Nowacki Jan Julian, właściwe nazwisko Batog (1872–1923), aktor, reżyser. Ur. 15 VI we Lwowie w rodzinie drobnomieszczańskiej (matka miała stoisko z warzywami na rynku), był synem Aleksandra Batoga i Anny z Muszaków. Ukończył gimnazjum realne, gry aktorskiej uczył się u Emila Derynga we Lwowie. Początki kariery artystycznej N-ego są mało znane, jest on podobno prototypem Janka w powieści Ignacego Maciejowskiego (Sewera) „U progu sztuki”. Pracę w teatrze rozpoczął jako kilkunastoletni chłopiec, pełniąc m.in. obowiązki rekwizytora i dekoratora. Debiutował w objazdowej trupie Stanisławy Lasockiej (chyba w r. 1888). W r. 1890 występował prawdopodobnie w Złoczowie, w l. 1892–4 w Stanisławowie. Sezon 1894/5 spędził w Krakowie, następny w Poznaniu. Od jesieni 1896 przez 24 lata pracował w teatrze lwowskim, skąd w r. 1899 wyjeżdżał na gościnne występy do Krakowa, a wraz z całym zespołem do Kijowa (1905), Wiednia (1910) i Paryża (1913). W sezonie 1914/15 z częścią ewakuowanego zespołu lwowskiego grał w Wiedniu. Pierwsze sukcesy N-ego nastąpiły wkrótce po zaangażowaniu się do teatru lwowskiego. Prawdziwy rozkwit talentu przypadł na l. 1900–6, to jest na czas dyrekcji Tadeusza Pawlikowskiego. Szereg opracowanych wówczas znakomitych ról aktor zachował w swym repertuarze do końca życia. Pawlikowskiemu zawdzięczał swą najsłynniejszą kreację Głupiego Maciusia w „Zaczarowanym kole” Lucjana Rydla, stworzoną dla sceny krakowskiej w r. 1899. Poza sceną N. należał do grona najbardziej zaufanych Pawlikowskiego, który w r. 1904 zaakceptował pomysł swawolnego aktora, by ten grając «idiotycznego profesora» w krotochwili „300 dni” P. Gavaulta i P. Charveya ucharakteryzował się dokładnie na zaprzyjaźnionego dyrektora.
Niewysokiego wzrostu, drobny, o chłopięcej, wiecznie młodej twarzy był N. ulubieńcem publiczności, a jednocześnie cieszył się uznaniem krytyki. Miał opinię jednego z najwybitniejszych aktorów komediowych swego czasu. Stworzył dziesiątki postaci trzpiotów, salonowych amantów i przedmiejskich łobuzów, których zazwyczaj obdarzał wdziękiem, żywiołowym temperamentem, humorem, pogodą ducha, uśmiechem (jemu tylko właściwym, którym podbijał widownię). Jednakże talent jego nie był ograniczony do tak wąskiego emploi. Najpierw przez lata grał Albina, a dopiero potem Gucia w „Ślubach panieńskich” Aleksandra Fredry. Wysoko ceniono jego role liryczne (sporo ich było na początku we Lwowie), które cechowała prostota, naturalność i dyskrecja środków. Pierwsza z nich to wspomniany Głupi Maciuś. Bodaj największymi walorami artystycznymi odznaczały się role N-ego we współczesnych sztukach, często polskich, łączących problematykę psychologiczną i obyczajową mieszczaństwa z formą komediową. Zaskakiwał w nich drobiazgową analizą charakterologiczną prezentowaną z finezją, opartą na bogactwie pomysłowych szczegółów «jakby z życia pochwyconych» (Tadzik w „Psyche” Zofii Wójcickiej i Niunek Lubicz w „Dramacie Kaliny” Zygmunta Kaweckiego, Zbyszko w „Moralności pani Dulskiej” i Fedycki w „Ich czworo” Gabrieli Zapolskiej, Janek Topolski, Edmund Łoński i Franio w sztukach „Lekkomyślna siostra”, „Aszantka”, „Szczęście Frania” Włodzimierza Perzyńskiego, Aloszka i Piotr w: „Na dnie” i „Mieszczanach” M. Gorkiego). N. opanował w wysokim stopniu sztukę mówienia wiersza. Spostrzegli to już recenzenci „Zaczarowanego koła” w r. 1899, a potem podkreślali w tytułowej roli w „Fircyku w zalotach” Franciszka Zabłockiego, z powodzeniem grał też Percinetta w „Romantycznych” E. Rostanda, a sukces osiągnął jako Pan Młody w lwowskiej premierze „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego w r. 1901. Wyspiański wyraził wówczas swe uznanie wykonawcy, a data ta dała początek kultowi aktora dla „Wesela”; w ciągu dwudziestu lat niejednokrotnie powtarzał ową rolę, reżyserował dramat.
W latach przed pierwszą wojną światową zarzucano niekiedy N-emu, iż ograniczając się do ról farsowych i komediowych, marnuje talent, jest bowiem aktorem predysponowanym do ról charakterystycznych. N. stosunkowo rzadko podejmował zadania tego rodzaju i dawał wtedy istotnie próbki swych wielkich możliwości w tym kierunku. Nie znaczy to, iż role N-ego były jednym pasmem sukcesów, zwłaszcza w pierwszych latach lwowskich. N. miał swoje własne «gierki», na które czekała publiczność – nadużywał ich nieraz, a w komedii uciekał się do farsowych pomysłów, starając się dosadnie kreślić charaktery – prymitywizował je. Nie wpływało to na generalną ocenę jego aktorstwa. Role N-ego wielokrotnie wymieniano jednym tchem obok kreacji Władysława Romana, Ferdynanda Feldmana, Karola Adwentowicza. Opanował rzemiosło aktorskie w tym stopniu, iż przestało być zauważalne. «Każdą rolę grał z idealną naturalnością» (A. Grzymała-Siedlecki). «Pozostało wspomnienie gry jakby improwizowanej, zawsze świeżej, błyskotliwej, pełnej wyjątkowej swobody. Na pewno był to wysoki kunszt doprowadzony do szczytów prostoty» (J. Warnecki). Z uznaniem oceniała też krytyka obca jego gościnne występy za granicą.
Latem 1920 N. – na skutek nieporozumień z ówczesnym dyrektorem teatru lwowskiego Michałem Tarasiewiczem – przeniósł się do Krakowa, gdzie występował gościnnie w Teatrze Powszechnym. Od sezonu 1920/1 był aktorem i pierwszym reżyserem teatru «Bagatela». Blisko ćwierć wieku zajmował się bowiem także reżyserią. Najpierw od r. 1901 w lwowskim amatorskim Tow. Miłośników Sceny, od r. 1905 w teatrze miejskim, w sezonie 1914/15 w wiedeńskim Teatrze Polskim. Sporadycznie podejmował się reżyserii w zespołach prowincjonalnych. Z reguły przygotowywał na scenę komedie i farsy, które «czuł» najlepiej. Zabiegał o właściwe, płynne tempo, dbał o logiczne prowadzenie charakterów i przejrzystą konstrukcję sytuacji. Z równą uwagą opracowywał nawet drobne role jak i sceny zbiorowe. W Krakowie w sezonie 1921/22 podjął pracę pedagogiczną w Szkole Dramatycznej «Bagateli». Przez dłuższy czas cierpiał na chorobę serca. Przygotowując się do jubileuszu 35-lecia pracy artystycznej, który miał obchodzić grając rolę Jury w „Koncercie” H. Bahra, zmarł nagle w Krakowie 10 IV 1923. Pochowany został na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Był żonaty dwukrotnie: ze Stanisławą z domu Jasunek (zm. 1919), aktorką, i (22 VII 1922) z Karoliną, siostrą pierwszej żony. Z pierwszego małżeństwa miał syna Stanisława Zdzisława (ur. 1919).
Fot. prywatne i w rolach w: IS PAN, Muz. Hist. m. Kr.; – Słown. Teatru Pol., (fot., bibliogr.); – Cepnik H., Teatr polski w Wiedniu, Lw. 1910; Cudnowski H., Niedyskrecje teatralne, Wr. 1960; Nad grobem śp. J. N-ego, „Ilustr. Kur. Codz.” 1923 nr 77; Nowacki nas żegna, „Słowo Pol.” 1920 nr 371; Szyjkowski M., Śmierć na posterunku, „Ilustr. Kur. Codz.” 1923 nr 75; Taborski R., Wśród wiedeńskich poloników, Kr. 1974; – Biegański W., Remanent życia starego aktora, W. 1969 s. 87–8; Kudliński T., Dawne i nowe przypadki „teatrała”, Kr. 1975; Siedlecki (Grzymała-Siedlecki ) A., Świat aktorski moich czasów, W. 1957; Warnecki J., Najdłuższy mój monolog, W. 1971 s. 31–2; Zapolska G., I Sfinks przemówi, Lw. 1923; – „Goniec Krak.” 1920 nr 207; „Ilustr. Kur. Codz.” 1923 nr 74 (St. M.); – Parafia św. Szczepana w Kr.: Księga ślubów t. 16 nr 202, Księga zgonów t. 10 nr 78.
Jan Michalik
Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to wersja zaktualizowana, uwzględniająca opublikowane w późniejszych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.