Domaniewski (Domaniowski, Domanowski) Józef, litewski działacz antytrynitarski i poeta na przełomie w. XVI i XVII. Pochodził z rodziny szlacheckiej, która, związawszy się z ruchem antytrynitarskim, dała mu kilku działaczy i ministrów. Piotr D. znany był jako zwolennik radykalno-społecznego kierunku Marcina Czechowicza i Jana Niemojewskiego. Zbory małopolskie wysłały go w r. 1582 z Czechowiczem, Niemojewskim i Mikołajem Żytną na synod arian litewskich dla przeprowadzenia rokowań z Szymonem Budnym, przywódcą tamtejszych nonadorantystów i przeciwników doktryn społecznych polskiego antytrynitaryzmu. Na Litwie działał w tym czasie Fabian D., wierny towarzysz Budnego. Obaj przyjaciele w r. 1578 przybyli na synod do Lusławic z listami szlachty litewskiej, przeciwnej skrajnościom społecznym Małopolan, aby odbyć rozmowę o wolności piastowania urzędów, co jednak bracia małopolscy z miejsca odrzucili. W r. 1583 zaopatrzył Fabian dzieło Budnego »o urzędzie miecza« panegirykiem na herb Krzysztofa Lasoty, cześnika lubelskiego. Wraz z Budnym wziął on udział w dyspucie z jezuitami odbytej w październiku r. 1589 w Połocku, gdzie wzbudził powszechne zainteresowanie teorią pośmiertnego snu duszy, głoszoną przez Budnego, który jednak nie ośmielił się wówczas podtrzymać wywodów swego gorliwego zwolennika.
Józef D. pisał się z Mniewa (może w pow. czernichowskim), prawdopodobnie jednak bezpodstawnie przyznawał się do zamożnej rodziny katolickiej Domaniewskich h. Rola z Łęczyckiego; raczej wolno przypuszczać, że był bliskim krewnym Fabiana, może nawet synem. Dn. 25 I 1594 podczas dysputy, odbytej w Nowogródku między tamtejszym ministrem ariańskim Janem Liciniuszem Namysłowskim a słynnym polemistą jezuickim Marcinem Śmigleckim, pełnił obowiązki sekretarza i wkrótce później ogłosił drukiem relację o tej dyspucie. Po śmierci Budnego (koło r. 1595/6) stanął na czele nonadorantystów litewskich i rozpoczął walkę z umiarkowanym kierunkiem socyniańskim. Na synodzie w Nowogródku 1599 r. starł się z czołowym teologiem socyniańskim, Walentym Smalcem, wysłanym na Litwę dla zwalczania tamtejszych prądów radykalnych; z dysputy tej D. wyszedł prawdopodobnie obronną ręką. Socynianie zebrani na synodzie lubelskim w r. 1600, zatrwożeni postępami jego działalności, zagrażającej poważnie jedności zborowej, delegowali na Litwę Smalca, Krzysztofa Lubienieckiego i Krzysztofa Rudnickiego celem zwalczania nonadorantystów. Delegaci przybyli na prowincjonalny synod nowogrodzki z tegoż roku, aby »owe bluźnierstwa o niewzywaniu Chrystusa usunąć«, jednak D. nie zjawił się w ogóle na zebraniu i musiano odłożyć dysputę na czas późniejszy. W tym celu jesienią t. r. przybył Smalc ze swymi towarzyszami ponownie nr Litwę, ale i teraz nie stawił się D. na dysputę. Wobec tego Smalc obłożył go klątwą, na co przystali zebrani, przekonani już o błędach swego przywódcy. Wkrótce okazał D. chęć poprawy i po zdjęciu ekskomuniki zjawił się na synodzie w Rakowie 7–12 X 1602, by wziąć udział w dyspucie teologicznej prowadzonej przez Fausta Socyna. W okresie rokoszu Zebrzydowskiego któryś z jego krewnych brał udział w obradach koła generalnego pod Sandomierzem (VIII–IX 1606) i wchodził w skład delegacji przy wojsku rokoszowym jako jeden z czterech przedstawicieli ariańskich wspólnie z Jakubem Sienińskim, Samuelem Taszyckim i Stefanem Kazimirskim. W r. 1609 uczestniczył Józef D. z polecenia synodu lubelskiego w towarzystwie Sienińskiego, Rudnickiego i Krzysztofa Morsztyna w obradach prowincjonalnego zebrania arian litewskich, w r. 1618 przybył na synod socyniański do Rakowa i wpisał się przy tej sposobności do albumu Andrzeja Lubienieckiego. Na tym zdarzeniu urywają się wszelkie wiadomości, odnoszące się do jego działalności zborowej.
Prawdopodobnie wycofał się na starość z żywszego udziału w pracach organizacyjnych, by oddać się literaturze. Uspokoiwszy się po reformatorskich zapędach swej młodości, pogodziwszy się z oficjalną dogmatyką socyniańską, pisał D. wiersze dydaktyczno-moralizatorskie, będące odzwierciedleniem etyki tegoż wyznania. Najstarszym dochowanym jego utworem jest poemat Byt ziemiański i miejscki (b. m. dr., 1620). Wiersz ten ujęty w formę rozmowy z »jedną panią«, pragnącą się przenieść ze wsi do miasta, przeciwstawia w szeregu rozumowań i obrazków obyczajowych uroki życia wiejskiego szkodom, jakie przynosi z sobą pobyt w mieście, gdzie »młodzy szumiłbowie i dworscy darmozjadowie, co się nadaremno włóczą, krzyczą, wrzeszczą, gardła płóczą«, dadzą się wkrótce we znaki. Przede wszystkim zaś apeluje do dumy szlacheckiej, podkreślając, iż nie wypada szlachcicowi mieszkać w mieście, gdyż to poniża i upodla. Nadmiar ludzi, obfitość wszelakich frantów i wszeteczność życia sprawiają bowiem, iż ludzie wyradzają się w mieszczan, »a gdy się z nimi pobracą, szlacheckie wolności tracą, wezmą się za kwarty, łokcie, a z drugich bywają nokcie«. Dążność satyry zwraca się zatem przeciwko mieszczanom i apoteozuje przeszłość, wywodzącą się z pól i w polu poza brudem miejskim mającą pozostać. Jednak w innym poemacie pt. Ekscytarz albo przestroga (ogłoszonym w Lubczu r. 1623 w kalwińskiej drukarni Piotra Blasta Kmity) staje D. w obronie handlu i rzemiosła, co by mogło świadczyć o wyzwoleniu się poety spod przesądów stanowych, skoro twierdził, iż »nie masz w tym żadnej sromoty«. Poglądy zawarte w tym utworze są moralizatorskim przedstawieniem zasad etycznych życia »chrystiańskiego«. Osobną grupę w jego dorobku stanowią Emblemata niektóre (Lubcz 1623), dedykowane Piotrowi Irzykowiczowi. Omawiał w nich znaki znane żeglarzom i z tego względu można by je zaliczyć do szczupłej naszej poezji marynistycznej. Nie wiadomo jednak, czy autor miał jaki związek z morzem, czy wędrował Niemnem do Bałtyku. W r. 1623 ogłosił on Proverbiorum Salomonis versio poetica, gdzie dość jednostajnym dystychem elegiackim parafrazował tekst biblijnego oryginału. Swą wersję łacińską przetłumaczył D. na język polski i ogłosił jako Przypowieści Salomona (Lubcz 1623); przekład płynny i daje się czytać z zajęciem. Dedykacje przypowieści: w wersji łacińskiej Rafałowi Leszczyńskiemu, woj. bełzkiemu, w wersji polskiej wojewodzinie Leszczyńskiej, dowodzą, iż D., chociaż arianin, utrzymywał stosunki z kalwinami. Rymował on słabo, ale z przekonaniem w głoszone zasady, wierzył, iż w życiu tylko czyny przedstawiają wartość, praca i modlitwa powinny wypełniać życie »chrystiańskie«, a nie gra w kości i karty, pijaństwo, polowania itp. Wartość wierszy D-go nie jest niższa od całego drobiazgu poetyckiego w wieku baroku.
Bock Fr. S., Historia Antitrinitariorum, Regiomonti et Lipsiae 1774; Budny Sz., O urzędzie miecza, wyd. Kot St., W. 1932, 5, 22–3, 27–8; Bibliotheca Fratrum Polonorum, I 461; Sandius Chr., Bibliotheca Antitrinitariorum, 1684, 174–5; Zeltner G., Historia crypto-socinismi Altorf., Lipsiae 1729, s. 1172, 1185, 1211, 1346; Zajączkowski, Opisanie disputacjej nowogrodzkiej, 1594; Boniecki IV 357–60; Estr. XV 277–8, XXVII 39; Łukaszewicz J., Dzieje kościołów wyznania helweckiego w Litwie, P. 1843, II 31, 171–2; Merczyng H., Szymon Budny jako krytyk tekstów biblijnych, Kr. 1913, 103, 109; tenże, Zbory i senatorowie protestanccy (Krasiński W., Zarys dziejów reformacji w Polsce, t. II, cz. II), W. 1905, 215, 235; Siarczyński Fr., Obraz wieku panow. Zygmunta III, I 100; Strzelecki A., Udział i rola różnowierstwa polskiego w rokoszu Zebrzydowskiego, »Ref. w Pol.« r. VII–VIII; Szczotka St., Synody arian polskich, tamże; Wiszniewski M., Historia literatury pol., Kr. 1857, IX 387; Kot St., Ideologia polityczna i społeczna braci polskich, W. 1932; tenże, Urok wsi i życia ziemiańskiego, W. 1937; Grabowski T., Literatura ariańska, Kr. 1908; tenże, Z dziejów literatury kalwińskiej na Litwie, »Ref. w Pol.«, r. VI 142–3; Bruckner A., Różnowiercy polscy, W. 1905; tenże, Dwa świadectwa, »Bibl. Warsz.« 1904, III; B. Kras. rkp. 3421; B. Czart. rkp. nr 1403 (Album Andrzeja Lubienieckiego).
Stanisław Szczotka