Potocki Michał (zm. 1749), starosta krasnostawski, pisarz polny kor., wojewoda wołyński. Był najstarszym synem Feliksa Kazimierza (zob.) i Krystyny z Lubomirskich, bratem strażnika w. kor. Józefa (zob.) i woj. bełskiego Stanisława (zob.).
W r. 1686 został z cesji ojca star. krasnostawskim i sokalskim. Karierę wojskową rozpoczął u boku ojca, od r. 1687 miał chorągiew husarską. Uczestniczył w kampanii mołdawskiej 1691 r. U schyłku 1694 r. podobnie jak inni Potoccy, był poróżniony z woj. wołyńskim Janem Stanisławem Jabłonowskim. P. miał wówczas nie dopuścić do obrad sejmiku kijowskiego. W r. 1695 posłował na sejm; 24 I pod pretekstem, iż w przepisanym czasie nie obrano marszałka, wyszedł z protestacją z izby. Za młodu był znany z awanturnictwa. Dn. 30 I 1695 stał się bohaterem skandalu dworskiego, gdy upiwszy się na pokojach królowej Marii Kazimiery «wziąwszy naturalia ad manus nie tylko mężatkom, ale i pannom one prezentował ad ocula i o stół nimi kilka razy uderzył» (Sarnecki). Po śmierci Sobieskiego, w lipcu 1696 znalazł się w Żółkwi, obsadzonej początkowo na polecenie królewicza Jakuba przez łowczego kor. Stefana Potockiego. W czasie konfederacji wojskowej Piotra Baranowskiego wszedł do grona komisarzy mających pertraktować w Sokolnikach pod Lwowem z przedstawicielami konfederatów (początek listopada 1696). Na sejmie elekcyjnym 1697 r. początkowo był stronnikiem księcia Franciszka Ludwika Contiego, później głosował z ziemią chełmską na elektora saskiego Fryderyka Augusta i podpisał pakta konwenta. Brał udział w kampanii podhajeckiej 1698 r. Dn. 8 IX w pierwszej fazie bitwy, zapoczątkowanej atakiem tatarskim, P. stał na czele odwodu mającego powstrzymać atakujących Tatarów i udało mu się odeprzeć napastników. Wsparł wraz z «ochotnikiem oficyjerów i kompaniej swojej» obrońców przedmieścia Podhajec, jednakże pomoc ta okazała się nieskuteczna. W drugim dniu bitwy (9 IX) dowodził trzecim rzutem złożonym z dwudziestu czterech chorągwi pancernych (1 278 koni) i czterech dział. Gdy po zakończeniu operacji podhajeckiej doszło do wzrostu napięcia pomiędzy Augustem II a hetmanami na tle rozbieżności co do dalszych losów kampanii, P., być może z inspiracji woj. bełskiego Adama M. Sieniawskiego, wywołał groźny w skutkach tumult. Pijany ruszył wraz z towarzyszami ku namiotom królewskim w obozie lit. i wywoławszy znajdującego się tam woj. malborskiego Jana Jerzego Przebendowskiego zamachnął się nań obuchem, tak iż wojewoda ledwie umknął. Niesprowokowana napaść na królewskiego ulubieńca sprawiła, iż Przebendowski przedstawił zajście jako czyn ubliżający osobie królewskiej, a August przeniósł się do obozu saskiego. Zaczęło się zanosić na zbrojną rozprawę pomiędzy oddziałami polskimi i saskimi. P. zaalarmowawszy cały obóz, zamierzał nie dopuścić doń hetmanów i być może zawiązać konfederację «na wycięcie i wypędzenie Sasów z Polski» (J. S. Jabłonowski). Ostatecznie w dn. 28 IX Jan Stanisław Jabłonowski obiecał sądzić P-ego, by zapobiec wybuchowi otwartego konfliktu pomiędzy wojskami polskimi i saskimi. Złożono sąd nad P-m, lecz August na skutek próśb matki P-ego dał się przeprosić, a do zapowiadanego pojedynku pomiędzy P-m a Przebendowskim nie doszło.
Wydaje się, iż w pierwszych latach wojny północnej P. coraz wyraźniej przechylał się na stronę adherentów szwedzkich. Na wieść o chorobie strażnika kor. Stefana Potockiego zwracał się z początkiem marca 1703 do króla Augusta z prośbą o nadanie mu tej funkcji, przyrzeczonej jakoby jeszcze w czasie koronacji. Podczas obrad sejmu lubelskiego 1703 r. został ostro zaatakowany za to, iż jako starosta sokalski dopuścił do zajęcia Sokala przez Szwedów, mimo że miał do dyspozycji chorągwie rozlokowane w pobliżu. Potoccy twierdzili wówczas, iż P., podobnie jak cała rodzina, jest niezachwiany w wierności Augustowi II. P. był już wówczas pisarzem polnym kor. W r. 1704 wprawdzie nie pospieszył jeszcze do boku Stanisława Leszczyńskiego, jednakże wbrew naciskom m. in. Teodora Potockiego nie poparł wyraźnie Augusta II. Wiosną 1705 połączył się z Józefem Potockim, przechodząc na stronę Szwedów i Leszczyńskiego. Jednakże Karol XII nie darzył ich początkowo zaufaniem, tak że czekać musieli na wypełnienie warunków nie znanej bliżej «kapitulacji». W styczniu 1706 towarzyszył Józefowi Potockiemu w marszu wraz z oddziałami szwedzkimi na Litwę, wiosną t. r. stosunki pomiędzy braćmi stryjecznymi układały się coraz gorzej na skutek podjęcia rywalizacji o buławę kor. Nasilający się konflikt odbijał się coraz wyraźniej na spoistości obozu stanisławczyków. W czerwcu wystąpił P. przeciwko swemu protektorowi z lat młodości hetmanowi A. M. Sieniawskiemu, zagarniając spieszące do niego chorągwie. Nalegał nań, by porzucił Augusta i zapewniał, iż stanisławczycy chętnie podporządkują się hetmanowi w razie jego przejścia na stronę Karola XII. Apelował również do kancelerza lit. Karola Stanisława Radziwiłła, by przeszedł do obozu adherentów szwedzkich. Współdziałał wówczas militarnie z Sapiehami (głównie star. bobrujskim Janem), operując na linii Lublin–Brześć. Jesienią 1706 towarzyszył korpusowi gen. A. Mardefelda. Dowodził wówczas wraz z Sapiehami ok. 3 000 oddziałem jazdy lit. Wziął udział w bitwie kaliskiej, dowodząc lewym skrzydłem, które pierwsze rzuciło się do panicznej ucieczki. P-emu udało się zbiec z pola walki.
Z końcem listopada 1706 P. znalazł się w Gdańsku i odrzucając parol przysłany przez Sieniawskiego, argumentował, iż dotychczasowi stronnicy Sasa są pozbawieni wpływu na poczynania królewskie i bieg wydarzeń w Rzpltej. Pozostając w Gdańsku do schyłku 1707 r., próbował bez większego powodzenia podejmować działania przeciwko oddziałom konfederatów sandomierskich w okolicach Gąsawy i Strzelna, współdziałając wówczas z Jerzym Aleksandrem Lubomirskim, oboźnym kor. Naciskany przez łowczego kor. Jakuba Zygmunta Rybińskiego i przepędzany z konsystencji twierdził, iż różnice polityczne nie powinny być powodem do zaciekłego zwalczania przeciwnika. Nie zrywał również kontaktów z Sieniawskim i deklarując mgliście, iż skłonny byłby do współpracy z konfederatami sandomierskimi, oczekiwał jesienią 1707 na wsparcie wojsk Karola XII, dążąc do połączenia się z Leszczyńskim. Z końcem stycznia 1708 podjął, trwające do późnej jesieni, petraktacje z Sieniawskim (z początkiem marca prowadził z nim rozmowy we Lwowie) na temat jego ewentualnego przejścia na stronę Leszczyńskiego. Próbował jednocześnie zabezpieczyć swe dobra przed kwaterunkami wojskowymi. Latem t. r. zniecierpliwiony kunktatorstwem Sieniawskiego twierdził, iż chwiejna postawa hetmana, który nie decyduje się na akces, osłabia jego pozycję w gronie adherentów szwedzkich, lecz dodawał, iż «bardziej ceni sobie uspokojenie Rzeczypospolitej niż największy honor». W październiku Sieniawski zlecił wstrzymanie działań przeciwko jego partii. W styczniu 1709 P. przebywał w Sokalu, odpierając zarzut Sieniawskiego, jakoby buntował mu chorągwie. W sierpniu i wrześniu t. r., na wieść o przybyciu do Rzpltej króla Augusta, zabiegał u hetmana (który gwarantował mu bezpieczeństwo), aby zezwolił mu na przebywanie u swego boku. Schyłek 1709 r. i początek 1710 r. spędził w Sędziszowie. Na walnej Radzie Warszawskiej 1710 r. ostro protestowano przeciwko bezprawnemu zagarnięciu przez P-ego star. osieckiego. W r. 1710 pospieszył na emigrację (prawdopodobnie do Benderu), z której powrócił u schyłku 1711 lub 1712 r. Wg Otwinowskiego połączył się w Krzepicach z Janem Grudzińskim, który wtargnął do Rzpltej w r. 1712. Uszedł z pola bitwy pod Krotoszynem. W połowie czerwca t. r. został pobity pod Wrześnią przez W. Dołgorukiego.
W l. 1712–15 P. nie angażował się poważniej w działalność publiczną. Z zadowoleniem powitał zawiązanie konfederacji tarnogrodzkiej. Jego popularność wśród związkowych była na tyle duża, iż przed wyborem Stanisława Ledóchowskiego na marszałka poważnie aspirował do tej funkcji. Z początkiem 1716 r. przyprowadził do obozu znaczną partię (ok. 1 500 ludzi). Tuż po traktacie rawskim rozbił Sasów pod Tomaszowem, tak że «na trzy mile drogę trupem usłał». Współdziałając z Bazylim Zagwoyskim wyciął pod Bełzem znaczny oddział saski, ponosząc niewielkie straty, lecz 10 II t. r. został rozbity przez Sasów pod Sokalem. Po wyjściu załogi gen. W. H. Bauditza ze Lwowa, w którym pozostał zdezorientowany rozwojem wypadków Sieniawski, P. pod pozorem, iż stara się za pośrednictwem Sieniawskiego o pojednanie z królem, wprowadził 3 IV swą dywizję do Lwowa i aresztował hetmana. Sieniawski próbował się wykupić, ofiarowując P-emu wysadzaną diamentami szablę. P. skłonny był odesłać więźnia do Brzeżan, jednakże na wyraźne życzenie marszałka Ledóchowskiego zawiódł go ostatecznie do Lubomli. Powiększył wówczas swą dywizję o 1 500 ludzi hetmańskich. Sasom nie udało się wprawdzie odbić więźnia, jednakże na polecenie feldmarszałka J. H. Flemminga spustoszono w marcu i kwietniu 1716 dobra P-ego (które wiele już ucierpiały w l. 1707–9 i 1712), paląc Sędziszów z okolicznymi wsiami. Natomiast dywizja P-ego zaciekle niszczyła wówczas majątki Sieniawskiego. Po rozpoczęciu rokowań lubelskich pomiędzy przedstawicielami dworu i konfederatami (13 VI 1716) P. wraz ze swą dywizją «ludzi arcydobrych» rozlokował się w pobliżu generalnego obozu, śledząc obrady. W lipcu 1716, podobnie jak inni Potoccy, stanowczo sprzeciwił się propozycji, aby natychmiast po ewakuacji Sasów wojsko szło pod komendę hetmanów. Manifestował wówczas wrogość wobec Sieniawskiego. Podczas rokowań w Kazimierzu (poł. września 1716), gdy konfederaci wysuwali postulat przekazania Ledóchowskiemu władzy nad wojskiem do czasu zwołania sejmu, P. był gotów zaprzysiąc bezpieczeństwo królowi. W czasie rokowań warszawskich upominano się o zaspokojenie pretensji P-ego, żądając wprowadzenia odpowiednich sformułowań do konstytucji. Ostatecznie jego dobra zostały zwolnione na 5 lat od podatków i uznano roszczenia P-ego wobec skarbu lit. w wysokości 30 000 złp. Dn. 8 I 1717 na wiadomość, iż wojska rosyjskie «przegrażają się na niego» zamierzał udać się do obozu, lecz wskutek nalegań pełnomocnika królewskiego bpa Konstantego Felicjana Szaniawskiego odstąpił od zamiaru. Dn. 17 I podpisano projekt zagwarantowania bezpieczeństwa Potockim, żądając jednakże stanowczo, by P. w ślad innych dowódców wydał deklarację o rozwiązaniu oddziałów, które nie pomieściły się w nowym kompucie. Ostro zaprotestował przeciwko wyznaczeniu zbyt wysokiej pensji dla komisarzy z senatu na Trybunał Skarbowy. Sprzeciwił się ponadto aprobowaniu w konstytucjach niektórych fundacji na znak protestu, iż nie umieszczono w nich jego fundacji jezuitów krasnostawskich.
W l. n. aktywność P-ego nieco osłabła, jakkolwiek bywał na sejmach i piastował godność marszałka Trybunału Kor. W r. 1718 posłował z ziemi chełmskiej na sejm grodzieński. W listopadzie t. r. był rozjemcą w sporze pomiędzy Januszem Wiśniowieckim a metropolitą kijowskim Leonem Kiszką o cerkiew oddaną przez Wiśniowieckiego jezuitom. Z początkiem 1720 r. konkurował z Kazimierzem Dłużewskim, podczaszym chełmskim, o marszałkostwo Trybunału Kor. W sierpniu t. r. został posłem chełmskim na sejm. We wrześniu 1722 doszło do sporu pomiędzy P-m i jego bratem Stanisławem (najprawdopodobniej o laskę trybunalską), w którym usiłował pośredniczyć hetman polny kor. Stanisław Mateusz Rzewuski. Pozostając początkowo na uboczu rywalizacji pomiędzy Pilawitami a Czartoryskimi i Poniatowskim, uczestniczył u schyłku 1722 r. w naradach politycznych przywódców stronnictwa Potockich. W r. 1723 był marszałkiem Trybunału Kor. w Lublinie. Na sejmie 1724 r. wyznaczono go na deputata małopolskiego do konferencji z ministrami postronnych dworów. Dn. 2 III 1726 został woj. wołyńskim. Na sejmie t. r. wszedł do komisji do rokowań z Rosją – powołano go wówczas w skład grona deputatów do «korektury trybunału». Chociaż ok. 1727 r. uchodził za osobistość stosunkowo dobrze notowaną na dworze, późną jesienią 1729 rezydent austriacki w Rzpltej F. W. Kinner podejrzewał go o uczestniczenie w spisku, którego celem było jakoby zawiązanie antykrólewskiej konfederacji w interesie Leszczyńskiego. Był P. na sejmie 1729 r.
W pierwszych tygodniach bezkrólewia po śmierci Augusta P. sprzeciwiał się poczynaniom prymasa T. Potockiego, któremu udało się doprowadzić do pojednania pomiędzy aspirującymi do buławy w. kor.: J. Potockim i Stanisławem Poniatowskim; nie krył wówczas swej nienawiści do tego ostatniego. W dalszych wydarzeniach odegrał istotną rolę jako jeden z czołowych zwolenników Leszczyńskiego. Przyczynił się do przyjęcia przez woj. wołyńskie na sejmiku relacyjnym po konwokacji przysięgi wykluczającej cudzoziemca od tronu polskiego (lipiec 1733). Po elekcji Leszczyńskiego i jego ucieczce do Gdańska P. stanął na czele konfederacji woj. wołyńskiego zawiązanej 7 XI 1733 w Łucku dla poparcia króla. Konfederacja powierzyła mu komendę nad chorągwiami wyprawnymi. Uniwersałem z 20 XI 1733 wzywał P. szlachtę woj. wołyńskiego do pozostawania w gotowości do wyjścia w pole pospolitym ruszeniem. Na przełomie 1733/4 r. działał ze swoją partią wojska na pograniczu Wołynia i Podola, nie czyniąc zresztą poważniejszej szkody wojskom rosyjskim. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy było nieskoordynowanie działań z ukraińską partią wojska kor., nad którą starał się bezskutecznie uzyskać komendę. Zgubna dla jego partii okazała się potyczka z oddziałem rosyjskim pod Sołobkowcami 19 IV 1734, kiedy to utracono armatki, tabory, kasę i wiele koni; «w samej ucieczce P-emu urwało się strzemię jedno, a tak musiał staruszek o jednym strzemieniu mil dwie uchodzić». P. pisał już wówczas wielokrotnie do paszy chocimskiego i chana tatarskiego z prośbą o posiłki. Jako marszałek wołyński zalecał wyłapywanie wszystkich podających się za żołnierzy, aresztowanie podejrzanych i przekazywanie ich do odpowiednich sądów, nakazując, by szlachta sama nie dopuszczała do buntów chłopskich w swych dobrach. W kwietniu 1734 namawiał Michała Kazimierza Radziwiłła do akcesu i ostrzegał w liście do Anny Radziwiłłowej, iż w przeciwnym wypadku nie będzie w stanie chronić dalej dóbr radziwiłłowskich przed konfederatami. W lipcu t. r. P. odniósł zwycięstwo nad niewielkim oddziałem rosyjskim pod Krzemieńcem. Chociaż formalnie podlegał J. Potockiemu jako regimentarzowi generalnemu, to jednak żalił się na niego wielokrotnie Józefowi Mniszchowi, marszałkowi w. kor., oskarżając kuzyna o kunktatorstwo i zaprzepaszczenie swoich znakomitych, rzekomo, planów akcji militarnych.
Podczas przygotowań do zawiązania generalnej konfederacji w obronie Leszczyńskiego P. wymieniany był jako jeden z głównych kandydatów na marszałka. Uczestniczył w zjeździe dzikowskim w listopadzie 1734, później jednak nie udzielał się w obradach generalności konfederackiej, pozostając przy wojsku i wzywając szlachtę do aktywnego uczestnictwa w konfederacji. Przybył tylko na dwie sesje do Jarosławia w połowie grudnia t. r. i w styczniu n. r. Dn. 9 II 1735 rada konfederacji zaleciła P-emu dbałość o «ścianę wołoską». Z P-m oraz marszałkiem podolskim Adamem Stadnickim mieli się porozumiewać Tatarzy w sprawie sił, które miałyby być ewentualnie oddane do dyspozycji konfederatów. Nie znane są dokładnie motywy jego postępowania wobec rokowań o zawieszenie broni i po zawarciu przez J. Potockiego armistitium z wojskami saskimi i rosyjskimi. Mówiono, że P. skłonny był przyłączyć się do kuzyna, chciał jednak uzyskać od niego wzmocnienie swego oddziału, dzięki czemu bardziej liczono by się z nim w pertraktacjach. Gdy te rachuby zawiodły, P. przeszedł ze swym oddziałem na Litwę, aby dołączyć do partii swojego teścia Marcjana Ogińskiego, woj. witebskiego, marszałka generalnej konfederacji lit. Spotkawszy w drodze wysłannika króla Stanisława jadącego z listami i pieniędzmi do J. Potockiego, P. zatrzymał je przy sobie. Pod koniec marca 1735 przyjechał do Królewca do boku Leszczyńskiego. Chorował tam złożony atakami febry. Stale jednak zapowiadał swój wyjazd do wojska i podjęcie śmiałych akcji. W tym czasie jego dywizja pustoszyła Warmię. Planował, zupełnie nierealnie zresztą, wypad do Saksonii i nałożenie tam kontrybucji na utrzymanie wojska. Plany te obliczone były przede wszystkim na wyciągnięcie możliwie największych sum od wysłannika francuskiego przy Leszczyńskim księdza Langlois. Groził, iż w razie nieotrzymania pieniędzy nieodwołalnie opuści Królewiec i stronnictwo Leszczyńskiego. Napisał nawet łaciński memoriał, w którym przypomniał wszystkie niespełnione obietnice francuskie i kategorycznie domagał się subsydiów oraz pomocy militarnej. Okazało się później, że z 20 000 écus, które P. otrzymał w końcu od Leszczyńskiego, tylko 6 000 trafiło do jego oddziału. W Królewcu liczono się jednak z P-m, którego nazwisko i dotychczasowe zasługi zjednywały mu popularność. Podczas swojego pobytu w Królewcu P. prowadził przez pośredników zakulisowe pertraktacje z biskupem warmińskim Krzysztofem J. Szembekiem, upoważnionym przez Augusta III do negocjacji o akces królewczan. W drugiej poł. listopada 1735 P., zapewniając o swym oddaniu Leszczyńskiemu, wymknął się potajemnie z Królewca, nie spłaciwszy zaciągniętych tam długów, i udał się do Warszawy, aby złożyć submisję Augustowi III. Zdążył jeszcze podpisać się na resultatum listopadowej rady konfederacji warszawskiej.
P. uczestniczył w obradach sejmu pacyfikacyjnego w 1736 r., został obrany komisarzem z senatu na Trybunał Skarbowy Radomski. W kwietniu 1739 brał udział w radzie senatu w Warszawie i został wyznaczony na senatora rezydenta na pierwszy kwartał 1740 r. Mimo że pozostawał w cieniu J. Potockiego, cieszył się sporymi wpływami wśród szlachty, zjednując sobie poklask przywiązaniem do dawnych obyczajów i stroju oraz deklaracjami przeciw cudzoziemszczyźnie. Na wiosnę 1743 P. na polecenie J. Potockiego, wówczas już hetmana w. kor., robił znaczne zaciągi wojskowe, zamierzając wystawić osiem stukonnych chorągwi. W październiku t. r. ułatwił na polecenie Brühla zaciągi francuskie w Polsce. Wraz z grupą szlachty wołyńskiej złożył t. r. w Krasnymstawie manifest przeciw indygenatowi Kacpra Niesieckiego i przeciw jego herbarzowi, wytykając mu wiele błędów. P. był jednym z czołowych małopolskich opozycjonistów podczas sejmu grodzieńskiego 1744 r. Pozornie był za aukcją wojska. Jednakże, popierając akcję polegającą na tamowaniu obrad za pośrednictwem eksponowania różnicy stanowisk pomiędzy reprezentantami woj. ruskich oraz krakowskiego i sandomierskiego, skutecznie przyczynił się do fiaska obrad. W lipcu 1745 P. szczegółowo donosił Brühlowi o przygotowaniach do propruskiej konfederacji wojskowej i zapewniał o swojej lojalności wobec króla. Na tle dotychczasowej, zdecydowanie republikanckiej, postawy P-ego denuncjacja ta pozostaje niewyjaśniona. W grudniu t. r. stronnicy pruscy rozpowszechnili rzekomy list P-ego do Augusta III, będący odpowiedzią na wrześniowy list cyrkularny króla do senatorów. Autor wypowiadał się przeciw wciąganiu Rzpltej w wojnę prusko-saską. Sam P. wypierał się stanowczo tego listu.
P. posiadał dobra sędziszowskie, miał też prawdopodobnie dobra Janów ze Złotym Potokiem koło Częstochowy. W woj. ruskim miał wieś Czernelicę oraz dobra na Wołyniu. Pierwsza żona wniosła mu leżące w Lubelskiem Wojsławice, gdzie P. odnowił i uposażył kościół, i Gardzienice, gdzie prawdopodobnie przebudował pałac. Opiekował się kolegiami jezuickimi w Kaliszu, Łucku i Krasnymstawie. W l. 1706/7 w jego dobrach na Wołyniu schronili się księża i bracia z kolegium łuckiego. P. wyjednał w r. 1708 libertację dla dóbr tego kolegium. W r. 1745 podarował kolegium krasnostawskiemu 300 pięknie oprawnych ksiąg. Był również protektorem bernardynów. Jako «osobliwy dobrodziej i syndyk generalny prowincji ruskiej» doprowadził w r. 1724 (8 IX) do uroczystej koronacji obrazu Matki Boskiej w kościele sokalskim, ponosząc koszty uroczystości koronacyjnych. W l. n. nie szczędził pieniędzy na wyposażenie kaplicy i przyozdobienie ołtarza, fundując m. in. dla obrazu w r. 1724 (wraz z J. Potockim) dwie złote korony, a w r. 1732 koronę wartości 100 000 złp. We wrześniu 1749 staraniem i kosztem P-ego odbyła się koronacja obrazu Matki Boskiej w kościele dominikańskim w Łucku. P. szczególną opieką otaczał swe dobra sędziszowskie. Z początkiem XVIII w. wybudował w Sędziszowie otoczony parkiem pałac (zburzony w w. XIX). W skład zespołu pałacowego wchodziły zachowane do chwili obecnej koszary dla jego wojsk nadwornych. W l. 1694–9 wzniósł kościół parafialny, zapewne wg planów Tylmana z Gameren. W r. 1739 fundował kościół i klasztor Kapucynów. Kościół wznosił w l. 1741–56 architekt Jan de Oppitz, budynek klasztorny powstał w r. 1741. Z fundacji P-ego pochodzą ornaty i antepedia znajdujące się w kościele. P. był kawalerem Orderu Orła Białego. Zmarł 2 XII 1749 i został pochowany w kościele Kapucynów w Sędziszowie.
P. był żonaty dwukrotnie. Pierwszą jego żoną (od maja 1689) była Zofia z Czarnieckich (zm. 1723), córka pisarza polnego Stefana (zob.); drugą – poślubiona w r. 1723 – Marcjanna z Ogińskich, córka Marcjana (zob.). Z pierwszego małżeństwa P. miał synów: Franciszka Ksawerego (zm. 1731) i Feliksa (zm. 1766), kaszt. słońskiego. Z drugiego zaś synów: Antoniego, pułkownika wojsk francuskich (zob.), Piotra, kaszt. lubelskiego (zob.), oraz córkę Teresę, żonę Józefa Hylzena (zob.), woj. mińskiego, a po rozwodzie z nim – Szymona Kossakowskiego (zob.), hetmana w. lit.
Portrety P-ego reprod. w: V. Ovsijčuk, Lvivs’kij portret XVI–XVIII st., Katalog vistavki, Kyïv 1967 s. 46, 68; Dziewiętnastowieczna kopia portretu P-ego i jego żony Marcjanny w klasztorze Kapucynów w Sędziszowie (por. Katalog zabytków sztuki w Pol., S. nowa, III z. 1); Miedzioryt J. H. Sysanga, w B. Jag. rkp. nr 6147 t. 11, – Estreicher; Muzyka w czasopismach polskich XVIII w., Oprac. J. Szwedowska, Kr. 1975; Słown. Geogr., (Wojsławice, Sędziszów); Niesiecki; Uruski; Żychliński; Katalog zabytków sztuki w Pol., VIII z. 5 i 10; – Barącz S., Cudowne obrazy Matki Najświętszej w Polsce, Lw. 1891; Feldman J., Polska w dobie wielkiej wojny północnej 1704–1709, Kr. 1925; Jarochowski K., Dzieje panowania Augusta II, P. 1874 II 29; tenże, Opowiadania i studia historyczne, P. 1860–3 I 88, 94, II 370, 379, 384; tenże, Z czasów saskich spraw wewnętrznych, polityki i wojny, P. 1886 s. 414, 424, 429, 433; Gierowski J. A., „Opisanie” urzędów centralnych przez konfederatów tarnogrodzkich, w: O naprawę Rzeczypospolitej XVII–XVIII w., W. 1965; Kantecki K., Stanisław Poniatowski, P. 1880 I 166; tenże, Szkice i opowiadania, P. 1883 s. 311; Konopczyński W., Mrok i świt, W. 1911; tenże, Polska a Turcja, W. 1936; Rostworowski E., O polską koronę, Kr. 1958; Serczyk W. A., Hajdamacy, Kr. 1972; Skibiński M., Europa a Polska w dobie wojny o sukcesję austriacką, Kr. 1913 I–II; Solov’ev S., Istorija Rossii, Moskva 1962 VIII; Truchim S., Konfederacja dzikowska, P. 1921 s. 30–4; Wimmer, Materiały do zagadnienia organizacji armii, Studia i Mater. do Hist. Wojsk., VIII cz. 1 s. 256, IX cz. 1 s. 250; tenże, Wojsko Rzeczypospolitej w dobie wojny północnej, W. 1956; Wojtasik J., Ostatnia zbrojna rozprawa z Turkami i Tatarami w 1698 r., Studia i Mater. do Hist. Wojsk., VIII cz. 1 s. 63–127, cz. 2 s. 111–83; Załęski, Jezuici, III, IV; Zielińska T., Magnateria polska epoki saskiej, W. 1977; Zielińska Z., Walka «familii» o reformę Rzeczypospolitej 1743–1752, W. 1983; – Akty Vil. Archeogr. Kom., VII; Depesze księdza de Polignac, P. 1855 s. 48; Diariusz prawdziwy, w: Rogalski L., Dzieje Jana III Sobieskiego, W. 1847 s. 436; Diariusz Walnej Rady Warszawskiej, Wyd. R. Mienicki, Wil. 1928; Jabłonowski J. S., Dziennik, W. 1865 s. 34, 50, 54, 115, 141, 144; tenże, Pamiętnik, Lw. 1862 s. 65 n., 71; Korespondencja J. A. Załuskiego, Wr. 1967, Źródła do dziejów nauki i techniki, V; Matuszewicz M., Pamiętniki, W. 1876; Otwinowski E., Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II, Kr. 1849 s. 6, 10, 195, 197, 210, 256–7, 261, 263–4, 271, 276, 286; Pamiętnik dziejów polskich … Wyd. S. Barącz, Lw. 1855 s. 263–4; Pamiętniki historyczne, Wyd. L. Hubert, II 177; Pisma i bumagi imperatora Petra Velikago, Leningrad–Moskva 1887–1964 VII cz. 1, 2, VIII cz. 2, XII cz. 1, 2; Rakowski W., Pamiętniki, Żytomierz 1861 s. 62, 70, 72, 77, 88; Sarnecki K., Pamiętniki z czasów Jana Sobieskiego, Wr. 1958; Teka Podoskiego, I 106, III 307, VI 91; Vol. leg., V 915, VI 9, 295, 313, 400, 413, 446, 602, 661; – „Kur. Pol.” 1749 nr 680, 691, 698; – AGAD: Arch. Radziwiłłów, Dz. V nr 12253 (listy P-ego), Metryka Kor. Sig. 14 s. 57; Arch. Państw. w Kr.: Arch. Sanguszków, rkp. 509; Arch. Prow. Bernardynów w Kr.: rkp. nr XXIV-a-l s. 236, 337, 358, 445, 666; B. Czart.: rkp. 223 s. 83, rkp. 450 s. 1 n., 675, rkp. 455 s. 117, rkp. 520, 548 s. 201, 527, 737, 1119, 1230, 1282, 1288–1289, 1304–1305, rkp. 558 s. 138 n., 212 n., 265 n., 628 n., 650, 693, rkp. 567 s. 267, rkp. 590, 847 s. 775 n., rkp. 1156 s. 23, rkp. 1193 s. 6 n., rkp. 1889, 2634 s. 35, rkp. 5799 (Korespondencja E. Dorpowskiego) nr 8967, rkp. 5863 (Korespondencja M. Krosnowskiego, list z 14 VI 1706), rkp. 5920 (listy P-ego) nr 31207–31293, 31295–31303, rkp. 5927 (Korespondencja J. Z. Rybińskiego) nr 35258, 35283, 35284, 35286, 35362, 35384; B. Jag.: rkp. 3605, 6147, 9743 (tzw. pamiętnik Olszowskiego) s. 55 n., 68, 99, 118; B. Narod.: rkp. 6649 k. 213v.–214, rkp. 6650 k. 19–21, rkp. 6903 k. 39–39v., rkp. 6913 t. 3 k. 15–24, rkp. 6934 t. 2 k. 101, rkp. 6936 k. 30–31 S. II t. II, nr 3199 k. 42 v.–49, nr 3097 k. 111–112; B. Ossol.: rkp. 295 (opis), 299 s. 46v.–47, rkp. 302 s. 585 n., rkp. 1411 (opis), 1422 (opis); B. PAN w Kr.: rkp. 3599 k. 1–4.
Andrzej Link-Lenczowski i Ewa Szklarska