicach Sankt-Gallen do spotkania R-a z Teofrastem Paracelsusem. W r. 1532 wpisał się R. na uniwersytet w Wittenberdze, wybierając za radą F. Melanchtona matematykę i astronomię, jako główny przedmiot studiów, które odbywał głównie pod kierunkiem Jana Volmara z Viligen. Stopień magistra artium uzyskał w r. 1536 na podstawie dysputacji Quaestio an leges damnent praedictiones astrologicas i w t. r. został powołany na opróżnioną po śmierci J. Volmara katedrę matematyki niższej. Oficjalnie inkorporowany do fakultetu 5 I 1536, zainaugurował swoją działalność wykładem wstępnym In arithmeticen praefatio. Działalność dydaktyczną w zakresie astronomii łączył ze studiami lekarskimi, interesował się ponadto optyką. Związany z kołem młodych, wolnomyślnych humanistów (S. Lemnius, J. Stigel, K. Brusch, M. Acontius i in.) utrzymywał jednocześnie bliskie stosunki z wybitnymi przedstawicielami wittenberskiego ośrodka naukowego (F. Reinhold, P. Eber, K. Cruciger).
Być może docierające do tego kręgu niejasne zrazu pogłoski o doktrynie Mikołaja Kopernika skłoniły R-a do odbycia swoistej ekspedycji rozpoznawczej do głównych ośrodków astronomicznych Niemiec, celem bliższego poznania opinii na temat nowej nauki. Opatrzony listami polecającymi F. Melanchtona w jesieni 1538 odwiedził kolejno Norymbergę (gdzie odbyt rozmowy z J. Schönerem i J. Petreitisem), Ingolstadt (gdzie spotkał się z P. Apianem) i Tybingę (F. Imser). Jak się wydaje pod wpływem tych spotkań (zwłaszcza w Norymberdze) zdecydował się R., «usłyszawszy o sławie, jaka otacza P. Mikołaja Kopernika w północnych krajach», na wyjazd do Fromborka. Uzyskawszy od macierzystego uniwersytetu urlop na okres dwóch semestrów, na wiosnę 1539 (po 14 V) przybył do Fromborka, szybko pozyskując zaufanie Kopernika, który nie tylko udostępnił mu gotowy już w zasadzie rękopis dzieła „O obrotach”, ale na podstawie przywiezionych przez R-a traktatów astronomicznych, m. in. nowej greckiej edycji „Almagestu” Ptolemeusza, wprowadził w l. 1540–1 do autografu drobne poprawki i uzupełnienia oraz szereg zmian redakcyjnych. Na wstępną lekturę autografu mógł R. poświęcić pierwszych 10 tygodni pobytu na Warmii, od końca czerwca do września 1539 przebywał bowiem wraz z Kopernikiem na rekonwalescencji w Lubawie u bpa chełmińskiego Tiedemana Giesego.
Być może już w Lubawie przystąpił R. do opracowania obszernego sprawozdania-raportu o pracy «swego Nauczyciela». Opublikowaną bowiem w gdańskiej oficynie F. Rhodego (1540) Ad clarissimum D. Ioannem Schonerum de libris revolutionum eruditissimi viri et mathematici… Nicolai Copernici… narratio prima opatrzył R. datą 23 IX 1539. Pierwsze trzy wydrukowane karty polecił przesłać do Melanchtona już przed 14 II 1540, od marca t. r. sam wysłał egzemplarze Opowieści pierwszej m. in. A. Gasserowi do Feldkirch. T. Giese i bp pomezański P. Speratus ofiarowali egzemplarze dziełka ks. pruskiemu Albrechtowi. Uzupełniona humanistyczną Pochwałą Prus (Encomium Borussiae) już w r. n. Opowieść pierwsza została przedrukowana staraniem A. Gassera przez doktora medycyny w Konstancji J. Vogelina (Bazylea 1541, kolejne wydanie tamże 1566) i wkrótce dotarła do rąk wielu wybitnych osobistości życia naukowego Niemiec i Niderlandów, budząc żywe zainteresowanie, ale i sprzeczne opinie w kołach intelektualnych ówczesnej Europy. Obok entuzjastycznego, choć nieco jednostronnego, omówienia założeń doktryny heliocentrycznej, zamieścił R. w tekście wiele informacji o życiu i poglądach Kopernika, usłyszanych bądź od niego, bądź od jego przyjaciół (zwłaszcza od T. Giesego), popularyzując w ten sposób, po raz pierwszy w druku, główne zasady nowej nauki i osobę jej twórcy. Nie ulega wątpliwości, że wielkie wrażenie, jakie Opowieść pierwsza wywołała w świecie naukowym i zapewne zachęty samego R-a przyspieszyły decyzję Kopernika oddania do druku swego dzieła.
Pobyt na Warmii wykorzystał R. nie tylko na sporządzenie kopii z udostępnionego mu przez Kopernika rękopisu „O obrotach” (sam autograf otrzymał od T. Giesego już po powrocie do Niemiec, prawdopodobnie w Lipsku w l. 1548–51), ale i do nawiązania literackich i naukowych kontaktów z wybitnymi przedstawicielami życia umysłowego i politycznego Prus Królewskich. W Gdańsku zaprzyjaźnił się z rektorem miejscowego gimnazjum Andrzejem Aurifabrem i burmistrzem Janem von Werden (któremu poświęcił ciepłą wzmiankę w Encomium Borussiae). Szczególnie jednak usilnie zabiegał o poparcie ks. Albrechta i jego dworu. Poza ofiarowanym egzemplarzem Narratio prima, 28 VIII 1541 przesłał do Królewca z pochwalną dedykacją rękopiśmienną Chorografię wraz z regułami posługiwania się magnesem i kompasem oraz sporządzoną «z pomocą kilku panów i przyjaciół» (a więc być może również Kopernika) mapę Prus i kilku przyległych krajów. W tym samym czasie (19 VIII 1541) ofiarował wykonany przez siebie instrumencik (Instrumentlein) wraz z kanonami do pomiarów długości dnia, prosząc jednocześnie o poparcie swych starań u elektora saskiego Jan Fryderyka I i władz uniwersytetu w Wittenberdze o przedłużenie mu urlopu, aby mógł oddać dzieło swego «pana nauczyciela» do druku.
W jesieni 1541 (przed 16 X) opuścił R. Warmię udając się do Wittenbergi, gdzie zapewne – zgodnie z poleceniem księcia – złożył sprawozdanie ze swej podróży Lutrowi, J. Bugenhagenowi i Melanchtonowi, z których ten ostatni, jak wiadomo, nie ukrywał swego nieprzychylnego stosunku wobec nauki «sarmackiego astronoma». Wpłynęło to niewątpliwie na opóźnienie przekazania rękopisu „De revolutionibus” do druku, niezależnie od absorbujących zajęć R-a wybranego na dziekana wydziału filozoficznego na r. 1541/2. W tych warunkach zdecydował się ogłosić w Wittenberdze nie budzącą kontrowersji trygonometryczną część dzieła Kopernika (13–14 rozdział księgi I), którą pt. „De lateribus et angulis triangulorum” wydał w r. 1542 w oficynie J. Luffta z przedmową skierowaną do J. Hartmanna. Dn. 4 V 1542 uzyskał od F. Melanchtona list polecający do V. Dietricha, proboszcza Św. Sebalda w Norymberdze, dokąd wyjechał w drugiej połowie maja t. r. zabierając ze sobą nie opracowaną redakcyjnie do końca kopię dzieła „O obrotach”, którą przekazał do druku w oficynie J. Petreiusa. Osobiście dopilnował składu i przeprowadził korekty tylko kilku pierwszych arkuszy, po dwu miesiącach opuścił bowiem Norymbergę – pozostawiając sprawę dalszego druku w rękach A. Osiandra. W sierpniu 1542 wydał jeszcze w Norymberdze Orationes duae, poprzedzone dedykacją z pochlebną wzmianką o drukujących się księgach „O obrotach”. Nie doczekał jednak zakończenia druku całości dzieła.
W jesieni 1542, zrażony odczuwaną coraz silniej nieufnością, jaką darzono go w ortodoksyjnych kręgach Wittenbergi, zdecydował się R. przenieść do bardziej liberalnego Lipska, gdzie od półr. zimowego 1542/3 rozpoczął wykłady na katedrze matematyki. Po zakończeniu w marcu 1543 druku dzieła „De revolutionibus”, które ukazało się, jak wiadomo, ze zmienionym tytułem oraz z dodaną samowolnie przez A. Osiandra przedmową «Ad lectorem de hypothesibus huius operis» i bez przedmowy Kopernika do księgi pierwszej, R. wysłał jeden egzemplarz T. Giesemu ubolewając nad wiarołomstwem Petreiusa. W odpowiedzi Giese (26 VII 1543) podzielając jego opinię o Petreiusie dołączył do listu odpis protestu skierowanego do Rady Miejskiej Norymbergi, z żądaniem ukarania winnych i przywrócenia pierwotnego tekstu, który – jak stwierdzał w liście do R-a – należałoby uzupełnić napisanym przez R-a życiorysem autora oraz rozprawą, w której trafnie bronił teorii o ruchu Ziemi przed zarzutami niezgodności z Pismem św. Oba utwory R-a zaginęły. Dopiero ostatnio (1973) R. Hooykas odnalazł drugi z wymienionych rozpoznając go w ogłoszonym w Utrechcie (1651) druku Cuiusdam anonymi epistola de Terrae motu.
Po pięciu semestrach wykładów w Lipsku, jesienią 1545 wyjechał R. w dłuższą podróż naukową do Włoch, m. in. celem poznania H. Cardana w Mediolanie. W drodze powrotnej ciężka choroba zatrzymała go na dłuższy czas w Lindau, a nawet rozeszły się pogłoski o jego śmierci. Od lipca 1547 przebywał jako nauczyciel matematyki w Konstancji, następnie w Zurychu, gdzie miał studiować medycynę u K. Gesnera. Po powrocie do Lipska, u progu błyskotliwie zapowiadającej się kariery uniwersyteckiej (obrany dziekanem w półr. zimowym 1548 i zarazem konsyliarzem nacji bawarskiej, co dawało mu szansę objęcia rektoratu w następnym semestrze) uwikłał się R. w serię procesów sądowych, które ostatecznie przesądziły o jego losach. W r. 1549 udało mu się jeszcze polubownie załatwić sprawę sądową o niezapłacenie za «formy» (matryce) do drukującego się kalendarza, ale już w sierpniu t. r. musiał potajemnie opuścić Lipsk w obawie przed grożącym mu nowym procesem, tym razem o uprawianie praktyk homoseksualnych. Ponieważ mimo wielokrotnych wezwań nie stawił się przed sądem rektorskim, został w kwietniu 1552 zaocznie relegowany z Uniwersytetu; jedynie ze względu na jego zasługi naukowe wstrzymano się przed publicznym ogłoszeniem wyroku. W odrębnym postępowaniu Rada Miejska Lipska zarządziła konfiskatę całego pozostawionego w mieście majątku za długi, których wysokość oszacowano na 269 guldenów, sumę przekraczającą dwukrotnie jego roczne uposażenie. Jak się wydaje, pewną część tej kwoty pochłonęły koszty wyjątkowo intensywnej działalności naukowej R-a, na l. 1549–50 przypadło bowiem apogeum jego twórczości pisarskiej z takimi pozycjami jak: grecko-łacińska edycja (wraz z J. Camerariusem seniorem) „Elementów” Euklidesa (1549), Kalendarz na rok 1550, Prognostyk na r. 1551, Ephemerides novae „secundum doctrinam Nicolai Copernici” (1550) i Canon doctrinae triangulorum (1551), najwybitniejsze dzieło w jego dotychczasowym dorobku, zapowiadające jednocześnie zwrot w jego zainteresowaniach naukowych. Z drugiej strony na wysokie zadłużenie musiały się złożyć nadmierne wydatki spowodowane, jak ujawnił przebieg procesu, nader swobodnym trybem życia. Ucieczka z Lipska zmieniła radykalnie sytuację życiową R-a, pozbawiając go cieszącego się dużym prestiżem stanowiska i co za tym idzie, stałych źródeł utrzymania, oderwała od środowiska i warsztatu naukowego.
W maju 1551 schronił się R. w Pradze, gdzie – wg nie dość umotywowanej hipotezy K. H. Burmeistra – miał podjąć studia lekarskie na Uniwersytecie Karola. Nie dość jasno rysuje się również w źródłach okoliczność powołania go na katedrę matematyki na uniwersytecie wiedeńskim (1554). Stanowiska tego R. ostatecznie nie przyjął, mimo że w tzw. Nowej Reformacji ze stycznia 1554 figurował już jako «mathematicus tertius» na wydz. artystów. W r. 1553, lub w pocz. 1554 r., zatrzymał się R. przejazdem we Wrocławiu, być może u Baltazara Sartoriusa, z którym się przyjaźnił i któremu – wedle supozycji Andrzeja Dudycza – ofiarował odpis „Commentariolusa” Kopernika. Zapewne już wówczas nosił się z zamiarem osiedlenia w Polsce, choć nie ma, jak dotąd, zgody co do motywów, które przyświecały tej decyzji. Wiele świadczy za tym, że odegrały tutaj pewną rolę tradycje kopernikowskie; wspominał bowiem w r. 1557, iż osiadł w Krakowie, wypełniając wolę czcigodnego starca, który odkrył, iż «Frombork, miejsce jego obserwacji, na równi z Krakowem odległy jest od zachodu i znajduje się na tym samym południku».
Po przybyciu do Krakowa zamieszkał R. w jednej z kamienic Kaufmanowskich w Rynku Głównym, gdzie zapewne urządził swoją pracownię, obejmującą, obok biblioteki, laboratorium chemiczne i instrumentarium astronomiczne. Mimo że dość szybko zagospodarował się w mieście i ustabilizował sytuację materialną, przez długi czas nie mógł dostosować się do nowego środowiska, które w r. 1563 porównywał do «jaskini Cyklopa». Krytycznie oceniał stan nauk matematycznych na Uniw. Krak., skarżył się na brak naukowej atmosfery, brak partnerów do intelektualnych dyskusji i utrudniony dostęp do literatury. Chociaż formalnie nie miał stopnia doktora medycyny utrzymywał się głównie z praktyki lekarskiej, «przyjemność znajduję w alchemii i astronomii, lecz utrzymanie daje mi medycyna» – pisał w r. 1567 do J. Camerariusa. Udzielał również listownych porad lekarskich i, jak się zdaje, trudnił się wyrobem środków leczniczych głównie w oparciu o recepty jatrochemiczne Paracelsusa, którego nauką żywo się wówczas interesował. Sprowadzał z zagranicy surowce do produkcji leków i sam przesyłał przyjaciołom i znajomym rzadkie okazy przyrodnicze «ex Sarmatiae thesauris».
Z pewnością, jak większość współczesnych mu lekarzy, trudnił się układaniem prognostyków i horoskopów, bowiem od czasów studenckich poświęcał astrologii wielką uwagę i nosił się też z zamiarem opracowania naukowych podstaw tej dyscypliny planując (1568) traktat pt. Pandecta astrologiae. Interesowała go również magia i demonologia. Dudycz donosił w r. 1566 do dworu wiedeńskiego, że R. został zaangażowany przez Zygmunta Augusta w celu uwolnienia go od złego ducha, którego monarcha zakupił niegdyś lekkomyślnie od jakiegoś czarnoksiężnika. O związkach R-a z dworem królewskim – od r. 1564 miał on zajmować stanowisko astrologa i lekarza nadwornego Zygmunta Augusta – świadczy też fakt zaprojektowania przez niego, lub nawet wykonania, instrumentu astronomicznego zwanego laską Jakubową (1564). Wedle zapiski z XVII w. (B. Ossol. rkp. 190 k. 9 v) był też R. przybocznym lekarzem Jerzego Olelkowicza, księcia słuckiego. Zachowane w kilku odpisach „Iudicium domini Georgii Ioachimi Rhetici de successoribus in Regno Poloniae post obitum regis Sigismundi” (również w wersji niemieckiej) nie wyszło raczej spod jego pióra i stanowi chyba antydatowany fabrykat nieznanego autora.
Ugruntowaną już wcześniej pozycję materialną i dogodne warunki do prowadzenia studiów badawczych zawdzięczał R. jednak w głównej mierze mecenatowi kaszt. bieckiego Jana Bonera, przy którego pomocy finansowej udało mu się zbudować w «ogrodzie heretyków» na Wesołej, lub co bardziej prawdopodobne, w rezydencji Bonerów w Balicach obelisk obserwacyjny wysokości 14,6 m, pierwsze tego typu architektoniczne obserwatorium w Europie. Obelisk (jego szczątki jeszcze w XVII w. oglądał S. Pudłowski) służył do obserwacji ruchów ciał niebieskich i weryfikacji danych trygonometrycznych, których zapisy przepadły wraz z całością spuścizny rękopiśmiennej R-a po jego wyjeździe z Krakowa. O wyglądzie obelisku dają pewne wyobrażenie karty tytułowe druków Łazarza Andrysowica, który od r. 1557 używał go jako sygnetu swej oficyny. Zapewniwszy sobie znośne warunki bytowania do końca życia nie wyzbył się R. jednak kłopotów finansowych i jeszcze po wyjeździe na Spisz musiał spłacać – jak donosił A. Dudycz – zaciągnięte w Krakowie długi w wysokości kilkuset florenów. Same bowiem wydatki na opłacenie współpracowników (comites) zatrudnionych przy pracach rachmistrzowskich wynosiły w r. 1566 jednego dukata dziennie, do czego dochodziły znaczne sumy na zakup książek z zagranicy. Nie przyniósł niestety poprawy w tym względzie toczący się od r. 1554 przewlekły proces (m. in. przed sądem miejskim Krakowa) o podział spadku po matce między R-iem a jego szwagrem Marcinem Grossem, wygasły ostatecznie z powodu śmierci obydwu stron. Mimo tych trudności odrzucił w r. 1563 wezwanie woj. mołdawskiego Basilikosa Heraklidesa na Wołoszczyznę, w r. n. nie przyjął zaproszenia P. Ramusa do Paryża z perspektywą objęcia katedry matematyki w College Royale.
Początkowo nieufnie i krytycznie nastawiony do krakowskiego środowiska uniwersyteckiego, z czasem zbliżył się R. do niektórych wybitnych przedstawicieli miejscowego świata naukowego m. in. Antoniego Schneebergera (który przejął później znaczną część jego biblioteki), Stanisława Pika Zawadzkiego, w którego dyspucie z r. 1563 z Feliksem z Sierpca wziął udział, z dwoma astronomami krakowskimi Janem Musceniuszem i Walentym Fontanusem, profesorem medycyny Marcinem Foxem, oraz spoza kręgu Uniwersytetu – A. Dudyczem. Ważnym wydarzeniem w przełamaniu tej bariery nieufności była, jak się zdaje, dokonana przez astronomów krakowskich obserwacja koniunkcji Saturna z Jowiszem (24 VIII 1563), w celu sprawdzenia wyższości obliczeń kopernikowskich nad tablicami króla Alfonsa. Zachęcony wynikami tego eksperymentu i nakłoniony przez «przyjaciół» podjął zamiar opracowania komentarza do dzieła Kopernika, ale – rzecz charakterystyczna – nie zwrócił się o współpracę do żadnego z astronomów krakowskich lecz (28 X 1563) do praskiego uczonego Tadeusza Hajka. Projektowanego komentarza do dzieła „O obrotach” jednak nie napisał, w czym część nowszych historyków astronomii (m. in. E. Zinner) dopatruje się przejawu stopniowego osłabiania jego zainteresowań dla teorii kopernikowskiej.
Od głównego nurtu badawczego odciągały R-a eksperymenty alchemiczne w duchu doktryny Paracelsusa, od których na próżno usiłowali go odwieść koledzy i przyjaciele (Dudycz, W. Schuler), ceniący jego talenty astronomiczne. Z alchemią wiązały się też zainteresowania R-a mineralogią i górnictwem (wg Sz. Starowolskiego w r. 1570 zwiedził kopalnię wielicką i sporządził jej opis) oraz astrologią. Główny wysiłek włożył jednak w opracowanie dzieła swojego życia t. j. Kanonu nauki o trójkątach, którego koszty – jeśli brać dosłownie jego zapewnienia – tylko w l. 1556–62 wyniosły 2 800 guldenów. W czasie pobytu w Krakowie nie ogłosił R. żadnego z wielu swych przygotowywanych do druku lub projektowanych dzieł, których obszerny wykaz (zaczerpnięty z listu do P. Ramusa) przesłał Jan Łasicki do Zurychu J. Simlerowi, kontynuatorowi „Bibliothecae universalis” K. Gesnera (Zurych 1574). Zamierzał R. wydać w r. 1557 pracę norymberskiego astronoma J. Wernera „De triangulis sphaericis”. Zachowała się zeń tylko przedmowa dedykacyjna do Ferdynanda I; od dalszego druku w oficynie Łazarza Andrysowica R. bowiem odstąpił, zamierzając wydać całość dzieła w Niemczech. Odpis tekstu sporządził przebywający w Krakowie (1568–71) na zaproszenie Dudycza wittenberski matematyk J. Praetorius, który w r. 1569 wykonał również kopię dzieła Canon doctrinae triangulorum R-a. Mimo oddalenia od głównych ośrodków życia naukowego stopniowo zdobywał R. coraz większy rozgłos w kołach intelektualnych ówczesnej Europy. Świadczą o tym m. in. liczne wyrazy uznania w ożywionej korespondencji, jaką w czasie pobytu w Krakowie prowadził, m. in. z J. Camerariusem seniorem (Lipsk), J. Cratonem (Wrocław), P. Fabriciusem (Wiedeń), H. Baumgartnerem i J. Camerariusem juniorem (Norymberga), P. Eberem (w Wittenberdze), T. Hajkiem (w Pradze), P. Ramusem (w Paryżu) i wieloma innymi uczonymi. Swoisty renesans sławy R-a przypadł na koniec XVI w., kiedy to najwybitniejsi astronomowie epoki – Tycho Brahe, Michael Maestlin, Jan Kepler – studiowali pilnie jego dzieła i usiłowali dotrzeć do jego prac rękopiśmiennych. Wyznaniowo jak się zdaje indyferentny, uważnie śledził R. rozwój ruchu reformacyjnego w Polsce, lecz nie identyfikował się z żadnym jego kierunkiem; w postawie filozoficznej najbardziej był zbliżony do neoplatonizmu.
Z nie znanych nam bliżej powodów (być może na skutek trudności finansowych) w r. 1574 R. opuścił Kraków, wyjeżdżając na zaproszenie węgierskiego magnata Jana Rübera do Koszyc. Okoliczności tego wyjazdu są dość niejasne, w Krakowie bowiem pozostawił R. swe rękopisy oraz autograf „De revolutionibus” po które wysłał do Krakowa (przed 29 XI) swego ucznia Walentego Otho. Temu ostatniemu, ciężko już wówczas chory, R. powierzył też dokończenie dzieła. Zmarł R. w rezydencji Rübera w Koszycach 4 XII 1574.
W. Otho, dzięki zasiłkom cesarza Maksymiliana II oraz pomocy materialnej kurfirsta Fryderyka IV i jego syna Jana Kazimierza, doprowadził do końca pracę R-a i wydał w r. 1596 w Neustadt pt. Opus palatinum de triangulis.
Burmeister K. H., Georg Joachim Rhetikus 1514–1574. Eine Bio-Bibliographie, Wiesbaden 1967–8 I–III (z obszerną dokumentacją, której się tu w zasadzie nie przytacza); Estreicher; Dictionary of Scientific Biography, IX; Hist. Nauki Pol., VI; – Barycz H., Hist. UJ; tenże, Jan Łasicki, Wr. 1973; tenże, Między Krakowem a Warmią i Mazurami, Olsztyn 1987; Birkenmajer L. A., Mikołaj Kopernik, Cz. 1, Studia nad pracami Kopernika oraz materiały biograficzne, Kr. 1900, tenże, Stromata Copernicana, Kr. 1924; Biskup M., Regesta Copernicana, Wr. 1973; Dianni J., Pobyt J. J. Retyka w Krakowie, Studia i Mater. z Dziej. Nauki Pol., T. 1, W. 1952 s. 64–79; Historia astronomii w Polsce, Wr. 1975 I; Hooykas R., G. J. Rheticus Treatise on Holy Scripture and the Motion of the Earth, Amsterdam-Oxford 1984; Przypkowski T., La gnomonique de Nicolas Copernic et de G. J. Rheticus, w: Actes du VIIe Congres International des Sciences, Paris 1958 I 400–9; Rose P. L., The Italian Renaissance of Mathematics, Genève 1975; Rosen F., The Ramus-Rheticus. Correspondence, „Journal of the History of Ideas” T. 1: 1940 s. 363–8; Sikorski J., Mikołaj Kopernik na Warmii. Chronologia życia i twórczości, Olsztyn 1968; Szczucki L., L’epistolario di Andrea Dudith, „Rinascimento” (Florencja), seconda serie, T. 25: 1985 s. 301; Westman R., The Melanchton Circle, Rheticus and the Wittenberg Interpretation of the Copernican Theory, „Isis”, (T) 66: 1975 s. 165–193; Zathey J., Analiza i historia rękopisu „De revolutionibus” w: Mikołaj Kopernik. Dzieła wszystkie, W.–Kr. 1972 I 1–39; Zinner E., Entstehung u. Ausbreitung der Coppernicanischen Lehre, Erlangen 1943; – Georgii Ioachimi Rhetici Narratio prima, Wr. 1982; – Haus-Hof, -und Staatsarchiv, Wiedeń: Polen I, Karton 24 fasc. 4 k. 105, fasc. 7 k. 4–5, Ungarn, fasc. 101 passim; – Uzupełnienia Lecha Szczuckiego.
Leszek Hajdukiewicz