Dąbrowski Ignacy (1869–1932), powieściopisarz i nowelista, syn Ignacego, urzędnika magistratu, i Anieli z Nowickich, ur. się 21 IV. Gdy kończył szóstą klasę drugiego gimnazjum warszawskiego, musiał przerwać naukę z powodu krwotoku płucnego. Wyjechał na dłuższy czas na wieś, a potem do swej rodziny w Kijowie. Wróciwszy do zdrowia, przyjął obowiązki nauczyciela prywatnego w Rudzie Malenieckiej. Podczas kuracji w Krynicy w r. 1890 zaczął pisać pierwszą swą powieść pt. Śmierć, którą ukończył w roku następnym w Poczekajce w Lubelskiem. Uprawiał w dalszym ciągu nauczycielstwo prywatne w Lubelszczyźnie i na Kujawach. Śmierć, ogłoszona najpierw w »Bibliotece Warsz.« w r. 1892 i wydana osobno w r. 1893, przyjęta była przez krytykę i czytającą publiczność jako rewelacja wybitnego talentu. (W r. 1894 tłumaczona na język rosyjski i dwukrotnie na język niemiecki). Ten pamiętnik studenta suchotnika, odtwarzający tragiczne szamotanie się młodej duszy wobec bliskiej już śmierci, ukazał wrażliwość pisarską na wskroś samorodną. Pełen szczerego uczucia, wzruszał głęboko, zamykał w słowach najprostszych ogrom bólu i łez. Nie mniejszy rozgłos zyskała druga powieść Dąbrowskiego pt. Felka (1894), napisana w formie listów biednej szwaczki warszawskiej, która zwierza się matce, pozostałej na wsi, ze swych zmartwień i swych naiwnych spostrzeżeń. Jednoatomowa duszyczka Felki żyje radościami i smutkami swego maleńkiego, szarego światka, który D. odtworzył z subtelną intuicją i któremu nadał misterną budowę.
Śmierć i Felka dały młodemu pisarzowi sławę, która zaćmiła swym blaskiem dalsze, nawet znacznie doskonalsze jego utwory. Na konkursie »Czasu« otrzymał odznaczenie za nowelę Jedna łza. Od r. 1894 do 1897 przebywał D. w Łodzi, gdzie napisał nowelę pt. Idylla, i zaczął tworzyć dwutomową powieść pt. Mistrz. Utwór ten rozpoczynał trzykrotnie, ale w końcu zaniechał go zupełnie, zostawiając niedokończone manuskrypty w tece, gdzie się zachowały w całości. Z Łodzi wyjechał D. na półroczny pobyt do Paryża, po czym zamieszkał na stałe w Warszawie. Pisał drobne nowele, które przeszły bez echa, więc, tracąc wiarę w siłę swego talentu, złożył w r. 1898 egzamin nauczycielski i wykładał geografię w prywatnych szkołach średnich oraz literaturę polską w tajnych kompletach. W r. 1900 wyszedł w Warszawie trzytomowy zbiór pism D-go.
Rozmiłowany w podróżach, zwiedził w różnych latach całą Europę; przebywał wielokrotnie we Włoszech. W r. 1903 zaślubił Marię Gersonównę, córkę znanego malarza Wojciecha. W tymże roku ogłosił tom wrażeń podróżnych pt. Chwila była przedwieczorna. Włochy oszołomiły D-go wyłącznie czarami natury; odtwarzania wrażeń artystycznych nie próbował. Język pisarza nabrał giętkości, spokoju i harmonii, ale forma nie wzmocniła treści. Po dłuższej przerwie, podczas której odzywały się już głosy o »milczącym talencie«, wydał D. w r. 1912 tom nowel (Samotna, Stara matka, Niepotrzebny). Są to trzy studia portretowe ludzi »niepotrzebnych«: nauczycielka, która do czterdziestego siódmego roku napróżno usiłowała stworzyć sobie życie rodzinne, aż nadszedł dramatyczny moment pożegnania się ze światem; stara matka, która przeżyła własną niezbędność na świecie; wreszcie nauczyciel greczyzny w gimnazjum, syn stróża, który przez całe życie męczył się fatalnie dla ambicji swych rodziców, dla swej żony i dzieci, aż stał się »niepotrzebnym«, gdy zniesiono w szkołach naukę greczyzny. D. maluje plastycznie całą nędzę takich istnień, ale już nie posiada tej bezpośredniości wyrazu, jaka zjednywała czytelnika w jego pierwszych opowiadaniach.
Analiza uczuć stanowiła również główną troskę D-go w powieści Zmierzchy (1914). Jest to dyskretna, subtelna historia dwóch »zmierzchów«: pierwszy – to okres bolesnej świadomości, że gaśnie talent twórczy; drugi – to chwila staczania się człowieka po linii najmniejszego oporu ku »spokojnemu«, bezmyślnemu bytowaniu. Oba »zmierzchy« połączył D. pewnym paralelizmem nieco sztucznym, ale dał całości barwy utrzymane w półtonach, a grę uczuć otoczył delikatną, pełną melancholii poezją. W Zmierzchu doszukiwano się zwierzeń autobiograficznych. Ostatnim utworem Dąbrowskiego była powieść Matki (1923), projektowana na trylogię, ale przerwana po ogłoszeniu pierwszej części. W obrazy szarej codzienności włożył D. wielkie bogactwo swych przenikliwych spostrzeżeń. Pełna finezji analiza duszy kobiecej, a przede wszystkim miłości u dojrzewającego podlotka, stawia ten utwór wysoko w naszej literaturze powieściowej. Nie dokończył tej powieści, bo »czekał ciągle, aż przyjdzie chwila taka, że stworzy powieść, która by jego przede wszystkim zadowolić mogła«. Chwila taka nie nadeszła. Umarł 4 II 1932 w Warszawie. Do końca życia uczył geografii w Gimnazjum Państwowym Władysława IV na Pradze.
Bibliografia. Śmierć: Gawalewicz M. (»Tygod. Ilustr.« 6 VIII 1892); Potocki A. (»Kłos«, 10 XII 1892); Jeske-Choiński T. (»Słowo«, 17 XII 1892); Chrzanowski Br. (»Prawda«, 14 I 1893); Karczewski W. (»Gazeta Polska«, 23 II 1893); Gomulicki W. (»Kur. Codz.« 30 IV 1893); Jellenta C. (»Przegl. Tygod.«, 1 i 22 XII 1894); Chmielowski P. (»Ateneum« 1893, t. I); Gołąbek J. (»Rzeczpospolita«, 16 VI i 17 VI 1921); Urstein M. (»Kur. Warsz.«, 18 II 1933). – Felka: Kloss W. (»Niwa«, 18 i 20 1894); Gomulicki W. (»Kur. Codz.«, 28 IV 1894); Karczewski W., (»Gazeta Polska«, 25 VII 1894). – Chwila była przedwieczorna: Lorentowicz J. (»Kur. Codz.«, 24 V 1903).– Sonata cierpienia: J. Ł. (»Słowo«, 31 XII 1894); Wolski W., (»Przegląd Tyg.«, 5 I 1895). – Pisma zbiorowe: Lange A. (»Gazeta Polska«, 17 I 1900); Bukowiński W. (»Prawda«, 14 IV 1900). – Samotna: Hajota (»Słowo«, 23 VI 1912); Dębicki Z. (»Kur. Warsz.«, 7 XI 1912); Lorentowicz J. (»Nowa Gazeta«, 27 X 1912). – Zmierzchy: Dębicki Z. (»Kur. Warsz.«, 11 VI 1914); Lorentowicz J. (»Nowa Gazeta«, 31 VI 1914); Grzymała-Siedlecki A. (»Słowo«, 14 i 15 III 1914). – Matki: Grzymała-Siedlecki A. (»Rzeczpospolita«, 3 IV 1923); Czekalski Z. (»Świat«, 10 II 1923). – Studia ogólne: Wspomnienia: Potocki A. (»Tyg. Ilustr.«, 20 V 1929); Lorentowicz J. (»Express Poranny«, 5 II 1932); Grubiński W. (»Kur. Warsz.« 1933); Wojeńska (»Kobieta Współczesna«, 21 II 1932); Romanowski W. (»Prosto z mostu«, 12 VII 1937); Urstein M. (»Kur. Warsz.«, 6 III 1932); Potocki A., Szkice i wrażenia literackie, 1903; Sten J., Pisarze polscy, 1903; Brzozowski S., Współczesna powieść polska, 1906; Dębicki Z., Portrety, seria II, 1928. – Nadto w historiach polskiej literatury współczesnej: P. Chmielowskiego, A. Potockiego, W. Feldmana, J. Lorentowicza, K. Czachowskiego.
Jan Lorentowicz