Małachowski Stanisław h. Nałęcz (ok. 1659–1699), wojewoda poznański. Syn Franciszka, kaszt. sieradzkiego, i Barbary Grabskiej. Po powrocie z dłuższego pobytu za granicą dostał się na dwór królewski. Miał możnego protektora – stryja Jana Małachowskiego, biskupa krakowskiego i kanclerza w. kor. (zob.). Mianowany podczaszym sieradzkim, M. posłował z tego województwa na sejm 1683 r. Wziął t. r. udział w wyprawie wiedeńskiej. W czasie działań wojennych na Węgrzech chorował, ale był w bitwie pod Parkanami, gdzie został ranny. Uczestniczył w wyprawie mołdawskiej 1686 r. W nagrodę dostał star. opoczyńskie. Z woj. sieradzkiego posłował na sejm 1688 r. Po śmierci ojca, zaraz na początku sejmu 1690 r. wziął kasztelanię sieradzką. Wyznaczony na jednego z senatorów rezydentów, wszedł ponadto do komisji mającej za zadanie podwyższenie hiberny. We wrześniu 1691, w końcowej fazie niefortunnej wyprawy na Mołdawię, wysłano M-ego na Węgry do obozu wojsk cesarskich celem uzgodnienia polityki polskiej i austriackiej w razie traktowania z Turcją o pokój. Mianowany w lutym 1692 wojewodą kaliskim, usiłował w l. 1692–3 z polecenia króla godzić zwaśnionych wojewodów, ruskiego S. J. Jabłonowskiego i sieradzkiego K. Z. Przerębskiego. Oznaką łaski, jaką się cieszył u obojga królestwa, było nadanie mu 8 VI 1693 star. łukowskiego.
Na dworze bawił M. w tych latach bardzo często. Było postanowione, iż w r. 1694 będzie towarzyszyć królewiczom w ich projektowanej podróży zagranicznej i zadłużył się już nawet poważnie, aby tylko odpowiednio wystąpić, kiedy w listopadzie zaskoczono go poniechaniem tego zamiaru. Podczas obrad sejmu 1695 r. działał w jak najściślejszym porozumieniu z królową i był uczestnikiem poufnych konferencji w jej gabinecie. Krążyły wtedy pogłoski, że za pieniądze królowej robi zaciągi i że oficerów ma już zwerbowanych. Kiedy 19 II t. r. poseł cesarski miał posłuchanie u królowej, M. odpowiadał mu w jej imieniu po łacinie (wcale biegle władał czterema językami – prócz łaciny, francuskim, niemieckim i rosyjskim). W senacie 25 II wystąpił z propozycją zwołania sejmu koronnego dla naprawy Rzeczypospolitej i dla ustrzeżenia jej przed spiskami zmierzającymi do elekcji vivente rege. Obrażony przez M. Sapiehę, koniuszego lit., wystąpił w izbie senatorskiej 10 III z ostrym atakiem przeciwko całej rodzinie Sapiehów. Należał do tych senatorów, którym zlecono układanie się z posłem rosyjskim. W sprawie dóbr neuburskich, dawniej radziwiłłowskich, proponował oddanie opieki nad ich dziedziczką, księżniczką Anną neuburską, królowi, ale z zachowaniem praw Radziwiłłów, z którymi był w przyjaznych stosunkach. Po rozejściu się sejmu wraz z innymi stronnikami królowej radził 23 III 1695 nad sposobami pogodzenia bpa wileńskiego K. Brzostowskiego z woj. wileńskim K. Sapiehą i tym samym uspokojenia Litwy. Względy okazywane M-emu przez królową szły tak daleko, że w czasie sejmu jego żonę, poważnie chorą, zaprosiła na zamek, by jej zapewnić jak najlepszą opiekę.
M. po śmierci Jana III był jednym z delegowanych do boku prymasa. Podczas sejmu konwokacyjnego 15 IX 1696 wyznaczono go z senatu do komisji przy hetmanach, mającej zaspokoić żądania skonfederowanego wojska. W czasie burzliwej dyskusji, jaka w połączonych izbach toczyła się nad ewentualnym zakazem pobytu królowej w pobliżu miejsca elekcji, obraźliwe słowa o «brzydkim uleganiu królowej», wypowiedziane przez marszałka poselskiego S. Humieckiego, godziły też i w M-ego. Wespół z prymasem M. Radziejowskim i R. Leszczyńskim, zareagował na to bardzo ostro. W następstwie tej gwałtownej sceny posłowie opuścili izbę senatorską. Po sejmie, w marcu 1697 brał udział w rokowaniach ze zbuntowanym wojskiem. W czasie sejmu elekcyjnego, w czerwcu, działając po myśli królowej, poparł ostatecznie kandydaturę saską. Zrobił to wbrew większości swego województwa, w którym zresztą nie był popularny jako «nie osiadły». Uczestniczył 15 IX 1696 w uroczystościach koronacyjnych nowego króla, podczas których przegrał spór prestiżowy z R. Leszczyńskim, woj. łęczyckim, o to, który z nich poniesie jabłko królewskie. August II wywdzięczył mu się dając 27 V 1698 woj. poznańskie.
Z rady senatu 27 V 1698 wyznaczono M-ego do traktowania o pokój z Turcją. Z nader skromną asystą, bez większej okazałości wyruszył 6 IX ze Lwowa i przy fatalnej pogodzie, po bardzo ciężkiej przeprawie przez góry, na dodatek w złym stanie zdrowia dotarł 16 IX ze znacznym opóźnieniem do Agry. Pisał stąd do cesarza, bo mu zlecono jechać przez Wiedeń, czego dla warunków klimatycznych zmuszony był poniechać. W Karłowicach (Karlovci) koło Petrovaradinu nad Dunajem, miejscu przeznaczonym na odbycie kongresu, stanął 23 IX t. r. Zjawili się tu wysłannicy austriaccy i tureccy, poseł wenecki, poseł rosyjski oraz rozjemcy angielski i holenderski. Większość uczestników kongresu opowiadała się za proponowaną przez Turcję zasadą «uti possidetis», ale dla Polski było to nie do przyjęcia, bo przypięczętowywało utratę Kamieńca z częściami Podola i Ukrainy. M. przyjechał do Karłowic z instrukcją przewidującą kilka wariantów, spośród których maksymalny przyznawał Polsce całą Mołdawię i Wołoszczyznę (wojska polskie właśnie wtedy stały koło Jass), minimalny zaś poprzestawał na odzyskaniu Kamieńca, Podola i Ukrainy. Pod silnym naciskiem wszystkich zebranych M. wycofywał się kolejno z wysuwanych coraz to bardziej umiarkowanych żądań, aż wreszcie, po uprzednim odwołaniu się do króla o aprobatę, musiał poprzestać tylko na zwrocie tureckich zdobyczy na Polsce, co w tych okolicznościach było też niemałym osiągnięciem. Postanowienie w tej mierze powzięto 12 XII i M. w dalszych pertraktacjach, Polski już bezpośrednio nie dotyczących, udziału nic brał. Był chory, ale dotrwał do 26 I 1699, kiedy nastąpiło podpisanie układu. W charakterze sekretarza towarzyszył mu A. Gorkowski, który potem opisał przebieg poselstwa.
W kraju działalność M-ego spotkała się z krytyką, zwłaszcza J. Gomoliński, bp kijowski, uczestnik układów poprzedzających kongres w Karłowicach, zarzucał mu zbytnią ustępliwość, niewykorzystanie rozmaitych nastręczających się możliwości i nadmierne uleganie sugestiom posła rosyjskiego Woznicyna, działającego jakoby w porozumieniu z Turkami. Kiedy zaraz potem wypadło słać nowe poselstwo dla ustalenia warunków wykonania traktatu karłowickiego, wyznaczono do tej misji R. Leszczyńskiego. M. potraktował to jako votum nieufności i ciężką obrazę. Miało się to walnie przyczynić do jego rychłej śmierci, która nastąpiła wiosną 1699 r. Jego serce chowano 17 VI 1699 u wizytek krakowskich.
Do M-ego należały klucze: Końskie w pow. opoczyńskim, Rękoraj i Moszczenica w pow. piotrkowskim. Pierwsza żona Anna Żelęcka, łowczanka kor., umarła bezdzietnie w r. 1696. Ożenił się powtórnie (1697) z Anną Konstancją Lubomirską (zm. w r. 1727), starościanką sądecką, wdową po Janie Wielopolskim. Miał z nią dzieci: Jana, kanclerza w. kor. (zob.), i Karolinę (ur. 1699), żonę Józefa Mycielskiego, stolnika kor.
Popiersie, wykonane przez Andrzeja Le Bruna, w Muz. w Wilanowie; – Estreicher; W. Enc. Ilustr.; Niesiecki; Uruski; Żychliński; – Jarochowski K., Dzieje panowania Augusta II od śmierci Jana III do chwili wstąpienia Karola XII na ziemię Polską, P. 1856 s. 20, 66, 67, 108, 124, 175, 191, 192, 242–5; Kobierzycki J., Przyczynki do dziejów ziemi sieradzkiej, W. 1916 II 102; Konopczyński W., Polska a Turcja 1683–1792, W. 1936; – Akta do dziejów Jana III. Sprawy 1683 r., Kr. 1883, Acta Hist., VI; Gorkowski A., Relacja poselstwa Stanisława Małachowskiego, W. 1778; Otwinowski C., Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II, Kr. 1849 s. 13; Sarnecki K., Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego, W. 1958; Vol. leg., V 373, 376, 409, 410, 412, 427; Załuski A. Chr., Epistolae historico-familiares, Brunsbergae 1709–17 I cz. 2 s. 147, 148, 168, 1217, 1222, 1239, 1262, II 35, 41, 47, 93, 301, 325, 437, 569, 627–31, 676–701, 756–69, 886, 887, 1498, 1508–10, 1523, 1524, 1526, 1530; – B. Kórn.: rkp. 402.
Włodzimierz Dworzaczek
Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to wersja zaktualizowana, uwzględniająca opublikowane w późniejszych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.