Linde Samuel Bogumił, krypt. X. Y. von Z (1771–1847), leksykograf, pedagog, bibliotekarz. Ur. 11 IV w Toruniu. Ojciec Jan Jacobsen Linde (pierwotna forma nazwiska: Lindt) przybył do Torunia ok. r. 1749 ze Szwecji. Tu został w r. 1752 mistrzem w cechu ślusarskim, posiadał dom na przedmieściu Nowe Miasto i osiągnął godność rajcy. Z żony Barbary Langenhan (poślubionej w 1753), córki kamieniarza Jana Antoniego przybyłego do Torunia ok. 1730 z Coburga, miał ośmioro dzieci, z których przy życiu został najstarszy syn Jan Wilhelm i najmłodszy Samuel Bogumił. L. uczęszczał do szkoły na Nowym Mieście, a od 14 VI 1783 do gimnazjum toruńskiego, przyjęty od razu do klasy «Tertia». Po śmierci ojca (1789) za «radą i pomocą» starszego brata, wówczas konrektora szkoły mariackiej w Gdańsku, udał się na studia teologiczne na uniwersytet w Lipsku (wpis do metryki 7 V 1789). Interesowała go jednak głównie egzegeza biblijna (wykładana przez S. F. N. Morusa), a przede wszystkim wykłady języków klasycznych (Ch. D. Becka, F. W. Reiza i A. W. Ernestiego), orientalnych (J. A. Dathego) oraz filozofii (K. A. Caesara i E. Platnera). L. szczególną wdzięczność odczuwał wobec profesorów Dathego i Ernestiego, z których pierwszy namawiać go miał na poświęcenie się orientalistyce (twierdzenie o tym L-go budzi jednak wątpliwości), a drugi – filologii słowiańskiej. W czasie studiów L. korzystał ze stypendium Haltenhofa (ufundowanego w r. 1505 dla torunian studiujących na uniwersytecie w Lipsku) i stypendium Marquarda (ufundowanego w r. 1719). Dn. 23 II 1792 L. uzyskał na Wydziale Sztuk Wyzwolonych (Filozoficznym) tytuł «magister diplomaticus», tzn. bez zdawania wymaganych na normalny tytuł magistra egzaminów.
W grudniu 1790 rozpoczął L. starania o uzyskanie stanowiska lektora języka polskiego na uniwersytecie w Lipsku, motywując swą prośbę tym, że znajomość jego wyniósł z Torunia zarówno z domu, jak i ze szkoły. Twierdził, że polski jest jego «Muttersprache», w późniejszych jednak oświadczeniach przyznawał, że «język polski nie mój ojczysty». Elektor saski zatwierdził L-go jako lektora pismem z 2 XII 1791, ale nauczanie rozpoczął on dopiero od semestru letniego 1792 po obronieniu 23 II 1792 rozprawy habilitacyjnej De solatiis adversus mortis horrores in Platone et Novo Testamento obviis, ogłoszonej współcześnie drukiem. Na uniwersytecie prowadził też wykłady objaśniające niektórych autorów klasycznych. Przystąpił również do prac przekładowych, tłumacząc na niemiecki (pod krypt. X. Y. von Z) „Powrót posła” Niemcewicza (fikcyjne miejsce wydania Strasburg 1792), parę drobniejszych utworów tegoż autora oraz „Obserwacje polityczne państwa tureckiego” J. Mikoszy (wydane z ujawnieniem nazwiska tłumacza w Lipsku 1793). Od jesieni 1793 L. wszedł w kontakt z działaczami stronnictwa konstytucyjnego, przebywającymi na emigracji w Saksonii: J. Niemcewiczem, J. Weyssenhoffem, H. Kołłątajem, I. i S. Potockimi oraz F. Ks. Dmochowskim. Otrzymał od nich rękopis dzieła „O ustanowieniu i upadku Konstytucji 3 Maja” i przełożył je na niemiecki. Druk w Lipsku sfinansował I. Potocki, ofiarowując zysk ze sprzedaży tłumaczowi. Kontakty z emigrantami polskimi, górującymi nad L-m pozycją społeczną i towarzyską, otwierały mu, mimo ówczesną sytuację polityczną, drogi kariery i trwale związały go z polskością. Zapewne w tym czasie zrodził się pomysł pracy nad słownikiem języka polskiego, do czego pierwszymi materiałami były ułożone wg związków etymologicznych wyciągi ze słownika A. Trotza, później zaś wypisy z dzieł polskich znajdujących się w bibliotece drezdeńskiej. L. nawiązał wówczas znajomość z jej bibliotekarzem J. Ch. Adelungiem, którego obszerny słownik języka niemieckiego stał się dlań jednym ze wzorów.
Po wybuchu powstania kościuszkowskiego L. udał się przez Kraków (czerwiec 1794) do Warszawy. Tam poznał się z O. Kopczyńskim i w bibliotekach zbierał materiały do słownika. Brał udział w ówczesnym życiu politycznym, wiążąc się z Kołłątajem i kołami radykalnymi. Tradycja o udziale L-go w wieszaniach czerwcowych zapisana została późno (Lelewel) i nie bez tendencji. Musiał mieć L. dobrą opinię i w umiarkowanych kołach powstania, skoro I. Potocki zaprotegował go po upadku insurekcji J. M. Ossolińskiemu. L. 1795–1803 spędził L. w Wiedniu jako prywatny bibliotekarz Ossolińskiego. W licznych podróżach po ziemiach zaboru austriackiego gromadził dla niego książki, głównie z księgozbiorów klasztornych (robiąc to per fas et nefas), nabywał je również na aukcjach. Praca bibliotekarska, ścisłe, niemal przyjacielskie, choć zakłócane kryzysami, stosunki z Ossolińskim, kontakty z innym ówczesnym znawcą dawnego piśmiennictwa polskiego M. Juszyńskim dały L-mu bardzo dobrą orientację w zabytkach tego piśmiennictwa od XVI do XVIII wieku, umożliwiając mu oparcie Słownika języka polskiego, którego główny zrąb powstał w tych latach, na szerokiej i różnorodnej podstawie źródłowej. Rezultatem tego znawstwa była jednocześnie opracowywana 22-tomowa bibliografia pt. Bibliotheca Polona (zachowana w rękopisach Biblioteki Ossolineum 1224–1243), obejmująca polonica od końca XV do początku XIX wieku.
W Wiedniu L. nawiązał stosunki z uczonymi interesującymi się zagadnieniami języka, literatury i historii Słowian. Najważniejsza była zawarta w połowie 1801 r. znajomość z koryfeuszem ówczesnej slawistyki J. Dobrowskim. L. zdecydowany był już wówczas szeroko uwzględniać w Słowniku materiał porównawczy z innych języków słowiańskich. W Wiedniu wszedł też w kontakty z tamtejszą arystokratyczną kolonią polską, starając się zainteresować ją swym dziełem. Najcenniejsze dlań było zetknięcie z A. K. Czartoryskim, który w pełni ocenił doniosłość naukową i kulturalno-społeczną Słownika i ofiarował pomoc materialną. Czartoryski nie skąpił też rad i objaśnień terminologicznych, zwłaszcza w zakresie zapożyczeń z języków orientalnych. W r. 1798, za pośrednictwem Ossolińskiego, nawiązał L. korespondencję naukową z T. Czackim, który stał się entuzjastą Słownika. Dzięki tym stosunkom L. na długo przed ukazaniem się I tomu Słownika stał się osobistością znaną i cenioną w środowisku ówczesnej polskiej elity kulturalnej. W r. 1800 zawiązujące się w Warszawie Tow. Przyjaciół Nauk (TPN) powołało go od razu na swego członka. L. projektował wydać Słownik przy pomocy i pod egidą towarzystwa, do czego usilnie namawiał go Czacki. Nawiązana w tej sprawie w r. 1802 korespondencja między L-m a TPN, którego rzecznikiem był Czacki, a również Staszic (Kopczyński wypowiadał swe poglądy, ale TPN nie firmowało ich), okazała różnice w koncepcji Słownika. Koncepcją Towarzystwa był słownik normatywny, pojęty w duchu pseudoklasycyzmu, zawierający zbiór słów «poprawnych» i przykłady ich użycia w zdaniach i związkach frazeologicznych. Materiał miał być czerpany niemal wyłącznie z pisarzy «wzorowych». L. (poparty w tym przez Ossolińskiego i A. K. Czartoryskiego) stał na stanowisku słownika historycznego, dającego cały dostępny zasób polszczyzny (w praktyce oparty o piśmiennictwo XVI–XVIII w.). Zmiany koncepcji L. nie dał sobie narzucić, a jednocześnie TPN zawiodło całkowicie jego nadzieje co do uzyskania odeń środków materialnych i do współpracy nie doszło.
W drugiej połowie 1803 r. L. przez brata i niektórych znajomych uczonych niemieckich wystarał się o powierzenie sobie kierownictwa zakładanego przez władze pruskie w Warszawie liceum, zyskując pierwszeństwo przed innymi kandydatami dzięki renomie wśród polskiej elity kulturalnej. Odmówił natomiast Czackiemu objęcia posady w Gimnazjum Krzemienieckim. Dn. 3 XII 1803 L. wyjechał z Wiednia, rozstając się z Ossolińskim nie bez wzajemnych żalów i pretensji, ale w zasadzie w zgodzie. Ossoliński nadal interesował się Słownikiem i nie odmawiał przyrzeczonego wsparcia na jego druk. Jako rektor liceum L. rozwinął energiczną działalność organizacyjną i pedagogiczną, przyczyniając się do dobrego poziomu tej przodującej w zaborze pruskim szkoły, łączącej nowe wzory niemieckiego gimnazjum filologicznego z dawnymi wzorami Komisji Edukacji Narodowej (szerokie uwzględnienie przedmiotów matematyczno-przyrodniczych). Lojalny i uchodzący w oczach władz za Niemca, L. potrafił bronić elementów polskości w liceum, popierając u władz berlińskich eforat (złożony z członków TPN, a sprawujący nadzór społeczny nad liceum), do którego sam należał, w jego sporach z miejscową Kamerą pruską. Eforat, na którego czele stał S. Potocki, wysoko cenił działalność L-go. W Warszawie L. zaczął brać czynny udział w pracach TPN (pierwszy raz był obecny na posiedzeniu 2 I 1804), przybierając tam niekiedy ton przedstawiciela władz, polecając do wyboru na członków wpływowych Prusaków, m. in. wrogo nastawionego do polskości radcy Kamery Fischera.
Obowiązki rektorskie zahamowały tempo prac nad Słownikiem, który w momencie wyjazdu L-go z Wiednia doprowadzony był do hasła «wieża», ale L. przywiózł i do wcześniejszych haseł liczne materiały nie włączone, a i później rozszerzał nadal podstawę źródłową Słownika. W Wiedniu opracował też rozprawę posłaną TPN, a opublikowaną później trzykrotnie w Warszawie (w 1806 i 1807 w „Rocznikach TPN” oraz razem z wersją niemiecką na czele I t. Słownika), zawierającą typowe dla XVIII w. racjonalistyczne poglądy na rozwój języków i głoszącą tezę o możliwości sprowadzenia wszystkich źródłosłowów do najpierwotniejszych grup dwu- lub trzyzgłoskowych, wyrażających rzekomo pewne elementarne wrażenia zmysłowe. Na przełomie lutego i marca 1804 L. wydał obszerny prospekt Słownika, a wkrótce potem nieco odmienną jego wersję w języku niemieckim. Zapowiedział w nich wydanie 4-tomowego Słownika, którego pierwszy tom ukazać się miał w r. 1805, całość kosztować miała w prenumeracie 10 dukatów (30 talarów). Rozpisana prenumerata, choć punkty grzecznościowej subskrypcji objęły całość ziem dawnej Rzeczypospolitej i niektóre ośrodki zagraniczne (Wiedeń i Lipsk), nie od razu dała pożądane (300 prenumerat wg kalkulacji L-go) rezultaty. Na początku lutego 1805 liczba prenumerat dochodziła do 50 (w tym 20 – szkoły i instytucje prenumerujące na polecenie króla pruskiego), w końcu 1807 r. prenumeratorów było 116. Wydania i kolportażu Słownika L. nie chciał powierzyć księgarzom, drukiem kierował sam z pomocą grona przyjaciół, głównie warszawskich pijarów, których drukarnia tłoczyła I tom (druk przeniesiono następnie do mieszkania L-go), później zaś tom ostatni (VI). Czcionki i papier kupował L. w Niemczech, stamtąd również sprowadził kilku drukarzy. Powodowało to zwłokę w wydawaniu Słownika i wzrost jego kosztów, zwłaszcza że rozrósł się z 4 do 6 tomów. L. chciał nawet wydać 8 tomów po 100 arkuszy każdy. I tom ukazał się w grudniu 1807, tom II w końcu 1808, tom III w końcu 1809, tom IV wiosną 1811, tom V latem 1812, tom VI i ostatni (największy, bo liczący 150 arkuszy) dopiero na początku 1815 r. (21 I 1815 L. skończył korektę ostatniego arkusza). Koszt wydanego w nakładzie 1200 egzemplarzy Słownika L. obliczał na przeszło 17 tys. talarów, prenumeratorzy, których liczba w trakcie wydawania przekroczyła 300, wpłacili ok. 11 tys. talarów (prenumeratę L. podniósł do 12 dukatów), tyleż wyniosły zasiłki od mecenasów (głównie A. K. Czartoryskiego, co najmniej 4 tys. talarów). W chwili jednak ukończenia druku nie wszystkie pieniądze wpłynęły do rąk L-go, który skarżył się w r. 1815, że zaledwie zdoła pospłacać zaciągnięte na koszt druku długi. Dwie trzecie nie rozpowszechnionego nakładu upłynniał L. powoli w ciągu następnych lat. W r. 1817 na rozkaz cesarza Aleksandra nabyto 100 egzemplarzy dla szkół rosyjskich.
Słownik, będący rezultatem imponującej pracowitości i metodyczności autora, stanowił bardzo poważne i trwałe osiągnięcie naukowe. Objął on ogromny materiał źródłowy, w przytłaczającej mierze zaczerpnięty z druków XVI–XVIII wieku. Największą jego zaletą były liczne przy każdym prawie haśle cytaty z podaniem źródła, mankamentem zaś niezbyt staranny opis bibliograficzny wykorzystanych źródeł, sięganie nieraz do niewłaściwych, późniejszych wydań danych autorów. Cytaty zaś bardzo często były dalekie od wierności. L. traktował je przede wszystkim jako objaśnienie znaczenia i przykłady stosowania wyrazu hasłowego. Dla osiągnięcia tego celu stosował nie tylko niezaznaczone skróty, ale i zmiany w zakresie fleksji, składni i słownictwa. Modernizował też ortografię i zastępował nieraz dawniejsze formy fonetyczne współczesnymi sobie. Znacznie mniej wartościową stroną był porównawczy materiał z innych języków słowiańskich, zaczerpnięty ze słowników o różnej bardzo jakości, do których L., słabo znając te języki, często nie umiał ustosunkować się krytycznie. Błędy i niedostatki w materiale porównawczym wytykali L-mu uczeni słowiańscy (Dobrowski, Kopitar), całość dzieła oceniona została jednak bardzo pochlebnie, zwłaszcza przez recenzentów niemieckich (z wyjątkiem Schlözera). Słownik stał się zachętą i wzorem do analogicznych prac w innych językach słowiańskich. Autorstwo Słownika zapewniło L-mu wielką renomę naukową w kraju i za granicą. W r. 1817 otrzymał z rąk namiestnika Zajączka złoty medal «Od rodaków», w 1809 członkostwo honorowe Uniw. Wil., w 1815 – Uniw. Krak. W r. 1808 został członkiem Królewskiego Czeskiego Tow. Naukowego w Pradze, w 1809 Królewskiego Tow. Naukowego w Getyndze, w 1812 Instytutu Francuskiego w klasie Historii i Literatury Starożytnej oraz Królewskiej Pruskiej Akademii Nauk, w 1818 Cesarskiej Rosyjskiej Akademii.
Obok pracy nad Słownikiem L. kierował nadal liceum warszawskim i uczestniczył we władzach oświatowych Ks. Warsz. Dn. 14 II 1807 został członkiem Izby Edukacyjnej, a 1 V 1810 prezesem ustanowionego 26 IV t. r. Tow. do Ksiąg Elementarnych, 27 XII 1811 członkiem honorowym Dyrekcji Edukacji Narodowej, przydzielonym do sekcji II, kierującej stroną merytoryczną szkół wyższych i średnich, 4 VIII 1808 członkiem rady nadzorczej zorganizowanej w Warszawie Szkoły Prawa. L. był autorem i współautorem wielu projektów, referatów i opinii dotyczących organizacji i programu szkół, począwszy od elementarnych na Uniw. Krak. kończąc. Zdaniem Kołłątaja, L. był głównym twórcą koncepcji w tym zakresie dzięki wpływowi na S. Potockiego. Sam L. narzekał jednak na swą trudną sytuację jako luteranina wobec wzrastającego nacisku Kościoła katolickiego na władze oświatowe Księstwa. W pierwszej połowie 1810 r. brał pod uwagę propozycje J. Śniadeckiego objęcia katedry historii na Uniw. Wil.
Nie opuszczając Warszawy i biorąc stały udział w pracach Dyrekcji Edukacji Narodowej w okresie przejściowym 1813–5, L. 9 VII 1815 wraz z innymi jej członkami powołany został do pracy w Wydziale Oświecenia Narodowego, 27 XII 1815 w Komisji Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, a 7 I 1817 mianowany został jej członkiem. Po jej reorganizacji w r. 1821 pozostał w niej (nominacja 13 XI 1821) jako członek Rady Ogólnej, reprezentujący wyznanie augsburskie. Dn. 31 XII 1816 L. powołany został na członka Rady Ogólnej Szkoły Głównej Warszawskiej, działającej do 14 III 1818 jako zwierzchnia władza organizującego się uniwersytetu. L. przewidziany był na jego rektora, ale mimo nacisku i starań S. Potockiego i innych członków Komisji Rządowej Wyznań Rel. i Oświecenia Publ. 2 III 1818 na 21 wybierających profesorów jedynie 4 oddało głosy na L-go. Od 18 I 1816 do wakacji L. na własne życzenie wykładał na uniwersytecie filozofię w zastępstwie nieobecnego prof. A. I. Zabellewicza, biorąc za przedmiot tzw. antropologię (czyli psychologię), a w r. 1817–8 antropologię i tzw. powszechną gramatykę filozoficzną. W wykładach antropologii szedł głównie za swym lipskim profesorem Platnerem. Dn. 14 II 1818 L. mianowany został profesorem «dialektów słowiańskich», ale wykładów nie rozpoczął i 3 X t. r. zrzekł się katedry. S. Potocki, chcąc zrekompensować L-mu niewybranie na rektora, spowodował rozporządzenie namiestnika Zajączka z 24 III 1818 mianujące go generalnym dyrektorem Biblioteki Publicznej, wyodrębniając ją spod władzy uniwersytetu. W okresie od maja do sierpnia 1819 L. objechał kilka województw Król. Pol., wybierając z bibliotek klasztornych (głównie suprymowanych) przeszło 40 tys. książek do Biblioteki Publicznej. Zabiegał gorliwie o wzrost i uporządkowanie biblioteki, więcej jednak interesował się starymi drukami i kosztownymi publikacjami, głównie z zakresu humanistyki, mniej natomiast bieżącą literaturą naukową, co powodowało skargi ze strony uniwersytetu.
Dn. 28 XII 1813 L. wybrany został prezesem Warszawskiego Kolegium Ewangelicko-Augsburskiego i pozostawał na tym stanowisku do 18 X 1819. Z jego inicjatywy powstała w pierwszej połowie 1815 r. przy zborze pierwsza w Warszawie niedzielna szkoła dla terminatorów rzemieślniczych. L. był deputatem 3 Cyrkułu Warszawy na sejm 1818 r., zachowując mandat i na sejm w r. 1820. Na sejmie 1818 r. zabierał głos na sesjach 20, 21, 22 i 24 kwietnia, na ogół popierając przedłożone projekty kodeksu karnego i ustawy hipotecznej oraz wypowiadając się za skróceniem i złagodzeniem uwag nad raportem Rady Stanu. Na sejmie 1820 r. zabierał glos w dyskusji nad projektem procedury karnej (23 IX), przeciw projektowi przedłużenia moratorium (7 X), w dyskusji nad projektem zmiany Statutu Organicznego o senacie (9 X), nad petycjami do tronu (11 X). Dn. 11 X, gdy W. Niemojewski wniósł zaskarżenie S. Staszica i S. Potockiego o kontrasygnowanie postanowień wprowadzających cenzurę, L. pierwszy zażądał tajności obrad nad tym wnioskiem, co sejm przyjął wbrew Niemojewskiemu i popierającym go posłom.
W l. 1815–6 L. opublikował rozprawy bibliograficzne: omówienie pracy B. Sopikowa „O literaturze słowiańsko-rosyjskiej” (uzupełnione przez L-go materiałem polskim), O Statucie Litewskim ruskim językiem i drukiem wydanym wiadomość, a w r. 1819 wydał z rękopisu III tom „Janocjanów”. Nie podjął natomiast żadnych planowanych w okresie wydawania słownika tematów historycznych i językoznawczych. Nie spotkał się z oddźwiękiem wśród uczonych słowiańskich projekt L-go z r. 1813 założenia towarzystwa polsko-słowiańskiego (choć zainteresował się nim A. J. Czartoryski) mającego prowadzić badania nad językami słowiańskimi w celu ich wzajemnego zbliżenia, a nawet stworzenia ogólnego słowiańskiego języka literackiego, opartego o polszczyznę. Nie zrealizowały się też pomysły L-go wydawania serii w języku niemieckim, zawierającej przekłady polskich prac poświęconych literaturze słowiańskiej (jako I tom L. wydał w r. 1822 swoje tłumaczenia rozprawy J. M. Ossolińskiego o Wincentym Kadłubku i kilku innych drobniejszych prac, m. in. Lelewela o Mateuszu h. Cholewa), jak i opracowanej zbiorowymi siłami serii zarysów historycznych poszczególnych literatur słowiańskich, czego inauguracją miało być wydane w r. 1823 tłumaczenie L-go M. Grecza „Rysu historycznego literatury rosyjskiej”. W TPN referował L. 5 IV 1819 pracę Rhesy o języku litewskim, a 26 XI 1821 pracę Vatera o języku staropruskim (oba referaty opublikował w „Rocznikach TPN”), w r. 1824 współpracował tam przy wydaniu I tomu „Historii” Naruszewicza, występował też z inicjatywami i powoływany był do wyrażania opinii w zagadnieniach historycznych, głównie źródłoznawczych.
L. żalił się, że stan zdrowia oraz obowiązki szkolne i bibliotekarskie uniemożliwiają mu poważniejszą pracę naukową. Przyczyna tego leżała chyba również i w braku istotnie twórczych zdolności. L., jak skonstatował K. Nitsch, «był jednostronnym, choć doskonałym filologiem, dla nowej lingwistyki nie mającym jeszcze zrozumienia». Stąd w tej dziedzinie zaćmił go rychło J. Mroziński, tak jak na polu historii i bibliografii J. Lelewel. Toteż pozycja L-go jako czołowego polskiego uczonego słabła. W r. 1822 dla odwiedzającego Warszawę F. Malewskiego był L. «najuczeńszym» członkiem TPN, w 1829 dla M. Bobrowskiego był już «zawiędłym literatem». Ostatnia publikacja L-go z r. 1823 – tłumaczenie J. Kajdanowa „O korzyściach z nauki historii powszechnej” podjęta dla przypodobania się czynnikom rządowym, kompromitowała go w opinii publicznej i naraziła 1 II 1824 na afront w gronie TPN ze strony gen. W. Krasińskiego. L. stracił również dawną pozycję we władzach oświatowych po ustąpieniu w r. 1821 S. Potockiego, który darzył go ogromnym uznaniem i zaufaniem. Choć arcylojalny i podkreślający swą religijność, znalazł się jako luteranin w trudnym położeniu wobec triumfującego klerykalizmu. Jako dyrektor liceum miał zatargi z Kuratorium Jeneralnym, w zreorganizowanym Tow. do Ksiąg Elementarnych był tylko (od 29 VIII 1823) członkiem i nie grał roli. Rozgoryczony krytykował politykę ministra S. Grabowskiego i J. K. Szaniawskiego, m. in. przeciwny był założeniu Instytutu Politechnicznego. L. cieszył się jednak poparciem kolejnych ministrów sekretarzy stanu (I. Sobolewskiego, S. Grabowskiego) oraz ministra Ks. Lubeckiego, dzięki czemu uzyskał w drodze wyjątku podwyżkę uposażenia. Dzięki poparciu Sekretariatu Stanu uzyskał zatwierdzenie dekretem Mikołaja I z 20 II 1828 swego (ułożonego wraz z K. Diehlem) projektu wspólnego Konsystorza Generalnego obu wyznań ewangelickich i mianowany został jednym z jego dwu prezesów alternatą z Diehlem jako reprezentantem Kościoła ewangelicko-reformowanego (instalacja 2 VII 1828). W r. 1826 został nobilitowany otrzymując herb Słownik.
W czasie powstania L. manifestował postawę patrioty. Z chwilą klęski stał się służbistym wykonawcą poleceń nowych władz. Dn. 1 XI 1831 Rząd Tymczasowy powierzył mu zastępstwo Dyrektora Jeneralnego Wychowania Publicznego. W tym charakterze wydawał opinie o lojalności i zachowaniu się w czasie powstania osób podwładnych, współdziałał też w likwidacji TPN i wywiezieniu do Rosji jego zbiorów, podobnie jak zbiorów Biblioteki Publicznej, choć w poufnym memoriale do Paskiewicza z 13 III 1832 starał się temu ostatniemu przeciwstawić. W l. 1832–3 L. był członkiem Komitetu Edukacyjnego, który na podstawie przesłanego z Petersburga projektu opracował reformę szkolnictwa w Król. Pol. zatwierdzoną przez cesarza 15 VII 1833. W r. 1835 L. jako dyrektor przemianowanego na Gimnazjum Liceum Warszawskiego przeszedł na emeryturę. W maju 1837 zrzekł się prezesury Konsystorza Gen. Wyznań Ewangelickich. Od 15 VII 1833 do śmierci był członkiem honorowym Rady Wychowania Publicznego. Odsunięty od społeczeństwa polskiego, gdzie niechęć doń wywołała absurdalny zarzut, iż Słownik był plagiatem (co publicznie sformułował L. Walicki w „Przeglądzie Naukowym” 1843), zabiegał o względy władz i środowiska naukowego rosyjskiego. Po przejściu na emeryturę rozpoczął prace nad słownikiem porównawczym rosyjsko-polskim, początkowo pomyślanym jako ogólnosłowiański, a zawierającym również pewne elementy porównawcze z innych języków. Politycznym celem słownika miało być zbliżenie, a nawet ujednolicenie obu języków. W słowniku L. zestawiał paralelnie słowa rosyjskie i «jednobrzmiące» z nimi (bądź zbliżone dźwiękowo) słowa polskie. W hasłach rosyjskich opierał się głównie na słownikach, podawał również własne wypisy źródłowe, w hasłach polskich opierał się o swój Słownik języka polskiego. Mimo gorącego poparcia ze strony M. Pogodina, który poznał L-go w czasie swego pobytu w Warszawie na początku 1839, i przychylności ministra S. Uwarowa, który przydzielił mu odpowiednich pomocników, impreza spotkała się z fachową krytyką A. Wostokowa (już w 1839) i Akademia Rosyjska, a potem odpowiedni wydział Akademii Nauk w Petersburgu nie poparły L-go, mimo powołania go na członka tejże Akademii Nauk (dyplom 10 I 1840). Niedokończona praca pozostała w rękopisie, jedynie ukazał się drukiem w r. 1845 za staraniem P. Muchanowa zeszyt próbny zawierający fragment litery K. Już tytuł: Materiaky dlja sravnitelnago russkago slovarja dowodził dalszego zawężania zakresu słownika. Próbka okazała się niefortunna ze względu na przewagę w niej słów nie rdzennie rosyjskich. Na krótko przed śmiercią rozgoryczony L. zarzucił pracę. Zmarł w Warszawie 8 VIII 1847, pochowany na cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim przy ul. Młynarskiej. L. żonaty był z Ludwiką Bürger (1804), a po jej śmierci (1823) z Luizą Nusbaum (zm. 1836). Z jedenaściorga dzieci przeżyły go tylko 4 córki. Pozostałe po L-m rękopisy rodzina przekazała częściowo do Biblioteki Ossolineum, częściowo do Biblioteki Jagiellońskiej. Córka Ludwika Gorecka ufundowała nagrodę im. L-go w wysokości 650 rubli przyznawaną co 3 lata przez Akademię Umiejętności za prace językoznawcze. W l. 1854–60 za staraniem A. Bielowskiego wyszło nakładem Ossolineum drugie wydanie Słownika, nieco zmienione, trzecie wydanie (fototypiczne z wyd. II) ukazało się w Warszawie w r. 1951.
Najstarszy brat L-go Jan Wilhelm (1760–1840), ur. 14 I w Toruniu, uczył się w tamtejszym gimnazjum, studiował teologię od r. 1778 na uniwersytecie w Lipsku, w l. 1780–2 w Halle. Od r. 1782 po zdaniu odpowiedniego egzaminu był nauczycielem w prywatnych domach w Gdańsku. W r. 1786 został konrektorem szkoły przy kościele Mariackim i kaznodzieją niemieckim i polskim w kościele Św. Ducha. Od r. 1816 był inspektorem szkolnym na Mierzei, a od r. 1825 superintendentem tamże. W r. 1782 wydał swój przekład niemiecki „Księgi Eklezjastyk”, a w r. 1795 jej tekst grecki („Sententiae Jesu Siracidae graece”), w 1797 „Irenäus über die Kriegsübel, eine Trostschrift”, w 1800 „Reinhard und Ammon oder Prediger Parallele”, w 1811 „Jesu Universalreligion”. W r. 1824 uniwersytet w Greifswald nadał mu doktorat. W r. 1836 zrezygnował z większości zajmowanych stanowisk. Zmarł 16 II 1840. Od r. 1793 żonaty był z Konkordią Eleonorą Ohlert.
Podobizny na medalach ku czci L-go z l. 1816 i 1842, na ich podstawie portret – wielokrotnie reprodukowane; Popiersie wykonane przez J. Tatarkiewicza na cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim w Warszawie i odlew w pałacu w Wilanowie; Karykatura A. Orłowskiego w Muz. Narod. w Kr.; – Estreicher; Finkel; Bibliografia; Nowy Korbut (Oświecenie) V; W. Enc. Ilustr.; Marcinkowski K., Rodziny zaszczycone szlachectwem w Królestwie Polskim 1815–1836, W. 1907; Uruski; – Bieliński, Uniw. Warsz., I–III; Bielowski A., Żywot S. B. L-go w: L. S. B., Słownik języka polskiego, Wyd. 1., Lw. 1854; Błażejewicz O., Prace bibliograficzne S. B. L-go, „Roczniki Bibliot.” R. 12: 1968; Durkoković-Jaksić L., Jugosłowianie i Ossolineum, w: Ossolineum, Księga pamiątkowa, Wr. 1967; Dutkowa R., Uniwersytet Jagielloński w czasach Księstwa Warszawskiego, Wr. 1965; Ehrenkreutz S., Stan badań nad statutami litewskimi, „Ateneum Wil.” R. 2: 1924 z. 7–8; Francev V. A., K istorii kafedry slavjanovedenija v Varšavskom… Universitete, w: Novyj sbornik statej po slavjanovedeniju, Pet. 1905; tenże, Očerki po istorii českago vozroždenija, W. 1902; tenże, Polskoe slavjanovedenie konca XVIII i pervoj četverti XIX st., Praga 1906; tenże, Proekt pol’sko-slavjanskago učenago obščestva S. B. Linde, „Russkij Filologičeskij Vestnik” 1911 nr 2; tenże, Sravnitelnyj slavjanskij slovar’ S. B. Linde, W. 1905; Gąsiorowska N., Wolność druku w Królestwie Kongresowym, W. 1916; Gorzycki W., Oświata publiczna w Księstwie Warszawskim, W. 1921; Hermann A., Lingua communis slavica und allgemeinslavisches Wörterbuch von S. B. Linde, „Wissenschaftliche Zeitschr. d. Humboldt-Universität zu Berlin” Gesellschafts und Sprachwissenschaftliche Reihe, Jg 16: 1967 H. 5; tenże, S. B. Linde Studienzeit und Lehrtätigkeit in Leipzig, „Zeitschr. f. Slavistik” Bd 8:1963 H. 2; Hermann A., Nowak Z., Studia lipskie S. B. L-go i jego starania o lektorat języka na uniwersytecie lipskim (1789–1792), „Zap. Hist.” T. 34: 1969 z. 4; Hrabec S., Pepłowski F., Wiadomość o autorach i dziełach cytowanych w Słowniku Lindego, W. 1963; Jabłońska W., Józef Maksymilian Ossoliński, Wr. 1967; Jagić V., Istorija slavjanskoj filologii, Pet. 1910; Jenike L., Kronika zboru ewangelicko-augsburskiego w Warszawie, W. 1891; Kraushar, Tow. Warsz. Przyj. Nauk, I–VIII; Kucharzewski J., Epoka paskiewiczowska. Losy oświaty, Kr. 1914; Manteuffel T., Centralne władze oświatowe na terenie b. Królestwa Kongresowego, W. 1929; Manteufflowa M., J. K. Szaniawski, W. 1936; Michalski J., Dzieje wydania Słownika L-go, Studia i Materiały z Dziejów Nauki Polskiej, S. A z. 4 1961; tenże, Niezrealizowane plany naukowe L-go, „Pam. Liter.” R. 50: 1959 z. 3/4; tenże, Słownik języka polskiego S. B. L-go w opinii współczesnych, Studia i Materiały z Dziejów Nauki Polskiej, T. 6: 1958 z. 2 i S. A. z. 3 1959; tenże, Spór o koncepcję Słownika L-go, tamże, T. 2: 1954; Nowodworski W., „Bibliograficznych ksiąg dwoje” J. Lelewela, Wr. 1959; Opatrny J. W., Rosyjsko-polski słownik porównawczy S. B. L-go, Wrocł. Tow. Nauk. Rozpr. Kom. Językowej, Wr. 1963 IV; Pepłowski F., O cytatach w Słowniku L-go, „Pam. Liter.” R. 52: 1961 z. 4; Rodkiewicz J. A., Pierwsza politechnika polska, Kr. 1904; Skup’ W., Warszawskie Liceum Królewskie (1804–1806), „Bibl. Warsz.” 1911; Stanisław Staszic. Księga zbiorowa, L. 1928; Strekalova Z. N., Zametki o rukopisnom „Sravnitel’nom russko-pol’skom slovare” S. B. Linde, „Voprosy Jazykoznanija” 1970 nr 6; Tokarz W., Ostatnie lata Hugona Kołłątaja, Kr. 1905; Więckowska H., Opozycja liberalna w Królestwie Kongresowym, W. 1925; – Diariusz sejmu Królestwa Polskiego 1818, W. [b. r.] I–III; Dziennik posiedzeń izby poselskiej… w r. 1820… W. [b. r.]; Iz perepiski grafa N. P. Rumjancova, Wyd. V. A. Francev, W. 1909; Korespondencja J. Śniadeckiego, Wyd. M. Chamcówna i S. Tync, Wr. 1954 III; Korespondencja Lubeckiego…, Wyd. S. Smolka, Kr. 1909 I; Korespondencja Polaków z J. E. Purkyniem, Wyd. J. W. Opatrny, Wr. 1969; Księga protokołów Rady Ogólnej Uniw. Warsz. 1817–1819, Wyd. R. Gerber, W. 1958; Lelewel J., Bibliograficznych ksiąg dwoje, Wil. 1826 I; tenże, Przygody w poszukiwaniach i badaniach…, w: Dzieła, W. 1957 I; Listy do S. B. Lindego, Wyd. K. J. Petelenz, w: Sprawozdanie dyrekcji c. k. Gimnazjum Św. Jacka w Krakowie, za r. szk. 1885, 1887, 1888; Listy J. M. Ossolińskiego do A. Grabowskiego, Wyd. B. Horodyski, Wr. 1950; Niemcewicz J. U., Pamiętniki czasów moich, Wyd. J. Dihm, Wr. 1957 I–II; Perepiska A. Ch. Vostkova, Pet. 1873; – AGAD: Arch. Tow. Przyj. Nauk, Arch. publiczne Potockich nr 152, 265, 268, 271, Kancelaria Nowosilcowa 404; Arch. Państw. w Kr.: Arch. krzeszowickie nr 234; B. Czart.: rkp. 5446, 5459, ew. 590, ew. 990, ew. 1109; B. Jag.: rkp. 1874, 3097, 3111, 3468–3476, 3478, 5524; B. Narod.: rkp. 2674, 7112; B. Ossol.: rkp. 598, 783, 1224–1243, 1368, 5819; B. PAN w Kr.: rkp. 206, 209, 224, 714, 715, 716, 718, 2817; B. Uniw. Warsz.: rkp. 147 depozyt Zboru Ewangelicko-Reformowanego 227, 337, 343a, 415; B. im. Sałtykowa-Szczedrina w Leningradzie: Listy L-go do B. Anastasewicza (informacja R. Wołoszyńskiego).
Jerzy Michalski