Ossoliński Jan Zbigniew h. Topór (1555–1623), wojewoda podlaski, potem sandomierski. Ur. 3 IX, był synem Hieronima, kaszt. sandomierskiego (zob.), i Katarzyny ze Zborowskich. Nauki początkowe pobierał w kraju. W r. 1570 wyjechał na studia do Strasburga, skąd po dwu latach udał się do Heidelbergu, a w jesieni 1573 do Paryża. Spotkał się tam z polskim poselstwem, uczestniczył w akcie zaprzysiężenia przez Henryka Walezego paktów konwentów. Pod koniec 1574 r. wyjechał do Włoch i przybył z początkiem 1576 r. do Padwy, tu bawił do września 1576, kiedy to na wieść o śmierci ojca wrócił do Polski. W r. 1577 udał się do Stefana Batorego pod Gdańsk, gdzie został mianowany sekretarzem królewskim. Nie wiadomo, czy już wówczas, czy też nieco później przeszedł na katolicyzm. W r. 1578 był legatem królewskim na sejmik lubelski, przebywał jakiś czas w Warszawie, gdzie m. in. brał udział w uroczystościach weselnych Jana Zamoyskiego z Krystyną Radziwiłłówną. Widocznie już wówczas związał się z Zamoyskim i starał się przy jego boku robić karierę. W czasie wojny moskiewskiej walczył z własnym pocztem pod Połockiem w r. 1579, w r. n. pod Wielkimi Łukami i Zawołoczem, wreszcie w r. 1581 uczestniczył w szturmach na Psków. Równocześnie był używany do innych posług. W r. 1579 posłował do księcia Jerzego Fryderyka Anspach, w r. 1581 posłował od króla na sejmik opatowski. Wróciwszy w r. 1582 w strony rodzinne, pojął w r. 1583 za żonę Jadwigę Sienieńską. Wówczas jeszcze nadal należał do klienteli Zamoyskiego, o czym świadczy jego udział w weselu kanclerza z Gryzeldą Batorówną. Dopiero ścięcie w r. 1584 wuja O-ego Samuela Zborowskiego oddaliło go do Zamoyskiego. Wybrany po raz pierwszy na posła w r. 1585, występował na sejmie w imieniu nieobecnego Krzysztofa Zborowskiego, kwestionując postępowanie prawne przeciw niemu, jako nieobecnemu w kraju. Podczas elekcji w r. 1587 należał do stronnictwa Zborowskich i oświadczył się za wyborem arcks. Maksymiliana na tron polski. Wyjechawszy też naprzeciw wkraczającemu do Polski arcyksięciu, udał się razem z nim potem pod Kraków, ale po niepowodzeniach Maksymiliana opuścił go i odjechał do swych majętności w Sandomierskie. Nie wiadomo, kiedy ten zwolennik Habsburgów doszedł do porozumienia z nowym władcą, w każdym razie już na zjeździe lubelskim wiosną 1592 występował jako stronnik Zygmunta III i jeden z przywódców «fakcji królewskiej». Również na sejmie inkwizycyjnym t. r., na którym zjawił się jako poseł, deklarował się jako regalista. W r. 1593 był już podkomorzym sandomierskim. Król obdarzył go t. r. tenutą Laszki z przyległymi wsiami w ziemi lwowskiej (w r. 1596 zamienił je ze Stanisławem Mroczkiem na Smerdynę, obecnie Śmierdzina, w ziemi sandomierskiej). W r. 1594 witał w imieniu szlachty sandomierskiej wracającego ze Szwecji Zygmunta III.
Stały uczestnik sejmików sandomierskich, O. często był wybierany na posła na sejm. Wg jego własnego świadectwa był posłem 11 razy. Poza wymienionymi wyżej posłowaniami był na sejmach w l. 1595, 1596, 1597, 1598, 1600, 1601, 1603. Na sejmach tych występował jako stronnik króla i przeciwnik Zamoyskiego, którego atakował dość ostro w r. 1597. Nie przeszkadzało mu to jednak w zgłaszaniu w imieniu swych mocodawców pretensji pod adresem króla na tym samym sejmie. W r. 1601 zaś, kiedy osiągnął szczyt kariery poselskiej zostając marszałkiem sejmu, wygłosił mowę, w której gorąco chwalił Zamoyskiego za jego sukcesy na Wołoszczyźnie. Król odwdzięczał się mu nadając mu jurgielty (np. w r. 1598 pensję roczną w wysokości 300 zł), konferując mu intratne starostwa, jak stanisławowskie i dobrzyńskie (1603). Wybierany również przez szlachtę na deputata do sądu, zasiadał w Trybunale Lubelskim i dwukrotnie był jego marszałkiem.
W r. 1603 O. wszedł do senatu. Dn. 9 X t. r. przygotowano dlań nominację na kasztelana małogoskiego, ale zapewne nie została mu ona nawet wręczona, gdyż już 26 XI został mianowany kasztelanem żarnowskim. Wygłaszając na sejmie 1605 r. swe pierwsze wotum, wystąpił O. jako obrońca króla, atakował senatorów, którzy nie dbają o formowanie opinii szlachty, równocześnie dał się poznać jako przeciwnik różnowierców, którym zarzucał, że chcą ograniczyć prawa Kościoła katolickiego. Równocześnie począł starać się o wyższą godność w senacie, mianowicie o stanowisko wojewody podlaskiego, nabywając w tym celu dobra w tym województwie. Jak stwierdzał w pamiętniku, czynił to po to, «aby się lepiej siedziało [w senacie] i potężniej Rzplitej służyło». Życzenia jego zostały szybko spełnione, albowiem już 22 VIII 1605 król posunął go na urząd wojewody podlaskiego. W listopadzie t. r. zjawił się O. w Krakowie, by witać przybywającą tu arcyksiężnę Konstancję, po czym wziął udział w uroczystościach ślubnych królewskiej pary. Na sejmie przedrokoszowym w r. 1606 wotując wypowiedział się zdecydowanie za stworzeniem stałej armii: «Wolę ja te kilka, kilkanaście złotych dać – mówił – niżli dopiero gdy gwałt przypadnie na zjazdy, na sejm jeździć». Doczekał się też nowej nagrody za zajęte tam stanowisko, albowiem król nadał mu niedługo po sejmie starostwo Nowe Miasto (9 VIII). W czasie rokoszu stanął O. przy królu. W r. 1606 razem z innymi posłował do rokoszan pod Janowcem, skłaniając ich do przyjęcia warunków królewskich. Rokoszanie zarzucali mu, że trzymał się króla z chciwości, bo «głodny… a głód nie ma przyjaciela ani z sławy, ani z cnoty». Przy tym wszystkim jednak regalizm O-ego miał swe granice. Gdy w r. 1607 próby doprowadzenia do porozumienia między rokoszanami a królem nie dały rezultatów i Zygmunt III gotował się do orężnej rozprawy z szlachtą, O. opuścił obóz królewski, jak potem pisał, nie chcąc być w «radzie sanguinis et belli civilis». W r. 1608 zjawił się też O. na konwokacji senatorskiej i starał się nakłonić króla do łagodnego traktowania rokoszan, uważając, jak pisał, że «violenta non sunt tuta, a wolnej Rzplitej valde periculosa». Jak podkreślał w swych pamiętniku, trwał przy swym zdaniu, aczkolwiek nie znalazł w tym poparcia ze strony innych senatorów.
W r. 1609 O. z powodu choroby nie wziął udziału w ważnym sejmie, ale potem – spotkawszy się z królem – odniósł się niechętnie do planowanej wyprawy przeciw Moskwie, dlatego «że bez consensu publico» została podjęta. Zgodnie też z tym stanowiskiem wyrzucał potem królowi na sejmie 1611 r., iż wyruszył na Moskwę, nie uzyskawszy zgody stanów. Mimo to jednak wzywał szlachtę do uchwalenia podatków na wojnę, króla jedynie prosił, by szybko ją skończył. Zgodnie też ze swą zasadą, że nie chce być «w liczbie pochlebców i malkontentów tym bardziej», zjawił się w r. 1612 w stolicy, by wziąć udział w chrzcie królewicza Jana Olbrachta, po czym na życzenie królowej odprowadził ją, jadącą do Wilna, do granic litewskich. Biorąc następnie udział w pierwszym sejmie 1613 r., wypomniał O. jeszcze raz królowi samowolną wojnę przeciw Moskwie, potem w gronie komisarzy naznaczonych przez sejm udał się do Łomży, gdzie skłonił konfederatów do obniżenia ich wymagań co do zaległego żołdu. Latem t. r. posłował do konfederatów zgromadzonych w Brześciu i po dłuższych rokowaniach nakłonił ich do rozwiązania konfederacji. W nagrodę za te usługi nadał mu król 18 XI t. r. woj. sandomierskie.
W styczniu 1614 występując po raz pierwszy na sejmiku opatowskim w charakterze wojewody sandomierskiego, nakłonił O. szlachtę do zgody na uchwalenie 6 poborów, po czym odbył uroczysty wjazd do Sandomierza dla objęcia urzędu wojewódzkiego. Gdy jednak potem, zgodnie z uchwałą drugiego sejmu roku poprzedniego, wezwano go do uczestnictwa w komisji lwowskiej dla ułożenia spraw wojskowych, uchylił się od tego obowiązku, powołując się na brak pieniędzy, spowodowany kosztami związanymi z udziałem w zeszłorocznej komisji. Dn. 1 V odbyło się okazowanie województwa pod Pokrzywnicą, z którego szlachta wysłała posłów do króla z prośbą o zwołanie sejmu. O. utrzymuje w swym pamiętniku, że chodziło szlachcie o namówienie statecznej obrony, jak jednak wynika z aktów, szlachta domagała się, aby król «według powinności swej» zwołał sejm rychło «do naprawienia urazów, które są w Rzeczypospolitej w prawach i wolnościach». Toteż nic dziwnego, że na dworze przyjęto tę uchwałę z niezadowoleniem, skoro jednak i skądinąd domagano się tego, zwołał król sejm na r. 1615. O. zjawił się tym razem z początkiem 1615 r. na sejmiku, gdzie szlachta, być może pod jego wpływem, uchwaliła dość ostrą instrukcję, potem zaś udał się do Tyrzyna (dziś Tyrzyńska Wólka), skąd śledził z rosnącą niechęcią przebieg sejmu, który zresztą został zerwany. Obwiniał o to dwór, «skąd zawsze – jak pisał – wszystko złe i plagi na ojczyznę wychodziły». Na następnym sejmie 1616 r. wypowiedział mocno opozycyjne wotum, oświadczając się przeciw dalszej wojnie z Moskwą, żaląc się na naruszanie praw oraz atakując Stanisława Żółkiewskiego i zgłaszając swe wątpliwości co do tego, by urząd hetmański był dożywotni. Żółkiewskiemu też przypisywał wszystkie niepowodzenia wojenne Rzpltej, oskarżał go o nieudolność, niedbalstwo i prywatę. Sejmik posejmowy w Opatowie, niewątpliwie za jego zgodą, wypowiedział się przeciw pewnym uchwałom sejmu, zarzucając, że były uchwalone bezprawnie. Nie przeszkodziło to jednak O-emu udzielić zgody na to, by jego syn Jerzy zaciągnął się w służbę królewicza Władysława wyruszającego na Moskwę. W październiku wziął O. udział w obradach wyznaczonej przez sejm komisji w sprawie monety i wykorzystał te obrady, by zaatakować króla za to, że «privata autoritate» zlecał bicie monety niektórym, przez co ośmielił różnych ludzi do fałszowania pieniądza i pogarszania jego wartości. Mimo to jednak komisja, wbrew jego twierdzeniu wyrażonemu w pamiętniku, podjęła pewne uchwały dotyczące wartości poszczególnych monet.
R. 1617 spędził O. przeważnie spokojnie w swych dobrach i dopiero w r. 1618 zjawił się ponownie na sejmiku przedsejmowym w Opatowie, a potem na sejmie wiosennym t. r. Poważniejszej roli tu nie odegrał, nie brał nawet udziału w wotowaniu, obserwował jedynie z niechęcią postępowanie króla, którego obwiniał głównie o to, że sejm ograniczył się do uchwalenia niewielkiej ilości konstytucji i poborów na wojsko. «Do tego naostatek ta mizerna Rzplita przyszła – pisał potem – że ją same szalone fata, żadnym nie tylko dobrym, ale nijakim radom miejsca nie zostawiwszy, piastują». Latem t. r. zjawiwszy się na sejmiku w Opatowie aprobował uchwałę szlachty o zwołaniu pospolitego ruszenia wobec alarmujących wieści o niebezpieczeństwie tatarskim. W skierowanym wówczas do króla liście prosił go, by zaaprobował samowolnie wydane uniwersały sejmikowe wzywające szlachtę w pole, czym niemało zaskoczył dwór, który upatrywał w tych uchwałach początek jakiegoś ruchu rokoszowego. Gdy król potem zapytywał O-ego o zdanie w sprawie zwołania sejmu, ten opowiedział się za rychłym jego zwołaniem, aczkolwiek równocześnie zauważył zgryźliwie, że «ledwo nie na oko się widzi, że tymi sejmami tak częstymi sami się tylko psujemy». Ostatecznie też zjawił się, chociaż dość spóźniony, na sejmie 1619 r., obserwując z niezadowoleniem jego burzliwy przebieg. Pod koniec sejmu zachorował i «nikogo nie żegnając prawie na pół żywy» wyjechał 6 III do Tyrzyna, by potem przenieść się do Klimontowa i Sandomierza, gdzie oddał się pod opiekę lekarzy. W kwietniu i w grudniu t. r. uczestniczył w obradach sejmiku opatowskiego. Jesienią t. r., zapytywany przez króla w sprawie zamieszek w Czechach, radził, by król nie udzielał pomocy Habsburgom, a raczej pospieszył z mediacją pokojową. Jak się zdaje, nie wziął udziału w sejmie jesiennym 1620 r., w grudniu jednak t. r. zapytywany przez króla o radę, udzielił mu jej w obszernym liście. Gdy w związku z konfederacją wojskową król zwołał w połowie marca 1622 konwokację senatorską, zjawił się na niej też i O. Była to, jak się zdaje, jego ostatnia posługa publiczna.
W wyniku działu dóbr z braćmi, dokonanego w r. 1584, wziął O. w ziemi sandomierskiej: część Ossolina, tj. zamek z folwarkiem, część wsi Dziewków, pół Wilkowic, części w Zakrzowie, Pęchowie i połowę Nawodzicy z folwarkiem; rychło jednak wykupił pozostałe części (w większości pozastawiane przez ojca) i stał się wyłącznym posiadaczem tych dóbr, a z biegiem lat systematycznie powiększał swój stan posiadania, nierzadko wykorzystując kłopoty finansowe braci. Posiadłości w ziemi sandomierskiej powiększył o: Goźlice (kupione od brata Andrzeja), Płaczkowice i Klimontów (od brata Mikołaja i jego spadkobierców), Beradź, Olbierzowice, Szymanowice, Nową Wieś, Ciepielów i Iwaniska. Najpoważniejszym jego nabytkiem w Sandomierskiem były kupione w r. 1608 od Jana Karola Chodkiewicza (ożenionego z Zofią Mielecką) za 130 000 złp dobra mieleckie, tj. część Mielca i Zgórsko z przynależnymi doń wsiami, z których niektóre musiał dodatkowo wykupywać z zastawów. W tym celu sprzedał O. m. in. dobra w ziemi płockiej (wniesione mu przez trzecią żonę i powiększone drogą kupna): Zieluń, Kozilas i Wronkę oraz (za zgodą króla) odsprzedał starostwa dobrzyńskie i nowomiejskie. Drugą część Mielca wykupił z rąk Anny Ratowskiej, córki Hieronima Mieleckiego. W r. 1604 – zamierzając ubiegać się o woj. podlaskie – nabył posiadłości na Podlasiu: Siekierki i części w Rotkach oraz Putkowicach.
Poważną pomocą w tworzeniu tej fortuny były: królewszczyzny (oprócz wymienionych miał od r. 1618 star. stopnickie), korzystne dzierżawy prywatne, jak np. dobra bpa krakowskiego Święciechów (w woj. lubelskim), które dostał od «dziwnie miłującego» go kardynała Jerzego Radziwiłła nieodpłatnie «na mleko» dla syna Jerzego (kardynał chrzcił go; następcom Radziwiłła na biskupstwie krakowskim płacił O. połowę intraty), czy Krasiłów – od woj. kijowskiego Konstantego Ostrogskiego, a wreszcie – solidne posagi aż czterech małżonek. Pierwsza, poślubiona w r. 1583, Jadwiga, córka Jana Sienieńskiego, kaszt. żarnowskiego, potem woj. podolskiego, wniosła mu Bukowsko i Boratyń na Rusi. Drugą żoną O-ego była (ślub 1594) Anna, córka woj. krakowskiego Jana Firleja (zob.), za którą wziął 18 000 złp. posagu oraz części we wsiach: Radorzyże w pow. stężyckim i Dąbrówki w pow. radomskim. W r. 1601 ożenił się O. po raz trzeci: z Katarzyną z Lisowa Kosińską (zm. 1607), wdową po woj. mazowieckim Stanisławie Kryskim (zob.), a czwartą i ostatnią była poślubiona 17 VII 1608 Katarzyna z Warszewickich, wdowa po Mikołaju Laskowskim, podkomorzym nurskim, dziedziczka Tyrzyna (w pow. radomskim), który – obok Zgórska – stał się jedną z ulubionych rezydencji O-ego, ciągle zresztą przenoszącego się z jednej posiadłości do drugiej, ogromnie zaabsorbowanego sprawami swych majętności oraz losami swych dzieci, studiami i wyprawami wojennymi synów, ożenkami, narodzinami wnuków i urządzaniem ich na przyszłość.
W r. 1594 zamierzał O. sprowadzić do Sandomierza jezuitów, dla których gotów był ufundować klasztor. Mimo jednak poparcia tego projektu przez Piotra Skargę, nie został on zrealizowany. W r. 1617 przystąpił w Klimontowie do budowy kościoła, a po jego zakończeniu w r. 1620 do wznoszenia klasztoru Dominikanów (zapisał na jego rzecz wieś Beradź). Swojej trzeciej żonie Katarzynie wystawił O. marmurowy nagrobek w kościele Dominikanów w Warszawie. O. zmarł w r. 1623, przy czym nawet napis nagrobny nie podaje dziennej daty jego śmierci.
Z dość licznego potomstwa (czterech synów zmarło za młodu) przeżyli O-ego synowie z pierwszej żony: Krzysztof (zob.) i Maksymilian, kaszt. czerski (zob.), oraz córka Halszka, którą w r. 1611 wydał za Konstantego Korniakta. Z drugiego małżeństwa pozostał syn Jerzy (zob.).
O. pozostawił po sobie pamiętnik będący w pierwszej części rodzajem raptularza (wyd. przez Wojciecha Kętrzyńskiego, Lw. 1879). Pisany językiem prostym, jasnym przynosi wiele wiadomości zarówno do życia autora, jak i do jego stosunków majątkowych. Poza tym pisał O. komentarz historyczny, który jednak zaginął, istniał on jeszcze pod koniec XVIII w. i stanowił, zdaje się, własność Ignacego Krasickiego. U współczesnych uchodził O. za dobrego mówcę.
Portret O-ego (z w. XVIII) w kościele pokolegiackim w Klimontowie; – Dworzaczek; Niesiecki; Katalog zabytków sztuki w Pol., III z. 11 s. 10, 13; – Barycz H., Z dziejów polskich wędrówek naukowych za granicę, Wr. 1969; Byliński J., Sejm roku 1611, Wr. 1970; Czapliński W., Długosz J., Życie codzienne magnaterii polskiej w XVII w., W. 1976; Dobrowolska W., Książęta Zbarascy w walce z hetmanem Żółkiewskim, Kr. 1930; taż, Młodość Jerzego i Krzysztofa Zbaraskich, Przemyśl 1927; Kubala L., Jerzy Ossoliński, W. 1924; Lepszy K., Rzeczpospolita Polska w dobie sejmu inkwizycyjnego, Kr. 1939; Maciszewski J., Polska a Moskwa 1603–1618, W. 1968; tenże, Wojna domowa w Polsce (1606–1609), Wr. 1960 I; tenże, Zbigniew Ossoliński (Próba charakterystyki), „Sobótka” 1975 nr 2 s. 189; Ochmann S., Sejmy z lat 1615–1616, Wr. 1970; Pałucki W., Drogi i bezdroża skarbowości polskiej XVI i pierwszej połowy XVII wieku, Wr. 1974; Pietrzak J., Konfederacja lwowska w 1622 roku, „Kwart. Hist.” R. 90: 1973 z. 4; Prochaska A., Hetman Stanisław Żółkiewski, W. 1927; Sobieski W., Pamiętny sejm, London 1963; Starnawski J., List Piotra Skargi do Zbigniewa Ossolińskiego, „Odr. i Reform. w Pol.” T. 21: 1976 s. 141–3; Strzelecki A., Sejm r. 1605, Kr. 1921; – Diariusz poselstwa polskiego do Francji po Henryka Walezego w r. 1573, Kr. 1963; Listy staropolskie z epoki Wazów, Wyd. H. Malewska, W. 1959; Piasecki P., Kronika, Kr. 1870; Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606–1608, Kr. 1918 II, III; Script. Rer. Pol., V 62 (Listy Jerzego Zbaraskiego), XVIII (Diariusze sejmowe z r. 1585), XX (Diariusze sejmowe z r. 1597), XXI (Diariusze… sejmowe r. 1591–2); Vol. leg., II, III; – AGAD: Metryka Kor. t. 138 k. 4–5, t. 150 k. 130, t. 151 k. 79v.–80v., t. 156 k. 159–160v.; B. Kórn.: rkp 325, Extranea 115.
Władysław Czapliński