Sieniuta Paweł Krzysztof h. własnego (1589–1640), protektor arianizmu na Wołyniu. Był synem Fiodora (Teodora) i Katarzyny z Firlejów, bratem Abrahama (zob.).
Wraz z Abrahamem S. zapisał się na uniwersytet w Heidelbergu (22 VI 1603), a następnie w Lejdzie (1 XII 1605). Po powrocie do kraju zajął się gospodarowaniem w odziedziczonych po ojcu włościach na Wołyniu: Lachowcach, w r. 1629 liczących 355 dymów, Kornicy i Korytnicy. S. najpierw wyznawał arianizm, by później, podobno w charakterze dziękczynienia za wyleczenie z choroby, przejść na katolicyzm. W związku z tym sprowadził do Lachowców dominikanów, zapewniając ich klasztorowi w akcie fundacyjnym z 13 VIII 1612 bogate uposażenie. S. zobowiązał się także, że nie będzie w swoich włościach tolerował zwolenników innego wyznania poza rzymskokatolickim. Zwłaszcza bracia polscy i «schizmatycy» mieli być z nich wypędzani, a majątki innowierców przechodzić na własność klasztoru.
Wybrawszy się w r. 1613 w pielgrzymkę do Włoch, odwiedził S. Padwę i Rzym, a w drodze powrotnej Altdorf (10 X 1613). W stolicy katolicyzmu doznał jednak zawodu religijnego; wg Stanisława Lubienieckiego miał go zgorszyć zwłaszcza niefrasobliwy stosunek katolików do relikwii. Z Rzymu S. powrócił jako zdecydowany arianin. W październiku 1616 przystąpił do Kościoła braci polskich, ufundował im budynek zborowy oraz szkołę. Pod protektoratem S-y powstały ich gminy w innych włościach S-y. Dało to początek całej serii procesów z lachowieckimi dominikanami, ciągnących się co najmniej od r. 1622. S-cie zarzucano popieranie arianizmu, dla którego miał pozyskać sporo wyznawców zarówno z grona katolików, jak i spośród prawosławnych. Za jego też rzekomo aprobatą uczniowie szkoły ariańskiej w Lachowcach zniszczyli 10 IX 1626 stojący pod miasteczkiem krucyfiks. Po przewlekłym procesie Trybunał lubelski (wyrokiem z 14 VII 1628) nakazał S-cie wygnanie z Lachowców w ciągu sześciu miesięcy wszystkich predykantów i nauczycieli ariańskich. Po kilku czy kilkunastu tygodniach bracia polscy powrócili do miasteczka; mówi o tym kolejny pozew przeora dominikanów Jerzego Sercjusza, wystosowany 6 III 1629. Oskarżał on również S-ę, iż wprowadził arian do włości Korytnica, gdzie im ufundował zbór i że w najbliższym otoczeniu trzyma mnóstwo braci polskich «za sługi i czeladź sobie poczyniwszy», w czym go wspierała małżonka i współwyznawczyni Katarzyna z Niemiryczów.
Dn. 19 VII 1630 Trybunał lubelski wydał znowu dekret, tym razem w sprawie Kornicy, gdzie S. miał wystawić w rynku budynek zborowy «o trzech wierzchach [wieżach] wielki», żeby się w nim mogli pomieścić ludzie «sekty aryjańskiej», przybywający «z rozmaitych krajów». Do końca r. 1630 nakazano S-cie usunąć braci polskich z wszystkich posiadłości do niego należących. Co więcej, jak wynika ze skarg dominikanów składanych do Trybunału, S. zdołał pozyskać dla arianizmu wielu dalszych wyznawców, których «hojnie w zamku lachowieckim bankietował» (wg niepewnych relacji gromadziło się ich tam do 300 osób). W Kornicy było ponoć tak wielu «heretyków», że S. musiał sprowadzić predykantowi Siedleckiemu pomocnika Hryniewicza.
Przeor dominikanów zarzucał S-cie, że lekceważy postanowienia Trybunału, dokonując m.in. «nurzania ludzi wielu w rzyce Horyniu», a w majętności Tychomli, którą S. trzymał z racji opieki nad swoim synowcem Piotrem, pozwala predykantowi Stoińskiemu głosić «naukę obrzydliwą aryjańską» i sam uczestniczy w nabożeństwach. Miał tam kazania Stanisław Tomkowicz; S. osadził go na stałe w Kornicy, gdzie Tomkowicz pozyskiwał braciom polskim nowych wiernych. Na próżno dominikanie złożyli przeciwko temu protestację na zamku w Lachowcach (4 VIII 1633) domagającą się, aby zarządca (i współwyznawca S-y) Stanisław Iwiński zrobił spis znanych sobie arian. Mieli oni pozostawać do dyspozycji Trybunału pod kaucją 10 tys. kóp gr. lit. W mnożących się pozwach (w samym tylko ostatnim kwartale r. 1633 dominikanie złożyli ich aż pięć) kolejny przeor, Baltazar Buscinius, oskarżał S-ę, że nie chce wydać klasztorowi majątków licznych arian, zamieszkałych w Kornicy, Kamieniu, Lachowcach i Turówce. S. tłumaczył, iż nie propagują oni swego wyznania; zdaniem zakonników bracia polscy postępowali wręcz przeciwnie.
Dominikanie skarżyli się także, że – wbrew przywilejowi fundacyjnemu – S. nie dopuszcza ich do wolnego wyrębu lasu, połowu ryb w Horyniu oraz zbierania siana na potrzeby klasztoru. Obie strony nie cofały się przed używaniem siekier i kijów; w sądzie grodzkim raz po raz prezentowano sińce, potłuczenia i rany odniesione zarówno przez dominikanów oraz ich służbę, jak i przez czeladź S-y. Miał on stale obrażać uczucia religijne katolików, zezwalając na przeszkadzanie hałasami w odprawianiu nabożeństw i napady na księży, idących z sakramentami.
S. musiał posiadać potężnych protektorów, skoro w grudniu 1638 dominikanie lachowieccy otrzymali z kancelarii królewskiej pismo dość ostro strofujące zakonników za ciągłe pieniaczenie się z właścicielem Lachowiec. Grożono w nim wręcz, że jeśli się nie uspokoją, Władysław IV wystąpi w tej sprawie do prowincjała, a następnie do generała zakonu. Z podobnym napomnieniem zwrócił się 24 V 1639 do dominikanów bp łucki Andrzej Gembicki, wzywając ich, aby się zachowywali jak mnichom przystało i «nie turbowali» S-y. Pod rządami S-y Lachowce urosły do roli trzeciego, obok Hoszczy i Kisielina, ośrodka arianizmu na Wołyniu. W l. 1608–12 kaznodzieją był tu Krzysztof Stoiński, w r. 1618 Joachim Rupniowski, w r.n. jego pomocnikiem został Piotr Morzkowski (od r. 1625 kaznodzieja), w r. 1628 stanowisko to objął Jakub Siedlecki. Wbrew szerzonym później pogłoskom jakoby S. przyjął na łożu śmierci katolicyzm, pozostał on głuchy na pozwy i perswazje dominikanów. Co więcej, w testamencie polecił, aby go pochowano wg obyczaju ariańskiego. S. zmarł w r. 1640.
Z małżeństwa z Katarzyną, córką podkomorzego kijowskiego Stefana Niemirycza (zob.), S. nie pozostawił potomstwa. Wdowa jeszcze w roku śmierci męża poślubiła kalwinistę Andrzeja Leszczyńskiego (zob.; błędna data ślubu). Ślub, który dawało dwóch ministrów: ariański (Krzysztof Stoiński) i kalwiński, zgromadził – zgodnie z wolą zmarłego – licznych różnowierców zarówno w Lachowcach, jak i w Tychomli. Dało to dominikanom powód do kolejnej protestacji. Wszystkie włości S-y odziedziczył Piotr Sieniuta (zob.), który kontynuował walkę z konwentem lachowieckim.
S-cie dedykował Walenty Smalc dzieło „De Christo, vero et naturali Dei filio” (Racoviae 1616). Osobny wiersz sławiący jego pobożność oraz zasługi napisał Szymon Pistorius (zamieszczony w „Sacra epigrammata, Octernio VII–XVII” [Raków 1633]).
Estreicher; Hist. Nauki Pol., VI; PSB (Morzkowski Piotr); Kawecka-Gryczowa A., Ariańskie oficyny wydawnicze Rodeckiego i Sternackiego, Wr. 1974; – Barącz S., Rys dziejów zakonu kaznodziejskiego w Polsce, Lw. 1861 I 277, II 438; Jakovenko N. M., Ukraïns’ka šljachta z kińca XIV do seredini XVII sl. (Volin i Central’na Ukraïna), Kiïv 1993 s. 186, 202; Sajkowski A., Ostatni utwór Samuela Twardowskiego, Arch. Liter., 1962, VI 71–4; Tazbir J., Antytrynitaryzm na ziemiach ukraińskich w XVII wieku, w: Z polskich studiów slawistycznych, S. 4: Historia, W. 1972; tenże, Arianie i katolicy, W. 1971; tenże, Jak imć pan Sieniuta z dominikanami wojował, w: tenże, Spotkania z historią, W. 1986; Wotschke T., Polnische Studenten in Altdorf, „Jahrbuch f. Kultur und Gesch. der Slaven”, N.F., Bd. 4: 1928 s. 229; – Lubieniecki S., Compendium Veritatis Primaevae, Hrsg. v. K. E. Jordt Jorgenscn, København 1982 I 192, II 245; Miscellanea Arianica, Oprac. J. Domański i L. Szczucki, „Arch. Hist. Filoz. i Myśli Społ.” T. 6: 1960 s. 270 4, 286–7; – B. Kórn.: rkp. 1855, 1856; B. Ukraińskiej Akad. Nauk w Kijowie: rkp. 5995/I.
Janusz Tazbir