Potocki Stanisław Kostka h. Pilawa, pseud.: Autor „Świstka Krytycznego”, Jan Wit i in. (1755–1821), polityk, pisarz, teoretyk i mecenas sztuki, działacz wolnomularski. Ur. w listopadzie w Lublinie, był synem Eustachego (zob.) i Marianny z Kątskich, bratem Ignacego, marszałka nadwornego lit. (zob.), Jerzego Michała, posła do Szwecji (zob.), Jana brygadiera (zob.). W r. 1768, a więc w wieku lat 13, stracił oboje rodziców i wraz z rodzeństwem znalazł się pod opieką ciotki Katarzyny z Potockich Kossakowskiej (zob.).
Od r. 1762 P. uczył się razem z braćmi w pijarskim Collegium Nobilium w Warszawie; opiekunem jego i braci był tam ks. Dionizy Kuczkowski. W r. 1772 P. wyjechał na studia do akademii w Turynie, towarzyszył mu wychowawca Szwajcar Ch. A. de Cérenville. Na program kształcenia składały się lekcje logiki, historii, geografii, architektury, muzyki, szermierki, jazdy konnej. W czasie wakacji P. wyjeżdżał w Alpy Szwajcarskie, zwiedzał Francję (Marsylia, Lyon, Paryż) oraz miasta nadreńskie. Od r. 1774 zaczął systematycznie zwiedzać Włochy, m. in. odbył wycieczkę na szczyt Wezuwiusza. W ciągu tych trzech lat przebywał w otoczeniu obcojęzycznym i mało miał okazji do rozmowy po polsku, tak mało, iż skarżył się w listach do ciotki, że gotów zapomnieć mowy ojczystej. W czasie tego pobytu we Włoszech został członkiem rzymskiej akademii «Arkadia». Pierwszy kontakt z Italią przyniósł mu rozeznanie w środowiskach artystycznych i intelektualnych Turynu, Rzymu i Neapolu i trwałe oczarowanie światem sztuki antycznej, co owocować miało w ciągu całego życia P-ego.
Do kraju wrócił P. w r. 1775. Wkrótce, 2 VI 1776, ożenił się z Aleksandrą Lubomirską, siostrą swojej szwagierki Elżbiety (żony Ignacego), córką Stanisława (zob.) i Izabeli z Czartoryskich (zob.). Małżeństwo wprowadziło go do kręgu «familii» Czartoryskich i Lubomirskich i otwierało perspektywy wyjścia z trudnej sytuacji finansowej dzięki ogromnemu posagowi Aleksandry. Po ślubie Potoccy zamieszkali w Olesinie, majątku P-ego koło Puław, należącym do dóbr kurowskich. Razem z Piotrem Aignerem (pierwszy ślad współpracy w r. 1778) P. rozpoczął prace nad rozbudową i upiększeniem Olesina, które trwały przez wiele lat. W r. 1778 rozpoczął pod kierunkiem brata Ignacego działalność publiczną jako poseł z woj. lubelskiego (23 IX wygłosił pierwszą mowę). Delegowany do «egzaminu» Rady Nieustającej, złożył sprawozdanie, w którym wytykał Radzie uchybienia formalno-proceduralne oraz przekroczenie kompetencji w sprawach skarbowych, wojskowych i sprawiedliwości. W latach osiemdziesiątych znajdowali się obaj z Ignacym w kręgu polityki Puław, a zarazem pod presją ambicji teściowej Lubomirskiej i ciotki Kossakowskiej.
W r. 1779 P. wyjechał znów do Włoch, tym razem z żoną. Przyłączyli się do nich Elżbieta, żona Ignacego, podróżująca z ks. Grzegorzem Piramowiczem, i (w Rzymie) Tomasz Kajetan Węgierski, z którym wspólnie uczestniczyli w audiencji u papieża Piusa VI. Dn. 7 IV 1780 P., «dawny pasterz», wprowadził swych towarzyszy do grona członków «Arkadii». Z czasów tej podróży pochodzą ślady kontaktów P-ego z wielkimi artystami i umiejętność pozyskania ich współpracy. Z wdzięczności za pomoc C. Antonini zadedykował mu wydawnictwo rysunków Salvatora Rosy. V. Brennę namówił P. wtedy na przyjazd do Polski. W czasie pobytu w Neapolu J. L. David zaczął malować portret konny P-ego (wystawiony w Paryżu w r. 1781). Jesienią 1780 Potoccy z Piramowiczem byli w Szwajcarii. W r. 1781 wrócił P. do Polski. Dn. 25 V t. r. został podstolim kor. oraz Kawalerem Orderów: Św. Stanisława (25 V) i Orła Białego (26 V). W r. 1782 z ramienia opozycji brał udział w sprawie bpa Kajetana Sołtyka. W Krakowie miał zorientować się na miejscu w rzeczywistym stanie zdrowia biskupa i w nastrojach wokół tej sprawy. Relacja jego z 21 III 1782 jest bardzo wyważona, sympatyzująca wyraźnie z Sołtykiem, ale przytaczająca również argumenty strony przeciwnej. Jego pierwszą polityczną misją była podróż do Wiednia w r. 1782 (zapewne na polecenie teścia, marszałka Lubomirskiego) w okresie pobytu tam papieża. Jest prawdopodobne, iż P. miał przedstawić stanowisko opozycji w sprawie Sołtyka. Był przyjęty przez papieża i cieszył się względami nuncjusza oraz ambasadora francuskiego. Stamtąd pojechał do Rzymu. W tym czasie interesował się głównie sztuką i kolekcjonerstwem. Z listu z 25 VI 1782, pisanego z Rzymu do Ignacego, wynika, że miał zamiar osiąść na wsi i zająć się gospodarowaniem. Korespondencja z tych lat świadczy o wielkiej zażyłości obu braci oraz szacunku i uznaniu Stanisława dla Ignacego. O bracie Jerzym wyrażał się P. niechętnie.
Po przyjeździe do kraju, wbrew zapewnieniom, P. stanął znów do działalności publicznej, posłując z woj. lubelskiego na sejm 1782 r. Ubiegał się o laskę marszałkowską, lecz rychło wycofał swą kandydaturę, ponieważ napotkał na silny opór króla, z racji zaangażowania w sprawie Sołtyka, w obronie którego wygłosił P. mowę 25 X. Został natomiast wybrany na konsyliarza Rady Nieustającej (RN). Sejm ten poróżnił Stanisława i Ignacego ze Szczęsnym Potockim. Na sejmie grodzieńskim 1784 r. jako konsyliarz złożył sprawozdanie (20 X) z dwuletniej działalności, podkreślając prace Rady nad dźwignięciem miast. Został wybrany do RN na drugą kadencję. Jeszcze przed sejmem grodzieńskim zrezygnował z urzędu podstolego kor. Osobistą zasługą P-ego była decyzja odbudowy Pałacu Rzpltej (Dominik Merlini) i budowy koszar (Stanisław Zawadzki). W r. 1783, dzięki P-emu, został zaangażowany V. Brenna do współpracy przy ozdobieniu wnętrz Pałacu Rzpltej. Koszty tych robót zostały – na wniosek P-ego – wygospodarowane z nadwyżek skarbowych. P. interesował się architekturą, miał idee przyszłych budowli i szkicował je sam, ale jako dyletant posługiwał się we wszystkich fazach budowania, od rysunków począwszy, architektami zawodowymi. Najpierw, bez powodzenia, próbował współpracy z V. Brenną, czasem z S. Zawadzkim, później już stale współdziałał z Aignerem. W r. 1784 kupił posiadłość Roskosz (późniejszy Ursynów) pod Warszawą i razem z Aignerem projektował przebudowę pałacu w stylu klasycznym. Roboty trwały do r. 1786.
Prawdopodobnie w r. 1780 lub 1781 P. został członkiem loży «Bouclier du Nord», a w r. 1784 przeszedł do «Świątyni Izis». W kwietniu t. r. został Wielkim Mówcą Wielkiego Wschodu. I odtąd «przez prawie cztery dziesięciolecia ten liberalizujący arystokrata, wolterianin, sceptyk i wykwintny stylista przemawiał z okazji każdego ważniejszego wydarzenia w życiu publicznym czy wolnomularskim, uroczystości, rocznicy lub zgonów. Niebawem też zdobył przydomek księcia mówców» (L. Hass). Godność Wielkiego Mówcy piastował do r. 1790.
Od jesieni 1784 był, prawdopodobnie pod wpływem teściowej, wplątany w aferę Marii Dogrumowej; odegrał w niej główną i niesławną rolę jako koronny świadek rzekomego spisku na życie Adama Kazimierza Czartoryskiego i udziału w nim gen. Jana Komarzewskiego. Po procesie Dogrumowej (wyrok zapadł w marcu 1785) napisał pod krypt. Jan Wit… Listy polskie (przypisywane dawniej Ignacemu), w których usprawiedliwiał swój udział naleganiem Czartoryskiego. Uległ prośbom, mimo iż «był pełen wątpliwości». Sformułował przy tym zarzut, że proces prowadzony był stronniczo i niesprawiedliwie.
Po procesie P. wyjechał z Polski. W czasie pobytu w Karlsbadzie przyjął, choć niechętnie, propozycję wspólnego z teściową wyjazdu do Włoch. Pomimo złego nastroju (popadł w hipochondrię) ten pobyt okazał się bardzo owocny. Zgodnie z panującą modą zaczął zbierać wazy antyczne. To rozpaliło jego pasję kolekcjonerstwa; próbował prowadzić sam wykopaliska w Nola i systematyzować znaleziska. W krótkim, czasie zasłynął wśród kolekcjonerów jako znawca waz etruskich. W kolekcjonowaniu waz (podobnie zresztą jak obrazów i rzeźb) kierował się P. dążeniem, by kupować tanio; chętnie nabywał dobre naśladownictwa. Dla potrzeb inwentaryzacji sprowadził do Neapolu Aignera (3 II 1786). W Rzymie powrócił do swych dawnych zainteresowań architekturą i w pałacu Lubomirskiej przy piazza di Spagna robił dokładne pomiary i rysunki «Willi Pliniusza». Odbył drugą wycieczkę na Wezuwiusz, chcąc porównać widok wulkanu sprzed i po wybuchu w r. 1779. Jego skłonności do systematyzacji ujawniły się także w odniesieniu do obserwacji zjawisk natury (inwentaryzacje kolekcji odłamków zastygłej lawy Wezuwiusza). Prawdopodobnie po powrocie z Włoch powziął zamiar napisania Sztuki u dawnych (S. Lorentz). W czasie tego pobytu, dzięki stosunkom teściowej, obracał się w kręgach arystokracji i rodzin panujących. W r. 1786 wrócił do Polski na sejm, który wybrał go do sądów zadwornych kor.
Podjął P. znów prace nad upiększaniem swoich rezydencji. W końcu 1786 r. przebudował swój pałac na Lesznie (sztukaterię wykonał P. Casasopra). Rezydencja w Olesinie otrzymała wtedy ostateczną postać zespołu ogrodowego z rozrzuconymi w nim pawilonami (dom P-ego, żony, syna, domki braci: Ignacego i Jana, dom gościnny, oranżeria). Park uzyskał ostatecznie «francuską redakcję angielskiego ogrodu» (B. Majewska-Maszkowska, T. S. Jaroszewski), chociaż sam P. uznał go za coś najbardziej angielskiego w Polsce. Wtedy naszkicował także projekt pałacu w Kurowie i parku angielskiego. W r. 1787 przyjął z radością od teściowej pozwolenie na zamieszkanie w Bażantarni (późniejszy Natolin), którą też zaczął niebawem przebudowywać. W r. 1788 razem z Aignerem wykonali także projekt fasady kościoła bernardyńskiego, której piękna, schodkowa attyka uzyskała niebawem liczne naśladownictwa.
Obok wielu modnych wówczas pasji nie ominęła P-ego pasja zabaw poetyckich. W latach siedemdziesiątych przyjaźnił się z gronem rówieśników, młodych arystokratów, jak on obytych w świecie, o gustach ukształtowanych pod wpływem libertynizmu. Najzdolniejsi z nich to (obok Ignacego i Stanisława Potockich): Wojciech Mier i Stanisław Wodzicki; trzymali się z nimi także Wojciech Turski i Kazimierz Ustrzycki. O tym, że pałac P-ego, pełen dzieł sztuki, w którym «prac starożytnych szanowne ostatki» stwarzały atmosferę bliskiej zażyłości z kulturą antyku, był ulubionym miejscem zebrań, świadczy wiersz W. Turskiego: «Potocki! Kiedy w twe wnidę mieszkanie / Zda mi się boski oglądać przybytek». Arkadyjski żywot w zaciszu, wśród przyjaciół, poezji, miłostek i zabawy, z dala od hałasu świata – oto model najdoskonalszy. Nie było w nim miejsca na ambicje polityczne, na wysiłki nad zdobyciem kariery, niegodne estety. Z pewnością była to po części poza. Mimo to jednak ślad takiego zdystansowania odnaleźć można w korespondencji P-ego z lat siedemdziesiątych. Libertyńskie szyderstwa P-ego były taktowniejsze niż innych (np. W. Miera), bardziej moderowane, za wyjątkiem jednego utworu, wyjątkowo bluźnierczego poematu obscenicznego, który historycy literatury uznają jednak za incydentalny. Czcił cnotę, ale taką, którą człowiek czyni «śrzód zabaw miłą i łatwą», w przeciwieństwie do «dzikiej cnoty», która ludzi ubiera w «postać ponurą». W stosunku do religii podzielał ogólny pogląd libertynów. Myśl, że zbawieni mogą być tylko chrześcijanie, budziła ich sprzeciw. Wywołując wizję raju, w którym przebywają dusze cnotliwych Rzymian, P. zapytywał: «Czyż tyle cnoty piekło wraz z zbrodnią pochłonie / Kiedy jej nie rozgrzeszy kapucyn przy zgonie?». Zdaniem historyka literatury – poezja P-ego była najczystszą odmianą arystokratycznego libertynizmu; wszystkie myśli skupiały się w rozważaniu o szczęściu człowieka (J. Snopek); nie było zupełnie refleksji społecznej. W latach osiemdziesiątych pałac Stanisławowstwa Potockich pełnił rolę salonu literackiego. Oprócz dawnego grona przyjaciół gromadzili się tam również pisarze i poeci z kręgu Puław, jak Józef Szymanowski, Franciszek Dionizy Kniaźnin, Julian Ursyn Niemcewicz. P. patronował wojnom literackim i sam brał w nich udział jak w słynnej «bielawsciadzie», która ciągnęła się długo, a odżyła na nowo w r. 1791. Twórczość poetycka P-ego była ilościowo pokaźna. Napisał w sumie ok. 300 wierszy, zdając sobie jednakże sprawę z niedoskonałości, nie publikował ich.
W marcu 1787 P. w towarzystwie Niemcewicza wyruszył w nową podróż do Paryża. Zamieszkał w pałacu Lubomirskiej, gdzie zatrzymał się również Jan Potocki oraz Adam Jerzy Czartoryski. Zetknął się wtedy P. m. in. z J. S. Mercierem i N. Restif de la Bretonnem. Napisał wówczas krytykę Salonu w Luwrze, pt. Lettre d’un étranger sur le Salon de 1787 [Paris 1787], przypisywaną dawniej Janowi Potockiemu. W tekście tym krytycznie oceniał sztukę francuską i dał wyraz swemu zafascynowaniu sztuką antyczną i włoską. Ostra krytyka P-ego wywołała ripostę ze strony V. Denona.
Razem z teściową i Henrykiem Lubomirskim w maju 1787 P. wyjechał do Anglii. Obracał się w sferach arystokratycznych, wizytował parlament i przysłuchiwał się jego obradom, zwiedzał dokładnie Oksford, biblioteki, galerie i «zakłady publiczne»; nade wszystko jednak interesowały go wiejskie rezydencje arystokracji. Posiadłości lorda Hartcourta – Blenheim i Stowe – podobały mu się szczególnie, zwłaszcza ogród w Stowe. Stało się to inspiracją dalszych upiększeń ogrodu i architektury ogrodowej Olesina i Kurowa. W Anglii zafrapowało go piękno «małej» architektury, prostej i użytecznej, którą przeciwstawia pretensjonalności francuskiej i wielkości włoskiej. Sama Anglia jednak, jej pejzaż i obyczaje nie zachwyciły, go, jakkolwiek wysoko ocenił ład i rządność. Zostawiwszy teściową, w lipcu 1787 wrócił z Niemcewiczem do Paryża, a następnie do Polski.
W r. 1788 P. znalazł się w kręgu konsolidującej się opozycji. Razem z bratem Ignacym był przewidziany na członka zaprojektowanej w Paryżu (w styczniu t. r.) mafijnej organizacji konfederackiej pod przewodnictwem A. K. Czartoryskiego, Szczęsnego Potockiego i Seweryna Rzewuskiego. Był P. łącznikiem między Puławami a Szczęsnym, razem z A. K. Czartoryskim rozegrał ważny w strategii opozycji sejmik lubelski i sam został na nim wybrany na posła. Na Sejmie Wielkim był jednym z najaktywniejszych posłów i odegrał u boku brata poważną rolę. Należał do najczęściej przemawiających (wygłosił ok. 300 przemówień); odznaczał się umiejętnościami krasomówczymi i improwizatorskimi, a przy tym rzeczowością wypowiedzi. W początkowym okresie działał w opozycji do króla. Na akcie Konfederacji Generalnej z 7 X 1788 podpisał się jako deputowany do konstytucji z prowincji małopolskiej. Pierwszym ważnym wystąpieniem P-ego było wniesienie projektu zastąpienia Departamentu Wojskowego RN zależną jedynie od sejmu Komisją Wojskową (16 X 1788) i wielka mowa przeciw Departamentowi (24 X). Dn. 9 XII t. r. został mianowany posłem nadzwycz. do Paryża. Miał tam jechać na koszt własny, finansowany przez teściową. Misja jednak do skutku nie doszła i P. nadal brał udział w pracach sejmu.
W listopadzie 1788 P. pisał do żony, że jego stronnictwo opanowało sytuację na sejmie i scharakteryzował «punkty kardynalne» programu: Sejm trwały lub zawsze gotowy, armia w rękach narodu, magistratury niezależne od króla (król będzie prezydował tylko w senacie), Komisje będą znosiły się z senatem, a sprawozdanie z czynności składały sejmowi; przewidywana reforma sejmu i sprawiedliwości. W projekcie pt. Myśli o ogólnej poprawie rządu krajowego (b.m. i r., przekład francuski Pensées sur la réformation … ukazał się z datą 1789) wprowadził istotne zmiany: wypowiedział się przeciw zasadzie sejmu «ustawicznego» (za «gotowym»). Władzę wykonawczą sprawować miały dwustopniowe komisje: I stopnia, zorganizowane na wzór skarbowej i wojskowej, oraz II stopnia – «dozór rządów», czyli właściwy rząd («straż»). Straż powinna być wyłoniona z samego senatu. W projekcie znalazła się argumentacja, iż taka reforma rządu nie byłaby nowością, a przeciwnie, powrotem do «dawnych zasad … do świętych … dawnych … ustaw». W styczniu 1789 był jednym z wnioskodawców i sprawców zniesienia RN («Niech Rada pierwsza naszej niepodległości padnie ofiarą»). W ciągu t. r. zabierał głos we wszystkich ważnych sprawach, także podatkowych. Dn. 16 I wygłosił mowę w obronie podatku protunkowego w obawie, że uchwalenie podatków wieczystych zbytnio się odwlecze. Wskazywał na konieczność zaciągnięcia pożyczki zagranicznej. Jesienią 1789 (październik–listopad) występował z krytyką wykonania uchwał podatkowych, zarzucając, że intrata oszacowana jest zbyt nisko i domagał się powołania Deputacji Koekwacyjnej. Domagał się również uchwały o tymczasowym rekrucie wobec niewykonania planowanego etatu wojska.
W t. r. P. występował w roli podwójnego mediatora: razem ze Stanisławem Małachowskim oferował królowi układ, zapewniający współpracę Potockich przeciw «gadaczom hetmańskim»; jednocześnie pośredniczył między królem a Szczęsnym Potockim (w maju 1789 zawoził perswazje króla do Tulczyna). W tym czasie (18 V 1789) został szefem regimentu pieszego imienia Potockich, a 26 I 1790 otrzymał patent na szarżę generał-majora artylerii kor. (zastępował już wówczas w sprawach wojskowych nieobecnego w kraju Szczęsnego Potockiego; swojej trosce o artylerię i arsenał dał później wyraz w broszurze z r. 1791 List … gen. maj. art. kor. do autora pisma p.t. Czamarka i sarafan). Dawał niejednokrotnie wyraz solidarności rodowej, rekomendując sejmowi zasługi Szczęsnego Potockiego i broniąc go przed zarzutem zdrady, za jaką mogło być uznane przekroczenie instrukcji Komisji Wojskowej, która zabroniła mu przepuszczać przez granicę oddziały rosyjskie. Niebawem (w październiku 1789) naraził się opinii, powtórnie występując w obronie wolnego wywozu zboża do Rosji, zagwarantowanego traktatem. Został pomówiony o wysługiwanie się Szczęsnemu i interesom moskiewskim, stał się przedmiotem napaści paszkwilanckich, na które odpowiedział drukowanym Listem do publiczności … dat. 20 sierpnia 1789 w Warszawie. W sprawie reformy ustroju, wspierając w głównej linii koncepcje Ignacego (a więc i sprawę sukcesji), występował z własnymi poprawkami: krytykował brata za „Zasady do poprawy rządu” (grudzień 1789) zbyt niezrozumiale, «methafisice» sformułowane, które nie wywołały aplauzu.
W wystąpieniach w r. 1790 domagał się P. znów rewindykacji finansowych: przyspieszenia powołania Deputacji Koekwacyjnej (luty); razem z Józefem Weissenhoffem występował też o rewizję wszystkich donacji z r. 1775; był w tej sprawie bardziej stanowczy niż Ignacy, który gotów był przystać na propozycję króla okupienia się donatariuszów sumą 1 050 000, wpłaconą do skarbu. Zaproponował także, by przeprowadzić klasyfikację dymów, która zweryfikowałaby podstawę podatków. W ciągu r. 1790 znaczenie P-ego wyraźnie wzrosło. Jakkolwiek nie wchodził do ścisłego grona projektodawców „Ustawy”, to jednak Scipione Piattoli we wrześniu 1790 uznał za stosowne konsultować projekt również z nim, podobnie jak z Czartoryskim i Tadeuszem Matuszewiczem. Brał też P. udział w konferencji u A. K. Czartoryskiego, na której zapadła decyzja odbywania wspólnych narad nad materiami sejmowymi. Zobowiązał się codziennie powiadamiać króla o dyskusjach i prosić o rady. W październiku 1790 król wysłał go do Wiednia z listem i poleceniem molestowania Szczęsnego Potockiego, żeby wrócił; jego misja jednak nie odniosła skutku. Początek 1791 r. upływał w napięciu przed rozstrzygnięciami ostatecznymi. W tajemnych zebraniach u Piattolego brał P. również udział. Z końcem kwietnia opowiedział się przeciw decydowaniu w Straży większością głosów, lecz za daniem królowi głosu rozstrzygającego. Po uchwaleniu prawa o miastach demonstrował przychylność w sprawie miejskiej, wpisując się w pierwszej czterdziestoosobowej grupie (zaraz po S. Małachowskim) do «Album Civile m. st. Warszawy» (w sejmie od jesieni 1789 popierał aspiracje mieszczan, aczkolwiek wypowiadał się też przeciw dopuszczeniu ich do prawodawstwa).
W «zamachu» 3 maja – wg opinii malkontentów – odegrał jedną z głównych ról. Benedykt Hulewicz w liście do Szczęsnego Potockiego wskazywał na trzech ludzi jako sprawców tego, co się stało: Kołłątaja, autora projektu „Ustawy Rządowej” i braci Potockich (Ignacego i Stanisława), «egzekutorów przewrotu». Twierdził, że «Pan Stanisław wydał z cekhauzu 2 000 sztuk broni dla mieszczan z hasłem, aby się stawili na dziedzińcu zamkowym». P. bronił się przed tym zarzutem, odpierając ataki posła sandomierskiego, Józefa Mężyńskiego; stwierdził, że nie brano broni z arsenału. Jako deputowany do konstytucji z prowincji małopolskiej podpisał „Ustawę Rządową”; znalazł się też w gronie inicjatorów Zgromadzenia Przyjaciół Konstytucji Rządowej 3 maja. Jeszcze w maju został wysłany do Berlina i do Drezna z listami Stanisława Augusta do króla pruskiego i elektora saskiego. Relacje P-ego były optymistyczne, pełne wiary w dobre intencje Prus i Saksonii, ale misje te niczego nie przyniosły.
P. brał dalej czynny udział w pracach ustawodawczych sejmu. Zręcznie pośredniczył zgodę między inicjatywami Korony i Litwy w sprawach połączenia skarbów oraz deputacji do kodeksu, podsuwając w porę projekty kompromisowe. W r. 1792 wydał broszurę Pożytki z uchwalonego prawa zasad o przedaży starostw … W listopadzie 1791 pierwszy raz opowiedział się zdecydowanie przeciw Szczęsnemu, głosując za wnioskiem, by uznać tych, którzy piszą manifesty przeciwko „Ustawie” za buntowników. Dn. 6 XII 1791 wygłosił płomienną mowę przeciw manifestom, które uważał za szkodliwy przejaw anarchii, służącej interesom obcych potencji. Określił swoje stanowisko wobec rodu (człowieka partykularnego) i wobec kraju (człowieka publicznego), deklarując gotowość podporządkowania spraw rodziny dobru publicznemu. W początkach stycznia 1792, na prośbę króla, wyruszył z jeszcze jedną, ostatnią misją do Szczęsnego Potockiego do Jass. Stanisław August, przed upływem trzymiesięcznego terminu, wyznaczonego oficerom przez Komisję Wojskową 29 X dla złożenia przysięgi, próbował raz jeszcze nakłonić Szczęsnego do powrotu. P. pojechał w towarzystwie Macieja Mirosławskiego, kapitana korpusu artylerii kor., przez Lwów i Tarnopol. W Jassach pozostawał przez tydzień, po czym – wobec odmowy Szczęsnego – wrócił do Warszawy. Po pozbawieniu Szczęsnego przez sejm stanowiska generała artylerii kor. P. otrzymał tę rangę 12 III 1792. W lutym wziął na siebie rozgrywkę na sejmiku lubelskim, o który obawiano się, czy zaprzysięże konstytucję. Najgroźniejszego oponenta, podkomorzego Tomasza Dłuskiego, próbował przekonać argumentem, że papież także pochwalił konstytucję. Na to odpowiedział mu Dłuski, że ojciec święty pewnie konstytucji nie czytał. Niemniej – jego zręczna gra doprowadziła do aprobaty i wyrażenia wdzięczności za „Ustawę” przez sejmik lubelski.
Z końcem maja 1792 wszedł P. w skład Rady Wojennej przy królu, z ramienia której już 3 VI w towarzystwie Tomasza Wawrzeckiego wyjechał z Warszawy na Litwę jako doradca powołanego na naczelnego wodza armii lit. (po zdradzie ks. Ludwika Wirtemberskiego) Józefa Judyckiego. Pełnomocnictwa P-ego były szerokie, lecz dość niejasne. Był najwyższym rangą dowódcą, ale nie naczelnym wodzem. Stosunki między mało kompetentnym w sprawach wojskowych P-m a bardzo nieudolnym Judyckim układały się źle. Spychali oni na siebie odpowiedzialność za klęskę armii lit. pod Mirem (10–11 VI). Reperkusje tej sprawy były dla P-ego przykre. Po przystąpieniu króla do targowicy P. wraz z rodziną wyjechał do Drezna, a potem do Lipska. Tam, wspólnie z gronem najbliższych współpracowników z okresu sejmu (bratem Ignacym, J. Weyssenhoffem, Kołłątajem, Piattolim), próbował pozyskać Stanisława Augusta dla projektu porozumiemia się z Katarzyną II ponad głową targowicy. Drugi rozbiór rozwiał te nadzieje. Obok Kołłątaja, brata Ignacego i Franciszka Ksawerego Dmochowskiego był P. współautorem napisanego przez lipskich emigrantów historyczno-politycznego dzieła O ustanowieniu i upadku Konstytucji 3 maja [druk. 1793]. Po wybuchu powstania pozostał na emigracji. Wydalony z Saksonii, w początkach lipca 1794 został aresztowany przez policję austriacką w Karlsbadzie, razem z Michałem Zabiełłą i Piattolim. Do stycznia 1795 był więziony w czeskiej twierdzy Josephstadt, później przez krótki czas przetrzymywany pod nadzorem policyjnym w Pradze. Po uwolnieniu wyjechał do Włoch.
W r. 1797 P. był już w kraju. W końcu sierpnia przyjechał z żoną i bratem Ignacym do Kurowa. Z «pamiętnika interesów» wynika, że objął sprawy brata i nominalnie stał się posiadaczem Kurowa, żeby uchronić majątek przed sekwestrem za długi Ignacego. W Kurowie rozpoczął remonty i urządzenie ogrodu. Sprawy sukcesjonalne swoje i brata oddał w ręce Telesfora Bilewicza, adwokata generalnego Galicji. W końcu sierpnia teściowa zaproponowała mu przejęcie Wilanowa i Nieporętu w zamian za 60 000, które do tej pory płaciła rocznie jego żonie (transakcje podpisane w Łańcucie 19 IX 1799). W l. 1798–9 trzymał się P. z dala od Warszawy. Być może liczył się nawet z możliwością zamieszkania we Lwowie, gdzie w r. 1799 wynajął dom. Zimę 1798 spędził w Puławach, objeżdżał dobra, zajmował się porządkowaniem spraw majątkowych zarówno swoich, jak braci, którzy byli bardzo zadłużeni (zwłaszcza Ignacy) u warszawskich bankierów. Sam P. miał wyjątkowo mało długów. W r. 1803 jego dług u Teppera, Szulca i Kabryta wynosił nieco ponad 4 000 dukatów. Z tego okresu pochodzą natomiast liczne rozrachunki z dłużnikami Ignacego. Jest też ślad zagranicznych długów braci: w r. 1799 Jerzy wrócił ze Szwecji, gdzie został uwolniony przez dłużników na skutek interwencji samego króla, do którego P. pisał i podpisał «wraz z Bracią memoriał». Przy końcu XVIII w. w rękach P-ego pozostawały: na Ukrainie dobra Pików Nowy i Stary ze wsią Krzywoszyńce, wsie Zykałówska i Popówka, Rogińce, Kustowice, Słobódka Kustowiecka, Szepietówka, Antopol, na Podolu dobra Satanów, w Lubelskiem – Olesin, dobra opatowskie, sprzedane wkrótce w r. 1799, koło Warszawy – Roskosz oraz dobra żony: Wilanów, Nieporęt, jurydyka na Pradze, pałac w Warszawie i magazyny na Solcu (klucz wilanowski obejmował 9 folwarków i 19 wsi wartości ponad 2 000 000 złp.). Syna Aleksandra wyprawił P. za granicę (Francja, Włochy, Anglia). Z listów do niego z l. 1798–9 przebija ton zniechęcenia i nudy.
Z atmosfery marazmu wyrwało P-ego związanie się na stałe z Warszawą. W r. 1799 P. przyjął obywatelstwo pruskie, a jego żona – austriackie. W r. 1800 Potoccy zamieszkali w pałacu na Krakowskim Przedmieściu (pałac na Lesznie został sprzedany) i zaczęli urządzać Wilanów. Główne prace renowacyjne w zdewastowanym w r. 1794 pałacu zostały przeprowadzone już w 2. poł. 1800 r. Centralną część pałacu (niezamieszkałą) poświęcił P. kultowi Jana III. Określiło to «ideologię» rezydencji jako dobra publicznego, skarbca narodowej pamięci. Uczynił też z Wilanowa muzeum sztuki, dostępne dla zwiedzających. Z erudycją przygotował galerię, na którą złożyły się zbiory obejmujące ok. 100 waz, 5 000 rysunków i 150 obrazów. W r. 1802 wzniósł przy północnym skrzydle pałacu «Galerię Gotycką» (projektu Aignera) dla malarstwa europejskiego XVII i XVIII w. Na całość galerii malarstwa złożyło się ponad 480 obrazów. Nie było tam oryginalnych arcydzieł, natomiast wiele kopii wysokiej wartości. W ciągu l. n. ekspozycję stale rozszerzał, projektując rozbudowę pawilonów parkowych na pomieszczenie rzeźb i obrazów, bibliotekę i galerię kolumnową przeznaczył na wystawę rzeźby antycznej. Część mieszkalną pałacu odnawiał wg mody oświecenia; zajął się także parkiem, przekształcając go w jeden z największych parków wodnych Europy. Przebudował i rozbudował budynki gospodarskie (oranżerię, neogotycką holendernię) oraz zmodernizował zabudowę wsi. Czuwał nad przebudową parków i pałacyków w Natolinie (Bażantarni), Marysinie (Lasku na Kępie) i Gucinie (Służewie), posiadłości nazwanych tak od imion wnuków. W początkach XIX w. Wilanów stał się atrakcją kulturalną i towarzyską dla elity umysłowej i artystycznej Warszawy oraz dla gości zagranicznych.
Pomimo odsunięcia się P-ego od życia politycznego – przy nim «gromadzili się wszyscy rzecznicy pracy organicznej, epigonowie stronnictwa patriotycznego» (W. Tokarz). Stąd wyszła inicjatywa założenia Tow. Warszawskiego Przyjaciół Nauk (TPN). W r. 1800 (1 XII) znalazł się P. w gronie trzydziestu członków-założycieli. Brał udział w pracach organizacyjnych, uczestniczył w ekspertyzach naukowych, bywał recenzentem i inicjatorem badań. Był współtwórcą panującej w TPN atmosfery żarliwości, w której kultura (zwłaszcza piśmiennictwo i język) nabierała szczególnego znaczenia jedynej podstawy narodowego bytu; jej pielęgnacja stawała się obowiązkiem patriotycznym. Poparł projekt Józefa Lipińskiego o zorganizowaniu sekcji krytycznej. Należał też do Tow. Badaczów Historii Polskiej w r. 1804 (obok A. K. Czartoryskiego, Tadeusza Czapskiego i in.). W tych latach przedstawił na posiedzeniach TPN dwie większe prace z zakresu historii sztuki: w r. 1803 rozprawę O sztuce u dawnych, w r. 1806 Rozprawę o medalach, mianowicie narodowych, w względzie ich użyteczności i sztuki.
W r. 1806, już od pierwszych dni grudnia, nawiązał P. współpracę z J. Muratem i Józefem Wybickim. Wg Murata Wybicki był tym, który P-ego zjednał dla orientacji francuskiej. P. od początku zaczął działać w porozumieniu z S. Małachowskim i stał się pośrednikiem między nim a Napoleonem; dn. 9 XII zawoził list marszałka do kwatery głównej. Dn. 14 I 1807 P. wszedł w skład Komisji Rządzącej. Stał się jej rzecznikiem wobec władz francuskich i «posłem» do specjalnych poruczeń. Dn. 20 I, wraz z ks. Józefem Poniatowskim, został wydelegowany do kwatery cesarza z prośbą o pieniądze na potrzeby wojska. Dn. 14 II powołano go na stanowisko prezesa Izby Edukacyjnej, a 18 IV Komisja Rządząca zleciła mu prowadzenie pertraktacji finansowych ze stroną francuską. P. został przyjęty przez Talleyranda, a 2 V wyruszył do kwatery głównej Napoleona. Miał wyjednać pomoc finansową dla skarbu i przedstawić pretensje do oficerów francuskich, zasłaniających od egzekucji dzierżawców dóbr narodowych, którzy zalegają w opłatach.
W lipcu 1807, razem z całą Komisją Rządzącą, P. wyjechał do Drezna. Był tam wyraźnie człowiekiem zaufania zarówno Francuzów (Maret), jak i Fryderyka Augusta. Dn. 22 VII odznaczony został Orderem Legii Honorowej. Dzięki jego namowom S. Małachowski zgodził się na powtórne objęcie funkcji prezesa rządu. W jednym z listów do rodziny P. pisał o odmowie przyjęcia proponowanej mu kwoty pieniędzy (un million). Jego bezinteresowność zrobiła ponoć dobre wrażenie. Niemniej była ograniczona. W tym samym liście pisał: «Je n’ai articulé qu’un Majorat et les titres». Dbał w tym czasie o zapewnienie kariery dla syna (uzyskał dla niego patent szambelana cesarskiego). Na życzenie Fryderyka Augusta P. został, wraz z Ludwikiem Gutakowskim, w Dreźnie, podczas gdy Komisja Rządząca wyjechała z końcem lipca. Pisał do rodziny, że umiera z nudów i upału, dla zabicia czasu pisze pamiętniki, marzy o Wilanowie, cieszy się z prac w Bażantarni, jakie prowadzi jego «Kochana Anusia» (synowa), skupuje piękne brązy.
W konstytucyjnym Księstwie został P. prezesem Izby Edukacyjnej (od 17 XII 1810 – dyrektorem Edukacji Narodowej). W styczniu 1808, wraz z Ksawerym Działyńskim i Piotrem Bielińskim, udał się do Francji. Przedstawili oni Napoleonowi (na audiencji 24 I) zły stan skarbu Księstwa oraz trudności właścicieli ziemskich, od których ściąga się z całą surowością długi hipoteczne, zaciągnięte w czasie okupacji pruskiej. Następnie pojechali za cesarzem do Bajonny i tam zawarto 10 V konwencję z francuskim ministrem spraw zagranicznych J. B. Champagnym, określającą dług polski (tzw. sumy bajońskie) na 20 000 000 franków. Wiosną 1809 objął P. po Gutakowskim funkcję prezesa Rady Stanu i Rady Ministrów (25 III), zachowując nadal prezesurę Izby Edukacyjnej. W czasie wojny z Austrią rząd Księstwa znalazł się w złej sytuacji z powodu antagonizmów między rezydentem francuskim J. C. Serrą, «jakobinami» i ks. Józefem. Od pierwszego dnia wojny (15 IV) Rada Stanu działała pod silnym naciskiem Serry, na polecenie którego ogłosiła w Warszawie stan oblężenia oraz wydała uchwałę podpisaną przez P-ego o powołaniu Gwardii Miejscowej w Warszawie (16 IV). Wbrew P-emu a pod naciskiem Serry w gronie dyrektorów powołanych do organizacji Gwardii znalazło się trzech «jakobinów». Dn. 16 IV ukazała się uchwała Rady Stanu o organizacji powstań w departamentach.
Stosując się do dekretu z 20 IV 1809 (z Lipska), w którym król polecał Radzie wycofać się do Poznania w przypadku zagrożenia przez wojska nieprzyjacielskie, P. ewakuował Radę do Płocka, a później do Torunia (koniec kwietnia). Jego list do Wybickiego z 27 IV utrzymany jest jednakże w tonie optymizmu i wiary w ostateczne zwycięstwo Napoleona, gdyż wojnę na froncie polskim uważał tylko za dywersję, ważną, ale nie decydującą o losie wojny. «Nie traćmy tylko nadziei – pisał – nie dajmy się przygnębić złośliwemu losowi, stańmy się godnemi przeznaczenia ręką geniusza zakreślonego». W początku maja P. pisał z radością do Wybickiego o wypowiedzeniu wojny Austrii przez Rosję, o zamiarze wkroczenia wojsk rosyjskich do Księstwa. Z Torunia donosił 12 V, że Rada Stanu przenosi się do Pułtuska, następnie do Łomży lub Tykocina, żeby zbliżyć się do wspomagających wojsk rosyjskich. Decyzja ta naraziła P-ego na ostrą krytykę opozycji jakobińskiej, która zarzucała tchórzliwość jemu i całej Radzie Stanu. W Tykocinie doszło do tarć z «jakobinami», którzy przejęli władzę w swoje ręce. Wskutek interwencji P-ego Fryderyk August wydał dekret (17 V 1809), nakazujący przywrócenie «konstytucyjnego stanu rzeczy w Departamencie Białostockim». Po powrocie do Warszawy (8 VI), Rada Stanu znalazła się w izolacji politycznej pozbawiona zarówno łączności z wodzem naczelnym, jak i rezydentem francuskim. Niechętna była jej również jakobińska lewica, która snuła plany zmiany panującego i ekipy rządzącej. P., jakkolwiek widział upadek znaczenia Rady Stanu, do konfliktu z «jakobinami» nie przywiązywał wielkiej wagi i zachowywał się spokojnie. Lekceważył również wpływy «jakobinów» w Galicji, gdzie skupili się wokół Kołłątaja i działali w porozumieniu ze Stanisławem Zamoyskim.
Rychło jednak doszedł P. do wniosku, że burzliwe «interregnum» galicyjskie należy zakończyć jak najszybciej, zespalając Galicję z Księstwem. Fryderyk August przedłużał jednakże stan przejściowy Galicji; dopiero dekretem z 7 XII 1809 rozwiązał galicyjski Rząd Centralny i oddał Galicję pod władzę Rady Stanu i Rady Ministrów. Pozycja P-ego cieszącego się zaufaniem Fryderyka Augusta uległa wzmocnieniu. Rada Stanu wyszła z konfliktu zwycięsko; jednakże nieporozumienia między Warszawą a Krakowem nie skończyły się; stały się fragmentem głębszego sporu na temat koncepcji ustrojowej państwa. Ujawniły się dwie tendencje reformy ustroju: jedna, zmierzająca w kierunku przekształceń demokratycznych (Kołłątaj), i druga – wzmacniająca system centralistyczny (P., Stanisław Staszic). Poligonem walki stała się m. in. Akad. Krak., którą P. chciał podporządkować centralnym władzom szkolnictwa, pozbawiając tym samym pozycji zawarowanej przez ustawy Komisji Edukacji Narodowej (przede wszystkim zwierzchnictwa nad szkolnictwem). Chciał ją też poddać nadzorowi społecznemu (dozory). W ocenie specjalisty (R. Dutkowa) P. odegrał rolę negatywną. Wykazał niezrozumienie potrzeb, tradycji i znaczenia Akademii, zbytnio ulegał wpływom wzorów francuskich i pruskich, lansował swoich kandydatów wbrew opinii miejscowego środowiska, uzależniając Akademię od ogólnego budżetu, skazał ją na nędzę. Okres wojny i «urządzania» Galicji, który spowodował przegrupowanie aliansów politycznych, odbił się także na stosunku P-ego do otaczających go ludzi. Wzmocnił animozję do «jakobinów», którym nie mógł darować strategii nieustannego spiskowania. Na tym tle oceniał negatywnie rolę Kołłątaja, mimo wysiłków tego ostatniego, by naprawić stosunki z P-m (zwłaszcza po śmierci Ignacego). Zbliżył się natomiast P. do Staszica. Więzy zażyłej przyjaźni łączyły go z Niemcewiczem, Wybickim, z Pawłem Woroniczem, który był «stałym» przyjacielem Potockich, oraz z Samuelem Lindem. Mimo pewnych animozji (nie lubił go J. Wielhorski) umiał P. aż do r. 1813 utrzymać solidarność polityczną i koleżeńską ekipy rządzącej.
R. 1810 był szczytowym momentem znaczenia politycznego P-ego, ale też i początkiem okresu, w którym to znaczenie zaczynało maleć. Złożyło się na to kilka przyczyn. Jedna, to niełaska, w jaką popadł u saskiego ministra spraw zagranicznych Senffta de Pilsach. Senfft nosił się nawet z zamiarem pozbawienia P-ego stanowiska szefa rządu. Do dymisji nie doszło. Ale obok P-ego wyrosła nowa indywidualność w postaci Tadeusza Matuszewicza, który coraz wyraźniej wysuwał się na lidera polityki rządu. Zdaniem Kajetana Koźmiana w ostatnich latach Księstwa P. stracił już swą aktywność, zachowując ambicję władzy i próżność, która była jakoby znana w środowisku ludzi z nim współpracujących. Towarzyszyła mu jednak opinia człowieka nieposzlakowanej uczciwości i sumienności oraz rozległej i wielostronnej wiedzy. W poglądach społecznych był wierny swoim dawnym przekonamiom, które można scharakteryzować jako program filantropii wobec chłopów, asymilacji Żydów, przychylności w stosunku do mieszczan i zachowania dotychczasowej pozycji politycznej «oświeconej» arystokracji. W poglądach politycznych podporządkował się – z pełną aprobatą – systemowi centralizmu napoleońskiego w wersji polskiej (z zachowaniem dominacji politycznej szlachty, a ściślej – arystokracji).
W r. 1812, pomimo powołania Rady Generalnej Konfederacji Król. Pol., która miała być najwyższą władzą, nadal sprawowała rządy Rada Stanu i Rada Ministrów. Prezesem pozostał P. Nie opuszczał Warszawy i utrzymywał stały kontakt z ambasadorem francuskim Pradtem. W nowo utworzonym rządzie tymczasowym na Litwie umieścił swego syna Aleksandra. Wobec problemu połączenia Litwy z Księstwem stanął na gruncie formalnym i lojalnym wobec Napoleona: delegatom Komisji Rządowej Litewskiej, którzy chcieli natychmiastowego zniesienia granicy celnej między Litwą a Księstwem, odpowiedział, że będzie to możliwe z chwilą, kiedy «znikną wszystkie ślady nieszczęśliwego przedziału i granicy zakreślonej przemocą. A o tym może rozstrzygnąć tylko Napoleon». W okresie ogólnej konsternacji i przygnębienia, kiedy spod Moskwy zaczęły napływać złe wieści, razem z Pradtem «łatał» atmosferę, uczestnicząc w hucznym życiu towarzyskim, organizowanym przez ambasadę francuską. Konferencja z Napoleonem w czasie jego przejazdu przez Warszawę w grudniu 1812 (na którą został wezwany jako prezes rządu i jeden z trzech najbardziej zaufanych Polaków) natchnęła go nową wiarą w możliwość zwycięstwa. Ale nawet i później – w obliczu nadciągającej armii rosyjskiej – nie miał chwili wahania, że jego miejsce jest u boku Fryderyka Augusta. Powodowany zasadą legitymizmu, uznał, że powinien wyjechać do Drezna, «jako reprezentant króla saskiego i księcia warszawskiego», a nie do Paryża, czego domagali się Francuzi w odniesieniu do Rady Konfederackiej. Wyjazd do Paryża był dlań równoznaczny z emigracją. Razem z rządem wyjechał do Krakowa. W podróż tę zabrał żonę, licząc się z powagą sytuacji. Stamtąd pojechał do Drezna. Na początku września 1813 Napoleon, zabrawszy z sobą króla saskiego i ministrów polskich, opuścił Drezno i udał się do Lipska. W powstałym wówczas w Lipsku projekcie przyszłego rządu Król. Pol. po zwycięstwie Napoleona był P. przewidziany na prezesa rządu jako człowiek nieskompromitowany negocjacjami z Aleksandrem. Wkrótce po bitwie pod Lipskiem (październik 1813) P. został aresztowany przez rosyjskie władze wojskowe.
Czasy Księstwa – to okres najintensywniejszy w życiu P-ego. Łączył w swoim ręku stanowiska prezesa rządu, kierownika oświaty i zwierzchnika wolnomularstwa jako Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Narodowego w Ks. Warsz. (od 1 III 1812). W l. 1808–14 był też komendantem Korpusu Kadetów. Mimo to zawsze znajdował czas na współpracę z TPN. Na posiedzeniach referował rozprawy o literaturze polskiej, o sztuce dramatycznej, o stylu, brał udział w dyskusji nad historią Polski (w tym nad historią powstania Ks. Warsz.), pisał biografie zmarłych literatów. W r. 1808 został prezesem Działu Literackiego (w r. 1809 posiedzenia Działu odbywały się w jego pałacu).
W początkach lipca 1814 wrócił z Drezna do Wilanowa. Na wieść o tym Wybicki napisał do niego, oświadczając gotowość przyjazdu i zwołania senatu. Odpowiedź P-ego była znamienna dla jego legitymistycznej postawy: «Nie widzę, co by przed tym czasem [przyjazdem Aleksandra I] mógł zdziałać senat nie gromadzący się dotąd urzędownie». W liście do Wybickiego z 22 VII skarżył się na kiepski stan zdrowia; przebija jednak ton optymizmu oparty o wiarę w wielkoduszność Aleksandra. W maju 1815 wszedł P. do komitetu redagującego ostateczny tekst konstytucji. Mówiono wtedy o jego kandydaturze na namiestnika. Dn. 20 V 1815, jeszcze za Rządu Tymczasowego, stanął na czele Wydziału Oświecenia Narodowego, przekształconego później w Komisję Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (WRiOP). Dn. 31 VII 1818 został prezesem Senatu. Odgrywał nadal znaczącą rolę w rządzie Królestwa, chociaż jego autorytet ulegał powoli osłabieniu. Gubił się w skomplikowanej sytuacji politycznej, nie rozumiał zmian, jakie dokonały się w układzie sił społecznych i w ideologii, wyrażonej m. in. w poglądach młodych liberałów. Razem z całym rządem znalazł się niebawem po drugiej stronie barykady wobec opozycji sejmowej, kierowanej przez «Kaliszan». Niedość świadom sensu przewrotnej, antyliberalnej polityki Aleksandra I, w rzeczywistości brał udział w tej polityce. Razem ze Staszicem przyczynił się do wprowadzenia cenzury; wniósł projekt rozporządzenia o cenzurze wszystkich gazet i pism periodycznych oraz kontrasygnował je 22 V 1819, za co «Kaliszanie» domagali się oddania ich obu pod sąd za «obrazę konstytucji». Za podobne odstępstwo od zasad konstytucyjnych uznano jego projekt zwiększenia uprawnień ministra WRiOP. Naraziło go to na konflikt nawet z najbliższymi współpracownikami (Staszic, Koźmian).
Podobnym komplikacjom uległa w latach dwudziestych sytuacja P-ego na terenie wolnomularstwa. Jeszcze w r. 1814 obdarzony niekwestionowanym zaufaniem (jednogłośnie wybrany na Wielkiego Mistrza), wysoko ustawiony w hierarchii (członek Najwyższej Kapituły, w XII stopniu), w r. 1820 spotkał się z silną opozycją, która w połowie t. r. doprowadziła do rozłamu. Powodem stała się nowa Ustawa Konstytucyjna, ograniczająca poważnie demokrację, poprzez centralizację władzy (ustanowienie Rady W. Mistrza oraz włączenie Najwyższej Kapituły do Wielkiego Wschodu). Za tymi zmianami kryło się dążenie Aleksandra i N. Nowosilcowa do kontrolowania wolnomularstwa polskiego. P. chociaż bez przekonania, popierał konstytucję i podpisał ją 31 V 1820. Wobec opozycji motywował swój krok względem na dobro wolnomularstwa polskiego. Zdaniem Szymona Askenazego, który go usprawiedliwiał, już wtedy przewidywał P. możliwość całkowitej likwidacji masonerii w Królestwie. Naraził się opozycji: Aleksander Chodkiewicz zarzucił mu, że zawiódł pokładane w nim nadzieje, że «w jednej chwili i zasług tyle, i tyle chwały zapomniał». Dn. 3 III 1821 p. zrzekł się funkcji Wielkiego Mistrza. W długiej karierze wolnomularskiej uczestniczył w życiu licznych lóż: był członkiem lóż kapitulnych: «Rycerze Gwiazdy» i «Bracia Zjednoczeni», członkiem honorowym «Świątyni Izis», «Kazimierza Wielkiego», «Świątyni Równości», «Pochodni Północy» i «Przyjaciół Ludzkości».
W sukcesy obfitowała działalność P-ego na polu oświaty i nauki. W okresie Królestwa kontynuował to, co rozpoczął w Księstwie, przede wszystkim rozbudowę sieci szkolnictwa na wszystkich szczeblach oraz wypracowanie spójnego modelu wykształcenia średniego, w którego ramach młodzież mogłaby zdobywać zarówno umiejętność pracy i życia w społeczeństwie, jak i kwalifikacje na studia wyższe. Jego ideą było objęcie nauczaniem wszystkich dzieci, niezależnie od pochodzenia, wyznania i płci (podstawę organizacyjną szkolnictwa elementarnego stanowiła ustawa z 12 I 1808 – „Urządzenie szkół miejskich i wiejskich elementarnych”). Popierał zakładanie szkół symultannych dla dzieci różnych wyznań chrześcijańskich oraz udostępnianie szkół elementarnych dla dzieci żydowskich i tworzenie nowych szkół, wyspecjalizowanych w kształceniu młodzieży pochodzenia żydowskiego. W pomyślnym okresie «rządów» P-ego rozwijało się również szkolnictwo zawodowe. Dorobek tych czasów w dziedzinie oświaty tak został podsumowany w TPN po śmierci P-ego: «Pod jego zarządem powstało: 1 200 szkół elementarnych, 20 podwydziałowych, 12 liceów (prócz konwiktu na Żoliborzu), Towarzystwo do układania książek elementarnych, 2 instytuty kadeckie, instytut głuchoniemych, 3 szkoły nauczycieli wiejskich i kilka wzorcowych szkół dla młodzieży żydowskiej, 2 szkoły prawa, nauk lekarskich, instytut położniczy, powstał Uniwersytet Warszawski, obserwatorium, muzeum sztuk pięknych [?], biblioteka, szkoły praktyczne górnictwa, agronomii, muzyki i śpiewu, szkoły świąteczne».
Czasy Księstwa i Królestwa to okres rozległego mecenatu P-ego, którego ambicje wspierał teraz autorytet władzy i fundusze państwowe. Ślady jego protekcji dla ludzi nauki i pióra, odnalezione w korespondencji, prowadzą do różnych miast Rzpltej. Z prośbą o pomoc i radę zwracali się do niego Paweł Feliks Jarocki z Poznania, Jakub Szymkiewicz z Wilna, Alojzy Feliński z Żytomierza, Jerzy Samuel Bandtkie z Krakowa i wielu in. Współpracował P. nadal z Aignerem, wspierał prace Sebastiana Sierakowskiego, twórczość Michała Dymitra Krajewskiego i in. Cieszył się uznaniem Tadeusza Czackiego, przyjazne stosunki utrzymywał z obu braćmi Śniadeckimi. W r. 1815 (24 VII) został członkiem honorowym Uniw. Krak. z tytułem «princeps eloquentiae». W r. 1818 (1 II) wybrano go na prezesa Wydziału Nauk na okres czterech lat.
Wiedza P-ego w zakresie sztuki i architektury, przydatna na co dzień w pracach Towarzystwa i współpracy z artystami, znalazła najpełniejszy wyraz w czterotomowym dziele O sztuce u dawnych, czyli Winkelman polski (W. 1803). Dzieło było kompilacją poglądów J. J. Winckelmanna i in. autorów, niemniej oceniane było wysoko i zawierało wiele własnych przemyśleń. Pojmując lepiej niż Winckelmann sens historycznych uwarunkowań sztuki, jej genetycznych związków, rozszerzył zakres geograficzny i chronologiczny dzieła, dodając rozdziały o sztuce Egiptu, Asyrii, Babilonu, Indii i Dalekiego Wschodu. Wprowadził też na karty książki nowy wątek, oparty w dużej mierze na własnych badaniach – o starożytnej ceramice. Różnił się od Winckelmanna w poglądach na źródło inspiracji estetycznej; dla Winckelmanna była nim sztuka antyczna, dla P-ego – natura. Stąd na pierwszym miejscu stawiał wzory greckie jako najbliższe sztuce naturalnej. W antyku widział realizację wrodzonego naturalnego smaku, zarazem jednak uznawał postęp w sztuce. Jego poglądy, pozostające w obrębie doktryny klasycystycznej, świadczą jednakże o tym, że był wrażliwy na inne propozycje, a w jego pracach są sygnały nowych kierunków. Jako współpracownik architektów zajmował niejasno określone miejsce między dyletantyzmem a fachowością. Jego znajomość rzeczy w malarstwie, kolekcjonerstwie, historii sztuki (zwłaszcza sztuki antycznej) wykraczała poza standard wiedzy arystokratów-dyletantów.
Twórczością literacką (poza poezją) zaczął parać się P. późno, już jako człowiek dojrzały, obarczony gorzkim doświadczeniem przeżytych zdarzeń («W pół wieku – wieki żyłem») ze świadomością obowiązku obywatelskiego pisarza. Jego zainteresowania skupiły się na badaniach nad językiem i literaturą polską, na krytyce literackiej i teatralnej oraz na teorii literatury, był także autorem utworów obyczajowych i satyrycznych. W l. 1815–16 opublikował czterotomowy podręcznik retoryki O wymowie i stylu (W.), w r. 1816 Pochwały, mowy, rozprawy (W., I–II), zawierające m. in. prace o języku, wymowie i literaturze polskiej (dał w nich – pobieżny wprawdzie i mało samodzielny, ale przecież jeden z pierwszych – zarys dziejów tej literatury). Od r. 1815 zaczął pisywać na łamach „Pamiętnika Warszawskiego” krytyki teatralne, podpisując je literą X. Również w „Pamiętniku Warszawskim” opublikował w l. 1816–19 kilkanaście felietonów satyrycznych, a w r. 1820 wydał powieść satyryczną Podróż do Ciemnogrodu (W.). Jego twórczość oceniana bywała różnie. Jeden z głównych przedstawicieli warszawskiego klasycyzmu, niechętny pierwszym przejawom w Polsce nowego kierunku, stał się rychło przedmiotem ataków romantyków. Dopiero po latach zaczęto oddawać sprawiedliwość zasługom P-ego w obronie czystości języka polskiego. Najbardziej oryginalne – zdaniem Zdzisława Libery – rozprawy krytyczno-literackie P-ego uznać należy «i za zjawisko szczególnie znamienne dla programu klasyków warszawskich, i za przejaw zdrowej myśli obywatelskiej, wyrażającej troskę o losy najgłębszych wartości kultury». I. Chrzanowski, niechętny P-emu, który pisał, iż nie pozostawił po sobie nic, co by wykraczało poza przeciętność, jego dziełu O wymowie i stylu przyznał jednakże walor najpełniejszej wypowiedzi na temat polskiej prozy (pierwsza stylistyka i prozaika, która rozpatruje całą prozę: historię, powieść, bajkę, dialog, list, opis, charakterystykę porównawczą ludzi). Podróż do Ciemnogrodu uznawał Chrzanowski za dzieło anachroniczne, pozbawione sensu. W ocenie Emila Kipy natomiast jest to najcelniejsza krytyka polskiego obskurantyzmu, a Libera, jakkolwiek przyznaje, że była to krytyka spóźniona, twierdzi, że to właśnie utwory satyryczne wyznaczają P-emu trwale miejsce w dziejach kultury literackiej.
Idąc wciąż starym tropem, zaplątał się P. w grę niebezpiecznych kompromisów, które tego liberała – jakim czuł się zawsze – zwróciły przeciwko nowemu liberalizmowi młodego pokolenia, czułego na problemy swobód obywatelskich, tożsamości narodowej i zagrożenia jej przez system aleksandryjski. Wedle starych schematów układał swój stosunek do Kościoła, nie widząc roli, jaką miał odegrać w Polsce pod zaborami. Bezpośrednim powodem walki między episkopatem a P-m stała się właśnie Podróż do Ciemnogrodu. Biskupi oburzeni ostrą drwiną z kleru, a nawet – jak twierdzili – również z religii, zareagowali szybko: w sierpniu 1820 udali się do Aleksandra ze skargą na P-ego. Dn. 17 X t. r. Ignacy Sobolewski, na prośbę Aleksandra, polecił zreorganizować Komisję WRiOP, przychylając się do żądań biskupów. P. chciał się wtedy podać do dymisji, której jednak namiestnik Józef Zajączek nie przyjął. Dn. 30 XI wysłał P. do Aleksandra memoriał, w którym on z kolei oskarżał episkopat o chęć tworzenia «stanu w stanie». Aleksander poparł jednakże stanowisko episkopatu (głównym antagonistą P-ego stał się – przyjazny dawniej – Jan Paweł Woronicz) i udzielił P-emu dymisji 9 XII 1820. P. usunął się w zacisze Wilanowa na ostatnie kilka miesięcy życia.
Tak zszedł ze sceny życia publicznego «Pan Stanisław», człowiek, który w ciągu pół wieku swojej działalności stał się instytucją, symbolem trwałości polskich urządzeń i tradycji robót politycznych z czasów Sejmu Wielkiego. Ze wspomnień ludzi współczesnych i jego własnej korespondencji wyłania się sylwetka człowieka o cechach silnie zróżnicowanych; z pychą właściwą Potockim łączył wielką prostotę w stosunkach z ludźmi; z libertyńskim umiłowaniem swobody – rodzinną stateczność wiernego męża i troskliwego ojca; ze spokojem i taktem – porywczość oraz skłonność do hipochondrii i zmiennych nastrojów; z wielkodusznością, którą okazywał, i w sprawach publicznych, w opiece nad rodziną, i w działalności filantropijnej – małostkowość oszczędnego gospodarza. Bywał duszą salonów, lubił, cenił zabawę i umiał czynić z niej przyjemność intelektualną. Próżny na temat swojej urody, «której nie miał» (wedle kąśliwej opinii Kajetana Koźmiana), miał również ambicje, by uchodzić za wybornego jeźdźca. Na władzy zależało mu bardzo i z biegiem lat przyzwyczajał się do stanowisk eksponowanych, nie na tyle wszakże, żeby ubiegać się o nie za wszelką cenę. W jego osobowości górowała nade wszystko postawa estety. Była jego drugą naturą, dyktowała styl życia, w którym dbałość o ład i piękno nadawała sens i małym, i wielkim sprawom. Estetyzm był podnietą jego filantropii (nie mógł znieść widoku brzydkiej wsi) i ten sam wstręt do brzydoty chronił go od zachowań niskich w trudnej karierze politycznej.
Zmarł P. nagle w Wilanowie 14 IX 1821. Nad jego trumną zapanowała zgoda w uznaniu wielkich zasług zmarłego. Wystarczył niespełna rok kierownictwa jego następcy na stanowisku ministra WRiOP, Stanisława Grabowskiego, by zasługi P-ego zajaśniały pełnym blaskiem. Wg wspomnień, niezbyt lubiącego P-ego, K. Koźmiana, P. był to «mąż uczony, wielki miłośnik nauki i najcelniejszego wykształcenia, przez wielkie i długie doświadczenie, przez piastowanie pierwszych w kraju za Rzeczypospolitej Polskiej dostojności znający i umiejący prowadzić liczne i drażliwe zgromadzenie. Nikt nad niego zdolniejszym na prezesa [Rady Stanu] nie był, nikt go w tym miejscu zastąpić by nie potrafił. Przytomny, baczny, wymowny, bystro pojmujący toczące się sprawy cierpliwy, a zawsze grzeczny, umiał prowadzić i piastować godność tej najważniejszej instytucji». Pogrzeb odbył się 26 IX 1821 w Wilanowie. Wziął w nim udział prymas Szczepan Hołłowczyc oraz liczne duchowieństwo; przemawiali: bp płocki Adam Prażmowski i Niemcewicz. Młodzież wzięła na ramiona trumnę «swojego ministra» i nie pozwoliła jej sobie odebrać, czyniąc z tego gestu manifestację własnych przekonań.
Z małżeństwa z Aleksandrą z Lubomirskich (1760–1836), harmonijnie współdziałającą z mężem w życiu towarzyskim, artystycznym i umysłowym, P. pozostawił jedynego syna Aleksandra (zob.).
Portrety (olej.), wykonane przez: J. L. Davida, z l. 1779–81, P. na koniu, A. Graffa, z r. 1785, J. Grassiego, z r. 1792, M. Bacciarellego pt. „Nadanie konstytucji Księstwu Warszawskiemu”, A. Blanka, z r. 1815 – w Muz. Narod. w W.; Ponadto obecnie zaginione portrety (olej.): M. Bacciarellego, z l. 1809–11 (reprod. w: Chyczewska A., Marceli Bacciarelli, P. 1970 II) oraz A. Kaufmana (reprod. w: Kraszewski J. I., Polska w czasie trzech rozbiorów 1772–1799, W. 1903 III 22, i w: Lorentz S., Natolin, W. 1948 s. 37); Drzeworyt W. Berga (rys. M. Kotarbiński) z r. 1877 – w B. Narod.; Akwarela na kości L. Sené, z r. 1774, obecnie zaginiona (reprod. w: Lorentz S., Natolin, W. 1948 s. 34); Rysunek do portretu P-ego, przez J. Grassiego – w B. Ossol.; Rysunek na kamieniu z natury, przez W. Śliwickiego, z r. 1820 – w B. Narod.; Litografia J. Piwarskiego – maska pośmiertna P-ego – w Muz. Narod. w Kr.; Katafalk P-ego – litografia Z. Vogla, z r. 1822 – w B. Narod.; – Estreicher; Nowy Korbut, VI cz. 1–2 (bibliogr.); Pol. Bibliogr. Liter., za l. 1944/5, 1949 i n.; Filoz. w Pol. Słown., (Z. Libera, bibliogr.); PSB, (Czartoryski Adam Jerzy, Gutakowski Ludwik, Kossakowska Katarzyna, Linde Samuel Bogumił, Lipiński Józef, Lubomirska Izabela, Lubomirski Stanisław, Łubieński Feliks, Niemcewicz Julian Ursyn); Słownik literatury polskiego Oświecenia, Wr. 1977 (E. Rabowicz, Rokoko); Słown. Pracowników Książki Pol., s. 707 (J. Rudnicka, bibliogr.); Borkowski, Almanach, s. 490; Łoza, Hist. Orderu Orła Białego; tenże, Kawalerowie; – Askenazy Sz., Książę Józef Poniatowski 1763–1813, W.–Kr. 1910; tenże, Łukasiński, W. 1908; Bartoszewicz K., Utworzenie Królestwa Kongresowego, Kr. 1916; Berdecka A., Turnau I., Życie codzienne w Warszawie okresu Oświecenia, W. 1969; Bieliński, Uniw. Warsz.; Budzińska E., Tak zwana kolekcja Stanisława Kostki Potockiego w Gabinecie Rycin Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie, „Biul. Hist. Sztuki” 1972 nr 2; Dihm J., Sprawa konstytucji ekonomicznej z 1791 r., Wr. 1959; Dobrowolski W., Poglądy Stanisława Kostki Potockiego na wazy greckie w świetle opinii współczesnych, „Biul. Hist. Sztuki” 1972 nr 2; Dutkowa R., Uniwersytet Jagielloński w czasach Księstwa Warszawskiego, Wr. 1965; Dzieje Płocka, Płock 1973; Dzieje Uniwersytetu Warszawskiego, W. 1981; Falkowski J., Obrazy z życia kilku ostatnich pokoleń w Polsce, P. 1877–86 I 159, 160, 161, 208, 215, 246, 266, 303, 333, 334, II 40, 45, 67, 91, 103, 112, 121, 127, 131, 133, 157, 180, 206, 217, 351, III 346, 374, 384, IV 21, 37, 38, 48, 53, 105, V 170, 171, 172, 192, 193, 213, 435, 531, 532, 580; Fijałkowski W., Działalność Stanisława Kostki Potockiego w Wilanowie, „Biul. Hist. Sztuki” 1972; tenże, Wilanów, W. 1973 s. 84–101, 147, 185, 196, 199, 204, 211, 216, 221, 226, 229, 250, 251; Goszycki W., Oświata publiczna w Księstwie Warszawskim, Lw.–W. 1921 I; Grabski A. F., Myśl historyczna polskiego Oświecenia, W. 1976; Grynwaser H., Kodeks Napoleona w Polsce, w: Pisma, Wr. 1951 I; Handelsman M., Pod znakiem Napoleona, W (b. r.); tenże, Pomiędzy Prusami a Rosją, W. 1922; tenże, Studia historyczne, W. 1911; Hass L., Sekta farmazonii warszawskiej, W. 1980; tenże, Wolnomularstwo w Europie środkowo-wschodniej w XVIII i XIX wieku, Wr. 1982; Herbst S., Wielki Carnot w Warszawie, w: Wiek XVIII. Polska i świat, W. 1974; tenże, Wybór pism, W. 1978 I; Historia Nauki Pol., III; Hist. sztuki pol., III; Historia Kościoła w Polsce, P.–W. 1979 II cz. I; Ihnatowicz, Vademecum; Iwaszkiewicz J., Litwa w r. 1812, Kr.–W. 1912; Janik M., Hugo Kołłątaj, Lw. 1913; Jaroszewski T. S., Architektura doby Oświecenia w Polsce, Wr. 1971; tenże, Christian Piotr Aigner, W. 1970; Jedlicki J., Klejnot i bariery społeczne, W. 1968; Kaleta R., Miscellanea z doby Oświecenia, Wr. 1965; tenże, Oświeceni i sentymentalni, Wr. 1971; tenże, Sensacje z dawnych lat, Wr. 1974; Kalinka W., Sejm Czteroletni, Kr. 1895 I 143, 164–5, 207, 217–20 243, 317, 321, 327–8, 341, 347, 406, 410, 413, 438, 449–51, 464, 475, 477, 488, 492, 538, 554, 557 563, 566, 568, 589, 603, 606, 616, 618, 623–7, 632, 640, 653, 657, 663, 683, 722, 727, II 36, 40, 59, 130, 209, 241, 248, 259, 278, 294, 408, 410, 433, 479, 499, 508, 560, 567, 575, 581, 590, 630, 660, 674, III 20, 28, 29, 35; Kipa E., Studia i szkice historyczne, Wr. 1959; Korzon, Wewnętrzne dzieje, I–V; Kostkiewiczowa T., Klasycyzm – sentymentalizm – rokoko, W. 1975; Kozakiewicz S., Malarstwo warszawskie w latach 1815–1850, „Roczn. Muz. Narod., w W.” T. 6: 1962; Krakowski B., Oratorstwo polityczne a forum Sejmu Czteroletniego, Gd. 1968; Kula W., Rządzący i rządzeni, w: Wiek XVIII. Polska i świat, W. 1974; Kwiatkowski M., Stanisław August jako architekt, Wr. 1983; Leśnodorski B., Polscy Jakobini, (W.) 1960; tenże, Szkoła Prawa i Nauk Administracyjnych w Księstwie Warszawskim, W. 1963; tenże, U progu nowego stulecia. Księstwo Warszawskie, W. 1967 s. 218; Libera Z., Oświecenie, W. 1974 s. 136, 138, 139, 145, 491–3, 498, 500; tenże, Problem późnego Oświecenia, w: Wiek Oświecenia, W. 1979 I 89, 93, 97, 98, 100, 101; tenże, Stanisław Kostka Potocki i jego rola w życiu literackim Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego, „Biul. Hist. Sztuki” 1972 nr 2; tenże, Życie literackie w Warszawie w czasach Stanisława Augusta, W. 1971; Libiszowska Z., Życie polskie w Londynie w XVIII wieku, (W.) 1972; Majewska-Maszkowska B., Jeszcze o Natolinie – Bażantarnia Augusta Czartoryskiego i jego córki Izabelli Lubomirskiej, „Biul. Hist. Sztuki” 1966 nr 2; taż, Mecenat artystyczny Izabelli Z Czartoryskich Lubomirskiej, (1736–1816), Wr. 1976; Majewska-Maszkowska B., Jaroszewski T. S., Podróż Stanisława Kostki Potockiego do Anglii w 1787 roku w świetle jego korespondencji z żoną, „Biul. Hist. Sztuki” T. 34: 1972 nr 2 s. 211–17; Malinowska I., Pamiętnik interesów St. K. Potockiego, „Biul. Hist. Sztuki” 1972 nr 2; Małachowski-Łempicki S., Raporty szpiega Mackrotta o wolnomularstwie polskim 1819–1822, W. (b. r.); tenże, Wolne mularstwo w Lubelszczyźnie 1811–1822, L. 1933; tenże, Wolnomularstwo w Księstwie Warszawskim 1812–1815 (odb. z „Wiedza i Życie” 1929 nr 5); Mańkowski T., Mecenat artystyczny Stanisława Augusta, W. 1976; Mencel T., Feliks Łubieński, minister sprawiedliwości Księstwa Warszawskiego (1758–1848), W. 1952; tenże, Galicja Zachodnia 1795–1809, L. 1976; Michalski, Z dziejów TPN, s. 45, 46, 50, 51, 65, 70, 74, 76, 80, 83, 90, 94, 95, 102, 109, 112, 115, 118, 119, 122, 155, 157, 160–3, 166–8, 192, 197, 204, 209, 210, 214, 215, 226, 230, 231, 256, 297; Morawski K. M., Ignacy Potocki, W. 1911 I; Podgórska E., Szkolnictwo elementarne Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego, W. 1960; Przybylski R., Demon polskich klasyków, „Twórczość” 1982 nr 7; tenże, To jest klasycyzm, W. 1978; Rabowicz E., Polskie rokoko literackie, Gdań. Zesz. Human. Prace Hist.-Liter., Gd. 1969 nr 2; [Rolle A. J.] Dr Antoni J., Wybór pism, Kr. 1966 II, III; Rostworowski E., Legendy i fakty XVIII wieku, W. 1963; tenże, Ostatni król Rzeczypospolitej, W. 1966; tenże, Sprawa aukcji wojska W. 1957; tenże, La Suisse et la Pologne au XVIIIa siècle, w: Échanges entre la Pologne et la Suisse…, Genève 1964; tenże, Z dziejów targowicy. Sprawa kawalerii narodowej w dobie Sejmu Czteroletniego, „Przegl. Hist.” T. 45: 1954; Rostworowski M., Rada Ministrów i Rada Stanu Księstwa Warszawskiego, Kr. 1911 s. 7, 36; Rudnicka J., Rola Stanisława Kostki Potockiego w polskim życiu kulturalnym, „Biul. Hist. Sztuki” 1972 nr 2; Ryszkiewicz A., Francusko-polskie związki artystyczne. W kręgu J. L. Davida, W. 1967; Skałkowski A., Towarzystwo Przyjaciół Konstytucji 3 Maja, „Pam. B. Kórn.” 1930 z. 2; Skierkowska E., Księgozbiór z dziedziny sztuki Stanisława Kostki Potockiego na tle polskich bibliotek XVIII w., „Roczn. Hist. Sztuki” T. 13: 1981; Smoleński W., Mieszczaństwo warszawskie w końcu wieku XVIII, W. 1976; tenże, Ostatni rok Sejmu Wielkiego, Kr. 1897; Snopek J., Trzy wzory postaw libertyńskich, „Pam. Liter.” 1981 z. 3; Sobociński W., Historia ustroju i prawa Księstwa Warszawskiego, Tor. 1964; Szwankowski E., Sztuka teatralna Stanisława Kostki Potockiego, „Biul. Hist. Sztuki” R. 35: 1973 nr 2; Tokarz W., Ostatnie lata Hugona Kołłątaja, Kr. 1905 I–II; Urbański-Nieczuja J., Mowy masońskie Stanisława Potockiego, „Pam. Liter.” 1927; Voisé I., Głowacka-Pocheć T., Galeria malarstwa Stanisława Kostki Potockiego w Wilanowie, W. 1975; Więckowska K., Opozycja liberalna w Królestwie Kongresowym 1815–1830, W. 1925; taż, Przemiany myśli politycznej w Królestwie Kongresowym, w: Pamiętnik V Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich w Warszawie, Lw. 1930; Willaume J., Fryderyk August jako książę warszawski (1807–1815), P. 1939; Wolański A., Wojna polsko-rosyjska, T. II: Kampania litewska, P. 1924; Wroczyński R., Dzieje oświaty polskiej 1795–1945, W. 1980; Zahorski A., Centralne instytucje policyjne w Polsce w dobie rozbiorów, W. 1959; Zajewski W., Józef Wybicki, W. 1977; Załęski S., O masonii w Polsce od roku 1742 do 1822, Kr. 1889 s. 57, 59, 91, 93, 105, 126, 127, 188, 199, 240, 241, 244, 245, 246, 247, 248, 249, 258, 261, 262, 263 oraz I, III, V; Zielińska T., Archiwum prywatne Stanisława Kostki Potockiego jako źródło informacji o jego mecenacie kulturalno-artystycznym, „Biul. Hist. Sztuki” 1972 nr 2; Zienkowska K., Jacek Jezierski, kasztelan łukowski 1772–1805, W. 1963; taż, Sławetni i urodzeni, W. 1976; Żmijewska H., Stanisław Kostka Potocki, critique du salon de Louvre, „Biul. Hist. Sztuki” R. 39: 1977 nr 4 s. 344–53; Żółtowska-Weintraub M. E., La première critique d’art écrite par un Polonais, „Dix-Huitième Siècle” 1974 nr 6 s. 325–41; – Arch. Wybickiego, II–III; Bignon E., Polska w r. 1811 i 1813 (Wspomnienia dyplomaty), Wil. 1921 I 8, 24, 35, 37, 38, 69, 86, 102, 113, II 7, 46, 82; Bojasiński J., Rządy tymczasowe w Królestwie Polskim, Maj–grudzień 1815, W. 1902 s. 59, 60, 138, 143, 186; Chrząszczewski A., Pamiętnik oficjalisty Potockich z Tulczyna, Wr. 1976; Diariusze Sejmów Księstwa Warszawskiego, Z. 1: Dziennik posiedzeń izby poselskiej sejmu w r. 1809, W. 1913; Dmochowski F. S., Wspomnienia od 1806 do 1830 roku, W. 1959; Dziennik Bułhakowa, ministra rosyjskiego w Warszawie 1791–1792, w: Kalinka W., Ostatnie lata panowania Stanisława Augusta. Cz. II: Dokumenta, Kr. 1891 s. 299, 302, 307, 336, 348, 400, 404, 415, 417; Dziennik podróży do Francji i Włoch Augusta Moszyńskiego, Kr. 1970; Instrukcje i depesze rezydentów francuskich 1807–1813, Kr. 1914 I, II; Korespondencja księcia Józefa Poniatowskiego z Francją, P. 1921–9 I, II, III, V; Korespondencja literacka Kajetana Koźmiana z Franciszkiem Wężykiem (1845–1856), Arch. do Dziej. Liter., Kr. 1914 XIV; Koźmian K., Pamiętniki, Wr. 1972 I–III; Lettres de Philippe Mazzei et du roi Stanislas-Auguste de Pologne, Roma 1982 I; Listy Hugona Kołłątaja pisane z emigracji w r. 1792, 1793, 1794, P. 1872 I 47 134; Mater. do dziej. Sejmu Czteroletniego, I–V; Materiały do dziejów Komisji Rządzącej z r. 1807, Kr. 1918; Materiały do dziejów organizacji Kościoła katolickiego w Królestwie Polskim 1815–1820, Teki Archiwalne, W. 1954 III; Mémoires du roi Stanislas-Auguste, II; Organizacje administracyjne Komisji Rządzącej. R. 1807. Wybór dokumentów, W. 1917; Ostrowski T., Poufne wieści z oświeconej Warszawy, Wr. 1972; Pamiętnik Juliana Ursyna Niemcewicza o czasach Księstwa Warszawskiego (1807–1809), [W.b. r.] s. 24, 31, 35, 48, 106; Potocka-Wąsowiczowa z Tyszkiewiczów A., Wspomnienia naocznego świadka, W. 1965; Protokoły Rady Stanu Księstwa Warszawskiego, Tor. 1960–8 I cz. 1, II cz. 1 i 2; Sobieszczański F. M., Warszawa. Wybór publikacji, W. 1967 I, II; Szpadkowski T., Zapiski warszawskie, Wr. 1969; Szymanowski J., Listy do starościny wyszogrodzkiej, W. 1973; Tajna korespondencja z Warszawy do Ignacego Potockiego 1792–1794, W. 1961; Trembecki S., Pisma wszystkie, W. 1953 I–II; Ustawodawstwo Księstwa Warszawskiego, W. 1964–69 II–IV; Vol. leg., IX 2, 7, 33, 49, 51; Wiersze Józefa Koblańskiego i Stanisława Szczęsnego Potockiego, zapomnianych poetów Oświecenia, Wr. 1980; Wilkońska P., Moje wspomnienia o życiu towarzyskim w Warszawie, W. 1959; Zapiski i dokumenta do dziejów insurekcji publicznej w Polsce, Arch. do Dziej. Liter., Kr. 1878 I 134, 135, 141, 146, 147, 151, 158, 213, 215, 264; – AGAD: Akta Rady Stanu i Rady Ministrów Ks. Warsz., Akta Sekretariatu Rady Stanu Ks. Warsz., Arch. Gł. Wilanowskie, anteriora 182, 224, 271, 273, 277, 279, 280, 281, 282, 286, 288, 290, 392, Arch. Publ. Potockich rkp. 109, 150, 152, 154, 155, 235, 245, 246, 249, 250, 251, 271, 274, 279, 328; B. Czart., B. Jag., B. PAN w Kr. (rkp. nie wykorzystane); – Zbiór rysunków P-ego w B. Narod.; – B. IH Uniw. Warsz.: Mszp. prac doktorskich: Czaja A., Ostatnie lata Rady Nieustającej, W. 1982, Kizwalter T., Kryzys Oświecenia a początki konserwatyzmu polskiego, W. 1982, Smoleńska B., Organizacja i administracja dóbr wilanowskich Potockich (1800–1864), W. (1969).
Barbara Grochulska
Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to wersja zaktualizowana, uwzględniająca opublikowane w późniejszych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.