Moskorzowski (Moskorzewski) Hieronim Gratus h. Pilawa (ok. 1627 – ok. 1661), działacz ariański, autor diariusza. Ur. zapewne w r. 1627 (zapisując się 20 II 1648 na uniwersytet w Lejdzie podał, iż ma lat 20) w rodzinnych Czarkowach nad Nidą. Był synem Andrzeja (zob.) i Anny z Szumek Wiszowatej; rodzice oddali go do szkoły braci polskich w Lusławicach, po której ukończeniu M. wyjechał dla dopełnienia edukacji w podróż po kraju i zagranicy. Jej przebieg znamy dość dobrze dzięki spisanemu przezeń diariuszowi, który zachował się w Bibliotece Czartoryskich w Krakowie (rkp. 1372: Diarius rerum notabilium concinnatus per Hieronimum Gratum a Moscorow Moscorovium). Diariusz ten obejmuje okres pięciu lat i zaczyna się dn. 21 V 1645, w którym M. opuścił rodzinne Czarkowy. Trasa jego podróży wiodła przez Bełżyce i Lublin do Torunia, gdzie w sierpniu t. r. spotkał się z delegacją ariańską przybyłą tu na colloqium charitativum, którego przebieg M. opisuje dość szczegółowo. Z Torunia udał się 28 XI 1645 do Elbląga, odwiedzając po drodze Grudziądz oraz Prabuty (Riesemburg). Dn. 6 XII t. r. M. zapisał się do I klasy Gimnazjum Elbląskiego; zabawił tu jednak zaledwie dwa miesiące i już 9 II 1646 przybył do Gdańska. W mieście tym zatrzymał się na czas dłuższy, co dało mu sposobność do oglądania zabaw i przedstawień, jakie urządzano na cześć Ludwiki Marii (opis przyjęcia królowej zajmuje aż 38 stron diariusza). Od tego czasu M. mieszkał na przemian w Gdańsku i Elblągu; ponadto zaś robił wycieczki do Oliwy (gdzie zapoznał się z tamtejszym opatem Aleksandrem Kęsowskim) oraz do zborów ariańskich w Straszynie i Buszkowach, należących do Iwanickich i Arciszewskich. Dn. 28 XI 1646 wygłosił w Gimnazjum Elbląskim na otwarcie roku szkolnego mowę o prawdziwym szlachectwie, które zależy od cnoty, a nie od urodzenia, ogłoszoną następnie drukiem (Oratio de vera nobilitate… habita publice a H. Grato a Moscorow Moskorzowski, Elbląg 1646). Tu też spotkał swego dalekiego kuzyna, bpa warmińskiego Wacława Leszczyńskiego, który daremnie namawiał M-ego do przyjęcia katolicyzmu. W lipcu 1647 w gronie innych arian odbył M. wycieczkę do Prus Książęcych odwiedzając Królewiec; po drodze przejeżdżał przez Frombork i Braniewo. M. w lipcu t. r. opuścił ostatecznie Elbląg, żegnany uroczystą przemową rektora tamtejszego Gimnazjum Michała Myliusa. Dn. 11 VIII 1647 wyruszył w podróż morską z Gdańska do Amsterdamu; towarzyszył mu w charakterze preceptora Chrystian Stegmann. Po 15 dniach podróży dopłynięto do Amsterdamu, skąd z kolei udano się do Utrechtu. Dn. 1 I 1648 obaj arianie przenieśli się do Lejdy, gdzie 20 II t. r. M. oraz Stegmann zapisali się na tamtejszy uniwersytet. Studia zbytnio ich, jak się wydaje, nie absorbowały; starczało bowiem czasu na wycieczki krajoznawcze do Hagi, Delft i Rotterdamu, jak również na kontakty z remonstrantami. Nawiązano też znajomość z orszakiem posła hiszpańskiego Filipa Le Roy hr. Viadora, któremu M. poświęcił w diariuszu kilka stron nieżyczliwej charakterystyki.
W sierpniu 1648 obaj arianie udali się na teren hiszpańskich Niderlandów, wszędzie napotykając po drodze rodaków. Po zwiedzeniu Antwerpii, Brukseli i Lowanium M. oraz Stegmann powrócili do Lejdy. Dn. 31 X t. r. M. wygłosił tu napuszoną, panegiryczną mowę z okazji śmierci Władysława IV, w której sławił wspaniałomyślność króla oraz jego zwycięstwa nad Moskwą i Kozakami. Mowa ta (Oratio funebris in excessum Serenissimi ac Augustissimi principis Vladislai IV…) ukazała się drukiem w Gdańsku (na okładce podano Lejdę jako miejsce wydania), a Ludwika Maria, której była dedykowana, poleciła podobno przełożyć mowę na język francuski. Wystąpienie M-ego naraziło go na zatarg ze studiującym w Lejdzie Szwedem Elausem Therserusem, który urażony niepochlebnymi wypowiedziami o jego ziomkach, w panegiryku ku czci swej królowej Krystyny obraził z kolei naród polski. Do sporu, który zajmuje wiele miejsca w diariuszu M-ego, włączyli się również inni studenci, pisząc zjadliwe wierszyki pod adresem obu oponentów. Przy opisie pobytu w Holandii, obok spraw uniwersyteckich sporo uwagi poświęcił M. kwestiom religijnym (kontaktom z remonstrantami, dyspucie ariańskiej z radykalną doktryną Adama Boreela).
Dn. 5 VIII 1649 M. oraz Stegmann opuścili Niderlandy, udając się do Francji. Dn. 20 t. m. przybyli do Hawru, stamtąd zaś statkiem przez Rouen do Paryża. Tu zamieszkali w domu Edmunda Merciera, człowieka o liberalnych poglądach religijnych, utrzymującego ożywione kontakty z braćmi polskimi, którzy się u niego stale zatrzymywali. Po dość pobieżnym zwiedzeniu Paryża oraz jego najbliższych okolic (m. in. St.-Denis oraz Saint-Germain-en-Laye) 16 IX obaj arianie wyruszyli do Orleanu, gdzie M. zapisał się na listę studentów tamtejszego uniwersytetu jako członek «nacji germańskiej». I tym razem również studia nie zajmowały mu wiele czasu; odbywał więc wycieczki w okolice Orleanu oraz do zamków nad Loarą. Jeśli wierzyć diariuszowi, M-emu proponowano obiór na rektora «nacji germańskiej», czego odmówił. Wygłaszał natomiast parokrotnie mowy na jej posiedzeniach. Dn. 2 VII 1650 M. i Stegmann wyruszyli z Orleanu do Saumur (na tej dacie diariusz się urywa). Z Saumur arianie udali się do Angers; przed styczniem 1651 powrócili do Polski, o czym dowiadujemy się z listu niejakiego De La Viperera do Stanisława Lubienieckiego.
Odbywszy wojaże zagraniczne M. osiadł na stałe w Czarkowach, gdzie był patronem tamtejszego zboru ariańskiego, któremu ministrował Stanisław Lubieniecki. M. posiadał tam pokaźną bibliotekę odziedziczoną po ojcu, której zasoby udostępniał współwyznawcom. We wrześniu 1655 M. oraz Lubieniecki, poszukując schronienia przed najazdem szwedzkim, udali się do Gorlic (ich współwłaścicielką była arianka Marianna Rylska). Z końcem grudnia t. r. Czarkowy zostały ograbione przez walczącą ze Szwedami partyzantkę chłopską, a tamtejszy zbór spalony. W początkach kwietnia n. r. M., wraz z innymi arianami, schronił się do okupowanego przez Szwedów Krakowa, gdzie miał należeć do zagorzałych stronników okupanta. Dn. 4 III 1657 znajdujemy podpis M-ego na instrukcji ułożonej przez przebywających tam braci polskich dla ich delegatów udających się do Karola Gustawa. Jego to zapewne, określanego jako «generalis nostri vigilium praefecti», król szwedzki polecał (20 III t. r.) szczególnym względom Jerzego II Rakoczego, który przejmował Kraków (M. występuje u Szilagyiego jako «Mouschorosky»). W spisanym 27 VIII 1657 testamencie Lubieniecki wymienił wśród dłużników również i M-ego, który przebywał w Krakowie aż do kapitulacji miasta (podpisanej 24 t. m.).
Obok dwóch drukowanych mów okolicznościowych M. pozostawił po sobie wspomniany już diariusz. Stanowi on cenne źródło ukazujące ówczesne środowisko ariańskie oraz warunki, w jakich przebiegały studia zagraniczne zamożniejszej młodzieży szlacheckiej. Ponadto zawiera masę informacji na temat spotykanych w Niderlandach i Francji Polaków, dziejów zwiedzanych miast, wreszcie ówczesnego handlu i rzemiosła. Całość zapisek M-ego cechuje daleko posunięta dojrzałość stylu i obserwacji. M. pozostawił również w rękopisie Racje, które dla różnorodności nabożeństw chrześcijańskich w Królestwie Polskim pokoju wnętrznego żadnym sposobem wzruszać nie dopuszczają… (ogłoszony drukiem w „Przegl. Hist.” T. 54: 1963 s. 649–50). Utwór ten powstał zapewne jeszcze przed śmiercią Władysława IV; M. wymienia tu 15 powodów, dla których należy przestrzegać zagwarantowanej w konfederacji warszawskiej tolerancji religijnej. Zmarł przed 6 IX 1661; pod tą bowiem datą Jan Kazimierz przekazał m. in. dobra «post defunctum Hieronymum Moscorovium» jako arianinie, Władysławowi Morsztynowi. Testamentem zapisał M. sumę 15 000 fl. swej matce, która to kwota przypadła (23 II 1665) po jej śmierci braciom Anny Moskorzowskiej, Janowi i Krzysztofowi Wiszowatym. Mikołaj Cichowski twierdzi, że M. miał przed śmiercią przyjąć katolicyzm, co nie wydaje się prawdopodobne.
Żonaty z Barbarą, córką znanego polityka i arianina, Jerzego Niemirycza, zostawił M. córkę Dorotę, z którą ożenił się Gabriel Stępkowski. Wdowa po M-m wyszła później za Marcina Czaplica. M. występuje w powieści A. Wieniarskiego „Wysokie w XVII wieku, czyli arianie w Polsce”.
Estreicher; Drukarze dawnej Pol., IV 204; Uruski; Żychliński, VI 310; – Kot S., Jerzy Niemirycz. W 300-lecie ugody hadziackiej, Paryż 1960 s. 24–5, 54; Małecki J., Opisanie Elbląga przez arianina polskiego, „Warmia i Mazury” 1959 nr 12; Moreau-Reibel J., Sto lat podróży różnowierców polskich do Francji, „Reform. w Pol.” R. 9–10: 1937–9 s. 25; Pawlak M., Dzieje gimnazjum elbląskiego w latach 1535–1772, Olsztyn 1972; Sikora L., Szwedzi i Siedmiogrodzianie w Krakowie, 1655–1657, Kr. 1908 s. 47 (jako Morzakowski); Tazbir J., Diariusz Hieronima Gratusa Moskorzowskiego (1645–1650), „Przegl. Hist.” T. 54: 1963 z. 4; tenże, Stanisław Lubieniecki, przywódca ariańskiej emigracji, W. 1961; – Album studiosorum Academiae Lugduno-Batavae, Hagae 1875 kol. 384; Bock, Historia antitrinitariorum, s. 424; Cichowski M., Obrona zacnych i pobożnych ludzi, Kr. 1661 s. 32; Die Matrikel des Gymnasiums zu Elbing (1598–1786), „Quellen u. Darstellungen zur Geschichte Westpreussens” (Danzig) T. 19: 1936 s. 114; Sandius Ch., Bibliotheca antitrinitariorum, W. 1967; Szilagyi A., Transylvania et bellum boreo-orientale. Acta et documenta, Budapest 1890 II 182; – AGAD: Metryka Kor. t. 203 fol. 397–398v.; B. Czart.: rkp. nr 1372 (diariusz), nr 1657 fol. 399; B. uniwersytetu w Lejdzie: rkp. Ar. 49; WAP w Kr.: Rel. Castr. Crac. t. 89 fol. 1081–1083.
Janusz Tazbir