Karliński Kasper h. Ostoja (XVI w.), burgrabia zamku olsztyńskiego (pow. częstochowski) i jego obrońca w czasie najazdu arcyksięcia Maksymiliana (1587). Wywodził się z drobnej szlachty małopolskiej, której gniazdem rodzinnym była wieś Karlin w pow. lelowskim w woj. krakowskim. Zapis majątkowy dla niego i jego jedynego brata Marcina zamieścił w księgach lelowskich w r. 1527 ojciec Abraham. Szkolony za młodu w rzemiośle wojennym i zaprawiany w licznych wojnach na wschodzie, był w r. 1563 burgrabią olsztyńskim i objął dowództwo nad załogą Olsztyna, obronnego zamku na pograniczu śląskim, i pieczę nad jego stanem obronnym. Dn. 22 III 1563 r. ulokował część swoich funduszów (20 grzywien) na dochodach karczmy w Turowie w pow. lelowskim. Dało mu to znaczny dochód (karczma leżała na szlaku licznych pielgrzymek do Częstochowy) i pozwoliło zabezpieczyć dożywotnie utrzymanie jego żonie. Ok. r. 1580 wspólnie z nią posiadał wójtostwo w Dzbowie w pow. lelowskim. We wrześniu 1587 r. w wyniku bezpośredniego zagrożenia Krakowa od strony Śląska przez Maksymiliana, pretendenta do tronu polskiego, wydał J. Zamoyski polecenie K-emu, aby wzmocnił obronność Olsztyna. Wówczas K. zarządził dodatkową reperację murów zamkowych, zaopatrzył się dobrze w żywność i sprzęt wojenny oraz wzmocnił liczebnie załogę (wynosiła kilkadziesiąt ludzi).
Wojska arcyks. Maksymiliana i jego polskich stronników przeszły wprawdzie szlakiem Bytom–Olkusz–Rabsztyn na Kraków, lecz po nieudałym oblężeniu miasta skierowały się przez Siewierz do Krzepic i w połowie grudnia 1587 r. uderzyły na zamek w Olsztynie. Dowódcą wojsk oblężniczych był M. E. Lichtenstein. Jednakże kilkudniowe szturmy prowadzone przez zdemoralizowane już oddziały najemnych landsknechtów niemieckich i spieszonych rajtarów nie były w stanie złamać oporu obrońców. Celny ogień z artylerii fortecznej i ręcznej broni palnej, jakim dysponowała załoga zamku, okazał się skuteczny. Maksymilian już zamierzał zaniechać dalszych szturmów, gdy jedyny pozostały przy nim polski oddział (S. Stadnickiego «Diabła») ujął ukrytego w lesie 6-letniego synka K-ego, Zygmunta, w towarzystwie piastunki i starego sługi. Uprowadzone dziecko stało się zabezpieczeniem atakujących oddziałów. Jednakże w dramatycznym momencie K. wycelował działo na własnego syna i ze słowami: «pierwiej synem Ojczyzny niźli ojcem byłem», podpalił lont, oddając celny strzał. Szturm został odparty ze znacznymi stratami dla napastników. Po tej ostatniej walce K. ciężko zachorował i już nigdy nie wrócił do zdrowia (żył jeszcze kilka lat). Nie skorzystał też z zaproszenia Zamoyskiego, wzywającego go do Krakowa po nagrodę za ostatnie zasługi. Z licznego potomstwa, jakie miał z żoną Zofią Żeromską, z ośmiu synów pozostało tylko dwóch, Walenty i Marcin. Obaj służyli w wojsku za Zygmunta III i Władysława IV. Dramatyczna obrona Olsztyna upamiętniona została obrazkiem scenicznym A. Fredry „Obrona Olsztyna” (ok. 1827), poematem W. Syrokomli pt. „Kasper Karliński” (Wil. 1858) i dramatem W. Bełzy „Kasper Karliński” (1874).
W. Enc. Ilustr.; Boniecki; Niesiecki; Uruski; – K. M., Obrona Olsztyna, „Przyjaciel Ludu” (Leszno) 1838 s. 55–60 (rysunek przedstawiający K-ego na tle zamku); Nowakowski H., K. K., Lw. 1862; Piekosiński F., Polska XVI w. pod względem rozsiedlenia się szlachty, „Herold Pol.” (Kr.) 1905; Wimmer J., Odparcie najazdu arcks. Maksymiliana w 1587–1588, W. 1955; Wiśniewski J., Diecezja Częstochowska, Sandomierz 1936 s. 267; Witanowski M. R., Rodowód obrońcy Olsztyna, „Mies. Herald.” (W.) T. 8: 1930 nr 5 s. 82; – Bielski, Kronika, III 1601; Źródła Dziej., XIV 73, 78.
Henryk Kotarski