Potocki Stefan h. Pilawa (zm. 1726), strażnik kor., wojewoda bełski. Był synem Jana, woj. bracławskiego (zob.), i jego pierwszej żony Teresy z Cetnerów.
Niewiele wiadomo o jego młodych latach, poza tym, iż wcześnie rozpoczął karierę wojskową. W r. 1685 był rotmistrzem królewskim, t. r. posłował z ziemi halickiej na sejm warszawski. Dn. 7 VIII 1687 halicki sejmik gospodarski zalecał uwolnienie jego dóbr Buczacza, Potoku, Baryszy od podatków na skutek zniszczenia. W r. n. sejmik podjął starania, aby P., którego dobra zostały obciążone kwaterunkami wojskowymi, odebrał za to należyte «ukontentowanie»; sprawę tę miano poruszyć na styczniowym sejmie grodzieńskim 1688 r. W r. 1687 został łowczym kor. Posłował z ziemi halickiej na sejm grudniowy warszawski 1688 r. Wiele czasu spędzał w obozach wojskowych i na pograniczu. Wkrótce zaczęto cenić jego znajomość problematyki tureckiej i tatarskiej. Sam później twierdził, iż «… z temi narodami i wojenne, i status z dzieciństwa [praktykował] interessa». Jego dobre kontakty z Tatarami nie pozbawione były pewnej obustronnej zażyłości. Wydaje się, iż najsilniej był wówczas związany z stawiającym dopiero pierwsze kroki na drodze kariery politycznej Adamem Mikołajem Sieniawskim, późniejszym hetmanem w. kor. W licznych regularnie nadsyłanych do Sieniawskiego listach deklarował mu swe całkowite oddanie i lojalność, pośredniczył w sprowadzaniu dlań wschodnich towarów i koni. Od początku lat dziewięćdziesiątych podjazdy P-ego operowały na pograniczu mołdawskim, zbierając informacje o posunięciach wojsk tureckich i tatarskich oraz ruchach oddziałów wokół Kamieńca. Od grudnia 1693 poświadczona jest jego częsta obecność w najbliższym otoczeniu królewskim. Jan III zaliczał go do grona osób, które były najlepiej poinformowane o sytuacji na pograniczu i znały formy organizowania kontaktów z przedstawicielami krajów Półksiężyca.
Od r. 1693 P. starał się o rękę siostry Sieniawskiego Joanny. Co najmniej od grudnia 1693 parę łączyła «zobopólna inklinacja i znaczne amory». Sieniawski, wówczas już woj. bełski, był początkowo przeciwny związkowi, podejrzewając, iż P. jest zainteresowany głównie fortuną panny. Bardzo niechętnie odnosiła się do projektu mariażu również Elżbieta Sieniawska, rozpuszczając na dworze plotki, iż «… łowczy Wołoszyn, a matka jego Ormianka była» (K. Sarnecki). P. nie pozostawał dłużny, wyliczając jej kawalerów. «Kolos» P. miał opinię hulaki, utracjusza i człowieka nie umiejącego panować nad swymi odruchami. Pobiwszy buzdyganem swego szwagra, woj. bracławskiego Jana Gnińskiego, wywołał długotrwały, ciągnący się do połowy czerwca 1694 skandal dworski. Darzący zresztą P-ego sympatią Sobieski, pomimo wstawiennictwa Stanisława Jabłonowskiego, nie chciał początkowo słyszeć o przeprosinach. Gniew królewski powiększyła jeszcze samowola P-ego, który jakoby niepotrzebnie doprowadzał do zaostrzenia sytuacji na pograniczu mołdawskim. Ostatecznie P. po powrocie z podjazdu przeprosił króla 14 VI 1694. Wkrótce do przeciwników związku P-ego z Sieniawską przyłączyli się również Jabłonowscy. Ostatecznie jednak w lipcu 1694 zadecydowano o małżeństwie. Dn. 2 I 1695 perypetie narzeczonych uwieńczył ślub, którego udzielił arcbp lwowski Konstanty Lipski; uroczystość stała się okazją do podkreślenia przez klan rodzinny Potockich niechęci wobec Jabłonowskich.
W czasie ataku Tatarów na przedmieścia Lwowa (luty 1695) P. został ranny w rękę. Nadal uważnie śledził sytuację na pograniczu mołdawskim, słał liczne podjazdy, zbierając informacje o wydarzeniach w Jassach, na Krymie i Budziaku i przekazywał je Sieniawskiemu. Przyjmował misje tatarskie, a jego wysłannicy docierali na Krym. Kontakty z Sieniawskim podtrzymywał za pośrednictwem doskonałego znawcy Wschodu – Piotra Lamara. W l. 1698–1710 pułk P-ego liczył 5–9 chorągwi pancernych i lekkich. W czasie bezkrólewia po śmierci Jana III P., realizując wcześniejsze polecenia królewicza Jakuba, wkroczył do Żółkwi i zajął zamek. Starał się wówczas skłonić szwagra Sieniawskiego do przybycia do Żółkwi i wyraźnego zaangażowania się po stronie królewicza. Z początkiem stycznia 1697 przedstawiciel Ludwika XIV w Rzpltej ks. M. Polignac twierdził, iż jest bliski pozyskania P-ego dla sprawy księcia Contiego za 6 000 talarów, pomimo iż królewicz Jakub zjednał go kwotą 40 000 talarów, z których wypłacił już jakoby 25 000. Ostatecznie pozyskał P-ego elektor saski Fryderyk August i P., dysponując znaczną kwotą przekazaną mu w celu rozdzielenia pomiędzy wojsko, przyprowadził Sasowi do Krakowa latem 1697 osiem chorągwi. W r. 1697 został strażnikiem w. kor. T. r. hetman Jabłonowski powierzył mu komendę nad partiami na Pokuciu i Wołyniu, a w r. 1699, po Karłowicach, nad znacznymi silami ściągniętymi pod Kamieniec. Posłował z ziemi halickiej na sejm 1701 r. Tymczasem stosunki jego z Sieniawskim zaczęły się psuć. Wojewoda bełski nie kwapił się do zaspokojenia posagowych żądań szwagra, a z początkowych «amorów» z Joanną nie pozostało już śladu. Do pogorszenia stosunków pomiędzy szwagrami przyczyniła się również rywalizacja o buławę kor. po śmierci hetmana Feliksa Potockiego w r. 1702 pomiędzy niewątpliwie popularnym w wojsku P-m a jego kuzynem star. halickim Józefem, z której skorzystał Sieniawski. Jesienią 1702 doszło do awantury pomiędzy podpitym P-m a Sieniawskim w obozie, kiedy to strażnik napadł szwagra «… tak mieniąc dobry swój członek jak jego buławę» i «nie przeszumiawszy nazajutrz rano wyzywał go na pojedynek» (B. Jag.: rkp. 9743, tzw. pamiętnik Olszowskiego), do którego ostatecznie nie doszło. Hetman w. kor. Hieronim Augustyn Lubomirski zrezygnował z postawienia P-ego pod sąd z uwagi na jego wpływ wśród wojska.
P. nie angażował się wyraźnie po stronie przeciwników Augusta, choć Joanna miała jakoby obiecywać listownie «przylgnąć do Szweda». Najczęściej przebywał w Zamościu. W r. 1704 Stanisław Leszczyński podobno umknął z Warszawy na skutek ostrzeżenia P-ego. We wrześniu 1704 uważany był przez Rosjan za nieprzyjaciela, we wrześniu 1705 sprzeciwiał się wpuszczeniu wojsk carskich do twierdzy zamojskiej, tak iż w listopadzie t. r. F. A. Gołowin zalecał Janowi Mazepie, aby pod żadnym pozorem nie wierzył informacjom P-ego, którego najlepiej byłoby ująć, a w jego majętności puścić Kozaków. P. pisywał z Zamościa łzawe listy do szwagra, prosząc go o poparcie w konflikcie z żoną, która – porzuciwszy dzieci – zamieszkała we Lwowie i dążyła do wyciągnięcia z majątków męża jak największych sum. U schyłku 1706 r. zgłaszał gotowość przyciągnięcia do konfederacji sandomierskiej Józefa i Michała Potockich, zapewnień o swej lojalności nie skąpił również Janowi Szembekowi, twierdząc, iż ani prośbą, ani groźbą nie dał się nakłonić przeciwnej stronie (B. Czart.: rkp. 450 s. 289), choć był jakoby namawiany przez Michała Potockiego do przejścia na stronę Szwedów i Leszczyńskiego. W r. 1707, nie zrywając z obozem konfederatów sandomierskich i hetmanem Sieniawskim, świadczył jednocześnie usługi adherentom szwedzkim. Z końcem października 1707 jego pułk pod Włodawą przysięgał wierność konfederacji sandomierskiej. Działalność P-ego na pograniczu mołdawskim czujnie śledzili Rosjanie. W grudniu 1707 Piotr I stwierdzał w liście do A. Mienszykowa, iż cała korespondencja pomiędzy Turkami a Szwedami i Leszczyńskim idzie za pośrednictwem P-ego, który wspiera wysłanników tureckich, tatarskich oraz emisariuszy Józefa Potockiego. P. utrzymywał wówczas obserwatorów przy seraskierze Jusufie Paszy oraz na Krymie. Na jego zlecenie jeździli do seraskiera w interesie stanisławczyków Duczymiński i Lutomirski, u chana zaś przebywał wysłannik P-ego pułkownik (Krzysztof?) Popiel, mający spore doświadczenie w kontaktach z Tatarami. W listach do hetmana Sieniawskiego P. usprawiedliwiał się z rzadko spotykaną w ówczesnej korespondencji szczerością, twierdząc, że «…się tak samego WMPana, jak i tamtych obawiam, jakoby trzcinka jaka najsubtelniejsza z której strony wiatr powionie nakłaniać się muszę» (B. Czart.: rkp. 5921 nr 31474). W marcu 1708 rezydent carski przy Sieniawskim A. Daszków, zaniepokojony możliwością przejścia hetmana na stronę Leszczyńskiego, twierdził, iż namawia go do tego P. Zgodnie z datowaną 31 V 1709 instrukcją miał P. podjąć starania o wsparcie Stanisława czterdziestotysięcznym kontyngentem tatarskim w zamian za jednorazowy upominek i zdobycze wojenne na Rosji. Chan skłonny był akceptować powyższą propozycję, jednakże pomimo wsparcia dyplomacji szwedzkiej pozostała ona w sferze projektów. Wg relacji hetmana Grzegorza Ogińskiego P. miał jeździć do chana w marcu 1709.
Po Połtawie Piotr I uważając, iż P. z racji swych kontaktów na pograniczu jest zdolny przeprowadzić Karola XII w kierunku Węgier lub Pogórzem w głąb Rzpltej, zalecał skierowanemu do Kamieńca brygadierowi G. I. Kropotowowi aresztowanie P-ego wraz ze sługami i skonfiskowanie wszystkich znalezionych przy nim papierów. Sam P. zdołał ujść, lecz w jego dobrach Kropotow rozkwaterował ośmiotysięczny korpus i przechwycił dokumenty, w tym osiemnaście pism Leszczyńskiego oraz kilka dokumentów tureckich. Rosjanie zniszczyli całkowicie Buczacz, Horodenkę i inne majątki P-ego, który obliczał swe straty na kilkaset tysięcy złp. Wszelkie próby interwencji na jego rzecz skończyły się niepowodzeniem; Piotr I w czasie spotkania z Augustem II w Toruniu (1709) «prędko się porwał, nie chcąc słyszeć o strażniku» (K. Kantecki), odrzucił również w r. n. wszelkie próby interwencji królewskiej. P. zresztą nie odciął się od swoich dawnych powiązań politycznych z obozem Leszczyńskiego. Był na Walnej Radzie Warszawskiej w r. 1710. W r. n. odpierał oskarżenia o utrzymywanie «szkodliwych korespondencji» na pograniczu. We wrześniu 1712 miał jakoby informować przybyłego do Rzpltej Solimana Agę o wielkiej liczbie wojsk rosyjskich w Polsce. W t. r. zabiegał o powierzenie mu komendy na pograniczu. Informacja jakoby hetman w. kor. porozumiewał się z P-m jesienią 1713 w sprawie wysłania do Augusta płka Stanisława Granowskiego z żądaniem wycofania z Rzpltej wojsk saskich odnosi się raczej do Stefana referendarza kor. W kwietniu 1715 dwór alarmowany był informacjami, jakoby w dobrach Potockiego organizowano zaciągi kawalerii i piechoty na rzecz Szwedów. Informacje powyższe nie znalazły jednak potwierdzenia, jakkolwiek latem 1715 kontakty P-ego z paszą chocimskim uległy wyraźnemu ożywieniu. Latem 1716 ruszył z prywatną misją do paszy w imieniu konfederatów tarnogrodzkich. Miał wówczas stwierdzić, iż Piotr I narzucił siłą mediację między Augustem II a konfederatami, co skłonić miało chana Kapłan Gereja do skoncentrowania nad granicą polską znacznych sił i wysłania do konfederatów poselstwa, którego przybycie do Łęcznej skomplikowało znacznie tok obrad. W l. n. P. często chorował i nie przejawiał już większej aktywności. Nie pokazał się na sejmie grodzieńskim 1718 r., nie przybył również ku zgorszeniu żony na sejm 1720 r., choć wg niej jako świeżo upieczony senator (został właśnie woj. bełskim) powinien był to uczynić. Z przywódcami klanu Potockich – Józefem, Teodorem i Michałem, nie utrzymywał bliższych stosunków. Nadal zgłaszał gotowość strzeżenia pogranicza mołdawskiego. Starał się podnieść gospodarczo swe majątki. Z końcem marca 1726 był poważnie chory i nie opuszczał już od kilku miesięcy izby.
P. był star. trembowelskim i kaniowskim. Miał nadto w r. 1705 star. jabłonowskie, a w r. 1713 grodeckie (gródeckie). Miał wieś Koropiec koło Tłumacza i wspomniane już miasta Buczacz, Barysz, Horodenkę i Potok oraz wniesione przez żonę miasteczko Gołogóry koło Złoczowa z Nowosiółką i Olszanicą. Zmarł w r. 1726.
P. był dwukrotnie żonaty: od r. 1688 lub 1690 z Anną z Charlęskich, córką Adama, miecznika wołyńskiego, 1. v. Mikołajową Sapieżyną, od r. 1695 z Joanną z Sieniawskich, córką hetmana Mikołaja Hieronima. Z drugiego małżeństwa pozostawił córkę Teresę, żonę kolejno Jerzego Warszyckiego, woj. łęczyckiego, i Wojciecha Opalińskiego, woj. sieradzkiego (zob.), oraz syna Mikołaja Bazylego (zob.). Dwie córki nie przeżyły wieku dorastania.
Joanna Potocka (zm. 1733) rysuje się w świetle zachowanej obfitej (ok. 500 listów) korespondencji przechowywanej w Bibliotece Czartoryskich w Krakowie jako silna indywidualność i osoba nie pozbawiona ambicji politycznych. Prowadziła samodzielną działalność, często po myśli brata, a wbrew mężowi.
Boniecki, (Charlęscy); Kossakowski S. K., Monografie historyczno-genealogiczne niektórych rodzin polskich, W. 1872 III; Niesiecki; Uruski; Żychliński; – Feldman J., Polska a sprawa wschodnia, Kr. 1926; tenże, Polska w dobie wielkiej wojny północnej, Kr. 1925; Gierowski J. A., Między saskim absolutyzmem a złotą wolnością, Wr. 1953; tenże, W cieniu Ligi Północnej, W. 1971; Kantecki K., Szkice i opowiadania, P. 1883 s. 217; Konopczyński W., Polska a Turcja, W. 1936; Wimmer J., Wojsko Rzeczypospolitej w dobie wojny północnej, W. 1956; Zielińska T., Magnateria polska epoki saskiej, W. 1977; – Akta grodz. i ziem., XXIV, XXV; Bizardière, Bezkrólewie po Janie III Sobieskim, Wil. 1853 s. 8, 159; Diariusz prawdziwy..., w: Rogalski L., Dzieje Jana III Sobieskiego, W. 1847 s. 414, 436, 442, 478; Jabłonowski J. S., Dziennik, W. 1865 s. 24, 29, 32, 50 n., 132, 150, 154, 158, 159 n., 171; tenże, Pamiętnik, Lw. 1862 s. 77; Pisma i bumagi imperatora Petra Velikago, S. Pet. 1887–1900 III, VI, VII cz. 1, IX; Polignac M., Depesze … posła francuskiego po śmierci Jana III..., P. 1885 I 70, II 55; Sarnecki K., Pamiętniki z czasów Jana Sobieskiego, Wr. 1958; Teka Podoskiego, I 250, 259, VI 91; Vol. leg., VI 200; – B. Czart.: rkp. 450 s. 289, 655, rkp. 460 s. 413, rkp. 466 s. 205, 558 s. 136 n., rkp. 5921 (obfita korespondencja P-ego pomieszana z listami Stefana Potockiego, krajczego kor.), Korespondencja Joanny Sieniawskiej: rkp. 455 s. 53, 211, 235, rkp. 458 s. 91, 127, rkp. 461 s. 537, rkp. 462 s. 621, rkp. 463 s. 95, rkp. 464 s. 75, 483, rkp. 465 s. 239, rkp. 466, 469 s. 327, 395, rkp. 2708, 5923, nr 31997–32010, 32012–32018, 32033–32270, rkp. 5947 nr 38134–38149; B. Narod.: rkp. 6645 k. 12v., 200v.–207, rkp. 6646 k. 4, rkp. 6647 k. 109v.–110, nr 3097 s. 33 (S. II t. II).
Andrzej Link-Lenczowski