INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu
 Rufin Piotrowski     

Rufin Piotrowski  

 
 
1806-01-28 - 1872-07-20
Biogram został opublikowany w 1981 r. w XXVI tomie Polskiego Słownika Biograficznego
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Piotrowski Rufin (1806–1872), powstaniec 1831 r., sybirak, emigrant, pamiętnikarz. Ur. 28 I w Malinie w pow. radomyskim, był synem Józefa i Agnieszki z Zakusiłów (córki zagonowego szlachcica litewskiego). Piotrowscy wywodzili się z Mazowsza; dziad P-ego posiadał kilka kamienic na Pradze pod Warszawą; na Ukrainę emigrował, gdy całą majętność utracił podczas rzezi A. W. Suworowa. Niebawem osierocił trzech synów; Józefem zaopiekował się pułkownik Czajkowski (dziadek Michała, Sadyka-Paszy). Józef – zrazu zamożny dzierżawca – skoro zabrakło oparcia w osobie opiekuna, tak zbiedniał, iż wiódł życie nieomal chłopskie, osobiście obrządzając niewielkie gospodarstwo rolne. Jednakże postanowił kształcić przynajmniej jedno z pięciorga potomstwa, właśnie starszego Rufina. P. uczył się w Kaniowie u bazylianów. Po wybuchu powstania listopadowego przekradł się do Królestwa i odbył jako ochotnik w korpusie gen. Józefa Dwernickiego cały szlak bojowy. Gdy po przekroczeniu granicy austriackiej żołnierze musieli złożyć broń (1 V 1831), P. – znów przekradłszy się przez granicę – zaciągnął się jako podoficer w Warszawie do 12 p. piechoty liniowej, czyli do dywizji gen. Macieja Rybińskiego. Odznaczył się w bitwie pod Ostrołęką i w obronie Warszawy. Po przekroczeniu granicy pruskiej (4 X 1831) zdecydował się na emigrację. Od połowy 1831 r. przebywał we Francji, gdzie początkowo osiadł w Coutances, tam też we wrześniu 1833 wstąpił do Tow. Demokratycznego Polskiego (TDP). Demokraci skupieni w tej sekcji zwrócili się do mieszkańców Coutances, a za ich przykładem postąpiły tak i inne sekcje, aby wystosowali petycję do rządu Ludwika Filipa żądającą zniesienia prawa kwietniowego (dotyczącego wydalania emigrantów). Odpowiedzią na petycję był rozkaz ministra spraw wewnętrznych usuwający z Coutances kilku demokratów, a m. in. P-ego. W październiku 1835 P. został skreślony z TDP pod zarzutem absencji na zebraniach, a w rzeczywistości za niepodporządkowywanie się przepisom, lecz w r. 1842 został ponownie członkiem TDP sekcji Paryż. W swoich pamiętnikach bardzo ostro skrytykował zrywającą z przeszłością narodową ideologię Towarzystwa. Ze wstydem zwłaszcza wyznawał, iż podpisał protest przeciwko dyplomatycznym zabiegom ks. Adama Czartoryskiego.

P. utrzymywał się z żołdu. Był w zakładach Bourges, Châteauroux, Levroux, La Rochelle, Coutances, Loches (1837), Tours (1838), Dijon, w Wersalu i Paryżu. Po raz pierwszy w życiu w Paryżu znalazł się, przybywając wówczas z Tours (1838), gdy powziął myśl wyjechania jako emisariusz do kraju. O zamiarze swym powiadomił dawniejszego swego znajomego płka Karola Różyckiego; otrzymana odeń właśnie wiadomość, że dopiero co uwięziony został Szymon Konarski, na czas dłuższy pokrzyżowała plany emisariuszowskie P-ego. W r. 1841 P. usiłował jeszcze paryską sekcję TDP «przestrzegać o złych skutkach, jakie materializm może w kraju wywołać»; był zdania, iż wśród wieśniaków «dla ich jak i dla Polski szczęścia potrzeba pracować na drodze moralno-religijnej». Przez Henryka Jakubowskiego, członka Centralizacji TDP, ponawiał starania, by wyprawiono go do Polski. Z końcem 1842 r. chorował (w swym mniemaniu – głównie ze zgryzoty) i przez kilka tygodni leczył się w szpitalu de la Pitié. Tu właśnie poznał jakiegoś Amerykanina, który mu wyrobił angielski paszport na nazwisko Józefa Catharo (lub Cattaro) rodem z Malty.

P. udał się wraz z nowym r. 1843 do Wersalu, gdzie mieściła się siedziba Centralizacji, oświadczając gotowość wyprawienia się do Polski na swój koszt; przekonał się wówczas, że mu wyraźnie odmawiają zaufania. Uwierzytelniwszy tedy swój paszport po ambasadach tudzież zrzekłszy się żołdu francuskiego dla emigrantów-powstańców (co mu dało jednorazową zapomogę w wysokości 100 franków), mając łącznie 150 franków, ruszył w drogę zupełnie na własną rękę w styczniu 1843. Jechał przez Kehl, Rastadt, Karlsruhe, Stuttgart, Ulm, Ausburg, Monachium, Salzburg, Linz, Wiedeń do Pesztu. Na Węgrzech chciał «zawiązać stosunki w wiadomym już celu». Na wszelki wypadek miał swój angielski paszport zawizowany do Konstantynopola, iżby po społu z wydelegowanymi Węgrami o stosowną pomoc zabiegać u Turków. Stamtąd dopiero miałby się «udać do ziem Ruskich, do Galicyi i do Poznańskiego». Ok. 20 II 1843 odwiedził L. Kossutha w jego mieszkaniu i nastawał na ustalenie form węgiersko-polskiej współpracy. Został jednak przyjęty nieufnie i nie doszło do szczerszej rozmowy. Po wyczerpaniu zasobów i nie przyjąwszy proponowanego jednak przez Kossutha materialnego zasiłku, ruszył 28 II 1843 już piechotą do Polski. Tarapaty swe i noce pod gołym niebem u Węgrów traktował z poczuciem humoru: «Wątpię, czy pan Chateaubriand w swych podróżach wśród puszcz amerykańskich i śród dzikich ich mieszkańców przepędzał przy ich ogniskach nocy więcej romantyczne i więcej pełne poezyi» – opowiadał później. Dn. 22 III 1843 przybył do Kamieńca Podolskiego, gdzie jako rzekomy cudzoziemiec dawał lekcje języka francuskiego, a podobno równocześnie szerzył zasady Szymona Konarskiego, głównie dotyczące ludu (Bogdański).

Program tajnej działalności P-ego był, jak się zdaje, w znacznej mierze dziełem jego własnej utopii: przekonywać ziemian, «aby się jak najłagodniej z chłopami obchodzili»; w przyszłości miałoby to doprowadzić do prawdziwie narodowego zrywu przeciwko caratowi. Wytrawny konspirator, nic nam P. o sposobach swych poczynań nie mówi. Wnioski wynikają z jego pamiętników niejako pośrednio. Dowiadujemy się więc na przykład, iż względy na bezpieczeństwo tak dalece utrudniały mu wyjazd do gub. kijowskiej, że nie zobaczył się nigdy (czego bardzo pragnął) ze swymi rodzicami. Kiedy indziej dowiadujemy się, że wkrótce «wielu, bardzo wielu już wiedziało, kim byłem w istocie», z czego wynika spory zasięg spisku. Gdy P. został wydany władzom rosyjskim – delatorzy ujawnili niektóre spośród nazwisk osób z P-m współpracujących. Znaleźli się tu przedstawiciele rodzin ziemiańskich, ale miał P. wśród obywatelstwa i zdecydowanych przeciwników; do tych należał Michał Grabowski, zwący P-ego w swej korespondencji demagogiem. P. został aresztowany w Kamieńcu 31 XII 1843. Odesłano go w kajdanach do Kijowa. W więzieniu odrzucił propozycję gubernatora D. Bibikowa zmierzającą ku temu, by w zamian za otwarte zeznania kara śmierci mogła mu być darowana; w takim razie skończyłoby się na pójściu do wojska na Kaukaz z wysługą. W więzieniu przesiedział P. siedem miesięcy. Wolno mu tu było czytać; największym przeżyciem stała się dlań lektura Biblii. Wyrokiem sądu wojennego z 29 VII 1844 P. został skazany na rozstrzelanie. Karę śmierci Bibikow zamienił na zesłanie do Jekateryńska na Syberii. Potraktowany jako więzień ważny i niebezpieczny, wysłany został ze specjalną instrukcją dla eskortujących żandarmów, by go w dobrym zdrowiu dostawić do Omska i oddać w ręce samego księcia Gorczakowa, naówczas gubernatora zachodniej Syberii. Powieziono zatem P-ego zakutego trójkonną kibitką. Ostateczna na miejscu decyzja stanowiła, iż P. zostanie zatrudniony w obwodzie tarskim, w jednym z zakładów tzw. jekateryneńskich. Dojechał tu 22 VIII 1844, czyli odległość ok. 4 000 wiorst przebyto w 23 dni. Katorżniczą pracę przydzielono P-emu w gorzelni. Na stanowisku pomocnika naczelnika biura dzierżawców zarabiał miesięcznie 10 rubli asygnacyjnych. Pisał później o tym okresie: «…przy zwykłej taniości zboża, mięsa, ryb i nabiału żyliśmy dość wygodnie. Nigdym w Emigracji we Francji tak wygodnie nie żył jak w Syberii…».

Zdecydowany od samego początku swego zesłania na ucieczkę lub (w ostateczności) na zorganizowanie i podniesienie buntu skazańców, P. metodycznie zbierał wiadomości o Syberii, zaznajamiał się z jej geografią, historią, przewiadywał o gospodarkę i o politykę, łowił wieści o miejscowych obyczajach. Daje też wyraźnie do zrozumienia, iż uzyskał sposobność «powzięcia prawie dokładnych wiadomości o sile zbrojnej całej Syberii». Zdumiało go, że jedyny korpus syberyjski liczy nie więcej niż 40 tysięcy żołnierza. Uwzględniając bardzo znaczne rozproszenie i małą liczebność poszczególnych oddziałów, przyszedł do wniosku, że partyzantka miałaby tu widoki powodzenia i że «z pięciąset, a najwięcej tysiącem ludzi można by w Syberii rozpocząć powstanie». Roił, iż «Syberia, to dziecko nieszczęść, łez i cierpień Rossyi i Polski, musi być swobodna i niepodległa od Rossyi, kto wie, czy nie będzie jeszcze kolebką wolności dla samychże Rossyan». Plan swej ucieczki (po dwukrotnych wcześniejszych usiłowaniach) doprowadził P. do skutku z początkiem lutego 1846. Trasę zaplanował chytrze, kierując się w stronę zgoła nie przewidzianą przez pogonie: do Archangielska! Udawał to kupieckiego «prykazczyka», to robotnika, to znów zarabiał na dalszą podróż jako flisak. Jako rzekomo wracający z Sołowieckich monasterów pątnik powędrował następnie do Petersburga, skąd mu się udało dostać do Rygi. Tu – udając szczotkarza – wyruszył przez Litwę do Prus. W Królewcu dopiero nie ustrzegł się aresztowania (jako podejrzany o włóczęgostwo), gdy ze zmęczenia usnął niechcący pod jakimś murem, gdzie przysiadł dla odpoczynku. Posądzony o udział w wielkopolskim spisku Ludwika Mierosławskiego, P. wolał się przyznać, kim był w istocie. Zagrożony, że go wydadzą władzom rosyjskim, napisał z więzienia po kryjomu list do hrabiego von Eulenburga, najwyższego podówczas dostojnika w Królewcu. Skutkiem było, że niejaki Kamke, kupiec miejscowy, dostał pozwolenie, by poręczył za P-ego, którego wobec tego zwolniono z więzienia. Tenże Kamke ukrył go, gdy z Berlina nadszedł jednak stanowczy rozkaz ekstradycji rosyjskiego poddanego. Następnie (za cichą zgodą policji królewieckiej) ubrawszy stosownie uciekiniera i odwiózłszy go osobiście poza granice miasta, dał mu listy polecające do Gdańska. Stąd – zaopatrzony w pieniądze i dalsze rekomendacje – P. dotarł już łatwo do Szczecina. Potem przez Berlin i Lipsk (gdzie pomógł mu Robert Blum) ruszył do Frankfurtu i na Heidelberg–Strasburg – do Francji. Tak znalazł się z powrotem w Paryżu 22 X 1846. W r. 1846 P. ogłosił w „Le Constitutionnel” (18 XII 1846 k. 39–45) list w sprawie więźnów politycznych na Syberii oraz opublikował artykuł pt. Okrucieństwa moskiewskie dokonane na Polakach w Syberii („Dzien. Narod.” 1846 s. 1173–4). Nie wiadomo, co robił przez r. 1847. Prawdopodobnie przebywał w Bordeaux, gdyż 28 VIII 1847 został wyrokiem Sądu Bratniego w Bordeaux ponownie skreślony z listy członków TDP za niepodzielanie jego zasad. Dopiero w drugiej połowie 1848 r. widzimy go na Śląsku i w Galicji.

W grudniu t. r. P. znalazł się na Węgrzech, gdzie z rozkazu gen. Józefa Bema organizował polskie formacje wojskowe w Marmaros i Bereg. Na przełomie marca i kwietnia 1849 podjął dalszą działalność organizacyjną w Kolozsvárze i Nagyvárad. Sformowane przez niego siły utworzyły batalion piechoty, kadry drugiego i cztery szwadrony jazdy o sile 1300 ludzi, stanowiąc początki legionu polskiego w Siedmiogrodzie. J. Bem wysyłał agentów do Galicji, m. in. i P-ego, celem ściągania ochotników. P. został mianowany dowódcą oddziału na Węgrzech (w randze pułkownika). Kilka miesięcy spędził w Krakowie. Stamtąd udał się do pobliskich Brodów pod Kalwarią Zebrzydowską (kwiecień), aby we wrześniu – przez Wiedeń – podążyć do Brukseli, gdzie miał zabawić co najmniej do marca 1850. Jeszcze i równo w cztery lata później pojawił się P. w korespondencji Joachima Lelewela jako jeden ze szczególniej zatroskanych tym, iż za małe są na razie widoki na utworzenie legionu polskiego przy wojsku tureckim. Z korespondencji zaś Józefa Bohdana Zaleskiego wynika, że P. był w nader przyjaznych stosunkach i z M. A. Bakuninem.

Na lat kilkanaście (1851–68) związał się P. z polską szkolą na Batignolles w Paryżu. Wykładał w r. 1851/2 język polski, w r. 1852/3 polski i geografię oraz katechizm (1853–4 nie wykładał), 1855/6 katechizm, historię (1856/7 nie wykładał), 1857/8 polski, do 1864/5 wraz z literaturą polską. Jak po latach wspomni te lekcje Wacław Gasztowtt – «ponury i dobrotliwy Sybirak» opowieścią o własnych na zesłaniu przygodach urozmaicał «opowiadania z Biblii». Jako doświadczonemu już profesorowi, posiadającemu «poważanie i miłość tak współkolegów, jak i uczniów» (J.B. Zaleski), rada szkolna powierzyła P-emu w r. 1860 opracowanie gramatyki polskiej. Z zadania tego P. wywiązał się dość dobrze, napisał Podręcznik gramatyczny języka polskiego dla dzieci emigranckich z obszernymi ćwiczeniami we dwóch językach polskim i francuskim. Głównym recenzentem podręcznika był właśnie Zaleski, z którym łączyła P-ego serdeczna zażyłość. W r. 1853 P. wyjechał do Turcji, jako przedstawiciel Adama Czartoryskiego, brał udział w formowaniu pułku kozaków sułtańskich. Po zakończeniu wojny krymskiej powrócił do Francji, gdzie rozwijał działalność społeczną. W r. 1856 podpisał akt odrzucający amnestię carską, w r. 1861 pełnił funkcję kasjera przy Komisji Tymczasowej Jednoczącej się Emigracji Polskiej i wraz z Leonem Czechowskim opracował i podpisał odezwę: Komisja Tymczasowa Jednoczącej się Emigracji Polskiej do Ogółu Emigracji 6 X 1861 (Paryż 1861, toż z 10 III 1862, Paryż 1862). Działał także w utworzonym 2 III 1862 stowarzyszeniu: Instytucja Czci i Chleba, pobierającym podatek narodowy od swoich członków. Dn. 31 VIII 1862 wszedł w skład Komisji Weteranów przy tym stowarzyszeniu, a od r. 1864 pełnił funkcję jego sekretarza. W r. 1862 starał się wciągnąć do Zjednoczenia Władysława Czartoryskiego.

Tęsknota za krajem skłoniła P-ego do opuszczenia Francji w r. 1868. Wrócił do Galicji, został nauczycielem domowym w majątku Adolfa Jordana Błonie pod Tarnowem. Dn. 1 I 1870 ożenił się z Anielą ze Stachowiczów 1. v. Zaborowską, wdową po Ludwiku, włoskim generale. Czynił wówczas starania o uzyskanie obywatelstwa austriackiego, ale mu odmówiono. W r. szk. 1871/2 uzyskał pozwolenie i rozpoczął nauczanie języka francuskiego w I Gimnazjum w Tarnowie. Zmarł bezpotomnie 20 VII 1872 w Tarnowie, pochowany został na miejscowym cmentarzu. Zostawił testament z licznymi legatami na cele dobroczynne, m. in. dla Instytucji Czci i Chleba, dla Zakładu Św. Kazimierza w Paryżu, dla ubogich i dla domu sierot w Tarnowie; a także z zapisami dla towarzyszy niedoli, wśród których wymienieni byli Jan Franciszek Kołosowski oraz Seweryn Goszczyński. Społeczeństwo Tarnowa ufundowało P-emu pomnik na cmentarzu dłuta Antoniego Kurzawy, odsłonięty 1 XI 1876.

Pamiętniki z pobytu na Syberii spisał P. między 15 VIII 1849 (rozpoczął je w Altwasser na Śląsku) a marcem 1850. Zaczynały się charakterystyką ogólną Wielkiej Emigracji, kończyły wraz z powrotem autora z Syberii. P. wierzył głęboko, iż powodzenie jego ucieczki z zesłania dokonało się w sposób graniczący z cudem, toteż prawdomówność uważał za swój szczególny obowiązek wobec Opatrzności. Wspomnienia te były nasycone realiami, opis zaś podziału polskich zesłańców na kategorie «stosownie do ważności winy politycznej» dokonany został ze zwięzłą, a wymowną skrupulatnością. Książka spisywana była bez uprzednich notatek, toteż autor (obdarzony wielką pamięcią) pilnie uprzedzał, co podaje niezbyt dokładnie lub o czym zapomniał. Wiadomo, że dobrze znał głośne więzienne pamiętniki Sylvia Pellico, tak więc sam pisząc, ma świadomość, jakiego rodzaju dzieło zamierza po sobie zostawić. O sobie pamiętnikarz powiada, że jako rodowity Ukrainiec jest «nieco zabobonny», lecz zarazem w innym miejscu, że to właśnie w Ukrainie «najczyściej, najgoręcej nauczyłem się kochać moją ojczyznę, moją jedyną Polskę». Mimo cały swój los życia tułaczego P. do Rosjan urazy nie żywił. Wierzył, że to lud rosyjski «nosi w swych piersiach zawody świetnej i szczęśliwej przyszłości; i z kata i mordercy wszelkich swobód i wolności pod srogim despotyzmem, …stanie się może w niedalekiej przyszłości i tych swobód, i wolności najdzielniejszym obrońcą». Druk tego pamiętnika nastąpił po dziesięciu dopiero latach, lecz wyjątki ogłaszała natychmiast prasa wielkopolska w r. 1851 („Goniec Pozn.”, „Przegl. Pozn.”). Pełne trzytomowe wydanie wyszło również w Poznaniu w r. 1860 nakładem J. K. Żupańskiego. Pierwsze większe omówienie dzieła („Dzien. Liter.” 1860 nr 82–6) jest niedokończone; druk zapewne przerwała cenzura. Pamięć o P-em ożyła w pierwszym dziesiątku lat XX w.; notujemy wówczas wcale liczne przedruki fragmentów jego książki, głównie w Galicji. Trzeci jej tom wydał (pt. Ucieczka z Syberii) w Krakowie (1902) Jan Czubek z wartościowym wstępem i z ułatwiającą lekturę specjalną mapą trasy zsyłki i ucieczki P-ego (opracowaną przez B. Gustawicza), lecz niestety psując autentyzm wspomnień własnymi retuszami redakcyjnymi i stylistycznymi. Za granicą Pamiętniki P-ego wzbudziły od razu echo. Z kilku przekładów na języki zachodnioeuropejskie (niemiecki 1862, angielski 1863, szwedzki 1863) najbardziej oddziałała francuska (skrócona) wersja tłumaczenia J. Klaczki (1862). Tę to właśnie książkę jeszcze w r. 1888 nabył u bukinisty młody Hamsun, aby po latach, jako głośny już pisarz, doprowadzić do norweskiego tłumaczenia P-ego, które poprzedził własną przedmową (1934). Pod nadanym przez wydawcę (J. Leitgebera) pseudonimem Ks. Pleban z pod Śremu, ukazały się Przygody na Sybirze przeznaczone dla ludu i młodzieży (P. 1869, 2. wyd. 1877, 4. wyd. 1893).

 

Fot. pomnika P-ego w: Gruss N., Sztuka polska w Paryżu, W. 1962 oraz w B. Jag.: rkp. 9794 II; – Estreicher w. XIX; Korbut, III; Nowy Korbut, IX (bibliogr.); Bibliogr. historii Pol. XIX w., I, II cz. I, 3; Maliszewski, Bibliogr. pamiętników; Ilustr. Enc. Trzaski; W. Enc. Powsz. (PWN); Tyrowicz, Tow. Demokr. Pol., (bibliogr.); Katalog rękopisów Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie, W. 1963 I; – Borejsza J. W., Emigracja polska po powstaniu styczniowym, W. 1966; Czubek J., R. P-ego Ucieczka z Syberii…, Kr. 1902 (fot.); Habura F., Mowa przy odsłonięciu i poświęceniu grobowca śp. R. P-ego na cmentarzu tarnowskim dnia 1 XI 1876, Tarnów 1876; Janik M., Dzieje Polaków na Syberii, Kr. 1928 (z mylną informacją, jakoby R. P. udał się do Polski «z instrukcjami Centralizacji» Towarzystwa Demokratycznego Polskiego); Kalembka G., Towarzystwo Demokratyczne Polskie w latach 1832–1846, Tor. 1966; Kozłowski E., Generał Józef Bem, W. 1958; Problemy polskiego romantyzmu. Praca zbiorowa pod red. M. Żmigrodzkiej, Wr. 1974; Sawicki S., Knut Hamsun protektorem zapomnianej polskiej książki; „Pion” 1935 nr 1; Wimmer J., Historia piechoty polskiej do r. 1864, W. 1978; – Bogdański H., Pamiętnik 1832–1848, Kr. 1971; Czartoryski W., Pamiętnik 1860–1864, W. 1960; Gercen A., Rufin Piotrowskij, „Kolokol” 1862 nr 135 s. 1118–19; Giller A., Lista wygnańców polskich do r. 1860, w: Album Muzeum Narodowego w Rapperswyll, P. 1872 s. 422; Golejewski H., Pamiętnik, Kr. 1971 II; Goszczyński S., Listy (1823–1875), Kr. 1937; Kicka N., Pamiętniki, W. 1972; Korespondencja Józefa Bohdana Zaleskiego, Wyd. Dionizy Zaleski, Lw. 1902; Potrykowski J. A., Tułactwo Polaków we Francji, Kr. 1974; Talko-Hryncewicz J., Pamiętnik, W. 1930; Wysocki J., Pamiętnik…, Kr. 1888 s. 36; – „Czas” 1872 nr 165; „Demokrata Pol.” (Londyn) 1860 nr z 20 XI s. 23–4; – B. Jag.: rkp. 9793 II, s. 24–26, 9794 II; B. Ossol.: rkp. 6318 III k. 122–125; IBL PAN: Kartoteki Bara.

Andrzej Biernacki

 

 
 
 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.

Media

 
 
 

Postaci z tego okresu

 

w biogramy.pl

 

Leopold Kronenberg

1812-03-24 - 1878-04-05
bankier
 

Konrad Prószyński

1851-02-19 - 1908-07-08
pisarz
 

Stanisław Tondos

1854-03-10 - 1917-12-22
malarz
 
więcej  

Postaci z tego okresu

 

w ipsb

 

Józef Karge

1823-06-04 - 1892-12-27
generał amerykański
 

Jan Kacper Heurich senior

1834-06-21 - 1887-03-24
budowniczy
 

Roman Barącz

1856-08-08 - 1930-08-29
lekarz chirurg
 
więcej  
  Wyślij materiały Wyślij ankietę
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.