Potocki Stanisław zwany Rewerą (ok. 1589–1667), woj. krakowski i hetman w. kor. Był drugim synem kaszt. kamienieckiego Andrzeja (zob.), z pierwszego jego małżeństwa z Zofią z Piaseckich, przyrodnim bratem Krzysztofa (zob.) i Jana Teodoryka (zob.).
Wraz ze starszym bratem Mikołajem przybył P. w r. 1602 na studia do Bazylei; dn. 1 VI 1606 wpisali się obaj, w licznym towarzystwie (m. in. z kalwińskim ministrem Andrzejem Wandłowskim czyli Dobrzańskim) na uniwersytet w Lejdzie. P. podał przy wpisie, że ma lat 17 (wg dotychczas przyjętej daty urodzenia miałby 27), a więc trzeba odrzucić mit o starcu hetmanie. Nie wszystko także, co o pierwszych latach wojskowej działalności P-ego napisano, znajduje potwierdzenie. Możliwe, iż był wraz z ojcem w bitwie z rokoszanami pod Guzowem 6 VII 1607, natomiast w żadnym ze znanych nam rejestrów wojska smoleńskiego z l. 1609–12 nie ma o P-m wzmianki, choć są wymieniane chorągwie jego ojca, zmarłego przed wyjazdem pod Smoleńsk. Właśnie może z powodu jego śmierci musiał P. pozostać w domu. W lipcu 1612 wraz ze swym bratem Jerzym na czele 200 konnej roty brał udział w ekspedycji stryja Stefana do Mołdawii i nawet rozeszła się pogłoska, iż zginął 16 VII pod Sasowym Rogiem. Zapewne w tym czasie porzucił P. kalwinizm i przeszedł na katolicyzm. On to miał przyczynić się do likwidacji zboru w Paniowcach, które odziedziczył po stryju Janie, woj. bracławskim (zob.). Nie jest pewny udział P-ego w wyprawie Stanisława Żółkiewskiego przeciw Iskanderowi paszy w r. 1617. Z własną chorągwią uczestniczył P. w l. 1617–18 w kampanii moskiewskiej królewicza Władysława. Pod Cecorą raczej nie był, w jesieni 1620 bowiem posłował z woj. podolskiego na sejm; został wówczas wybrany na deputata do odbierania kwarty w Rawie. Dn. 20 IV 1621 otrzymał urząd podkomorzego podolskiego. I znów brak wiarygodnej informacji o jego udziale w chocimskiej kampanii Jana Karola Chodkiewicza. Nie było go wśród rotmistrzów, a wątpliwe, aby poszedł na tę wojnę tylko jako towarzysz. Można się domyślać, iż bronił w tym czasie Paniowiec, zaatakowanych przez oddział turecki. Na sejmie 1623 r. reprezentował ponownie woj. podolskie; wybrano go m. in. do komisji «na zatrzymanie w porządku wojska zaporoskiego». W r. 1624 brał P. udział w zwycięskiej bitwie Stanisława Koniecpolskiego z Tatarami pod Martynowem (19–20 VI), w r. 1625 w jego działaniach przeciw Kozakom dowodził pułkiem jazdy w walkach pod Kryłowem (2 poł. października).
Podczas wojny ze Szwedami w Prusach Królewskich (1626–7) P., mający chorągiew husarską, był pułkownikiem jazdy. Stanisław Przyłęcki (w „Pamiętnikach o Koniecpolskich”) przyjął mylnie, iż to on był kasztelanem halickim; błąd ten przeszedł do podstawowych opracowań. W istocie w jesieni 1626 P. wraz ze swoim pułkiem poszedł do Warmii pod wodzą wysłanego tam na czele grupy wojsk (ok. 3 000) kaszt. halickiego Marcina Kazanowskiego. Brał udział w zdobyciu Ornety, w zagonach pod Frombork i Tolkmicko. Grupa ta pozostała na Warmii przez zimę 1626/7 i wiosnę 1627, prowadząc wojnę podjazdową i 12 VII 1627, dołączyła do głównych sił Koniecpolskiego. Zapewne brał P. udział w walkach pod Tczewem 17–18 VIII. Dn. 21 XI 1627 mianowany został kaszt. kamienieckim. W r. 1628 uczestniczył w działaniach Koniecpolskiego przeciw Gustawowi Adolfowi nad Ossą i Drwęcą (wrzesień–październik). Po 15 XII, gdy Koniecpolski wyjechał na sejm do Warszawy, P. zastąpił go w charakterze regimentarza; prowadził wówczas blokadę Brodnicy. Zaskoczony 11 II 1629 przez nadciągającego z odsieczą feldmarszałka H. Wrangla (z silami 6 200, w tym 2 500 piechoty, 6 dział), nie zdołał P. skoncentrować wszystkich swoich sił. Postanowił jednak (w oparciu o 4–5 000 wojska, w tym 600 piechoty, 6 dział) obronić przeprawę na Brynicy w pobliżu Górzna. Dn. 12 II Szwedzi korzystając z zamarznięcia wód obeszli pierwszy rzut obrony polskiej zmuszając go do odwrotu. P. zbyt późno podjął przeciwnatarcie i mimo początkowego sukcesu swego lewego skrzydła poniósł dotkliwą porażkę tracąc ok. 1 300 ludzi. W czasie powstania kozackiego w r. 1630 Koniecpolski wysłał P-ego, by objął dowództwo nad grupą wojsk kwarcianych pobitych 4 IV pod Korsuniem i wycofujących się na północ. P. przybył do tych oddziałów pod Wasylków, przejął nad nimi komendę i ruszył za Kozakami, których dopadł pod Stajkami i zadał im poważne straty. Idąc dalej śladem Kozaków, połączył się 14 V pod Perejasławiem z Koniecpolskim, który przejął dowództwo. Przed 17 V Koniecpolski, otrzymawszy wiadomości o grożącym najeździe Tatarów, skierował P-ego z częścią sił na Podole.
W r. 1631 P. został woj. bracławskim. Uczestniczył w r. 1632 w elekcji Władysława Wazy, w r. 1633 brał, być może, udział w bitwie pod Sasowym Rogiem (4 VII), gdzie Koniecpolski pobił Kantymira. T. r. w wojnie z Abazym paszą dowodził pułkiem jazdy; podczas bitwy stoczonej 22 X pod Kamieńcem Podolskim zajmował pozycję w drugim rzucie lewego skrzydła i gdy Tatarzy obeszli szyk polski zadając porażkę trzeciemu rzutowi lewego skrzydła, P. ze swym pułkiem zawrócił przeciw nim i wykonał skuteczne przeciwnatarcie. Na sejmie nadzwycz. w r. 1634 powołano P-ego do rady przy boku Koniecpolskiego. Dn. 7 XI 1636 otrzymał nominację na woj. podolskiego; Niesiecki pisze o udziale P-ego w walkach z Kozakami pod Borowicą (1637) i pod Starcem (1638). Jest to jednak mało prawdopodobne, ponieważ o jego udziale w tych walkach nie wspomina Szymon Okolski, szczegółowo relacjonujący tę wojnę w „Diariuszu …” i w „Kontynuacji diariusza...”, mimo że pierwszą z tych prac dedykował właśnie P-emu. Uczestniczył w nich inny Stanisław Potocki, brat Mikołaja, ówczesnego hetmana polnego. Brała natomiast w tych walkach udział kwarciana chorągiew husarska P-ego. Na sejmie zwycz. w r. 1641 został P. wyznaczony na rezydenta przy królu w 2. półroczu 1642, na sejmie 1643 r. naznaczono mu rezydencję na 1. półrocze 1644 r. Stanisław Oświęcim w swoim „Diariuszu” nie wymienia P-ego wśród uczestników bitwy pod Ochmatowem (30 I 1644), stąd też należy krytycznie ustosunkować się do informacji Leszka Podhorodeckiego o udziale P-ego w tych działaniach. W r. 1645 doszło do buntu mieszczan w Haliczu przeciw P-emu; zbuntowani opanowali zamek, a jeden z ich przywódców, wójt halicki Wojciech Tyrawski napadł na P-ego (na sejmie 1646 r. Tyrawskiego skazano na banicję). Dn. 30 IV 1646 był P. na pogrzebie Koniecpolskiego w Brodach, w sierpniu przebywał we Lwowie i witał tam parę królewską; wymieniano go już wówczas wśród kandydatów do buławy polnej kor. Dn. 1 XII t. r. uczestniczył w radzie senatu odbytej podczas sejmu zwycz. w Warszawie; na sejmie tym znowu został wyznaczony na rezydenta przy królu «na drugie półroka». W l. 1647–8 miał P. w wojsku kwarcianym chorągiew husarską.
Konfederacja generalna warszawska 16 VII 1648 powołała P-ego do rady wojennej przy regimentarzach. Mimo swego doświadczenia wojennego nie otrzymał P. regimentarstwa; pominął go decydujący o tym kanclerz Jerzy Ossoliński niechętnie patrzący na «panów ruskich». W sierpniu nie poszedł P. na wezwanie regimentarzy pod Gliniany, lecz na zaproszenie Jeremiego Wiśniowieckiego stawił się na konferencji w Zbarażu, gdzie postanowiono – wbrew rozporządzeniu regimentarzy – założyć osobny obóz pod Czołhańskim Kamieniem. P. stanął tam obok stanowiska Wiśniowieckiego. Dopiero 9 IX połączył się z przybyłymi pod Czołhański Kamień regimentarzami. Na naradzie w Starym Konstantynowie (17 IX) opowiadał się za założeniem tu warownego obozu, lecz przeważył pogląd, by iść pod Piławce. Gdy podchodzono do tej miejscowości, 19 IX powierzono P-emu (oraz woj. brzeskiemu kujawskiemu Janowi Szczawińskiemu) dowództwo odwodu i wskutek tego nie brał zapewne udziału w bitwie pod Piławcami (20–23 IX). Ze Lwowa, gdzie zbierało się rozbite wojsko, wyszedł P. 5 X w grupie Wiśniowieckiego. W czasie elekcji należał do głównych zwolenników królewicza Karola Ferdynanda. Później, po oświadczeniu się Bohdana Chmielnickiego za Janem Kazimierzem, pośredniczył między królewiczami, zabiegał u Karola, by skłonić go do wycofania się i 10 XI przywiózł Janowi Kazimierzowi deklarację rezygnacji od Karola. Swój głos oddał z woj. podolskim. Na sejmie koronacyjnym Jana Kazimierza w r. 1649 został wybrany do komisji dla obrony kraju, która miała określić liczebność wojska na najbliższą kampanię. Dn. 24 VI wyjechał z królem z Warszawy na wyprawę przeciw Kozakom. Miał wówczas pułk jazdy, niezależnie zaś od tego był rotmistrzem chorągwi kozackiej wystawionej przez ziemię halicką. W sierpniowej bitwie pod Zborowem dowodził prawym skrzydłem; w ostatniej fazie działań, 15 VIII, odparł skierowane na nie ataki nieprzyjaciela; przypisywano mu nawet zasługę ocalenia króla. Na sejmie 1649/50 r. delegowano P-ego do komisji ziemi halickiej z hospodarem wołoskim. Podczas wyprawy beresteckiej dowodził pułkiem złożonym z 2 chorągwi husarskich oraz 10 kozackich i wchodził z nim skutecznie do akcji w drugim i trzecim dniu walk pod Beresteczkiem (29–30 VI). Poszedł P. następnie z Mikołajem Potockim na Ukrainę; gdy po przejściu Horynia (po 19 VII) armię podzielono na trzy kolumny, P. znalazł się w lewej, prowadzonej przez hetmana pol. Marcina Kalinowskiego. Dn. 23 IX w bitwie pod Białą Cerkwią dowodził lewym skrzydłem wspólnie z Kalinowskim.
W czerwcu 1652, po bitwie pod Batohem, w której nie brał udziału, wraz z innymi wyższymi oficerami zjechał P. do Lwowa, by zbierać wojsko i odtworzyć armię. Tu doszła go w końcu czerwca nominacja na hetmana polnego kor. i wówczas przejął dowództwo sprawowane tymczasowo przez woj. ruskiego Stanisława Lanckorońskiego. Początkowo na miejsce koncentracji wybrał P. Kamionkę Strumiłową, następnie przesunął się pod Sokal. W lipcu zdołał ściągnąć ok. 10 000 wojska, ale było ono nieopłacone, głodne, wybuchła zaraza, zaczęło się więc rozjeżdżać i szybko spadło do 6–7 000. Nowe zaciągi trwały nadal, lecz niezadowolenie w wojsku wzrastało, w końcu września groziło ono zawiązaniem konfederacji. Aby do niej nie dopuścić, 2 X wraz z wyższymi oficerami, złożył P. pisemną deklarację, w której zapewniał wypłatę żołdu, dodatkowo 40 złp. na konia dla najwytrwalszych chorągwi i zwinięcie obozu w ciągu dwóch tygodni. W rzeczywistości wojsko, którego liczebność w październiku wzrosła do ok. 15 000, pozostało w obozie do początków listopada, przysłane w końcu października pieniądze pokryły tylko część należności. Ze względu na to 29 X domagał się P. od Jana Kazimierza zezwolenia na rozłożenie wojska także w dobrach szlacheckich. Ponowił ten postulat będąc na radzie w Grodnie w styczniu 1653 i mimo odmowy nakazał jego realizację, wywołując niezadowolenie szlachty. T. r. nawiązał P. przez Mariusza Jaskólskiego kontakt z Jerzym II Rakoczym w celu wspólnych działań przeciw Chmielnickiemu oraz rozbicia przymierza kozacko-tatarskiego. Rokowania, prowadzone z pewnością za wiedzą króla, toczyły się do r. 1654. Porozumiewał się P. również z hospodarem mołdawskim Jerzym Stefanem. W poł. marca t. r. wyraził P. zgodę na wysunięty przez Stefana Czarnieckiego, wówczas oboźnego kor., projekt wypadu (zagonu) na Bracławszczyznę i oddał mu do dyspozycji część wojska (8–10 000 jazdy i dragonów). Sejm brzeski, wobec wakowania buławy w. kor., nadał P-emu atrybucje hetmana wielkiego. Zapewne wkrótce po śmierci Adama Kisiela (3 V 1653) został P. woj. kijowskim (był nim w lipcu t. r.). Od wiosny koncentrował P. armię pod Firlejówką, Buskiem i Glinianami, w czerwcu skupił ją pod tą ostatnią miejscowością. Nieopłacone wojsko burzyło się i nie chciało rozpocząć działań wojennych przed wypłaceniem żołdu. Od poł. czerwca do poł. sierpnia uczestniczył P. w komisji skarbowej we Lwowie; wraz z królem i komisarzami wystawił wojsku asekurację na swoich dobrach, gwarantując zupełną wypłatę żołdu do 15 IX. Nadal pozostawał w kontaktach z Rakoczym i hospodarem mołdawskim, otrzymując od nich wiadomości o stanowisku Turcji i Tatarów wobec Kozaków i Rosji. Rola P-ego w podjętej następnie przeciwko Kozakom wyprawie, w której działał jako hetman, ale w której naczelne dowództwo sprawował król, jest trudna do uchwycenia. Stąd też nie da się ustalić, o ile ponosił on odpowiedzialność za niezdecydowane działania i za bezproduktywny a wyniszczający żołnierzy postój pod Żwańcem przez całe dwa miesiące, od początku października do grudnia. Koło wojskowe, które odbyło się wkrótce po zawartym 17 XII układzie potwierdzającym ugodę Zborowską, było bardzo burzliwe; wojsko domagało się wypłaty żołdu, przed ściągniętym siłą do koła P-m darto asygnaty, grożono konfederacją. Sejmiki przedsejmowe z przełomu 1653/4 r., atakujące ostro niefortunny przebieg tej kampanii, zarzucały P-emu złą pracę wywiadu i domagały się rozliczenia z 40 000 złp. przeznaczonych na szpiegów.
Natychmiast po otrzymaniu wiadomości o ugodzie kozacko-rosyjskiej w Perejasławiu (18 I 1654) Jan Kazimierz w lutym 1654 wydał P-emu rozkaz wyprawy na Ukrainę w rejon Bracławia i Winnicy i założenia tam warownego obozu. P. odniósł się do tego niechętnie. W liście z Podhajec, pisanym 15 III, wyjaśniał, że ma zbyt małe siły oraz obawia się trudności w zaopatrzeniu. Sądził, iż powinien jechać na obradujący wówczas w Warszawie sejm i przedłożyć swoje postulaty: chciał podniesienia komputu wojska kor. do 36 000 (z czego 10 000 można by posłać jako posiłki na Litwę, a 26 000 wsparte pospolitym ruszeniem – skierować na Ukrainę), postulował znaczne powiększenie jazdy narodowego autoramentu (szczególnie husarii z niecałego 1 000 do 3 000), przy czym całą jazdę chciał uzbroić w kopie. Uważał, iż należy natomiast zmniejszyć wydatnie rajtarię i piechotę cudzoziemskiego autoramentu. Pisał jednak zarazem, iż skoro król nagli, rozkaz wykona. Przed wymarszem podjął starania, by przeciągnąć na stronę polską płka bracławskiego Iwana Bohuna, który nie podpisał ugody perejasławskiej. Siły kor. wyruszyły dwiema grupami. Sam hetman w 6–7 000 jazdy i dragonii wyszedł spod Podhajec i szedł na Płoskirów–Winnicę, w tym samym kierunku przez Szarogród–Niemirów ciągnął woj. bracławski Piotr Potocki (6–7 000, w tym 1 300 posiłków mołdawskich). Wojska połączyły się 31 III w Ilińcach. P. chciał uniknąć starcia z głównymi siłami kozacko-rosyjskimi, szukał kontaktu z dowodzącym południową, osłonową, grupą wojsk kozackich, Bohunem, gdyż ciągle liczył na pozytywny wynik swych zabiegów o oderwanie go od Chmielnickiego. Gdy nadzieja na to zawiodła, idąc w ślad za uchodzącym przed armią kor. Bohunem skierowano się na Humań. Dn. 2 IV zdobyto Jakubiec, ale podjęty 3 IV szturm Humania (przez Czarnieckiego i P. Potockiego) nie powiódł się. P. liczył jednak, iż uda mu się opanować część Bracławszczyzny. Dn. 5 IV zdobyto i wycięto Maszarówkę. Lecz kiedy okazało się, że do Bracławia wszedł Tymosz Nosacz z większymi siłami, P. uznał, iż bez artylerii nie może podjąć oblężenia. Rozpoczęto więc odwrót przez Krasne i Szarogród. Miał ten marsz charakter karnej ekspedycji, zniszczono wiele osiedli wycinając ludność. Po zakończeniu działań P. pojechał do Podhajec i tu sądził wykroczenia przeciw wojskowej dyscyplinie, szczególnie surowo karząc oficerów i towarzyszy, którzy nie stawili się na wyprawę.
Na sejmie nadzwycz. latem 1654 P. został mianowany hetmanem w. kor. (po zmarłym krewniaku Mikołaju Potockim) z pełną władzą «według dawnych zwyczajów urzędowi jego należącą». Przyznano mu 12 000 rocznej pensji. Jesienią rozpoczął działania na Bracławszczyźnie, które miał prowadzić wspólnie z Tatarami. W końcu października ruszył z obozu między Zborowem a Tarnopolem na spotkanie obiecanych posiłków tatarskich w kierunku Szarogrodu i 13 XI doszedł do Baru. Stąd armia szła «ogniem i mieczem wsie i futory pustosząc». Ponieważ w Szarogrodzie Tatarzy nie nadeszli, ruszono im naprzeciw pod Buszę, którą idący przodem Czarniecki zdobył 29 XI. Gdy okazało się, że orda nie nadciąga, P. podjął na własną rękę działania zaczepne, ruszając w kierunku Bracławia. Dn. 5 XII zdobyto Tymoszówkę. Dn. 8 XII wysłał P. Czarnieckiego pod Bracław, lecz próba zaskoczenia miasta nie powiodła się; przeprowadzone przez Czarnieckiego rozpoznanie (10 i 13 XII) wyjaśniło, że zebrały się tu znaczne siły kozackie pod hetmanem nakaźnym Wasylem Tomilenką. P., który poszedł na Tulczyn, chciał teraz iść wszystkimi siłami na Bracław, lecz przeszkodziły mu «ustawiczne deszcze i srogie błota». Spodziewając się rychłego nadejścia Tatarów, rozłożył wojsko w rejonie Ładyżyna i Trościańca, gdzie stanął sam. P. nieco spuścił ze swej srogości wobec zbuntowanej ludności, oszczędzał poddających się, chciał pozyskać opornych, toteż wiele miejscowości poddało się, m. in. Winnica, Cybulew, Ilińce, Sawrań.
Wreszcie 6 I 1655 doczekał się P. Mengli Gereja z 15 000 ordy. W Obodówce przeprowadził z nim niełatwe rokowania, które trwały do 11 I. Zamierzono wyruszyć przeciw głównym siłom kozackim pod B. Chmielnickim, ponieważ jednak nie posiadano o nich wiadomości, wysłano Tatarów na rozpoznanie, a narazie skierowano się (14–15 I) pod Humań, gdzie skupiła się znaczna grupa kozacka. Zaledwie poczyniono przygotowania do szturmu, 26 I otrzymano informacje, że B. Chmielnicki i W. Szeremietiew przybyli do Stawiszcz. Dn. 27 I ruszono więc przeciw nim. Dn. 29 I osaczono przednią straż Kozaków (1 500–2 000) w Ochmatowie. Na wiadomość, że nadciągają główne siły nieprzyjaciela, P. zrezygnował ze zdobywania Ochmatowa i pozostawiwszy tu jedynie Jacka Szemberga, by blokował zamek, poszedł im naprzeciw. Połączona armia kozacko-rosyjska posuwała się taborem osłoniętym z przodu i boków przez jazdę i piechotę. Do spotkania doszło wieczorem i natychmiast podjęto atak. W wyniku uderzenia na prawe skrzydło wojsko P-ego po pobiciu osłony wdarło się do taboru, zdobyło 21 dział, lecz Kozakom udało się zamknąć tabor. Ciemność uniemożliwiła dalszą walkę. W ciągu następnych trzech dni P. trzymał tabor kozacko-rosyjski w osaczeniu, 30 i 31 I pobito oddziały nieprzyjacielskie dokonujące wypadów. W nocy z 31 I na 1 II przeciwnik przebił się do Ochmatowa i wyswobodził oblężonych. Armii P-ego, nie wspartej przez ordę, która opuściła pole walki (być może przekupiona przez Chmielnickiego), nie udało się powstrzymać nieprzyjaciela. Dopiero wieczorem 1 II atak jazdy polskiej rozerwał jeden róg taboru, zdobyto 4 działa i ok. 200 wozów oraz uratowano od odcięcia Szemberga. Dn. 2 II Szeremietiew i Chmielnicki, odparłszy ataki polskie, odeszli na wschód ku Bukom. P. skierował armię na zachód przez Piatyhory do Żywotowa. Bitwa była nierozstrzygnięta. Wojsko P-ego uzyskało wprawdzie pewne sukcesy i znaczną zdobycz, lecz poniosło również spore straty, a przeciwnikowi udało się wyjść z osaczenia. Na naradzie w Żywotowie, ok. 8 II, postanowiono «lekką wojną, póki pory wojennej stanie … nieprzyjaciela ogniem i mieczem znosić». Piechotę i artylerię odesłano do Szarogrodu, odjechał także P. «do Podhajec, rozkaz JKMci pełniąc, aby z JKMcią częściej o obwarowaniu wiosny znosił się». Po doświadczeniach tej kampanii P. uznał potrzebę znacznego powiększenia piechoty. Pisał o tym do kanclerza kor. Stefana Korycińskiego z Podhajec (12 II), w listach na sejmiki przedsejmowe (z Warszawy 6 IV) postulował powołanie piechoty łanowej.
Kiedy wojska carskie zajmowały Litwę a Szwedzi wkroczyli do Wielkopolski, B. Chmielnicki i W. Buturlin podjęli w lipcu 1655 działania zaczepne z Ukrainy i weszli w głąb Podola. P., po odejściu większej części wojsk przeciw Szwedom i po obsadzeniu Kamieńca Podolskiego oraz Lwowa, rozporządzał do użycia w polu tylko 4–7 000 niemal wyłącznie jazdy. Siły te koncentrował od początku sierpnia pod Glinianami, nie mógł jednak stawić czoła w bitwie armii kozacko-rosyjskiej (ok. 60 000). Dopiero w początku września wyprawił płka Gabriela Wojniłłowicza w 30 chorągwi jazdy w celu urywania przeciwnika, lecz został on pobity pod Buczaczem. W tej sytuacji 20 IX P. odszedł do Lwowa, wzmocnił jego załogę i 24 IX przybył do Gródka, gdzie zamierzał się bronić na linii stawów i bagnistej doliny Wereszycy. Chmielnicki z Buturlinem, obległszy Lwów, wyprawili część sił (ok. 10 000) za P-m. Dn. 29 IX podeszły one pod Gródek, sforsowały groblę i następnego dnia zdobyły miasto, nim P. z siłami głównymi zdążył przyjść na pomoc. Wycofawszy się pod naporem przeciwnika pod Kamieniobród, odrzucił P. szarżę jazdy rosyjskiej, która wyprzedziła pozostałe siły, lecz kontratak polski zatrzymała piechota. Wojska kozacko-rosyjskie zaczęły obchodzić szyk polski i doszło do jego załamania, gdy wysłany wcześniej oddział przeszedłszy dolinę Wereszycy, uderzył niespodziewanie na lewe skrzydło wojsk P-ego. Centrum pod wodzą samego P-ego w jakim takim porządku wycofało się do miasteczka Bruchnal. Tu P. na czele swego pułku próbował bić się w oparciu o obwarowania miejskie, ale opór się załamał, a P. o mało nie zginął; uratowali go rotmistrze Aleksander Kryczyński i Andrzej Modrzewski. P. stracił swój buńczuk. Pościg nieprzyjacielski dotarł do Jaworowa, pobite oddziały zebrały się w Jarosławiu. Dn. 5 X wojsko P-ego zatoczyło koło generalne w Siedliskach (nad Wisłokiem), by radzić, czy udać się przeciw Szwedom, oblegającym wówczas Kraków. Obecny na kole wysłannik Jana Kazimierza Daniel Żytkiewicz pisał później do króla, że P. «senecta invalidus, amore cożkolwiek u nich mógł, ale authoritate aut potestate ducis bynajmniej». Wspierał wówczas P-ego jego bratanek Andrzej Potocki, oboźny kor. Ostatecznie «za powodem pana hetmana a za staraniem pana oboźnego» wojsko przyjęło asekurację króla i senatu na wypłacenie żołdu i zadeklarowało dalszą służbę.
Ok. 6 X 1655 zatrzymał się P. wraz z wojskiem w Świlczy, gdzie połączył się z dywizją hetmana polnego kor. Stanisława Lanckorońskiego. W tej ostatniej, świeżo pobitej (3 X) pod Wojniczem przez Szwedów, utworzyło się pod wodzą chorążego kor. Aleksandra Koniecpolskiego silne ugrupowanie zwolenników poddania się Karolowi Gustawowi. P., chcąc usunąć wierne mu jeszcze oddziały spod wpływów chorążego, odszedł do Widełek pod Kolbuszową. Wstrząśnięty klęską, trudną sytuacją i nastrojami wojska upadł na duchu, chciał wyjechać do Siedmiogrodu, ale stwierdził, że z braku pieniędzy nie może tego uczynić. Zapewne już wówczas, podobnie jak jego bratanek Andrzej, nie widział innego wyjścia jak poddać się woli wojska. Podpisał «plenipotencyją dla cesarza», prawdopodobnie pełnomocnictwo, zapewniając Ferdynandowi III następstwo tronu w Polsce w zamian za pomoc przeciw Szwedom. Gdy jednak następna partia wojska odeszła do Szwedów, doszedłszy do przekonania, że sytuacja jest beznadziejna, zdecydował się na poddanie się. Dn. 22 X wraz z Lanckorońskim wyprawił poselstwo upełnomocnione do rozmów ze Szwedami. Miało ono występować nie tylko w imieniu wojska, ale i pięciu województw prowincji małopolskiej. Dn. 31 X posłowie przyjęli w Krakowie narzucone im przez Karola Gustawa warunki, hetmani wraz z wojskiem ratyfikowali układ 7–8 XI pod Nowym Miastem Korczynem, a 13 XI P. wraz z wojskiem złożył przysięgę na wierność Karolowi Gustawowi na ręce gen. R. Douglasa. Przyznano mu w nagrodę znaczne dobra. Armię rozłożono na leża zimowe w woj. krakowskim, lubelskim, bełskim oraz w ziemi chełmskiej; hetmani zaś stali początkowo w Lublinie.
Gdy w grudniu 1655 zaczął się ruch powstańczy i nastroje w wojsku zmieniły się radykalnie, hetmani zdecydowali się przyłączyć do powstania. Wyjechali z Lublina do Sokala na obszar oddalony od okupacji szwedzkiej, osłonięty przez twierdzę zamojską i tu 16 XII wydali uniwersał, w którym oświadczali, iż odstępują od Szwedów i wezwali do walki z nimi. Dn. 17 XII P. napisał do Jana Kazimierza, deklarując gotowość do walki, 20 XII odbył się zjazd wojska i szlachty i w jego następstwie zawiązano 29 XII konfederację w Tyszowcach. Dn. 31 XII wydała ona uniwersał o pospolitym ruszeniu. Zastanawia jednak w tej sytuacji fakt, iż jeszcze 19 XII P. wysłał z Sokala list do gen. Douglasa, wzywając jego pomocy przeciw żołnierzom wyłamującym się spod posłuszeństwa wobec Szwedów. Jan Kazimierz był pełen nieufności wobec hetmanów. Już 3 I 1656 mianował S. Czarnieckiego regimentarzem nad wojskiem, które wcześniej opuściło Szwedów. Po otrzymanej wiadomości o konfederacji tyszowieckiej zastanawiał się w pierwszej chwili, czy «nowych podać regimentarzów, czy też przy starych rząd zostawić». Dn. 9 lub 10 I hetmani spotkali się z królem w Krośnie i wzięli udział w naradzie (do 11 I). Kontynuowano ją w Łańcucie (17–22 I), gdzie doszło do ostatecznej ugody Jana Kazimierza z hetmanami, czego wyrazem stała się zawiązana wówczas konfederacja łańcucka. Można przypuszczać, iż hetmani opowiedzieli się za rozpoczęciem działań późną wiosną, co ułatwiło sytuację Janowi Kazimierzowi, który idąc za radą Czarnieckiego postanowił od razu podjąć działania, odsunąć hetmanów od rzeczywistego dowodzenia armią, powierzając je Czarnieckiemu, a następnie Jerzemu Lubomirskiemu. P-ego i Lanckorońskiego zabrał król ze sobą do Lwowa, dokąd przybyli 10 II. Współpracowali tu nad odtwarzaniem wojska. Ok. 12 V wyruszyli z królem do Warszawy, przybyli pod nią 30 V. Prawdopodobnie przejęli wówczas dowództwo nad wojskiem kor. oblegającym miasto, ale w ograniczonym zakresie, ponieważ oblężeniem kierował gen. artylerii Krzysztof Grodzicki pod ogólnym dowództwem króla. Po kapitulacji (1 VII) Szwedów pozostał P. w stolicy, należał do komisarzy wybranych dla przejęcia zrabowanych przez Szwedów przedmiotów wartościowych. Komisarzy tych posądzono o zagarnięcie części kosztowności; sprawy tej nie wyjaśniono do końca. W lipcowej obronie Warszawy sprawował P. częściowo dowództwo. Dn. 30 VII osłaniał odwrót lewego skrzydła, którym współdowodził wraz z królem i Aleksandrem H. Połubińskim. Gdy wybuchła panika wśród żołnierzy tłoczących się u mostu, próbował zaprowadzić wśród nich porządek i wówczas tłum uciekających zepchnął go w pobliże mostu. O mało wówczas nie utonął, ratował go znowu Andrzej Modrzewski. P. podjął jeszcze walkę, osłaniając odwrót na czele pospolitaków sandomierskich pod Marcinem Dembickim.
W jesiennej wyprawie Jana Kazimierza do Prus Królewskich P. uczestniczył zapewne od początku (11 IX król wyjechał z Lublina). W każdym razie był u boku króla 31 X pod Chojnicami, po odjeździe króla do Gdańska pozostał w obozie pod Łęgowem i dołączył do króla dopiero 2 XII. Gdy w grudniu głodne wojsko zaczęło się burzyć, król zaaprobował wniosek P-ego, by odprowadzić je na leża zimowe. Po 26 XII P. odszedł z wojskiem do rejonu Chojnic, Człuchowa i Tucholi. W nocy z 2 na 3 I 1657 R. Aschenberg w 950 koni niespodziewanym atakiem rozbił parę pułków jazdy polskiej w pobliżu Chojnic i wycofał się, nim zdołano zorganizować przeciwdziałanie. Przestraszeni hetmani zarządzili szybki odwrót w kierunku Nakła; ok. 7 I armia przybyła do Grocholina pod Nakłem. Tu doszło do ostrego sporu hetmanów z Ludwiką Marią i prowadzącym ją Czarnieckim. Królowa domagała się powrotu armii pod Gdańsk i nie chciała przyjąć wyjaśnień P-ego, który tłumaczył, iż wojsko musi odpocząć i odżywić się w Wielkopolsce. W końcu Czarniecki zażądał od hetmanów, by pozwolili iść z nim do Gdańska tym chorągwiom, które wyrażą na to zgodę P. akceptował to niechętnie 8 I w obozie pod Kcynią. Odeszło z Czarnieckim 6 000 jazdy zachęconej poważną zaliczką na poczet żołdu od królowej.
Gdy nadeszły wiadomości o przygotowanym przez Jerzego II Rakoczego najeździe na Polskę, P. początkowo nie chciał, mimo namów królowej, ruszyć z Wielkopolski. Ostatecznie jednak ok. 20 II 1657 stanął już w Jarosławiu z 3 500 jazdy. W Jarosławiu oczekiwał P. na Lubomirskiego ciągnącego ze swoją dywizją spod Krakowa. Uzyskawszy wiadomość o znacznych siłach Rakoczego, odskoczył P. na północ do rejonu Janowa Lubelskiego. Tu jednak dywizja jego została pokonana przez część armii siedmiogrodzkiej, pod P-m zabito konia. Uciekając nocą przez Kraśnik, dotarł P. 2 III rano do Urzędowa, skąd po 4 dniach odjechał do Bełżyc, a następnie do Lublina, gdzie był 12 III. Nie uczestniczył więc w naradzie w Częstochowie (1–6 III), na której wyznaczono koncentrację sił polskich na 20 III pod Solcem, by nie dopuścić do połączenia Karola Gustawa z Rakoczym. Plan ten nie został zrealizowany zapewne z powodu złej łączności. P. odszedł z Lublina w stronę Łukowa, gdzie chciał się połączyć z wojskiem lit., w drodze doszły doń dywizje Lubomirskiego, właśnie mianowanego hetmanem polnym, i Czarnieckiego; do spotkania z armią lit. doszło w Łosicach przed 29 IV. Całość sił wynosiła ok. 25 000 jazdy i dragonii. Odbyto naradę. Nie rozporządzając piechotą, nie mogli wodzowie Rzpltej stoczyć bitwy z Karolem Gustawem i Rakoczym, dysponującymi liczącą ok. 38 000 armią kozacko-siedmiogrodzko-szwedzką. Postanowiono więc wycofywać się nadal i ruszono do Brześcia Lit., skąd wkrótce P. na rozkaz króla udał się z armią kor. na południe naprzeciw nadchodzącym posiłkom tatarskim.
W 2. poł. maja 1657 P. z Lubomirskim oczekiwali na ordę w Sokalu, a ponieważ nie nadchodziła, powstał zamysł spustoszenia Siedmiogrodu. W tym celu przerzucono armię do Lubaczowa (na przełomie maja i czerwca), a następnie do Sambora. Lubomirski ruszył stąd do Siedmiogrodu, a P. pozostał, by osłaniać działania kolegi. Zakończywszy działania w Siedmiogrodzie Lubomirski w początku lipca dołączył do P-ego w Samborze lub w Stryju i ruszyli razem na wschód, pragnąc dopaść uchodzącego Rakoczego. Ok. 16 VII spotkali się w Podhajcach z dywizją Czarnieckiego. Od Podhajec wszystkie dywizje szły razem; 20 VII pod Czarnym Ostrowem straż przednia polska pobiła straż siedmiogrodzką i urwała część taboru. Rakoczy, porzuciwszy tabory, uszedł 21 VII z armią do Międzyboża i rozpoczął pertraktacje. Ostro sprzeciwiał się ich prowadzeniu Czarniecki i nawet wydał swej dywizji rozkaz do ruszenia, przeciw czemu zaprotestował P. Dn. 23 VII zawarto układ pokojowy z Rakoczym. P. odjechał do Podhajec, gdzie przebywał jeszcze w końcu sierpnia. Jesienią w związku z zaburzeniami na Ukrainie kozackiej po śmierci B. Chmielnickiego (6 VIII) P. ściągnął wojsko z leż do obozu pod Pławczą; zwinięto je po zawarciu w grudniu polsko-kozackiego zawieszenia broni.
W styczniu 1658 nowy hetman kozacki Iwan Wyhowski wyprawił poselstwo do Polski, szukając porozumienia; jednocześnie jednak Kozacy zajęli Wołyń i Podole. P. odniósł się do propozycji Wyhowskiego nieufnie. W liście z Ropczyc 15 II pisał, że nie należy wdawać się w rokowania, lecz siłą odzyskać Naddnieprze korzystając z walk między Kozakami. Racji jego nie uznano. Rada senatu w Warszawie 14 III postanowiła w myśl postulatów Wyhowskiego przesunąć w pobliże zajętych przez Kozaków terenów dywizje P-ego i Lubomirskiego, aby demonstracją siły wesprzeć rokowania. Wykonując tę decyzję zebrał P. wojsko w obozie pod Kryłowem nad Bugiem. Utrzymywał zarazem ścisły kontakt z Stanisławem K. Bieniewskim, kaszt. wołyńskim, prowadzącym rokowania z Kozakami. Dn. 25 III wydał w Sokalu uniwersał nakazujący żołnierzom idącym z Czarnieckim do Danii posłuszeństwo wobec regimentarza. W lipcu 1658 otrzymał P. nominację na woj. krakowskiego. Ciągle jednak przebywając w Sokalu, ograniczył swoje nowe obowiązki do wydawania uniwersałów sejmikowych. W związku z wyprawą J. Dołhorukiego na Żmudź, wydano P-emu w sierpniu rozkaz ruszenia na Polesie na pomoc Litwinom. Wkrótce jednak rozkaz ten odwołano i polecono mu przesunąć dywizję nad Słucz i Horyń, by w razie potrzeby wesprzeć Wyhowskiego. W nieopłaconym wojsku rozluźniła się dyscyplina, dochodziło do licznych rabunków. P. próbował je pohamować i nawet «kilku znacznym oficerom szyję w Sokalu przez sąd swój uciąć kazał był» (M. Jemiołowski). W początkach stycznia 1659 zjechał P. do Lublina na komisję dla wypłaty żołdu wojsku; z braku pieniędzy przełożono ją na 22 V. Dn. 9 IV przybył na sejm do Warszawy. Został na nim ponownie wybrany m. in. do komisji dla rewizji skarbu kor. (wyznaczono go do niej już na poprzednim sejmie). Sejm uchwalił wypłacić mu ze skarbu 55 890 złp. jako «asekuracyją expens» za «różne legacyje i konferencyje» od r. 1654. Był P. obecny przy ratyfikowaniu i zaprzysiężeniu ugody hadziackiej 12 V. W lipcu udał się do Lwowa, gdzie ostatecznie (przeniesiona po raz drugi) odbyła się komisja skarbowo-wojskowa. W ciągu sierpnia i września podpisał wraz z innymi komisarzami kilka asekuracji dla pożyczających skarbowi pieniądze na wypłatę żołdu (w sumie na ok. 100 000 złp.). Dzięki temu wypłacono skonfederowanemu od lipca t. r. wojsku 1 ćwierć. Zapewniono je zarazem, że sejm 1660 r. uchwali sumy na pokrycie reszty zaległości. Wojsko rozwiązało konfederację. Dopiero wówczas można było wysłać posiłki Wyhowskiemu i towarzyszącemu mu na czele paru tysięcy jazdy oboźnemu kor. A. Potockiemu. P. już ok. 30 IX wyprawił Jana Sapiehę, pisarza polnego lit., z 3 pułkami jazdy, a parę dni później resztę armii do Zasławia, sam zaś czekał na obiecanych mu przez króla dragonów. Tymczasem w sierpniu i wrześniu powstanie przeciw Wyhowskiemu rozszerzyło się, na jego miejsce wybrano na hetmana Jerzego Chmielnickiego. Mimo ponagleń ze strony Jana Kazimierza P. jeszcze w końcu października przebywał w Podhajcach. Dopiero na przełomie listopada i grudnia doszedł do Lachowiec i po połączeniu się z Wyhowskim i A. Potockim oraz po rozłożeniu wojsk na leża zimowe w rejonie Dubna odjechał do Sokala. Ponieważ Tatarzy obiecywali pomoc, król naciskał na podjęcie wyprawy na Naddnieprze. W początku lutego 1660 wyruszył P. z rejonu Krzemieńca i wsparty kilkoma tysiącami Tatarów od 19 do 28 II oblegał bezskutecznie Mohylów, następnie rozłożył swoje siły na Podolu i Pokuciu, a grupę Wyhowskiego między Słuczem a Horyniem.
Był P. zapewne na radzie wojennej w Warszawie (24 V–4 VI 1660), gdzie postanowiono, że rozpocznie on wraz z Tatarami działania zaczepne na Ukrainie przeciw siłom kozacko-rosyjskim. W czerwcu i lipcu koncentrował swoją dywizję w rejonie Tarnopola. Po odniesionym przez Czarnieckiego i Sapiehę zwycięstwie nad armią I. Chowańskiego pod Połonką (28 VI) zdecydowano, że dywizja Lubomirskiego, mająca początkowo stanowić odwód, połączy się z P-m. Były zarazem naciski ze strony dworu, aby P. przekazał dowództwo wyprawy Lubomirskiemu. P. ponoć wyraził na to zgodę, lecz później ją cofnął. Dn. 8 VII zjechał do Lwowa, gdzie odbyła się rada wojenna z udziałem króla i Lubomirskiego i zdecydowano podjąć działania połączonymi siłami. P. wyruszył ze swoją dywizją spod Tarnopola 26 VIII i 1 IX połączył się pod Czarnym Ostrowem z Tatarami nuradyna Safera Gereja, zaś 9 IX pod Starym Konstantynowem z Lubomirskim. Całość sił wynosiła ok. 45 000, w tym ok. 15 000 ordy. Ustalono, że do P-ego będzie należeć ogólne zwierzchnictwo nad wojskiem i przewodniczenie radzie wojennej. W praktyce uzgodniano decyzje, a każdy z hetmanów zatrzymał dowództwo nad swoją dywizją, co zresztą nie wykluczało czasowego odkomenderowywania oddziałów. Dn. 14 IX pod Lubarem doszło do spotkania z armią kozacko-rosyjską w sile ok. 30–40 000, prowadzoną przez W. Szeremietiewa. W czasie walki straży przednich obu armii Polacy odrzucili czołowy rzut. Szeremietiew wobec przewagi liczebnej i taktycznej wojsk kor. zamknął się w obwarowanym taborze. Dn. 16 IX Polacy zdobyli wysunięte szańczyki i pobili oddziały rosyjskie i kozackie, które wyszły w pole. P. okazał tego dnia wielką brawurę w kierowaniu walką. Mimo początkowych sukcesów zrezygnowano jednak ze szturmu obozu, obawiając się zbyt dużych strat i ograniczono się do blokady. Dn. 26 IX Szeremietiew, uzyskawszy wiadomość o nadchodzącej z odsieczą armii kozackiej J. Chmielnickiego, wyszedł w szyku taborowym z osaczenia. Nie udało się go zatrzymać P-emu, dowodzącemu atakiem swojej dywizji jazdy. Jednak 27 IX manewr oskrzydlający jazdy P-ego zatrzymał pod Cudnowem odwrót Szeremietiewa, który został osaczony ponownie i otoczony szańcami. Na wiadomość, iż armia Chmielnickiego (ok. 30 000) znajduje się o 27 km pod Słobodyszczami, w nocy z 5–6 X złożono radę wojenną. Doszło na niej do sporu; Lubomirski zaproponował przenieść obóz na lewy brzeg Teterewu, by go osłonić rzeką. P. mocno się temu sprzeciwiał, lecz dał się przekonać. Natomiast, jak się zdaje, od razu zaakceptowano plan hetmana polnego, aby podjąć działania z położenia wewnętrznego; on sam ruszał z częścią armii przeciw Chmielnickiemu, podczas gdy P. miał nie dopuścić do wyjścia Szeremietiewa z obozu. Rzeczywiście 8 X P. zatrzymał przeciwnika. Lubomirski 7 X w bitwie pod Słobodyszczami złamał Kozaków, po czym 8 X wrócił pod Cudnów, zostawiwszy pod Słobodyszczami Tatarów dla związania Chmielnickiego. Dn. 14 X obaj hetmani udaremnili następną próbę Szeremietiewa wyjścia z osaczenia. Tymczasem wśród Kozaków wzięło górę ugrupowanie propolskie, 15 X zaproponowali rokowania. Również i wśród Polaków, znajdujących się zresztą w trudnej sytuacji, przewagę zyskali zwolennicy pertraktacji z obu hetmanami na czele. Dn. 17 X 1660 zawarto z Kozakami ugodę, będącą powtórzeniem ugody hadziackiej z wyjątkiem punktów dotyczących «Księstwa Ruskiego»; w tej ostatniej sprawie decyzja miała należeć do króla. Opuszczony Szeremietiew kapitulował 3 XI; wydawał on Kozaków Tatarom i zobowiązywał się wycofać załogi rosyjskie z Ukrainy kozackiej, a ponieważ ich dowódcy tego nie wykonali, Rosjanie z jego armii poszli do niewoli polskiej, a on sam do tatarskiej.
Wespazjan Kochowski całą zasługę za sprawne przeprowadzenie kampanii cudnowskiej przypisał Lubomirskiemu, stwierdzając, iż P. stary i ciągle chorujący (pod Cudnowem miano go nosić na «noszaku», nie mógł usiedzieć na koniu) nie odegrał tam prawie żadnej roli. Z innych relacji wynika jednak, że przez cały okres intensywniejszych walk, aż do 14 X, zdrowie nie przeszkadzało P-emu w dowodzeniu z konia na polu walki. Chorował istotnie, lecz dopiero od 2. poł. października. Dn. 16 V 1661 przybył P. na sejm do Warszawy i 12 VI odbył z Lubomirskim triumfalny wjazd, oddając jeńców i zdobyte sztandary królowi. Sejm wybrał P-ego do kilku komisji, m. in. dla przeniesienia skarbu kor. z Lubowli i do traktatów z Rosją, wyznaczono go też na rezydenta przy królu od 17 VII.
W tym czasie został P. wciągnięty w grę polityczną o elekcję vivente rege. Stronnictwo austriackie już w r. 1660 starało się go pozyskać i przeciwstawić, głównie w Małopolsce, Lubomirskiemu. Zabiegi te nie odniosły wprawdzie skutku, lecz obudziły – być może – nieufność dworu w stosunku do P-ego, czego wyrazem były naciski, by oddał dowództwo w wyprawie na Ukrainę Lubomirskiemu. Po powrocie z kampanii cudnowskiej, przed 11 XII 1660, wraz z innymi senatorami, podpisał P. skrypt, w którym zobowiązywał się wobec dworu popierać tego kandydata, który ożeni się z siostrzenicą Ludwiki Marii – palatynówną reńską Anną Marią. W początku 1661 r., pod wpływem swoich przyrodnich braci Krzysztofa i Jana Teodoryka, nawiązał P. kontakty z elektorem brandenburskim Wilhelmem Fryderykiem, skłaniając się do działań przeciw elekcji vivente rege. Przygotował w tym celu jakieś pisma, lecz zrezygnował z ich rozpowszechniania, być może, pod wpływem Lubomirskiego. Omawiając wiosną sprawę zajęcia wspólnego stanowiska na sejmikach wypowiadał się P. jednak przeciw poparciu projektu elekcji i odradzał to Lubomirskiemu. Ostatecznie nie zabrał w tej kwestii głosu, a jedynie nie zawiadomiony w porę poseł P-ego do elektora Strasz, wracając z Berlina, rozdał na sejmiku w Środzie pismo hetmana przeciw elekcji. Króla zapewniał P. (przed 15 IV), że na tych sejmikach, na które miał wpływ, popierał plany królowej. Wkrótce zaś, przed 2 V, Lubomirski złożył w imieniu P-ego deklarację poparcia planów dworskich. P. nadal się jednak wahał; ostatecznie podobno pod wpływem swej żony Anny, pozostającej w bliskich stosunkach z królową, zaakceptował całkowicie plany elekcyjne dworu. Dn. 25 VII napisał list do Kondeusza, deklarując swą pomoc. Dopiero jednak w październiku (czy nawet w grudniu) podpisał uchwałę senatu z 3 IX, w której przewidywano możliwość przeprowadzenia elekcji vivente rege nawet przy poparciu obcego wojska. T. r. otrzymał od posła francuskiego w Warszawie pensję 6 000 liwrów (w n. l. dostawał po 3 000, tyleż brała jego żona). Nadal jednak tolerował przynależność swych synów Andrzeja i Feliksa do opozycji. Sam zresztą nie we wszystkich kwestiach był z dworem zgodny. Skonfederowane w czerwcu wojsko kor. (Związek Święcony) złożyło na ręce P-ego memoriał ze swymi postulatami. Odpowiedział mu P. 23 VIII z Podhajec gotów do rokowań, 27 IX wydał we Lwowie uniwersał wzywający szlachtę do szybkiego wypłacenia podatków. Zawarte w r. 1661 małżeństwo syna P-ego Feliksa z Krystyną, córką Lubomirskiego, miało zacieśnić związek obu ojców. Ci jednak w rzeczywistości stopniowo oddalali się od siebie, natomiast Feliks stał się zwolennikiem marszałka. W 1. poł. 1662 r. obaj hetmani współpracowali jeszcze ze sobą i na sejmie (przed 24 III) popierali pewne postulaty konfederatów. Podejrzewano ich nawet o inspirowanie Związku Święconego. Konfederaci początkowo także odnosili się przychylnie do P-ego, co znalazło wyraz w rokoszowej poezji z poł. t. r. (np. wiersz „Jutrznią odprawują związkowi”). P. zwracał się w kwietniu do konfederatów, aby zaniechali żądania osądzenia kanclerzy. Z sejmu nadzwycz. t. r. wszedł P. m. in. do komisji powołanej w celu zredagowania instrukcji do rokowań z Moskwą i do zapłaty wojsku.
W miarę zbliżania się P-ego do dworu nastroje te uległy zmianie i gdy w lipcu 1662 chciał on wziąć udział w rokowaniach z konfederatami w Jędrzejowie, ci ostatni nie wyrazili na to zgody. Zapewne właśnie na ten okres przypada silne ochłodzenie stosunków P-ego z Lubomirskim. W grudniu konfederaci oskarżyli nawet P-ego, że wraz z Czarnieckim chciał rozprawić się z nimi zbrojnie. P. wziął udział w wyprawie zadnieprzańskiej Jana Kazimierza w l. 1663–4, rozpoczętej wkrótce po odbytej 15 VIII 1663 radzie senatu we Lwowie. Podczas marszu do Białej Cerkwi dowodził P. jedną z czterech kolumn wojska. Gdy po przeprawieniu armii przez Dniepr (koniec listopada) rozłożono ją na miesiąc w okolicy Ostrza, oczekując na przybycie wojska lit., P. ze swoim pułkiem stanął w rejonie Kozielca. Ponieważ Litwini nie nadchodzili, ruszono 31 XII im naprzeciw w stronę Siewska. W drodze, po pięciodniowym oblężeniu zdobyto 6 I 1664 Sołtykową Dziewicę; obrońcy zamku poddali się P-emu i Czarnieckiemu w ostatniej chwili, toteż nie udało się P-emu powstrzymać wojska od rzezi. P. nalegał następnie na zajęcie Baturyna, gdzie zamknął się hetman kozacki Iwan Brzuchowiecki, lecz nie zdołał przekonać innych dowódców. W dn. 22 I–9 II oblegano bezskutecznie Głuchów. Dopiero w poł. lutego połączono się z armią lit. pod Siewskiem, 18–19 II doszło tu do burzliwej narady wojennej; P. ostro zaatakował kanclerza lit. Krzysztofa Paca za sposób realizowania przezeń wyprawy na Moskwę. Połączone wojska także nie odniosły w najbliższym czasie sukcesu. Próba wywabienia armii rosyjsko-kozackiej na północny brzeg Desny i zmuszenia jej do przyjęcia bitwy doprowadziła tylko 1 III do porażki przedniej straży przeciwnika pod Nowogródkiem Siewierskim. Dn. 8 III w Łoszkowie P. opuścił armię, powierzając dowództwo nad nią Czarnieckiemu. Wracał inną drogą niż król z K. Pacem. W dalszej kampanii t. r. nie brał już udziału. Mianowany (20 II) jednym z komisarzy do rokowań z Rosjanami, także w nich nie uczestniczył.
Od chwili pozwania Lubomirskiego przed sąd starał się P. odciąć od dawnej z nim zażyłości; proszony o wstawiennictwo u króla zrobił to w sposób bardzo zdawkowy. Był na sejmie 1664/5 r. i zasiadał w sądzie sejmowym nad marszałkiem. Dn. 28 I 1665 wydał w Warszawie uniwersał przeciw zaciągom Lubomirskiego, pilnie śledził jego poczynania i w kwietniu wysłał listy przypowiednie na 1 000 jazdy, która miała być zapewne użyta przeciw zaciągom eks-marszałka na Wołyniu. Dn. 3 VI przybył P. do Międzyboża na komisję skarbowo-wojskową. Rozporządzał wówczas zaledwie 200 000 złp. Nie udało mu się zwerbować większej ilości wojska. W maju rozpoczął pertraktacje z konfederacją zawiązaną przez wojsko kor. pozostające na Ukrainie i prowadził je do połowy czerwca, tj. do chwili, gdy górę wzięli w armii zdecydowani zwolennicy Lubomirskiego i zawarli z nim 6 VII układ pod Lwowem. Agitacja P-ego wywarła jedynie ten skutek, że kilkanaście chorągwi opuściło związek (zapewne wśród nich chorągwie komputowe P-ego, husarska i kozacka, zmuszone uprzednio do przyłączenia się do związku). W początkach czerwca, uprzedzając niejako rozkaz królewski, P. i Jabłonowski zdecydowali się ściągnąć z Ukrainy wszystkie swoje siły do walki z Lubomirskim. Po 13 VI P. wyjechał naprzeciw idącej armii i 17 VI na kole generalnym pod Starym Konstantynowem przyjął od niej deklarację na wierność królowi. Ok. 14 VII armia pod dowództwem P-ego doszła w pobliże obozu królewskiego i stanęła pod Lubartowem, gdzie 19 VII witała uroczyście przybyłego doń króla i następnie połączyła się z jego siłami. P. uczestniczył w działaniach przeciw rokoszanom, wespół z królem sprawował dowództwo nad armią, lecz system ten funkcjonował niezbyt sprawnie. Próbował go jakoś uzupełniać w początkach sierpnia marszałek w. kor. Jan Sobieski interweniując w razie potrzeby. Dochodziło przy tej okazji do konfliktów między nim a P-m w sprawie koncepcji działania. Sobieski widząc, że nie udaje się dopaść ruchliwego przeciwnika przy pomocy całej armii, domagał się wyruszenia komunikiem, wsadziwszy część piechoty na konie od wozów. Ani jednak Jan Kazimierz, wychowanek zachodnio-europejskiej sztuki wojennej, ani P., zwolennik działań tradycyjnych, nie potrafili w pełni pojąć tej koncepcji. Stosowano wprawdzie usamodzielnione straże przednie, lecz były one zbyt słabe i za bardzo oddalone od sił głównych. Do ostrego starcia między P-m a Sobieskim doszło 25 X pod Łęczycą i w jego wyniku zrealizowano zamiar Sobieskiego, by ruszyć szybkim marszem przeciw armii Lubomirskiego pod Kłodawę. Gdy jednak w nocy z 25 na 26 X nie udało się dopaść nieprzyjaciela, sprzeciw P-ego sprawił, że nie kontynuowano pościgu.
P. pośredniczył w pertraktacjach, jakie prowadzili ze stroną królewską konfederaci i Lubomirski. W końcu października wysłannicy P-ego: Marek Matczyński i Aleksander Woronicz, wraz z biskupami: krakowskim Andrzejem Trzebickim i chełmskim Tomaszem Leżeńskim, prowadzili rokowania z Lubomirskim i związkowymi. P. konsekwentnie odmawiał wówczas Lubomirskiemu tytułów marszałka i hetmana. Zapewne był przy zawarciu rozejmu pod Pałczynem (8–9 XI). P. coraz ostrzej potępiał rokosz i konfederację wojska. Dn. 8 X w Rawie, wraz z innymi senatorami, podpisał pismo do Ludwika XIV z podziękowaniem za pensję i prośbą o zwiększenie posiłków. Dn. 7 III 1666 pisał ze Lwowa do wojska związkowego, usiłując zdyskredytować Lubomirskiego. Ostro atakowała P-ego propaganda rokoszowa. W wierszowanych paszkwilach zarzucano mu zaprzedanie wolności szlacheckich, starcze niedołęstwo, pijaństwo, nadużycia, nie szczędzono też jego żony. Na sejmie 1666 r. w swoim wotum (między 3 III a 3 IV) P. dopuszczał możliwość restytuowania Lubomirskiego pod warunkiem jego ukorzenia się. W poł. marca P. wraz z żoną popierał u dworu projekt oddania buławy w. lit. Bogusławowi Radziwiłłowi, swemu powinowatemu. Latem ponownie uczestniczył w działaniach przeciw rokoszanom. W początkach bitwy pod Mątwami (13 VII) brał udział w radzie wojennej i nie sprzeciwił się podjętej przez króla decyzji przeprawy przez Noteć. Razem z królem kierował ową przeprawą, zakończoną klęską królewskich. Był następnie przy zawieraniu ugody z rokoszanami w Łęgonicach (31 VII) i ogłaszaniu «deklaracji łaski JKMci». Lubomirski odniósł się doń wrogo, odmówił udziału w bankiecie urządzonym przez P-ego 8 VIII pod Jaroszynem.
Zapewne nie był P. wodzem wielkiej miary. Trudno w jego działaniach dopatrzyć się nowatorstwa, było to głównie kontynuowanie szkoły Koniecpolskiego. Dowódca przede wszystkim jazdy, umiał P. jednak nieraz wykorzystać piechotę i artylerię, dostrzegał i starał się naprawić swoje błędy; np. po kampanii zimowej 1654/5 r. chciał powiększyć ilość niedocenianej uprzednio piechoty. Wysunął cenny pomysł uzbrojenia całej jazdy w broń drzewcową, aby powiększyć jej charakter zaczepny. Umiał także wykorzystywać trafne koncepcje swoich podkomendnych (Czarniecki, Jan Sapieha), co stanowi wszak jeden z ważkich elementów dowodzenia. W swoich licznych kampaniach odniósł częściowy sukces pod Ochmatowem (1655), pełny zaś w wyprawie cudnowskiej (1660), jego koncepcje bitwy odporno-zaczepnej (Górzno, Gródek), acz tradycyjne, były w zasadzie trafne, częściowo zawodziło jednak wykonanie. Cechowało P-ego głębokie poczucie lojalności wobec monarchy; znalazło ono wyraz w rozterkach i wahaniach, jakie poprzedziły jego poddanie się Szwedom. Za owo sprzeniewierzenie się, aczkolwiek spowodowane niewątpliwie bardzo trudną sytuacją, zapłacił P. cenę bardzo wysoką. W r. 1656 Jan Kazimierz nadał Czarnieckiemu godność regimentarza i uniezależnił go w dużej mierze od P-ego. Lubomirski w l. 1658–60 dowodził odrębną dywizją, która zachowała taki charakter także w czasie działań prowadzonych całą armią. Owo ograniczanie swej władzy hetmańskiej P., aczkolwiek niechętnie, akceptował i nie wszedł z tego powodu w ostrzejszy konflikt z królem. Mimo swej porywczości potrafił panować nad sytuacją, toteż nawet wówczas, gdy dochodziło do ostrych kontrowersji między nim a owymi samodzielnymi wodzami, nigdy nie doprowadziło to do ostrzejszego kryzysu utrudniającego dowodzenie. Niektórzy ze współczesnych zarzucali P-emu, iż nie posiadał dostatecznego autorytetu w wojsku. W owych jednak czasach chronicznego nieopłacania żołnierza, żaden właściwie wódz nie mógł owej pełni autorytetu zyskać, żaden nie zdołał zapobiec konfederacjom i każdy musiał się liczyć z nastrojami żołnierzy. Wiemy, że P. potrafił być surowy, w l. 1654 i 1658 karał na gardle nawet oficerów, ale zarazem mamy dowody, iż dbał o wojsko i starał się chronić je przed wyniszczeniem, ceniono go za otwartość i przystępność. Mamy też świadectwa mówiące o jego popularności wśród żołnierzy; oni to wszak przezwali go Rewerą, podchwytując częste posługiwanie się przezeń tym przysłówkiem (łac. revera – rzeczywiście, w samej rzeczy). Począwszy od l. 1651–2 (aż do śmierci) miał swoje stałe jednostki w kompucie wojska kor. Od stycznia 1651 był rotmistrzem chorągwi kozackiej i husarskiej, od lipca 1652 miał chorągiew piechoty polskiej. W kwietniu 1655 powiększył ten stan o regiment dragonii.
O majątku P-ego mamy bardzo fragmentaryczne dane; na Podolu miał Kitajgród (Gródek), gdzie wzniósł zamek, i Studzienicę (miasteczko zburzone w r. 1633 przez wojska Abazego paszy, odbudowane) oraz wspomniane już Paniowce. W ziemi halickiej należał doń Zabłotów (Zabłocie) oraz od r. 1641 klucz podhajecki. Podhajce były główną rezydencją P-ego i obiektem szczególnej troski. Narażone na zniszczenia, spalone w r. 1655 przez wojska rosyjsko-kozackie, zostały rychło odbudowane. Większość trzymanych przez P-ego królewszczyzn leżała w woj. ruskim; miał tam starostwa: dolińskie (od r. 1659), grodeckie (przed r. 1661), halickie (od r. 1627, w r. 1646 cesja dla syna Andrzeja), krasnostawskie (w r. 1659 cesja dla syna Feliksa), medyckie i mościskie (od r. 1659, oba wniesione przez żonę Annę Mohilankę), oraz dzierżawę uściecką (w r. 1659 cesja dla syna Andrzeja). Miał P. nadto star. barskie (od r. 1651) na Podolu, ropczyckie (od r. 1659) w woj. sandomierskim oraz drahimskie w Wielkopolsce. W Paniowcach ufundował P. kościół i klasztor dominikanom, w Podhajcach kaplicę karmelitom i był chwalony za swoją pobożność, której wyrazem było ofiarowanie buławy hetmańskiej Matce Boskiej Częstochowskiej (jest nadal w skarbcu Jasnogórskim) i skłonienie swojej drugiej żony Anny Mohilanki do przejścia z prawosławia na katolicyzm. Przez Floriana Jaroszewicza został wpisany w poczet świątobliwych Polaków. Od jesieni 1666 coraz częściej chorował, leczył się we Lwowie. Zmarł tam 27 II 1667 i został pochowany 2 V t. r. w kościele parafialnym w Podhajcach.
Pierwszą żoną P-ego była córka Walentego Aleksandra Kalinowskiego, star. bracławskiego i podolskiego, Zofia (zm. 1645), drugą – poślubioną wkrótce po r. 1658 – córka Jeremiasza Mohiły (zob.) – Anna (zm. w lecie 1666), trzykrotna wdowa po: Maksymilianie Przerembskim (zob.), Janie Sędziwoju Czarnkowskim i Władysławie Myszkowskim (zob.). Z pierwszego małżeństwa miał P. trzech synów: Prokopa (zm. w młodym wieku), Andrzeja, hetmana polnego kor. (zob.) i Feliksa Kazimierza (zob.) oraz dwie córki: Wiktorię Elżbietę, 1. v. za Hieronimem Adamem Sieniawskim, pisarzem polnym kor., 2. v. za Andrzejem Potockim, woj. bracławskim (zob.), i Annę, 1. v. za Janem Zygmuntem Ostrorogiem, star. rohatyńskim, 2. v. za Zygmuntem Karolem Przerembskim (zob.). Drugie małżeństwo P-ego było bezpotomne.
Portrety: w Muz. Narod. w Kr. (reprod. T. Dobrowolski, Polskie malarstwo portretowe, Kr. 1948) oraz w Muz. Hist. we Lw. (reprod. M. Gębarowicz, Portret XVI–XVII wieku we Lwowie, Wr. 1969), a także imaginacyjne, m. in. rycina z XVIII w. w Muz. Czapskich w Kr. (nr. inw. 33644) oraz Józefa Brandta „Stanisław Potocki pod Cudnowem” (reprod. „Biesiada Liter.” 1914 t. 2 s. 71); – Enc. Wojsk., (także Ochmatów, 1655) s. 30–3, 720–1; Mała Enc. Wojsk., (także Górzno); W. Enc. Powsz. (PWN); Boniecki, III 300, IX 152; Dworzaczek; Niesiecki; Uruski, XIV 286; Żychliński, XIV 30–4; [Giżycki J. M.] Wołyniak, Wykaz klasztorów dominikańskich prowincji ruskiej, Kr. 1923 s. 117; – Bąkowa J., Szlachta województwa krakowskiego wobec opozycji J. Lubomirskiego w l. 1661–1667, W.–Kr. 1974 s. 11, 24, 33–4, 37, 39, 62, 82, 83, 90, 109–10, 115–17, 121, 124, 142, 144, 161; [Brodowski S.], Żywoty hetmanów, Wyd. Ż. Pauli, Lw. 1850 s. 67–9 (podob.); Czapliński W., Dwa sejmy z r. 1652, Wr. 1955; tenże, Opozycja wielkopolska po krwawym Potopie, Kr. 1930 (indeks oraz s. 81); Czerniak W., Ostatnie lata Jana Kazimierza, W. 1972; tenże, Plany wojny tureckiej Władysława IV, Kr. 1895 s. 165, 186; Czołowski A., Bitwa pod Gródkiem, „Tydzień”, Dodatek Liter.-Nauk. „Kur. Lwow.” R. 13: 1905 nr 47 s. 373–5; Frąś L., Bitwa pod Zborowem w r. 1649, „Kwart. Hist.” 1932 z. 3/4 s. 36; Gawroński-Rawita F., Bohdan Chmielnicki, Lw. 1906 I, 1909 II (oprócz indeksu także s. 261, 386); tenże, Ostatni Chmielniczenko, P. 1919 s. 53–8; Górski K., Wojna Rzeczypospolitej Polskiej ze Szwecją za panowania Zygmunta III od 1621 do 1629, W. 1888 s. 68, 73, 79–80, 104, 107–11; Herasymčuk V., Vyhovs’kyj i Juryj Chmielnyc’kyj, „Zap. Nauk. Tov. Sevčenka” T. 59 s. 1–40, T. 60 s. 1–32; Hniłko A., Wyprawa cudnowska w 1660 r., W. 1931 (rec. O. Laskowski, „Przegl. Hist.-Wojsk”. T. 5: 1932 s. 284–6, 293, odp. Hniłki, tamże T. 6: 1933 s. 120–1); Horn M., Walka klasowa i konflikty społeczne w miastach Rusi Czerwonej w l. 1600–1647..., Wr. 1972; Hrabovec’kyj V.V., Zachidno-ukraïns’ki zemli v period narodnovizvolnoï vijni 1648–1654 rr., Kyïv 1972 s. 179–84; Hruševskyj, Istorija, VIII cz. 1 s. 103, 112–13 IX cz. 2 s. 876–9, 1014–20, 1035–6, 1040–50, 1458, 1463, 1550; Jaroszewicz F., Matka świętych Polska, Kr. 1767 s. 125; Kersten A., Stefan Czarniecki 1599–1665, W. 1963; tenże, Szwedzi pod Jasną Górą 1655, W. 1975; tenże, Z badań nad konfederacją tyszowiecką, „Roczn. Lub.” T. 1: 1958 s. 99–116; Korzon T., Dola i niedola J. Sobieskiego 1629–1674, Kr. 1898 I 31, 53–62, 100–1, 128, 161, 179, 195, 204, 215, 258, 322, 350, 353, 359–60, 366, 369, 376, 418–19, 427, 435, 439, 448, 483, 492, 495, 520, II 34; tenże, Dzieje wojen i wojskowości w Polsce, Lw.–W.–Kr. 1923 II; Krypjakevyč I. P., Bogdan Chmelnyc’kij, Kyïv 1954; Kubala L., Jerzy Ossoliński, Lw. 1924 (indeks oraz s. 323–4); tenże, Szkice historyczne, S. 1–2, W. 1923 (indeks oraz s. 354–8, 367, 370–5); tenże, Wojna brandenburska i najazd Rakoczego w r. 1656 i 1657, Lw. 1918 s. 21, 23, 84, 91–3, 108–9, 144–7, 157–8, 166, 169, 171, 180, 198, 340–2, 346, 354–5, 363–5; tenże, Wojna moskiewska w 1654–1655, W. 1910 s. 92–3, 95, 106, 149, 165–71, 189–200, 300–2, 393–5, 400–3; tenże, Wojna szwecka, Lw. 1914 s. 116, 133–5, 138, 262–7, 280, 338, 350, 411–12, 458–63; tenże, Wojny duńskie i pokój oliwski, 1657–1660, Lw. 1922 (indeks oraz s. 214, 232–4, 339, 342, 386, 389–5, 397–441, 451, 480, 530); [Łepkowski J.] J. Ł., Pieczęć hetmana Rewery Potockiego, „Tyg. Illustr.” T. 11: 1865 s. 60; Łoziński W., Prawem i lewem, Kr. 1957 I, II; Majewski W., Bitwa pod Mątwami, Studia i Mater. do Hist. Wojsk., VII cz. 1 s. 62–3, 66–7, 87–8; tenże, Ostatnia kampania Czarnieckiego w r. 1664, tamże, XV cz. 1 s. 65; Mal’cev A. N., Rossija i Belorussija v seredinie XVII v., Moskva 1974 s. 100–1; Marcinkowski K., S. Czarniecki w dobie Potopu szwedzkiego, Kr. 1935 s. 21, 24, 27, 29–31, 40–59, 66–70, 190; Nowak T., Oblężenie Torunia w r. 1658, Tor. 1939 (indeks oraz s. 13); Nowak-Dłużewski J., Okolicznościowa poezja polityczna w Polsce. Dwaj młodsi Wazowie, W. 1972; Ochmann S., Sejmy lat 1661–1662, Wr. 1977; O naprawę Rzeczypospolitej XVII–XVIII w., W. 1965 s. 127–9; Podhorodecki L., Stanisław Koniecpolski, W. 1978; tenże, Wojna polsko-turecka 1633–1634 r., Studia i Mater. do Hist. Wojsk. XX s. 44, 50 52 (mylnie jako Stefan); Polska w okresie drugiej wojny północnej 1655–1660, W. 1957 I–III (indeks oraz II 68, 71, 88, 102, 106, 108–9, 114); Sobieski W., Żółkiewski na Kremlu, W. 1920 s. 39–43, 47, 95–100, 107–9, 120–5, 207–9; Solov’ev S. M., Istorija Rossii s drevnejsich vreme’n, Moskva 1961 V–VI; Spieralski Z., Stanisław Czarniecki, W. 1971 s. 15, 17–19, 106–12, 130, 144–8, 172–3, 198–9, 202, 205, 207–13, 248, 256, 304–6, 310, 318; Szajnocha K., Dwa lata dziejów naszych. 1646. 1648, Lw. 1869 II 207, 217, 227, 248, 260, 388–91; Szelągowski A., O ujście Wisły. Wielka wojna pruska, W. 1905 s. 277, 296–7; Teodorczyk J., Wyprawa szwedzka z Meklemburgii do Prus Królewskich 1627 r., Studia i Mater. do Hist. Wojsk., VI z. 2 s. 100–90; Tomkiewicz W., Jeremi Wiśniowiecki, W. 1933 (indeks oraz s. 250–6); tenże. Powstanie kozackie w r. 1630, „Przegl. Powsz.” T. 187: 1930 s. 114–20; Wagner J., Warszawa w latach Potopu szwedzkiego 1655–1657, Wr. 1957; Wimmer J., Materiały do zagadnienia organizacji armii, Studia i Mater. do Hist. Wojsk., IV 500, 526, 530, 1960 V 488, 490, 496, 506, VI cz. 1 s. 224, 244, 246; tenże, Wojsko polskie w II poł. XVII w., W. 1965; Wojna polsko-szwedzka 1655–1660, W. 1973; Wotschke T., Polnische Studenten in Altdorf, Jb. f. Kultur u. Geschichte d. Slaven, Bd. 4: 1928 s. 227; Wójcik Z., Jan Sobieski, W. 1983; tenże, Traktat andruszowski 1667 r. i jego geneza, W. 1959; Zarys dziejów wojskowości polskiej do r. 1864, W. 1965–6 I–II; – Akta grodz. i ziem., XXI; Akta sejmikowe woj. krak., II, III; Album studiosorum Academiae Lugduno Batavae, Hagae Comitum 1875 s. 82; Chrapowicki J. A., Diariusz, Cz. I: 1656–1664, W. 1978; Dokumenty ob osvoboditel’noj vojne ukrainskogo naroda 1648–1654, Kiev 1965 indeks oraz s. 581–3, 610, 619, 655–6, 682–3, 692–4, 698–701, 735 (błąd w dacie), 774–5, 765–7; Elementa ad Fontium Editiones, VII, X; Jemiołowski M., Pamiętnik, Lw. 1850 s. 22–3, 35, 36, 45–8, 51–3, 56, 60–2, 65, 68–70, 73, 79–81, 113–15, 120–1, 124–30, 132, 134, 136–42, 144–5, 153–9, 170, 172, 184, 186, 193, 206; Jerlicz J., Latopisiec albo kroniczka, W. 1853 I 140, 155, 167–9, 171–3, II 2–4, 35, 49, 51–8, 82, 115; Józefowicz T., Kronika m. Lwowa (1634–1690), Lw. 1854; Kalicki B., Zarysy historyczne, Lw. 1869 (diariusz A. Pikarskiego) s. 273–9; Kochanowski A., St. Potocki, Kr. 1667; [Kochowski W.], Historia panowania Jana Kazimierza, P. 1840 I 153, 161, 167, 183, 185, 198–212, 227, 232, 284, II 86–109, 117–19, 176, L78, 192, 241, 242, 253, 401, 417–18; tenże, Lata potopu 1655–1657, W. 1966; Lauda sejmików ziemi dobrzyńskiej, Kr. 1887 s. 19–20; Lauda wiszeńskie, Lw. 1911; Listy staropolskie z epoki Wazów, W. 1959; [Lubomirski J.], Wojna polsko-moskiewska pod Cudnowem, W. 1922; Lustracja woj. ruskiego 1661–1665, Wr. 1974–6 I 48, 70, II 86, 184, III 3, 68, 251–2, 257; Lustracja woj. sandomierskiego 1660–1664, Kr.–Wr. 1971–7, II 175; Maria Kazimiera d’Arquien de la Grange, Listy do J. Sobieskiego, W. 1966; Medeksza, Księga Pamiętnicza, indeks oraz s. 352–8; Merkuriusz Polski, Oprac. A. Przyboś, Kr. 1960; Michałowski J., Księga pamiętnicza, Kr. 1864 indeks oraz s. 190, 701, 712, 714, 732–48, 750–1, 787–8, 791, 814; Des Noyers P., Lettres, Berlin 1859 s. 9, 24, 28–30, 43–4, 56–7, 61–2, 78, 212, 220–6, 289–90, 324; Ojczyste spominki, Wyd. A. Grabowski, Kr. 1845 I 144–69, II 87–90; Okolski; Oświęcim, Diariusz 1643–51; Pamiętniki o Koniecpolskich, Lw. 1842 s. 14, 27–8, 30, 37, 138–9, 272–3; Pamjatniki izdannye Kommissieju dlja razbora drevnich aktov, Kiev 1859 IV, otd. III–IV; Pasek J., Pamiętniki, Wr. 1979; Pisma do wieku Jana Sobieskiego, I cz. 1 indeks oraz s. 135–43, 165–8, 176–82; Poezja Związku Święconego, Wr. 1953; Polska historia wojskowa w wypisach źródłowych, Wyd. O. Laskowski, B. Pawłowski, W. 1928 s. 112; Portofolio królowej Marii Ludwiki, P. 1844 I, II; Pufendorf S., De rebus a Carolo Gustavo gestis, Norimberga 1729 II 74–7 (rys. aktu poddania się P-ego Szwedom); Radziwiłł A. S., Memoriale, I–III; Radziwiłł B., Autobiografia, W. 1979; Relacje nuncjuszów, II 300–5; Relations de Antoine de Lumbres, Wyd. G. de Lhomel, Paris 1913 III; Rudawski J. W., Historiarum Poloniae, I 32, 34, 79, 133, 139, 251, 259–60, II 35, 67, 71–2, 157–8, 249–51, 254, 396; Sobieski, Listy do Marysieńki, W. 1962; Starowolski Sz., Polska..., Kr. 1976 s. 95; Starożytności hist. pol., I 288, 307–8; Temberski, Roczniki; Twardowski S., Wojna domowa z Kozakami i Tatary..., Kalisz 1681 ks. I 23–7, ks. III 81–2, 92, 114, 119, 128, 160; Urkunden u. Actenstücke, VIII, IX, XII; Vol. leg., III 384, 448, 453, 773, 833, 837, 881, IV 34, 73, 95, 159, 227, 265, 294, 386, 399, 446, 520, 530, 586, 598, 605, 610–11, 613, 655, 707, 717, 787, 832, 879, 896; Waliszewski K., Polsko-francuskie stosunki w XVII w. (1644–1667), Kr. 1889; Zbiór aktów do historii ustroju sądów prawa pol. i kancelarii sądowych województwa krakowskiego z w. XVI–XVIII, Kr. 1909; Zbiór pamiętników do dziejów polskich, Wyd. W. S. Broel-Plater, W. 1859 IV 135–6, 155–6, 160–3; Zbiór pamiętników historycznych o dawnej Polsce, Wyd. J. U. Niemcewicz, Lw. 1833 VI 144, 150, 152–5, 161, 165; Žerela do istoriï Ukraïny-Rusy, L’viv 1911 XII; Żółkiewski S., Pisma, Lw. 1861; – B. Czart.: rkp. 147, 148, 394, 400, 402, 1656 (listy P-ego do króla); – Materiały do życiorysu P-ego w oprac. Wiesława Majewskiego w Materiałach Red. PSB.
Adam Przyboś
Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to wersja zaktualizowana, uwzględniająca publikowane w kolejnych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.