Engeström Wawrzyniec (Lars), (1751–1826), szwedzki kanclerz, a polski indygena, był synem Jana, podkanclerzego Uniwersytetu w Lund, profesora języków wschodnich tamże i poligloty. Matka Małgorzata z Benzelstiernów była córką arcybiskupa i podkanclerzego Uniwersytetu w Upsali. Urodził się E. w Revelstad w prowincji Vestmanland 24 grudnia, miał 6 braci i 8 sióstr. Siedemnastoletnim młodzieńcem składał egzamin teologiczny, w dwa lata później jurydyczny (1770). Służbę zaczął w archiwum państwowym, skąd król Gustaw III wnet po swym głośnym zamachu wziął go do gabinetu jako sekretarza (1773). Pracując przez 6 lat (od 1776) jako szef biura gabinetowego, zjednał sobie całkowite zaufanie króla i przypuszczalnie za jego wiedzą został przyjęty do masonerii, którą Gustaw chętnie posługiwał się dla celów politycznych. Zaufania królewskiego nie osłabiły nawet opozycyjne występy E-ma i braci w obronie swobód na sejmie 1778 r. W r. 1782 został mianowany charge d’affaires w Wiedniu, gdzie poznał pierwszych Polaków, w tej liczbie Niemcewicza. W r. 1787 otrzymał misję do Polski, zrazu poufną; pod pozorem prywatnej podróży miał się rozglądać w możliwościach wywołania ruchawki przeciw Rosji w Polsce, na Ukrainie lub nawet w samym cesarstwie. Do lata r. 1788 poprzestawał na obserwacji ludzi i stosunków; oceniał Polaków aż nazbyt krytycznie jako polityczne »dzieci« i upatrywał dla nich zbawienie w przymierzu z Prusami. Wychowany w środowisku antyrosyjskiej partii »kapeluszy«, czuł do caratu »taką samą nienawiść, jaką Hamilkar kazał Hannibalowi zaprzysiąc przeciw Rzymowi«.
Wybuch wojny szwedzko-rosyjskiej w lecie roku 1788 zelektryzował Polaków, już rozdwojonych w poglądach na wojnę dworów cesarskich z Turcją. Zdradziecki rokosz Finlandczyków w Anjala przygnębił E-ma i nauczył go wyrozumiałości wobec zrywającej się dopiero do narodowego wysiłku Polski. Od początku sejmu czteroletniego, akredytowany jako minister rezydent, a od r. 1790 poseł, wszedł w zażyłe stosunki z elitą partii patriotycznej: Ignacym Potockim, Niemcewiczem, Weyssenhoffem, z których pierwszy był jak wiadomo, wielkim mistrzem wolnomularstwa. Idąc ręka w rękę z przedstawicielami Anglii, Prus, Saksonii, E. na wszystkie sposoby utwierdzał przyjaciół w orientacji pruskiej przeciwko Rosji. Jego staraniem wyszła po polsku mocna broszura Mallet du Pana: Le péril de la balance du Nord. Miał trudną sytuację, gdy nad Wisłę zaleciały wiadomości o nowym zamachu Gustawa III, wykonanym przeciw szlachcie w oparciu o trzy niższe stany (1789); przeczekawszy złe wrażenie, uzyskał w kwietniu 1790 r. nominację Jerzego Potockiego na posła w Szwecji, przy czym zresztą zachował w swoich rękach robotę przygotowawczą do przymierza polsko-szwedzkiego. Zanim się na to Polacy mogli zdecydować, E-wi przypadła dalsza praca nad przymierzem polsko- pruskim oraz współpraca z patriotami w dziele reformy. Dla ułatwienia tamtego związku doradził odłączenie negocjacji o traktat handlowy (związany z drażliwą sprawą cesji Gdańska i Torunia) od układów o sojusz, co jednak ani nie uwolniło Rzeczypospolitej od pruskich szykan, ani nie zapewniło jej uczciwego poparcia Fryderyka Wilhelma II.
W przygotowaniu do reformy szczególne znaczenie miała, zdaniem E-ma, tajna konferencja, którą urządził między Potockim, Stanisławem Małachowskim, biskupem Rybińskim, a posłem pruskim Lucchesinim około 1 sierpnia 1789 r. E. życzył nowej Rzeczypospolitej silnego rządu monarchistycznego i porządniej reprezentacji parlamentarnej. Całym sercem przywiązał się do odradzającej się Polski, a przyszło mu to tym łatwiej, że zakochał się w pannie Rozalii Chłapowskiej i wziął z nią ślub; tego to małżeństwa pierwszym owocem był synek Gustaw Stanisław. Niemcewicz wyrobił E-wi indygenat, Potocki, Piattoli i inni wtajemniczyli go w przygotowania do aktu 3. maja; można też widzieć w monarchistycznej tendencji ustawy rządowej (rząd mianowany przez króla, a nie wybierany przez sejm, jak pierwotnie chcieli Staszic i Kołłątaj), wpływ nowych zasad szwedzkich, a nie tylko angielskich. Rzecz charakterystyczna, że równocześnie brat E-ma Jakub w organizacji spisku, który miał zgładzić Gustawa III, planował właśnie odebranie królowi tej prerogatywy i przywrócenie jej stanom.
Wielkim zawodem był dla E-ma i jego przyjaciół nagły pokój szwedzko-rosyjski (14 VIII), po którym zaraz wyszło na jaw, że Gustaw myśli o tronie polskim i spodziewa się go zdobyć za aprobatą Rosji, która go tym wynagrodzi za udział Szwecji w wyprawie na Francję. E. sympatyzował z rewolucją francuską w jej pierwszych stadiach; pojmował też niedorzeczność unii polsko-szwedzkiej w takich warunkach, kiedy nawet przymierze trudno było sklecić; więc wolał zrezygnować z roli królotwórcy i nawet z poselstwa. Co więcej, przyjrzawszy się podstępnej i prowokatorskiej polityce Lucchesiniego, przewidział katastrofalne dla Polski pogodzenie się »Heroda z Piłatem«. Ustawę rządową witał z entuzjazmem i z tej okazji otrzymał od patriotów pamiątkowy pierścień z napisem »fidis manibus«. Uzyskawszy urlop, wyjechał z Warszawy 28 IX 1791 i serdecznie żegnany w Wielkopolsce przybył do Berlina. Na wiadomość o zamordowaniu Gustawa pospieszył do Sztokholmu, gdzie musiał zabiegać o uwolnienie dwóch braci spiskowców z więzienia (1792).
Dalsza jego działalność ma z Polską tylko luźny związek. Świetną karierę zawdzięczał po części osobistym zaletom, po części zapewne swej przynależności do masonerii, gromadzącej wówczas obok intrygantów także ludzi o podniosłych aspiracjach i dużej kulturze umysłowej. Za regencji tedy ks. Karola Sudermańskiego został kanclerzem nadwornym Gustawa IV, a gdy ta nominacja wywołała niezadowolenie w Rosji, pojechał jako poseł do Londynu bronić praw neutralnej szwedzkiej żeglugi (1795). Przeniesiony z kolei do Wiednia, zbyt długo po drodze zabawił w Paryżu, wobec czego rząd austriacki, zapewne pod wpływem Rosji, cofnął mu swoje »agrément«. Przez 5 lat, 1798 do 1803, posłował w Berlinie, po czym nagle dostał dymisję, gdyż zdaniem rządu szwedzkiego, jako właściciel Jankowic w Wielkopolsce był od Berlina materialnie zależny. Lata 1807–9 spędził po części w swych dobrach w Wielkopolsce, po części w podróżach. Podczas nieszczęśliwej dla Szwecji wojny finlandzkiej, nowy król Karol XIII, brat Gustawa III, powołał go z Jankowic na stanowisko kanclerza (kansli-president), czyli niebawem ministra stanu dla spraw zagranicznych. Wypadło mu wtedy, po nowym dla Szwecji kompromitującym przewrocie 1809 r. podpisywać pokój z Rosją i utratę Finlandii. Elekcję następcy tronu Karola Jana Bernadotte przyjął z niechętną rezerwą, ale nic nie mógł począć przeciw jego antynapoleońskiej, ku Rosji zorientowanej polityce 1812 r. Dużo wówczas robił jako kanclerz dla Lundzkiego Uniwersytetu, miał zastrzeżenia co do zbyt liberalnej metody uniowania Norwegii ze Szwecją (1814). Posunięciami szwedzkiej dyplomacji na kongresie wiedeńskim kierował przez swych ludzi raczej następca tronu Karol Jan, niż minister E.
Czy coś więcej prócz sympatii mógł dać Polsce walczącej o niepodległość w epoce legionów i Księstwa Warszawskiego – nie widać. Zachowane w jego zbiorach (Engeströmska samlingar) listy Niemcewicza, Ignacego Potockiego, Weyssenhoffa, Piattolego, A. Batowskiego świadczą, że dawnym związkom przyjaźni E. pozostawał wierny. Gdy w roku 1812 sejm warszawski ogłosił powszechną konfederację, E. nadesłał z Jankowic akces w słowach pełnych patriotyzmu. Po śmierci Karola XIII (1818) przy autokratycznie nastrojonym następcy starzejący się minister nie zdobył się na własną linię postępowania; z jednych powodów krytykowali go nowi regaliści, z innych powstająca liberalna opozycja. W r. 1824 opuścił służbę państwową i resztę życia spędził w Jankowicach, gdzie umarł 19 sierpnia 1826.
Zbyt prawy jak na dyplomatę w owych czasach, ale też za mało samodzielny jak na męża stanu, zachował E. opinię niezwykłej szlachetności, wiedzy i uroku towarzyskiego. Był członkiem szwedzkich Akademij Literatury i Starożytności oraz Nauk Ścisłych, we Francji Institut de France, u nas od r. 1810 członkiem honorowym Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Zostawił, prócz bogatej kolekcji książek i rękopisów, pamiętniki, pisane zrazu po szwedzku, potem po francusku, które w r. 1876 wydał w oryginale Elof Tégner (Minnen och Anteckningar), w Poznaniu zaś J. I. Kraszewski ogłosił pierwszą część w bardzo niedbałej szacie wydawniczej (Pamiętniki XVIII w. t. 15). Dużo w nich treści anegdotycznej, niemało ważnych spraw zostawionych w półcieniu.
Minnen och Anteckningar, Stockholm 1875; Raphard Axel, Bidrag till historien om Gustav III-s planar på Polen; Konopczyński Wł., Polska a Szwecja, W. 1924 r. VII; toż po szwedzku w »Hist. Tidskrift«; Karwowski St., Historia W. Ks. Poznańskiego I, 122; Hildebrand Bengt., C. J. Thomsen och haas lärda förbindelser i Sverige 1816–1837, I, 224 (tu bliższe dane bibliograficzne); Nordisk Familjebok; Akta poselstw E-a w sztokholmskim Riksarkivet, papiery prywatne w majątku Gögsbo pod Altuna. Svenskt Biogr. Lexicon, II wydanie (w druku).
Władysław Konopczyński