Blumer (O’Blummer) Ignacy Aleksander (1773–1830), generał W. P., urodził się 31 VII we wsi Olszy w woj. podolskiem. Pochodził ze starej szlachty irlandzkiej; jego dziad, pułkownik angielski, przeszedł później jako instruktor do służby rosyjskiej; ojciec osiedlił się i ożenił w Polsce. 3 V 1791 r. B. zaciągnął się do brygady kawalerji narodowej Dzierżka i w jej szeregach odbył kampanję r. 1792, walcząc pod Zieleńcami, Dubienką i Markuszewem. Został wcielony następnie wraz ze swą brygadą do wojska rosyjskiego, lecz w r. 1794 przerżnął się z nią pod Wyszkowskim do insurekcji. Dosłużył się wtedy stopnia porucznika w świetnym pułku ułanów królewskich. Po upadku insurekcji wybrał się na Wołoszczyznę, gdzie należał do umiarkowanego, przeciwnego szalonym pomysłom Deniski, odłamu emigracji. Tułał się później długo, o głodzie nieraz, po Turcji. 5 V 1795 wstąpił do legjonów polskich we Włoszech w stopniu porucznika i odbył kampanję w l. 1977, 1798, 1799 i 1801, bijąc się m. i. pod Legnagno, nad Mincio, pod Mantuą, Novi etc. Po nieszczęśliwej bitwie pod Legnago na placu boju gen. Montricher mianował B-a kapitanem. We Włoszech B. ożenił się z hr. Ceccopieri. W maju r. 1802 wraz ze 113. półbrygadą odpłynął na S. Domingo. Miał tu wziąć udział w strasznych walkach lat 1802 i 1803, w których więcej Polaków padało ofiarą febry, niż kul murzyńskich, i okazać się jednym z najwytrwalszych. Zdrowie dopisywało mu znakomicie: nigdy nie leżał w szpitalu, nie brał urlopu, zawsze znajdował się przy swoim oddziale. Wyróżnił się wybitnie w czasie ewakuacji okręgu Jérémie w lipcu r. 1803, gdy w 112 ludzi wycofywał się ze swego posterunku na przestrzeni 5 mil pod naciskiem 5000 murzynów. Gen. Fressinet mianował go za to podpułkownikiem. Statek, który później odwoził B-a do Ameryki Północnej, ścigany przez okręt angielski, rozbił się u brzegów Florydy. Towarzysze namawiali go, aby osiadł tutaj i założył kolonję; po wielu przygodach udało się jednak B-wi przedostać się do Francji, gdzie minister wojny umieścił go w bataljonie zagranicznym korsykańskim.
17 VI 1807 wrócił wreszcie do służby polskiej, otrzymując stopień podpułkownika w 5. p. p. Odbył kampanję przeciw Prusom i otrzymał krzyż kawalerski Virtuti militari. 9 II 1808 przeniesiono go do 6. p. p., w którym walczył w r. 1809. W bitwie pod Raszynem bił się na prawem skrzydle pod Michałowicami. 3 V t. r. wyróżnił się przy zdobyciu szańca przedmostowego pod Ostrówkiem, gdzie otrzymał postrzał w lewy bok. Brał udział w opanowaniu i obronie Sandomierza i zajęciu Krakowa. 21 VII 1809 awansował na grosmajora w nowym 17. p. p.
W wojnie r. 1812 B. odznaczył się przy szturmie Smoleńska, gdzie Napoleon mianował go pułkownikiem i dowódcą 3. p. p. Pod Możajskiem, gdy w czasie przeciwnatarcia Tuczkowa doszło do pewnego zamieszania w szeregach polskich, B. w 50 ludzi rzucił się do ataku i zdezorjentował tem nieprzyjaciela, który począł się cofać. Otrzymał za to 11 X 1812 krzyż kawalerski Legji Honorowej. Uwagę powszechną zwróciła nań bitwa pod Winkowem (18 X), gdzie Kutuzowowi udało się zręcznie i podstępnie zaskoczyć armję Murata. B., wysunięty wówczas z 2 bataljonami i 2 działami na linję forpoczt bardzo odległą, został odcięty »Wszyscy go mieli za straconego. Tymczasem… zebrał swoje bataljony i… postępował w ściśniętych kolumnach ku nam. Z początku wzięli go Rosjanie za własne wojsko, lecz spostrzegłszy omyłkę, zaczęli jazdą i artylerją żywo na niego nacierać. B., nie Straciwszy na chwilę przytomności,… uformował czworoboki, które się wzajemnym ogniem broniły i, wytrzymawszy kilka ataków, doszedł nareszcie do Czernicznej… i z niewypowiedzianą radością przyjęty został przez nas. Działa swe nawet ocalił«. Murat i ks. Józef domagali się za to dla niego awansu na generała; czyn jego umiał ocenić nawet w. ks. Konstanty w swojej charakterystyce generałów polskich. Bił się następnie B. pod Małojarosławcem, Wiaźmą, Krasnem i nad Berezyną, gdzie został ranny. W r. 1813 dowodził brygadą w oblężonym Modlinie; odmówił tutaj podpisania aktu kapitulacji. W r. 1814 dowodził kadrą departamentów: płockiego i bydgoskiego, a później radomskiego.
20 I 1815 został dowódcą 8. p. p. linjowej. Przeszedł i on bardzo ciężko początki dowództwa Konstantego: i jego nie oszczędziły wybuchy na Placu Saskim i bardzo przykre nieraz rozkazy dzienne oficerskie. Podporządkował się mimo to całkowicie nowemu kursowi i jako Polak, widzący w nim nadzieję wytchnienia dla kraju, i jako żołnierz służbista. Stał się narzędziem Konstantego w sądownictwie wojskowem, »generałem pistoletem«; potępił Łukasińskiego, skazywał szeregowych na ciężkie kary. 28 X 1818 awansował na generała brygady. Otrzymał ordery św. Stanisława i św. Anny I klasy.
29 listopada 1830 przekonany głęboko o tem że powstanie stanie się nieszczęściem dla kraju, nie oszczędzał się wcale. Zjawił się niespodziewanie podczas apelu w koszarach 4. p. p. linjowej i chciał aresztować kpt. Roślakowskiego; nie dopuścił do tego płk. Bogusławski. Później, dowiedziawszy się o wybuchu, ruszył, nie czekając na powóz, pieszo ku arsenałowi. Zaczął tutaj przemawiać do szeregowych 5. p. p. 1. Kilku z nich wraz z feldfeblem Grabowskim rzuciło się na niego i jeden zranił go bagnetem w brzuch. Wtedy B. posunął się ku szyldwachowi po broń; napastnicy dali wówczas ognia do niego i położyli trupem. Świetny żołnierz dobry Polak, legł – zrządzenieniem losów – od kul własnych rodaków. Pochowano go na Powązkach już 30 XI 1830.
Baranowski J., Pomnik na placu Zielonym w Warszawie, W. 1917; Askenazy, Łukasiński; Wójcicki, Cmentarz, I; Tokarz W., Sprzysiężenie Wysockiego i noc listopadowa; Kukiel M., Próby powstańcze po 3. rozbiorze; Skałkowski A. M., Polacy na San Domingo; Pawłowski B., Dziennik historyczny gen. M. Sokolnickiego; Pamiętniki: Prądzyńskiego, Kołaczkowskiego, Weyssenhoffa, Gawrońskiego, Niemcewicza; Paszkowski J., Wspomnienia o niektórych generałach polskich (rkp. B. Kras. nr 572); Akta Kom. Rz. Wojny (Arch. Akt Dawn.) nr 1993.
Wacław Tokarz