Majewski Karol Konstanty (1833–1897), członek Rządu Narodowego w r. 1863. Ur. w Denkowie w pow. opatowskim, był najmłodszym synem Józefa i Agaty Niezgodzi[e]ńskiej, bratem Wincentego (zob.) i Władysława (zob.). Chodził do szkół w Radomiu i Kielcach, w l. 1852–4 uczęszczał do Instytutu Agronomicznego w Marymoncie, a po dwuletniej praktyce w majątku Dąbrowa w pow. piotrkowskim zdał egzamin na dyplom gospodarza-agronoma. Objął wówczas zarząd majątku Krasice swego brata Wincentego, ale rzuciwszy niebawem tę posadę odbył w zimie 1856–7 podróż za granicę odwiedzając Poznańskie, Śląsk, Kraków, Austrię i Niemcy. W ciągu n. r. administrował majątkami Żmudź i Kleszów koło Chełma; we wrześniu 1858 przybył do Warszawy i wstąpił jako wolny słuchacz do Akademii Medyko-Chirurgicznej. Zbliżył się tu do J. Kurzyny, przywódcy tajnej organizacji studenckiej; gdy ta ostatnia uległa rozbiciu na skutek zatargu o egzaminy z czerwca 1859, Kurzyna, wyjeżdżając za granicę, przekazał M-emu swe dotychczasowe kontakty. Skoro zaś Kurzyna w Paryżu związał się z L. Mierosławskim, M. awansował automatycznie do roli pełnomocnika Mierosławskiego na kraj. Na jego ręce przychodziły z Paryża instrukcje i materiały propagandowe, do niego kierowano emisariuszy. Jednakże M. od początku nie był szczerym wobec Mierosławskiego; podtrzymywał z nim stosunki, aby go kontrolować.
W listopadzie 1859 M. wziął udział w zawiązaniu komitetu spiskowego, na którego czele stanął N. Jankowski, lecz już następnej wiosny wycofał się z tego grona, wraz z kierowaną przez siebie organizacją akademików. Usiłował w tym czasie hamować agitację patriotyczną i nie miał też udziału w pierwszych manifestacjach, aż do listopada 1860. Mierosławski wzywał go do zorganizowania, wraz z J. Frankowskim, wybuchu zbrojnego w Warszawie już w lutym 1861. M. działał na zwłokę, lecz nie odmawiał wprost; w przededniu wydarzeń, 9 II został aresztowany w związku ze śledztwem tyczącym się Jankowskiego. Po 10 dniach zwolniony za poręką, nie miał udziału w wystąpieniach ulicznych w dn. 25–27 II. Poparł za to bez zastrzeżeń Delegację Miejską i jej koncepcję «rewolucji moralnej»; oddał na usługi Delegacji własny swój Komitet Akademicki i drastycznymi środkami uśmierzył w uczelni tendencje rewolucyjne; czynny też był w Dyrekcji Konstabli i przy rozdziale składek, zebranych na rzecz ofiar wypadków lutowych. Dał się więc poznać kołom umiarkowanym jako działacz umiejący skutecznie paraliżować skłonności powstańcze «czerwonych». Wpływ jego na wydarzenia słabł w ciągu lata 1861 w miarę narastania patriotycznych nastrojów. Lipiec spędził M. na kuracji w Busku; w związku z tym uchylił się od spotkania wyznaczonego mu przez Kurzynę w Homburgu. Następstwem było zerwanie z Mierosławskim. Gorętsze elementy w Akademii Medycznej zaczynały się też wyłamywać spod kierownictwa M-ego.
M. coraz otwarciej przechylał się ku obozowi «białych», czemu dał wyraz, udzielając poparcia wyborom samorządowym. We wrześniu wszedł w skład Delegacji Narodowej, niedoszłej komórki kierowniczej stronnictwa «białych»; od grudnia 1861 do czerwca 1862 należał do tajnej Dyrekcji tegoż stronnictwa. Starał się równolegle utrzymać stosunki z organizacją «czerwoną» Komitetu Ruchu, ażeby ją kontrolować i miarkować. Ostrzeżony w czerwcu 1862 o planie J. Dąbrowskiego rychłego wybuchu zbrojnego, przyczynił się do obalenia «czerwonego» Komitetu i wszedł sam w skład nowej władzy, pod hasłem fuzji obu organizacji, «czerwonej» i «białej». Tę fuzję udaremnił Dąbrowski, po czym M. wycofał się z Komitetu, a w parę dni później, 26 VI, został aresztowany po raz drugi. Uwięzienie swe przypisywał wtedy i później «zemście» A. Wielopolskiego. Istnieje wersja, mało prawdopodobna, jakoby proponował margrabiemu wydanie przywódców spisku w ręce władz carskich, jeśli jednak margrabia usunął M-ego ze sceny, to chyba dlatego, że widział w nim niebezpiecznego rzecznika fuzji obu stronnictw polskich.
W X pawilonie M. spędził 10 miesięcy, indagowany z rzadka i nie posądzony o nic poważniejszego. Z więzienia utrzymywał stosunki ze światem i orientował się w przebiegu wydarzeń. Zwolniony został 3 V 1863, w czwartym miesiącu powstania. W 3 tygodnie później «czerwoni» doszli do władzy w Rządzie Narodowym (RN). Dwaj, związani z «białymi», wydziałowi organizacji miejskiej, Z. Laskowski i T. Burzyński, zawiadomili wówczas M-ego o planowanym przez A. Waszkowskiego zamachu na skarb Królestwa. Uzgodniono, że miliony zabrane z Kasy Głównej posłużą do wyparcia z rządu «czerwonych». Zabór Kasy nastąpił w dn. 6–8 VI; zamachowcy oświadczyli, że oddadzą swą zdobycz rządowi, w którym będzie zasiadał M. W ciągu następnego tygodnia M. utworzył rząd złożony z «białych», lub «umiarkowanie» «czerwonych», w którym sam zajął stanowisko dominujące. Pieczęcie rządowe odebrał przeciwnikom obiecując, że zdobyte miliony obróci na broń, a Mierosławskiemu powierzy wysokie stanowisko. Kolegom swym oświadczał, że stawia sobie za cel kontynuację walki i powściągnięcie «nadużyć rewolucyjnych».
Trzy miesiące urzędowania M-ego (14 VI – 17 IX 1863) przypadały na okres najsilniejszego rozwoju wojny partyzanckiej i najpowszechniejszego zaangażowania społeczeństwa w powstaniu. Tych możliwości RN nie wykorzystał jednak dla zwołania pospolitego ruszenia; choć poczynił ku temu pierwsze kroki przez zaprowadzenie na wsi «organizacji parafialnej», mobilizację narodową odłożył w praktyce do jesieni. Rozbudował natomiast i zbiurokratyzował organizację warszawską i prowincjonalną, co osłabiło jej operatywność. Z milionów z Kasy Głównej nie skorzystał, nie będąc w stanie spieniężyć składających się na nie w większości papierów procentowych. Wojna prowadzona była bez ogólnego planu, operacje ofensywne należały do rzadkich wyjątków, przeważała zaś u dowódców skłonność do wyczekiwania na pomoc obcych mocarstw. RN wiązał nadzieje z Napoleonem III, Austrią i Anglią, unikając kontaktów z przyjaciółmi Polski z obozu rewolucyjnego. Mierosławskiemu oferował funkcję «organizatora jeneralnego sił zbrojnych poza granicami zaboru moskiewskiego», ale nie spieszył się z doręczeniem mu formalnej nominacji. Z pozoru machina powstańcza pracowała sprawnie, naprawdę jednak trwała w bezczynności.
Przesilenie nastąpiło we wrześniu, w związku z załamaniem się interwencji dyplomatycznej mocarstw, zmianą na stanowisku carskiego namiestnika i serią niepowodzeń wojskowych powstania. Przeciw RN podniosła się znów opozycja, a M-emu osobiście grożono sztyletami. M. nakłonił więc swych kolegów do usunięcia się z rządu i sam oddał pieczęcie przedstawicielom «czerwonych», formalnie, bez przymusu. Nie zerwał jednak kontaktu z «umiarkowanymi» członkami wydziałów rządowych i podobno zachęcał ich do przywołania zza granicy R. Traugutta. Jest skądinąd wątpliwe, by rzeczywiście inspirował w czymkolwiek ostatniego dyktatora. Dn. 25 X widział się z przybyłym do Warszawy Kurzyną, który najpewniej czynił mu wyrzuty z powodu zawiedzionego zaufania. Zaraz nazajutrz M. został aresztowany – i ponownie zwolniony po 3 tygodniach, bez żadnego śledztwa, gdy Kurzyny już nie było w Warszawie. Czas dłuższy uchylał się od proponowanej mu przez Traugutta funkcji rządowej, obiecał wreszcie stanąć do pracy 1 III 1864; w wilię tego dnia aresztowany został po raz czwarty. Wielu historyków obserwowało, że M. z reguły dostawał się pod klucz w chwili, gdy na wolności mógł się czuć zagrożonym. Stąd podejrzenia o stosunki z policją carską, trudne zarówno do udowodnienia, jak i do odparcia.
W marcu 1864 władze śledcze miały już dowody na to, że M. ubiegłego lata był członkiem RN. Nie pociągnięto go jednak do śledztwa i w połowie maja zesłano administracyjnie do Nowochoperska w gub. woroneskiej. W styczniu 1865 aresztowano go raz jeszcze w związku z zeznaniami, które złożył w cytadeli O. Awejde. Zapytywany w Nowochopersku o udział swój w RN, M. wyparł się wszystkiego. W czerwcu t. r. przywieziono go z powrotem do Warszawy, a od sierpnia do października konfrontowano z innymi więźniami. W listopadzie 1865 M. spisał obszerne zeznania, w których opowiedział swój udział w genezie i rozwoju rewolucji polskiej. W zakresie personaliów nie dorzucił już wiele do tego, co wiedziała Komisja Śledcza. Pisał też głównie dla potomności, z myślą o wybieleniu powstania i wybieleniu siebie nie tylko w oczach władz carskich, ale i potomnych rodaków. Awejde i Z. Janczewski, którym dawano do ręki zeznania M-ego, zaskoczeni byli odkryciem antyrewolucyjnego oblicza swego dawnego kolegi.
Na dalsze pytania Komisji Śledczej M. odpowiadał aż do maja 1866. W lipcu t. r. namiestnik T. Berg zaliczył go do grupy więźniów, których zeznania «przyczyniły się do odkrycia i zatrzymania licznych członków organizacji rewolucyjnej». Nie stanął dzięki temu przed sądem wojennym i we wrześniu 1866 został wywieziony na osiedlenie do Wiatki. Już w rok potem uzyskał prawo powrotu do kraju, ale został zatrzymany w drodze powrotnej na skutek sprzeciwu T. Berga. Zamieszkał wówczas w Tambowie, w r. 1871 przeniósł się do Charkowa, w końcu t. r. był już z powrotem w Warszawie. Nosił się wtedy z myślą ogłoszenia drukiem jakichś prac naukowych, być może, powstałych w Rosji. Kontaktów ze społeczeństwem polskim z powrotem nie nawiązał, ożenił się z córką brata swego Wincentego, Józefą. Zarobkował jako przedsiębiorca przy budowie kolei nadwiślańskiej i dęblińsko-dąbrowskiej, mieszkał więc przejściowo w Puławach i Kielcach. Gdy począwszy od r. 1892 zaczęły ukazywać się kolejne tomy „Historii dwóch lat”, M. zwrócił się do autora jej, W. Przyborowskiego, i udzielał mu niektórych, nie zawsze wiarygodnych informacji. Prawdę o swym udziale w powstaniu obiecywał kiedyś wyjaśnić. Zmarł w Warszawie 28 IX 1897 i pochowany został na Powązkach. Papiery jego przed r. 1944 znajdowały się w Bibliotece Ordynacji Zamoyskich, część ich, jak się zdaje, zniszczyła rodzina. W r. 1866 na polecenie T. Berga wydrukowano w Warszawie (w 60 egzemplarzach) jego zeznania śledcze (Pokazanija Karla Maevskogo), lecz do naszych czasów nie dotrwał żaden egzemplarz.
Fot., w: Polska działalność dyplomatyczna, W. 1937 I 120; – Kozłowski E., Bibliografia powstania styczniowego, W. 1964; – Djakow W., Miller I., Ruch rewolucyjny w armii rosyjskiej a powstanie styczniowe, Wr. 1967; Falkovič S., Idejno-političeskaja bor’ba v polskom osvoboditel’nom dviženii, Moskva 1966; Górski K., Stanisław Krzemiński, Wil. 1936; Kieniewicz S., Powstanie styczniowe, W. 1972; Przyborowski, Dzieje 1863 r., II, IV, V; tenże, Historya dwóch lat, I–V; Rudzka W., K. M., W. 1937 (tamże dawniejsza literatura, 2. wyd. z przedmową M. Kukiela, Londyn 1964); Skałkowski A., Aleksander Wielopolski, P. 1947 III; Szelągowski A., Polska, jej dzieje i kultura, W. 1930 III; Złotorzycka M., Organizacja Rządu Narodowego w historiografii powstania styczniowego, „Przegl. Hist.” 1938 s. 660; – Avejde, Pokazanija; Baranowski I., Pamiętniki, P. 1923; Burzyński T., Wspomnienia z czasów młodości, w: Wydawnictwo materiałów do historii powstania… 1863–1964, Lw. 1894 IV 137, 165, 181, 192; Daniłowski w., Notatki do pamiętników, Kr. 1908; Dubiecki M., Romuald Traugutt i jego dyktatura… Pamiętnik…, P. 1922; Janowski J. K., Pamiętniki o powstaniu styczniowym, Lw.–W. 1923–31; Mierosławski L., Pamiętnik, W. 1924; Proces R. Traugutta, I–II; Szwarce B., Założenie Komitetu Centralnego – Dziesiąty pawilon, w: W 40 rocznicę powstania styczniowego…, Lw. 1903 s. 457–65; Zbiór zeznań śledczych o przebiegu powstania styczniowego, Wyd. S. Kieniewicz, Wr. 1965; Zeznania śledcze o powstaniu styczniowym, Oprac. S. Kieniewicz, Wr. 1956 (tu przedruk głównych zeznań M-ego); – „Kraj” 1897 nr 39 (nekrolog); „Świat” 1918 nr 6 (fot.); – Listy M-ego do S. Lesznowskiego i w. Przyborowskiego, Fawley Court.
Stefan Kieniewicz