Potocki Franciszek Piotr h. Pilawa (1745–1829), starosta szczerzecki, poseł polski w Stambule. Był synem Józefa, kaszt. lwowskiego (zob.), i jego drugiej żony Pelagii z Potockich, bratem Ignacego, star. kaniowskiego (zob.). Po śmierci ojca opiekę nad P-m i rodzeństwem sprawowali krewni, m. in. ciotka Katarzyna Kossakowska (zob.).
Wykształcenie P. zdobywał pod okiem matki, która uważała, że «jeżeli nauki mają być złe, maksymami tego świata zarażone, to lepiej gdy ich mniej mieć będą». W czasach bezkrólewia i w początkowych latach panowania Stanisława Augusta P. przekazywał swemu stryjowi Antoniemu Michałowi, woj. bełskiemu, informacje o wydarzeniach. Nie wiadomo, kiedy wyjechał do Paryża; był tam we wrześniu 1767 i, jak wynika z listu bpa Kajetana Sołtyka, nosił się z zamiarem posłowania na sejm. Mimo namów Sołtyka nie wrócił do Warszawy. W Paryżu zastał go wybuch i początek konfederacji barskiej. Jeszcze w październiku 1768 pisał do zaangażowanego w konfederację brata Ignacego o wizycie bpa Adama Krasińskiego w stolicy Francji. Wrócił, zadłużony, prawdopodobnie w r. 1769, skoro Generalność konfederacji w listopadzie t. r. wyznaczyła go na towarzysza Michała Zboińskiego, posła do Wiednia (wg H. Schmitta). Polecono im wytłumaczyć przyczyny konfederacji, zapewnić, że ewentualne przymierze konfederatów z Turcją skierowane będzie tylko przeciw Rosji, i prosić o azyl dla polskich obywateli. Trudno jednak ustalić, czy P. rzeczywiście objął wówczas placówkę, związaną raczej z przedstawicielstwem przy ambasadzie Francji w Wiedniu, czy – jak podaje „Historia dyplomacji polskiej” (W. 1982) – zastąpił w listopadzie 1771 dotychczasowego agenta Zboińskiego. W r. 1769, a najpóźniej w r. 1770, miał już star. szczerzeckie w ziemi lwowskiej, przekazane przez matkę. Na przełomie 1769/70 r. wraz z Generalnością przeniósł się z Białej do Preszowa, był wraz z innymi Polakami przyjmowany przez dowodzącego w tym rejonie generała austriackiego N. J. Esterházyego. Wg Władysława Konopczyńskiego P. przywiózł do Preszowa oryginał aktu bezkrólewia, ogłoszonego 9 IV t. r. w Warnie przez tzw. szefów barskich: Michała Krasińskiego i Joachima Potockiego. Sugerowało by to, że P. był wiosną t. r. w Warnie i że jemu właśnie powierzono misję przedstawienia w Preszowie i w Dreźnie przyczyn (tzn. głównie nacisków tureckich), które doprowadziły do ułożenia tego aktu. Ekspedycja P-ego została źle przyjęta, a ogłoszenie aktu wstrzymano na parę miesięcy. W łonie Generalności (na pocz. 1771 r.) P. należał, wraz z bratem Ignacym, do partii popierającej bpa Adama Krasińskiego i księżnę kurlandzką Franciszkę z Krasińskich.
Jesienią 1771 P. był w Wiedniu, pozostał tam po wyjeździe Zboińskiego. Korespondował m. in. z Józefem Wybickim, słał raporty do Generalności, dbał o interesy J. Potockiego i starał się poprzeć go w sporze z M. Krasińskim. Z polecenia Generalności przeciwdziałał w Wiedniu zamierzonemu poselstwu Joachima Chreptowicza, walcząc o to, by Austria utrzymywała stosunki dyplomatyczne wyłącznie z przedstawicielstwem konfederatów. Gdy Stanisław August w grudniu 1771 wysłał do Wiednia Andrzeja Ogińskiego (zamiast Chreptowicza), starał się P. bezskutecznie zapobiec przyjęciu go przez dwór wiedeński w lutym 1772. Również w lutym t. r. domagał się od Generalności, by spowodowała powrót Zboińskiego do Wiednia. Prawdopodobnie Zboiński wrócił, bowiem wkrótce Generalność poleciła im obu współpracować ze swoim pełnomocnikiem hetmanem Michałem Ogińskim, który także miał udać się do Wiednia. Podejmowane przez króla próby porozumienia z konfederatami za pośrednictwem Andrzeja Ogińskiego i posła francuskiego w Wiedniu M. F. Duranda nie powiodły się, a P. i Zboiński mieli pilnować, by nie zawarto w Wiedniu żadnego układu bez udziału Generalności. Jeszcze przed ogłoszeniem rozbiorów, w marcu 1772, P. był w Preszowie; po pojednaniu się skłóconych szefów barskich w Tulczyku (11 III t. r.) został wysłany z Preszowa do Cieszyna przez J. Potockiego, który z jego pomocą chciał przeciągnąć Generalność na swą stronę. Po upadku konfederacji P. udał się na emigrację. Był w Saksonii i Bawarii; wiosną 1772 regulował w Monachium sprawy majątkowe z J. Potockim, którego córkę Krystynę w tym czasie poślubił. Spłacał długi brata Ignacego, sprawował jakiś czas opiekę nad małoletnim Protem Potockim i ochraniał dobra swego pozostającego na emigracji teścia Joachima. Wracał w maju 1773 przez Lipsk i Drezno. W lipcu t. r. ciotka Kossakowska zapraszała P-ego z braćmi do Stanisławowa, gdzie gościć miała wkrótce cesarza Józefa II.
Najbliższych kilka lat wypełniły P-emu prawdopodobnie zajęcia gospodarcze i rodzinne. Żona P-ego, której matka była siostrzenicą zmarłego bezpotomnie hetmana Jana Klemensa Branickiego, otrzymała część spadku po nim. Niewątpliwie objęcie tej spuścizny i pogodzenie się z pozostałymi spadkobiercami było trudne. Część dóbr przejęli Potoccy warunkowo z zabezpieczeniem praw m. in. wdowy po hetmanie Izabeli z Poniatowskich i Marii z Lubomirskich Radziwiłłowej, także siostrzenicy hetmańskiej. W r. 1778 otrzymał P. szefostwo stacjonującego w Wielkopolsce regimentu pieszego (od r. 1789 noszący nr 7). W t. r. posłował z ziemi mielnickiej na sejm. Przyjął na nim postawę opozycyjną wobec króla, przemawiając (29 X) przeciwko Radzie Nieustającej i poprzednim sejmom. Na sesji 5 XI przeforsował przyjęcie ustawy zakazującej powierzania poselstw zagranicznych cudzoziemcom. W dwa dni później upominał się o odszkodowanie dla woj. podlaskiego za szkody wyrządzone przez wojska rosyjskie. Ponownie posłował na sejm 1780 r. z ziemi bielskiej woj. podlaskiego. Z teściem, który wrócił w r. 1776 z emigracji, toczył spory o majątek; w r. 1780 doszło do zajazdów i krwawych starć zagrażających nawet życiu J. Potockiego. W l. 1777–9 jeździł P. do Wiednia w sprawach znajdujących się w zaborze austriackim majątków swoich i swojej rodziny.
P. zajął się poważnie sprawą wykształcenia swoich synów i po długich pertraktacjach sprowadził dla nich guwernera z Modeny – ks. Scipione Piattolego. Ten nowoczesny nauczyciel zdobył zaufanie P-ego, lecz nie przypadł do gustu decydującym o sprawach dzieci babce Pelagii Potockiej i ciotce Marii Radziwiłłowej. Toteż z żalem pożegnał go P. w sierpniu 1784. Po długich poszukiwaniach jako guwernera dla swoich starszych synów Kazimierza i Feliksa zatrudnił Jakuba Jasińskiego, absolwenta Korpusu Kadetów (późniejszego poetę i powstańca); Jan Aleksy oddany został na wychowanie Marii Radziwiłłowej, a najmłodszym Aleksandrem zajął się P. sam. Młody nauczyciel zajmujący się chłopcami od lutego 1785, także wzbudził zastrzeżenia babki Pelagii, która uważała, że za mało uczył religii i obyczajów. P., szczerze ceniący Jasińskiego, sprowadził wówczas Grzegorza Piramowicza, który skontrolował i pochwalił dotychczasowe metody nauki. Mimo tego, z powodu zatargu z babką chłopców, Jasiński odszedł w r. 1787, a P., chcąc możliwie dyplomatycznie uwolnić się od kurateli matki, postanowił, że odtąd sam zajmie się edukacją synów.
Był P. w Białymstoku w listopadzie 1782 podczas odwiedzin w. księcia Pawła i jego żony. Być może był następnie we Lwowie w r. 1783 w czasie wizyty Józefa II, który wręczał Potockim dyplom hrabiowski, wyjednany jeszcze w r. 1777 przez ciotkę Kossakowską. W r. 1785 utracił star. szczerzeckie, przejęte przez Austrię na skarb państwa, lecz zachował tytuł i roczną rentę tytułem odszkodowania. W rok później, przychodząc w sukurs opozycyjnej partii hetmańskiej, przysłał na sejmik przedsejmowy żytomierski kilkuset «rozmaitej hołoty» (Józef Stempkowski). Miał przelotnie zamiar wziąć udział w wojnie rosyjsko-tureckiej, po stronie Rosji (w październiku 1787). Po sejmie 1786 r. zamawiał u króla laskę przyszłego sejmu i wczesną wiosną 1788 był w Warszawie, by przypomnieć i poprzeć swoje starania, lecz poparcia królewskiego nie zdobył. Był na zjeździe opozycji antykrólewskiej w kwietniu t. r. w Puławach, wypowiadał się przeciw projektowanej konfederacji sejmowej. Ciągle jeszcze zabiegając o marszałkostwo, prosił o pomoc Szczęsnego Potockiego, lecz też bez powodzenia. Wybrany na posła z ziemi bielskiej, po rozpoczęciu sejmu zrzekł się swoich pretensji do marszałkostwa na rzecz Stanisława Małachowskiego. W sejmie brał żywy udział, występując wielokrotnie przeciw Radzie Nieustającej i jej Departamentowi Wojskowemu. W grudniu 1788 wyznaczony został na posła Rzpltej do Stambułu; dn. 15 XII t. r. dziękował w sejmie za nominację. Wysyłaniu tego poselstwa przeciwny był król, który nie chciał wzbudzać podejrzeń u wojującej z Turcją Rosji. Jednak już w połowie stycznia 1789 wyruszył po ferman dla P-ego kpt. Piotr Gołkowski, a P. rozpoczął przygotowania do drogi. Starał się, by nadano mu rangę ambasadora, ewentualnie posła wielkiego, lecz sprzeciwiał się temu marszałek Małachowski. P. kompletował świtę i szykował podarunki. Z powodu komplikacji tzn. działań wojennych i śmierci sułtana Gałkowski przywiózł P-emu ferman dopiero w lipcu 1789. Dn. 4 VIII t. r. P. wygłosił mowę pożegnalną do sejmu i wnet wyruszył w drogę. Orszak jego pomimo przestróg Gołkowskiego i zaprzyjaźnionego z nim posła angielskiego Ainslie liczył 102 osoby (11 kawalerów podróżowało na własny koszt). P. zabrał w podróż dwóch swoich synów z guwernerem. Na koszta podróży otrzymał łącznie 60 000 dukatów. W instrukcji (z 17 V 1789) polecono mu upomnieć się o poselstwo z oznajmieniem nowego panowania, domagać się stałego przedstawicielstwa w Stambule i dopuszczenia posła polskiego na kongres pokojowy. Miał też upomnieć się o odpowiedź na podane przed trzema laty propozycje kanclerza w sprawie handlu pogranicznego. Nakazano mu uchylać tureckie propozycje sojuszu. Deputacja Interesów Zagranicznych nie przyznała mu prawa do podawania not i memoriałów i nie przydzieliła mu szyfru. Nad poczynaniami P-ego czuwały zaufane osoby króla.
Z początkiem sierpnia orszak poselski ruszył do Poznania, gdzie P. wizytował swój regiment, następnie przez Wrocław (spotkał się tu ze swoją chorą żoną) do Drezna, gdzie rozmawiał z elektorem i ministrem spraw zagranicznych. Przez Monachium, Innsbruck i Trydent przybył do Wenecji, czekał tam na próżno na pismo gratulacyjne z Warszawy dla sułtana Selima, a przy okazji próbował zainteresować Signorię handlem dniestrzańskim. Aby uniknąć podróży morskiej ruszył 26 IX lądem do Brindisi a stamtąd, po długiej podróży dotarł przez Ateny i Saloniki do Stambułu (12 III 1790). Jeszcze w podróży P. starał się o przyznanie mu przez Deputację rangi posła wielkiego. W uchwale z 9 IV 1790, która nadeszła sporo po uroczystym wjeździe poselstwa do Stambułu, Deputacja przyznała mu warunkowo żądaną rangę i zezwoliła na podawanie memoriałów i not. Otrzymał też P. Order Orła Białego i nową instrukcję, doradzającą jak uchylać się od zawarcia przymierza z Turcją. Wobec wojny z Rosją i Austrią Turcja była skłonna zawrzeć przymierze z Polską na wyjątkowo korzystnych warunkach i tego spodziewała się po poselstwie P-ego. Także P. uważał, że zawarcie sojuszu leży w interesie Polski i próbował przekonać o tym Deputację. Tymczasem nadsyłane z Warszawy instrukcje uniemożliwiały P-emu podjęcie jakichkolwiek kroków zmierzających do aliansu. Dn. 23 VII 1790 ponownie wysłano instrukcję ograniczającą zakres działania posła i ponadto ostrzegającą przed zbytnim entuzjazmem dla sojuszu i przed działaniami na własną rękę. W tydzień później, na wieść o konwencji podpisanej w Reichenbachu, tzn. o wycofaniu się z wojny Austrii, Deputacja zdecydowała się zawrzeć z Turcją przymierze wieczyste.
Dn. 31 VI t. r. wystosowano nową instrukcję dla P-ego, polecając mu zawrzeć przymierze, lecz na wniosek króla uzależniono je od wystąpienia Prus. W nowej sytuacji Turcja mniej była skłonna do sojuszu z Polską. W 2. połowie 1790 r. trwały pertraktacje P-ego z reis-effendim i układano projekt sojuszu obronnego. Równolegle z sojuszem politycznym omawiano projekt traktatu handlowego, który napotykał na przeciwdziałanie Prus. Przygotowując ten projekt P. korzystał z „Uwag o handlu z Portą” Tadeusza Czackiego. Polecono mu wyjednać prawo swobodnej żeglugi na Dniestrze, Morzu Czarnym i morzu Marmara, uzyskać przywileje dla kupców polskich (chodziło głównie o sprzedaż wódki do Mołdawii) i zgodę na utworzenie konsulatów polskich w większych miastach tureckich. Na te żądania Porta nie chciała przystać zbyt łatwo, a opór jej podsycał poseł pruski, widząc w polskim handlu czarnomorskim zagrożenie dla pruskich zysków z komór celnych na Wiśle.
Pod koniec 1790 r. P. ułożył traktat obronny w 9 artykułach z dwoma tajnymi artykułami o treści zaczepnej i o handlu. Turcja zobowiązała się dostarczyć 30 000–45 000 konnicy na wojnę obronną, Polska zaś 20 000 konnicy z piechotą (po połowie) i artylerią. Zamiast posiłków przewidziano subsydium, za napaść zaś uznano mieszanie się w wewnętrzne sprawy. Ustalono stałe poselstwo w Stambule. Poręczycielami traktatu miały być Anglia, Holandia i Prusy. Gotowy projekt wysłał P. Deputacji. Tymczasem, tracąc wiarę w szczerość pruskich zapewnień o gotowości do wojny z Rosją, sam począł wątpić w słuszność projektowanego sojuszu i w pertraktacjach uczynił z handlu czarnomorskiego nieodłączny warunek. Wzajemne przeczekiwanie P-ego i reis-effendiego trwały całą wiosnę 1791; P. postanowił ominąć prusofilsko nastawionego ministra i jako poseł wielki zażądał audiencji u sułtana. Otrzymał ją w lipcu, w sytuacji gdy Anglia zaniechała planów wojny na Wschodzie, a Polska skupiła się na staraniach o ugruntowanie Konstytucji 3 maja. J. Chreptowicz, minister spraw zagranicznych w Straży, napisał do P-ego, by nie podpisywał traktatu zaczepnego. Dalsze rokowania trwały po to, «aby niepokoić wspólnych wrogów» (Konopczyński). Gdy Turcy zaproponowali roczny kontyngent zboża po określonych cenach, jako cenę za traktat, P. począł przeciągać rokowania, zmieniać i przeredagowywać, aż doszło do zawarcia pokoju z Rosją w Jassach (9 I 1792), po którym Porta zaczęła się wycofywać i odrzuciła projekt P-ego, nie godząc się nawet na stałą pocztę polsko-turecką. Rozgoryczony brakiem rezultatów, P. podjął już tylko starania o uznanie rezydenta Kajetana Chrzanowskiego, pełniącego przy ambasadzie P-ego obowiązki sekretarza i konsyliarza, jako stałego posła polskiego. Dn. 12 VI t. r. Chreptowicz wysłał depeszę odwołującą P-ego, a po akcesie króla do targowicy władze konfederackie ponowiły rozkaz, grożąc w razie nieposłuszeństwa sekwestrem dóbr. Także Porta odjęła tain i wartę i w październiku 1792 po audiencji pożegnalnej u sułtana P. wyruszył do Fokszan, skąd po otrzymaniu wiadomości, że Szczęsny Potocki nie przyjmie go w charakterze posła, odprawił świtę do Kamieńca, sam zaś skierował się na Zachód.
«Poselstwo starosty szczerzeckiego w Stambule trwało półtrzecia roku … kosztowało Rzplitą przeszło 60 000 dukatów; krajowi nie przyniosło nic» (Walerian Kalinka). W kilka lat po poselstwie dragoman Porty Moruzzi skarżył się M. Ogińskiemu na P-ego, «który włóczył za sobą kilkaset osób całkiem niepotrzebnych do swego poselstwa, który wystąpił ze zbytkiem azjatyckim, jakiego nie miano przykładu». Poselstwo jego kosztować miało Portę 3 000 000 piastrów, a «postępowanie dumne i drażliwe ambasadora raniło dygnitarzów cesarskich». To są skrajnie negatywne oceny. O niepowodzeniu poselstwa zadecydowały przede wszystkim okoliczności. P-emu można zarzucić uleganie wpływom posła szwedzkiego i, początkowo, pruskiego. W istocie starał się z wielką gorliwością spełniać obowiązki i poza rokowaniami pokojowymi zabiegał o zorganizowanie stałej poczty (do stycznia 1792 listy szły dwa miesiące w jedną stronę). Zdołał ją uruchomić wiosną 1792. Przedstawił sejmowi nowy projekt urządzenia szkoły orientalnej (w sierpniu 1790), utrzymywał szkołę ze swego tainu, troszczył się o zabezpieczenie archiwum ambasady i o wyjednanie stałego przedstawicielstwa. Rozmawiał z patriarchą greckim o poddaniu jego jurysdykcji prawosławnych zamieszkałych na ziemi polskiej (uzyskał w tej sprawie list patriarchy). Pozostawił diariusz rękopiśmienny poselstwa, który przechowywany był w Bibliotece Krasińskich. Wykupywał z niewoli tureckiej jeńców polskich i przekazał Turcji jeńców tureckich uwolnionych z niewoli austriackiej. Wg tradycji rodzinnych wydał z własnych pieniędzy 3 000 000 zł. na poselstwo, a tymczasem część jego dóbr w kraju (Roś) zasekwestrował na rzecz targowicy ks. Jan Kontrym. W grudniu 1792 odebrano mu szefostwo 7 regimentu piechoty, który podczas pobytu P-ego w Stambule wziął udział w wojnie 1792 r.
Nie wiadomo dokładnie, jaki był stosunek P-ego do Konstytucji 3 maja; wg Józefa Wybickiego – negatywny. Natomiast jeden ze współczesnych P-emu autorów zaświadcza, że po przystąpieniu Stanisława Augusta do targowicy P. wysłał doń list z wyrzutami, a marszałkowi Małachowskiemu miał za złe, że nie ogłosił bezkrólewia. Nie jest jasne, czy po zakończeniu poselstwa P. pojechał od razu do Wenecji, czy, jak chce Józef Zawalski, udał się do Austrii, gdzie został oszukany przy próbie kupna folwarków i na dodatek za zerwanie umowy zabrano mu dochód ze star. szczerzeckiego. Wg Juliana Ursyna Niemcewicza taka przygoda (tzn. oszustwo) spotkała go, gdy wracając z Wenecji próbował osiedlić się w Saksonii. Do Włoch udali się z pewnością synowie P-ego; w styczniu 1793 studiowali na uniwersytecie w Padwie i odwiedzając ich spotkał się tam P. z Małachowskim. Prawdopodobnie wtedy marszałek wciągnął P-ego do działalności politycznej i nakłaniał do przysyłania szyfrowanych wiadomości ze Stambułu Ignacemu Potockiemu, bawiącemu w Lipsku.
W r. 1794 P. był w Wenecji i uczestniczył w zawiązywaniu tzw. komitetu weneckiego skupiającego polskich uchodźców w tym mieście, m. in. Karola Prozora, Stanisława Sołtyka i Franciszka Dmochowskiego. P. uchylił się od udziału w komitecie, wziął natomiast w marcu 1795 udział w zbiórce pieniędzy, a 6 III t. r. podpisał się pod ułożonym przez komitet projektem legionów polskich na służbie francuskiej, ewentualnie szwedzkiej, lub tureckiej. W zarysowującym się podziale wśród emigrantów w Wenecji P., wraz z S. Sołtykiem, znalazł się w obozie umiarkowanym. Także wobec znacznie głębszego rozłamu wśród emigrantów w Paryżu zajął stanowisko wyważone, apelując przede wszystkim o zjednoczenie. Obcy nastrojom rewolucyjnym i jakobińskim niektórych uczestników powstania kościuszkowskiego, P. reprezentował pogląd, że należy zwołać na emigracji lub na pograniczu ziemi polskiej posłów na Sejm Czteroletni i kontynuować jego dzieło. W r. 1795 (w czerwcu) był w Bazylei, gdzie próbował wpływać na toczące się rokowania pokojowe przez zaprzyjaźnionego ministra francuskiego F. Barthélemy’ego. Tzw. wenecjanie, a więc i P., mieli kontakty z Galicją i stamtąd otrzymywali fundusze. Po rozłamie w ośrodku paryskim, P. i S. Sołtyk popierali (także finansowo) umiarkowaną Agencję, stojącą na gruncie Konstytucji 3 maja. Ponownie wybrał się P. do Bazylei w czerwcu 1796, chcąc przez Barthélemy’ego wybadać stosunek rządu francuskiego do koncepcji sejmu «z limity». W sierpniu, już w Wenecji, informował rząd francuski o znacznej liczbie Polaków w armii austriackiej i o nowym poborze w Galicji. Po zgodzie Francji na utworzenie legionów (w listopadzie 1796) P. został jednym z pełnomocników do rokowań z Bonapartem. W sprawie legionów konsultował się z P-m gen. Stanisław Woyczyński, a w styczniu 1797 gen. Jan Henryk Dąbrowski. W korespondencji z tego okresu (1796–7) używał P. pseud. Szczerzecki i prawdopodobnie Petery.
Po utworzeniu w Wenecji profrancuskiej republiki P. przeniósł się z Sołtykiem, Franciszkiem Łaźnińskim i in. do Bolonii, gdzie przeniesiono też kwaterę główną legionów. Stamtąd, atakowany jako szef partii arystokratycznej i rojalistycznej, wyjechał w czerwcu t. r. do Zurychu. Widział się w Szwajcarii z uwolnionymi przez cara Pawła I patriotami. W lipcu 1797 wysłał do Białaczewa swego syna Kazimierza w celu nakłonienia marszałka Małachowskiego do przybycia do Mediolanu, gdzie postanowiono podjąć kontynuację Sejmu Czteroletniego. Sam zaś, na prośbę S. Sołtyka, wyjechał jesienią t. r. do Saksonii, skąd nawiązać miał kontakt z krajem i nakłaniać Małachowskiego i innych posłów krajowych do wyjazdu. Miał też równoważyć wpływy radykalnie nastawionych zwolenników Deputacji (Romualda Giedroycia i Dionizego Mniewskiego). Po przybyciu P-ego do Drezna Józef Niemojewski, dotychczasowy kierownik ośrodka mającego zajmować się posłami, ustąpił ze swego stanowiska. Misja się nie powiodła, tylko nieliczni posłowie (Tadeusz Mostowski i Michał Sokolnicki) zostali przez P-ego namówieni do wyjazdu. P. kupił pod Dreznem majątek i w lutym 1798 gościł tam Sołtyka. Próbował jeszcze zainteresować elektora sprawami polskimi i domagał się, by z 4 000 jeńców polskich utworzono legion przy Rzeczypospolitej Batawskiej (Holandii). W toczącym się w l. 1798–9 w Krakowie śledztwie (zatrzymanym był m. in. Małachowski) wymieniano P-ego i jego syna Feliksa jako zamieszanych w spisek niepodległościowy.
P. przebywał w swych dobrach w Saksonii w r. 1800, gdzie zamierzał go odwiedzić Dąbrowski i zaproponować mu patronat nad zbiórką pieniędzy na reprezentanta Polski w Paryżu. Od lutego do kwietnia 1801 był w Berlinie. Prawdopodobnie niedługo potem powrócił na ziemie polskie i podzieliwszy większość dóbr pomiędzy synów zamieszkał na Ukrainie, w Białołówce, wniesionej przez żonę. Likwidując długi stopniowo, sprzedawał należące do Białołówki wioski. W samej Białołówce założył ogród z oranżerią, wzniósł pałac; utrzymywał szkółkę parafialną, w r. 1807 założył bank (raczej kasę pożyczkową) «dla zapomogi włościan, szlachty i żydów» (J. Zawalski). Przyczynił się do założenia szkoły powiatowej w Machnówce i był jej kuratorem. W r. 1813 odrestaurował kościół w Białołówce. Pilnował w swoich folwarkach szczepienia dzieci na ospę. W l. 1807–9 prezydował sądowi polubownemu w sporze pomiędzy dziećmi a wdową po Szczęsnym Potockim. W r. 1812 wybrany został przez szlachtę guberni kijowskiej na marszałka i urząd ten pełnił przez 2 kadencje (6 lat). Wybrany został również na trzecią, lecz wyboru jego nie zatwierdził cesarz Rosji Aleksander I. Na tym urzędzie P. wyjednał u cesarza pozwolenie na odbudowę po pożarze kościoła katolickiego w Kijowie, uposażył go i gorliwie zbierał składki na budowę, nawet wśród prawosławnych obywateli, budząc ich opór. Jako marszałek dał «liczne dowody niepodległości zdania i mocy charakteru» (Franciszek Grzymała), zwracając się nieraz w sprawach spornych wprost do cesarza. Upamiętnił się też staraniami o założenie uniwersytetu w Kijowie. Dopomagał uboższej szlachcie w uzyskiwaniu świadectw do nakazanej legitymacji szlachectwa. Mimo poważnego wieku brał żywy udział w wydarzeniach, przede wszystkim w gub. kijowskiej. Ok. r. 1818 popadł w niełaskę u Aleksandra, a za panowania Mikołaja I, w toku śledztwa prowadzonego przeciw dekabrystom, znalazł się w areszcie w Kijowie, oskarżony o działalność w Tow. Patriotycznym. W śledztwie wprawdzie zaprzeczył zarzutom, ale wiedzieli współcześni, że tworzący tajne związki «mając ufność w jego patriotyzmie, zasięgali jego rady i pomocy» (F. Grzymała). P-emu zawdzięcza swe powstanie archiwum tzw. roskie, założone w Boćkach (zachowane w AGAD, skupiające spuściznę po Branickich, Potockich, akta poselstwa do Turcji i wiele dokumentów dotyczących okolicznej szlachty, tworzył bowiem P. w Boćkach swoistą «heroldię»). P. zmarł, na «kamień», 15 I 1829 w Berdyczowie, pochowany został 4 II w Białołówce koło Berdyczowa. Na pogrzeb zjechali tłumnie obywatele, żegnając «swego patriarchę … i rozjemcę w sporach» (F. Grzymała).
Z małżeństwa, zawartego ok. r. 1773 z Krystyną z Potockich (zm. 1789), damą Orderu Krzyża Gwiaździstego (mianowana 3 V 1787), córką Joachima, podczaszego lit. (zob.), miał P. czterech synów: Kazimierza, Jana Alojzego (ur. 24 VI 1776), dziedzica Bociek i Tykocina, Feliksa (zob.), i Aleksandra. Herbarze na ogół wymieniają dwóch synów: Jana i Feliksa, co sugerowałoby, że Kazimierz i Aleksander zmarli młodo. Niemniej autorzy piszący o emigracyjnej działalności P-ego wspominają, że współpracowali z nim synowie i wymieniają imiona Kazimierza (jeździł w r. 1797 do Małachowskiego), Jana (był w Paryżu w r. 1796, używał pseud. Peterson) i Feliksa (był oskarżony w śledztwie w Krakowie w l. 1798–9 o udział w spisku). A więc albo Kazimierz żył jeszcze w r. 1797, albo mylone są w literaturze imiona synów P-ego.
Sam P. bywa mylony w literaturze z dwoma innymi Piotrami Potockimi: kaszt. lubelskim i star. śniatyńskim.
Portret, przypisywany M. Bacciarellemu, reprod. w: Ostatni poseł polski do Porty Ottomańskiej, Wyd. K. Waliszewski, Paryż 1894; Portret, pędzla nieznanego malarza polskiego, w Muz. Narod. w W., reprod. w: Historia dyplomacji polskiej, W. 1982 II; Portret, pędzla A. Graffa, w Muz. Narod. w Kr., reprod. w: Polska, jej dzieje i kultura, II; – Estreicher; Nowy Korbut (Oświecenie); PSB, (Małachowski Stanisław Aleksander, Ogiński Andrzej, Ogiński Michał, Pac Michał, Piattoli Scipione, Potocki Ignacy, Potocki Joachim, Potocki Józef, Potocki Prot); Słown. Geogr., (Białołówka, Białystok, Boćki, Szczerzec, Tykocin); Dworzaczek; Kossakowski J., Monografie historyczno-genealogiczne niektórych rodzin polskich, W. 1860 II 239–40; Żychliński, XIV; Borkowski J. S., Panie polskie przy dworze rakuskim, Lw. 1891 s. 130–1; Łoza, Hist. Orderu Orła Białego; – Askenazy Sz., Napoleon a Polska, W. 1918 I–III; Dutkiewicz J., Ambasada Piotra Potockiego, „Przegl. Hist.” T. 32: 1935; Dylągowa H., Towarzystwo Patriotyczne i sąd sejmowy 1821–1829, W. 1970; Gembarzewski B., Rodowody pułków polskich, W. 1925 s. 28; Górski K., Historia piechoty polskiej, Kr. 1893 s. 140, 149; Historia dyplomacji polskiej, W. 1982 II; Kalinka W., Sejm Czteroletni, Lw. 1881 I 12, 125, 131, 254, 266, 451–61, 543, II 161–70, 175–85; Kipa E., Materiały do biografii Jakuba Jasińskiego, „Przegl. Hist.” T. 40: 1949 [druk. 1950]; Konopczyński W., Konfederacja barska, Kr. 1936–8; tenże, Polityka i ustrój Generalności konfederacji barskiej, Arch. Kom. Hist. PAU, Kr. 1930 XIV; tenże, Polska a Turcja, W. 1936; tenże, Za kulisami Generalności konfederacji barskiej, „Kwart. Hist.” T. 44: 1930; Kraushar A., Barss, palestrant warszawski, W. 1904 s. 262–3, 281; Kukiel M., Próby powstańcze po trzecim rozbiorze 1795–1797, W. 1912; Łojek J., Dzieje pięknej Bitynki, W. 1972; Michalski J., Schyłek konfederacji barskiej, Wr. 1970; tenże, Sejmiki poselskie 1788 r., „Przegl. Hist.” T. 51: 1960 s. 351; Pachoński J., Emigracja polska w Wenecji w l. 1794–1797, „Kwart. Hist.” T. 75: 1968 z. 4; tenże, Legiony, W. 1969–79 I–IV; Pawluk W., Chłopi w dobrach boćkowskich, „Roczn. Białostocki” T. 3: 1962; Pułaski K., Szkice i poszukiwania historyczne, S. IV, Lw. 1909; Reychman J., Likwidacja placówek dyplomatycznych polskich po II i III rozbiorze Rzeczypospolitej, „Kwart. Hist.” T. 75: 1968 z. 2; tenże, Życie polskie w Stambule w XVIII w., W. 1959; [Rolle A. J.] Dr Antoni J., Wybór pism, Kr. 1966; Rostworowski E., Sprawa aukcji wojska na tle sytuacji politycznej przed Sejmem Czteroletnim, W. 1957; tenże, La Suisse et la Pologne au XVIIIe siècle, w: Échanges entre la Pologne et la Suisse du XIVe au XIXe siècle, Genève 1964; Schmitt H., Dzieje panowania Stanisława Augusta, Lw. 1880 III 386, 498–9; Smoleński W., Emigracja polska w l. 1795–7, W. 1911; tenże, Przewrót umysłowy w Polsce w XVIII w., W. 1979; Sokolnicki M., Generał Michał Sokolnicki, Kr. 1912; Szyndler B., Stanisław Nałęcz Małachowski 1730–1809, W. 1979 s. 193–5, 204–5, 211, 223; Wolański A., Wojna polsko-rosyjska 1792, P. 1924 I; – Arch. Wybickiego, I; Chrząszczewski A., Pamiętnik oficjalisty Potockich z Tulczyna, Wr. 1976; Grzymała F., Ostatni ambasador Polski w Stambule, „Wiad. Pol.” 1856 nr 29–31; Kicka N., Pamiętniki, W. 1972; Korespondencja krajowa Stanisława Augusta, P. 1872 s. 55, 103; Listy Katarzyny z Potockich Kossakowskiej, P. 1883 s. XIX, XLVII–LII, 100, 102, 109, 126, 152, 159–207, 225, 231, 257–8, 264, 268–9, 285, 294; Mémoires du roi Stanislas-Auguste; Niemcewicz J. U., Pamiętniki czasów moich, W. 1957; Ogiński M., Pamiętniki o Polsce i Polakach, P. 1870 II 61, 128; Olizar G., Pamiętniki 1798–1865, Lw. 1890 s. 130–1; Ostatni poseł do Porty Ottomańskiej, Wyd. K. Waliszewski, Paryż 1894; Ostrowski T., Poufne wieści z oświeconej Warszawy, Wr. 1972; Rok nadziei i rok klęski, Wyd. J. Łojek, W. 1964; Sapieżyna z Jabłonowskich T., Z pamiętnika konfederatki, Kr. 1914; Tajna korespondencja z Warszawy do Ignacego Potockiego 1792–1794, W. 1961; Wybicki J., Życie moje, Kr. 1927 s. 72; Zawalski J., Ostatnie lata życia Franciszka Piotra Potockiego, „Kłosy” 1875 półr. II s. 216; – AGAD: Arch. Roskie, liczne rękopisy (nie wykorzystane); B. Czart.: rkp. 723, 836, s. 475, rkp. 846; B. Ossol.: rkp. 12 896/I.
Maria Czeppe