Birkenmajer Ludwik Antoni (1855–1929), historyk nauk ścisłych. Pochodził z starej rodziny południowo-niemieckiej, której jedna gałąź osiadła we wsi Au pod Fryburgiem w Bryzgowji. Tutaj urodził się jego dziadek Antoni (1778–1830), żołnierz Wielkiej Armii cesarza Napoleona (kontyngent badeński); ranny podczas wyprawy pod Moskwę, leczył się w Zamościu, a następnie przeniósł się do Tuchowa pod Tarnowem, gdzie się ożenił z Anną Wyszowską. Syn Antoniego, zupełnie już spolszczony, Józef Herman (1825–1856), żonaty z Petronelą Stefanowską, miał troje dzieci, z których Ludwik Antoni był najmłodszem. Urodzony w miasteczku Lipsko (powiat cieszanowski, dziś wojew. lwowskie) 18 V 1855, w parę miesięcy później utracił ojca, skutkiem czego młodość upłynęła mu w ciężkich warunkach materjalnych. Uczęszczał do gimnazjum im. Franciszka Józefa we Lwowie (1865–1873), wcześnie ujawniając wybitne zdolności w kierunku nauk matematycznych. Pierwszą drukowaną rozprawę (z zakresu fizyki) napisał jako student drugiego roku na Lwowskim Uniwersytecie, gdzie kształcił się w l. 1873–78, głównie pod kierunkiem profesorów: Staneckiego, Fabiana, Radziszewskiego, a przedewszystkiem W. Żmurki. Doktoryzował się w r. 1879, egzamin nauczycielski złożył w r. 1880. Już pierwej (w r. 1878) objął był posadę nauczyciela matematyki i fizyki w średniej szkole rolniczej w Czernichowie pod Krakowem, gdzie spędził następnie 31 lat życia (od r. 1882 jako profesor). W r. 1881 habilitował się na docenta fizyki teoretycznej w Uniwersytecie Jagiellońskim, ale niebawem (od r. 1892) począł ogłaszać wykłady z dziedziny historji nauk matematycznych; we wrześniu 1897 otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego tego przedmiotu. Opuściwszy Czernichów w r. 1909, osiadł na stałe w Krakowie; w marcu 1910 mianowany na Uniwersytecie »profesorem nadzwyczajnym bezpłatnym« (za remuneracją), uzyskał pełne prawa profesora nadzwyczajnego w sierpniu 1919, a w cztery miesiące później został zamianowany profesorem zwyczajnym. Członkiem korespondentem Akademji Umiej, był od r. 1893, czynnym od r. 1927. W r. 1882 ożenił się z Zofją Karlińską, córką Franciszka Michała K., dyrektora Obserwatorjum astronomicznego w Krakowie. Zmarł 20 XI 1929.
Liczba prac naukowych, większych i mniejszych, jakie ogłosił drukiem, przekracza setkę; najpełniejszy ich spis, jakkolwiek nie całkiem wyczerpujący, podaje T. Wąsowicz (zob. bibljografję). Można je podzielić na dwie zasadnicze grupy. Do pierwszej zaliczymy rozprawy matematyczne, fizyczne, geofizyczne i astronomiczne; jest ich ogółem około 45, wśród nich tylko parę czysto matematycznych. W zakresie fizyki, w ściślejszem tego słowa znaczeniu, był B. prawie wyłącznie teoretykiem, interesując się głównie problematami hydrodynamicznemi; szereg rozpraw poświęcił zagadnieniu kinetycznej równowagi cieczy jednostajnie wirującej i łączącemu się z niem zagadnieniu kształtu i grawitacji steroidy ziemskiej. Natomiast w ostatnim dziesiątku lat XIX w. dużo się zajmował pomiarami geofizycznemi w okolicach Krakowa i w Tatrach; oprócz pomiarów magnetycznych i innych wykonał przedewszystkiem serję wyznaczeń długości wahadła sekundowego w Krakowie, Czernichowie, Żywcu, Nowym Sączu itd., które po raz pierwszy pozwoliły dość dokładnie nakreślić izanomale grawitacyjne na obszarze zachodniej i połudn.-zachodniej Małopolski. (Powróciwszy do tego obserwacyjnego zakresu badań po dwudziestu kilku latach, w r. 1918 przeprowadził podobne pomiary w kopalniach bocheńskich). Na podstawie przeszło 800 sondowań termometrycznych wystudjował wszechstronnie termikę jezior tatrzańskich; całokształt wyników ogłosił (1901) w »fundamentalnej pracy, będącej wzorem ścisłości i metody badania«. Z rozpraw astronomicznych najważniejsza dotyczy nierówności, wywołanych przez skończoną szybkość światła w obserwowanych ruchach gwiazd podwójnych (1886); w pierwszej, teoretycznej części upraszcza ona i dalej doprowadza analogiczne wywody Iwona Villarceau, w drugiej zajmuje się konkretnym przykładem (podwójny układ ξ Ursae Majoris), przyczem warto zaznaczyć, że B. był pierwszym wogóle astronomem, któremu udało się określić położenie orbity trabanta względem prostej, łączącej układ podwójny z słońcem. Druga, chronologicznie późniejsza i obszerniejsza grupa prac B-a odnosi się do historji nauk matematycznych. Pierwsze prace historyczne ogłosił w latach 1890–91; nastąpiła po nich większa monografja o Marcinie Bylicy z Olkusza (1892/3). Rychło potem, w związku z nadchodzącym jubileuszem Uniwersytetu Jagiellońskiego, zabrał się gorliwie do studjów nad życiem i pismami Mikołaja Kopernika, przedsiębiorąc z jednej strony rozległe poszukiwania archiwalne (w Polsce i zagranicą), z drugiej zaś strony poddając szczegółowej analizie dzieła wielkiego astronoma. Rezultatem była »nieprześcigniona, a w nauce polskiej wprost wyjątkowa księga« (słowa W. Bruchnalskiego): Mikołaj Kopernik, część pierwsza: studja nad pracami Kopernika oraz materjały biograficzne (Kr. 1900). Jest to istotnie dzieło, które pod względem mistrzowskiego panowania nad przedmiotem, a zwłaszcza pod względem precyzji i wnikliwości badań tylko niewiele ma sobie równych w wszechświatowej literaturze, dotyczącej historji nauki. Późniejsze »kopernikańskie« publikacje samego autora, jakkolwiek również bardzo cenne, nie dosięgły już tej wyjątkowej wyżyny; najważniejsze z nich są: Marco Beneventano, Kopernik, Wapowski, a najstarsza karta geograficzna Polski (1901), Niccolò Copernico e l’Università di Padova (1922), Stromata Copernicana (1924), Mikołaj Wodka z Kwidzyna, zwany Abstemius (1926). Prace te miały stanowić podstawę dla obszernego życiorysu Kopernika, w którym główny nacisk miał spoczywać na dziejach myśli genjalnego uczonego. Nie zdoławszy, mimo trzydziestoletnich wysiłków w tym kierunku, dostatecznie wyświetlić wszystkich do tego przedmiotu należących szczegółów i zagadnień, przerwał B. pisanie zapowiedzianej biografji (doprowadzonej w rękopisie mniej więcej do r. 1500) i syntezę swoich poglądów na bieg odkrywczej myśli Kopernika przedstawił jedynie w szkicach okolicznościowych (Mikołaj Kopernik jako uczony, twórca i obywatel, Kr. 1923, oraz parę artykułów po czasopismach). Epoką, której B. poświęcał swe studja historyczne, był przedewszystkiem wiek XV i XVI; oprócz prac konstrukcyjnych podejmował również wydawnictwa ważniejszych zabytków; ogłosił »Geometrję praktyczną« Marcina Króla (1895), »Commentariolum super theoricas planetarum« Wojciecha z Brudzewa (1900), »De diebus naturalibus« Bartłomieja Berpa z Walencji (1912), »Nova Calendarii Romani reformatio« Marcina Bierna (1918). Lecz nieobce jego badaniom były także inne epoki historyczne, zwłaszcza wiek XVII; ok. r. 1890 dużo wysiłków wkładał w przygotowywaną (ale nieogłoszoną) monografję o Stanisławie Pudłowskim († 1645), co go doprowadziło również do zajęcia się osobą T. L. Burattiniego († 1681). Na tym terenie pracy spotkał się z padewskim historykiem nauk, prof. Antonio Favaro, którego książka o Burattinim (Wenecja 1896) w wielkiej mierze opiera się na materjałach, dostarczonych mu przez B-a. Sam ogłosił i poprzedził wstępem przedruk bardzo rzadkiej broszury Burattiniego pt. »Misura universale« (1897).
W całokształcie naukowej działalności B-a uderza najpierw niezwykle szeroka skala zainteresowań oraz łatwość, z jaką przechodził od jednego terenu pracy do drugiego, czasem diametralnie różnego tak pod względem istoty zagadnienia, jak pod względem metody. Dalej ogromna pracowitość, tem bardziej godna podziwu, że zawsze był wątłego zdrowia i od wczesnej młodości musiał walczyć o byt materjalny nietylko dla siebie, ale najpierw dla matki i siostry, a potem dla własnej, licznej rodziny. A wreszcie to, że (będąc z natury bardzo uczuciowym) żmudne swoje poszukiwania podejmował z niegasnącym nigdy zapałem i entuzjazmem, który przebija z kart jego książek i udziela się czytelnikowi. To uczuciowe podłoże jego twórczości doskonale odczuł Stefan Żeromski, który, nie znając go osobiście, napisał o nim te bardzo prawdziwe słowa: »Chcąc myśleć, czuć, wzruszać się przy czytaniu, trzeba sięgać do dzieł nieliterackich, pozaliterackich. Tam się, o dziwo! znajduje poetyckie wzruszenie.. Alboż nie jest książką pełną poezji wielkie dzieło prof. Ludwika Birkenmajera o Koperniku, gdzie wszystko jest przedziwnie potrzebne, jasne, ścisłe, wydobyte z nicości, wyrwane z próżni, wyszperane z niewiedzy, z ciemnoty, myślą wyćwiczoną i mądrą dosięgnięte w mroku czasów? Ażeby podjąć dzieło takie, jak zbadanie genjuszu Kopernika…, trzeba posiadać tyleż zapewne pasji, nieustającej podniety, furji wewnętrznej i natchnienia wysokiej miary, co do napisania poematu, dramatu lub powieści«.
Dokumenty osobiste i zapiski autobiograficzne (w posiadaniu rodziny). Wspomnienia pośmiertne ogłosili: Horbacki W., »Czasopismo Przyrodnicze« 1930, IV, z. 1–2; Orkisz L., »Uranja« 1929, nr 9–10; Stenz E., »Mathesis Polska« 1930, V, nr 1–2; Wąsowicz T., »Wiadomości Matematyczne« 1932, XXXIV. Pozatem zob. Bruchnalski W., Kopernik jako uniwersalista, Lw. 1924, 115; Żeromski S., Snobizm i postęp, wyd. drugie, W. 1926, 188–189.
Red.