Rzymowski Wincenty, pseud. i krypt.: Jan Gromnicki, Andrzej Boruta, Balbo, Her, R., Rz. (1883–1950), dziennikarz, publicysta, pisarz, działacz polityczny, minister. Ur. 19 VII we wsi Kuczbork w pow. mławskim, był synem Stanisława i Józefy z Cichowiczów, młodszym bratem Jana Grzegorza (zob.); przez matkę był spowinowacony z pisarką Marią z Szumskich Dąbrowską.
Gimnazjum R. ukończył w r. 1901 w Warszawie, studiował nauki społeczno-ekonomiczne w Genewie i Lozannie, następnie przeniósł się do Odessy, gdzie ukończył wydz. prawny Uniwersytetu Noworosyjskiego. Po powrocie do kraju zamieszkał w Warszawie i zajął się krytyką literacką. Związał się z prasą radykalno-demokratyczną i postępową. Debiutował latem 1906 studium krytycznym Literatura polska ostatnich lat 20-tu w oświetleniu chwili obecnej na łamach bliskiego socjalizmowi tygodnika „Przegląd Społeczny” (nr 21, 23), dokąd go zarekomendował Stanisław Brzozowski. Publikował tu artykuły oraz recenzje z utworów literackich i recenzje teatralne. W jego kontynuacji pt. „Społeczeństwo” ogłosił m. in. większy artykuł pt. Szaniec wolnej myśli (1908 nr 44, 45, w r. 1909 ukazał się w wydawnictwie „Myśl Niepodległa” jako broszura). R. pisywał też w tygodniku „Prawda” i w redagowanej przez Andrzeja Niemojewskiego, ukazującej się trzy razy w miesiącu, wolnomyślicielskiej „Myśli Niepodległej” (tu m. in. dowcipne Nagrobki, 1903 nr 115). Stopniowo przeszedł do publicystyki społecznej, zaczął się również zajmować tłumaczeniami z języków zachodnich. W „Myśli Niepodległej” zamieszczał swoje przekłady fragmentów rozmaitych myślicieli francuskich. Był uczestnikiem Zjazdu Wolnomyślicielskiego (8 XII 1907), wybrany na nim do komisji organizacyjnej i komisji dla legalizacji organizacji wolnomyślicielskicj. Niebawem wstąpił do Polskiego Związku Postępowego (PZP), od r. 1912 był wybierany do jego Rady Głównej. W r. 1911 objął redakcję „Prawdy”. Tu w artykułach i notatkach atakował ugodowców, krytykował polskie reprezentacje parlamentarne wszystkich trzech zaborów, nawoływał do większego zainteresowania sprawami chłopów. Zwolennik wtedy, jak całe PZP, orientacji rosyjskiej, podkreślał znaczenie sprawy polskiej dla Rosji i jej zachodnich aliantów «w świetle błyskawic i piorunów wojny bałkańskiej» („Prawda” 1913 nr 51). Niektóre z jego ówczesnych artykułów ukazały się także w postaci broszur (m. in. Chorąży Białego Sztandaru. Rzecz o Ludwiku Straszewiczu, W. 1913). W r. 1914 wyszła też w jego przekładzie i poprzedzona jego wstępem powieść G. K. Chestertona „Delegat anarchistów” („Wybór pism”, W, I),
Po wybuchu wojny 1914 r., pozostając członkiem władz PZP, R. wstąpił do nowo utworzonego tajnego Związku Patriotów (ZP) skupiającego garstkę raczej antyrosyjsko nastawionych inteligentów. Początkowo zajmował pozycję wyczekującą, oscylując między orientacją rosyjsko-aliancką a orientacją na mocarstwa centralne. W „Prawdzie”, która po czteromiesięcznej przerwie ukazała się w połowie grudnia 1914, pozytywnie ocenił odezwę głównodowodzącego wojsk carskich w. ks. Mikołaja Mikołajewicza z 14 VIII t.r., obiecującą zjednoczenie pod berłem cara Polski «swobodnej w swej wierze, języku i samorządzie», zarazem jednak wyraził pewne wątpliwości co do realizacji tej zapowiedzi (nr 32). Postulował teraz zjednoczenie postępowych środowisk orientacji prorosyjskiej, odgradzających się od – również prorosyjskiej – Narodowej Demokracji i realistów. Później, zapewne pod wrażeniem powodzenia rosyjskiej ofensywy na froncie galicyjskim, opublikował artykuł Podboje Rosji („Prawda” 1915 nr 8), będący hymnem pochwalnym na jej cześć (wydany też jako broszura). Stopniowo jednak w publicystyce R-ego i na łamach „Prawdy” brały górę tendencje antyrosyjskie i sympatie dla orientacji austriacko-niemieckiej, reprezentowanej w Królestwie głównie przez obóz piłsudczyków. Zbliżenie to zostało przypieczętowane w początkach r. 1915 wejściem w skład redakcji „Prawdy” wybitnego działacza Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS)-Frakcja Rewolucyjna, Tadeusza Hołówki oraz współpracą z pismem kilku jego przyjaciół politycznych. Dało to również początek osobistej przyjaźni R-ego z Hołówką, trwającej aż do śmierci Hołówki w r. 1931. R. stał się zarazem przywódcą opozycji w PZP przeciwko orientacji prorosyjskiej. W związku z linią polityczną „Prawdy”, zwłaszcza z piętnowaniem przez nią polityki ugody z caratem, doszło do konfliktu pomiędzy redakcją tygodnika a jego sympatyzującymi z endecją właścicielami, Kazimierzem Życkim i Wacławem Łypacewiczem, którzy zażądali od R-ego usunięcia z redakcji Hołówki oraz jego przyjaciół. W odpowiedzi na to, w końcu marca 1915, zespół redakcyjny „Prawdy” z R-m na czele oraz jej współpracownicy demonstracyjnie zerwali wszelkie kontakty z tym tygodnikiem i wystąpili z PZP.
Już 20 IV R. nabył, wespół z dotychczasowym sekretarzem redakcji „Prawdy” Stefanem Piekarskim, postępowy tygodnik „Widnokrąg”, który nie ukazywał się od końca stycznia. W ten sposób znów miał trybunę publicystyczną. Na jej łamach rozprawiał się teraz z orientacją rosyjską, zwłaszcza z jej szczególnie wybitnymi głosicielami – niedawnym towarzyszem z PZP Aleksandrem Świętochowskim (Więzień epoki, 1915 nr 3–10) i z czołowym publicystą „Kuriera Warszawskiego” Bolesławem Koskowskim. Występował też przeciwko dobrowolnej ewakuacji do Rosji.
Bezpośrednio po zajęciu 5 VIII 1915 Warszawy przez armię niemiecką, „Widnokrąg” przyjął postawę polityczną, określaną powszechnie jako germanofilską. Jednakże w kilkanaście dni później, po nieoczekiwanym przyjeździe 15 VIII t. r. Józefa Piłsudskiego, który wydał rozkaz wstrzymania werbunku do Legionów i następnie został zmuszony przez Niemców do opuszczenia miasta, redakcja tygodnika sformułowała warunki, pod jakimi będzie udzielała poparcia polityce mocarstw centralnych (stworzenie przez nie niepodległego państwa polskiego, niedokonanie podziału na dwie okupacje – niemiecką i austro-węgierską, uznanie Legionów Polskich i J. Piłsudskiego za wyrazicieli uczuć narodu polskiego). Zarazem odmówiła dobrowolnego poddania się cenzurze niemieckiej, po czym w kolejnym zeszycie pisma (nr 15 z 24 VIII t.r.) zamieściła – bez wiedzy cenzury – artykuł dotyczący ideologii legionowej. Odpowiedzią na to stało się aresztowanie 27 VIII R-ego i Hołówki przez policję niemiecką i skazanie ich na 6 tys. marek grzywny z zamianą, w przypadku jej nieuiszczenia, na 6 miesięcy więzienia. Do wyegzekwowania wyroku nie doszło, gdyż władze okupacyjne obydwóch internowały w obozie przejściowym w Salzwedel (okręg Magdeburga), potem w obozie jenieckim w Stendhal (tenże okręg) o ostrym rygorze obozowym. Dzięki interwencji berlińskiego delegata Biura Prasowego Naczelnego Komitetu Narodowego, Wilhelma Feldmana, obu dziennikarzy przeniesiono 21 I 1916 do mniej surowego jenieckiego obozu oficerskiego w Celle-Schloss pod Hannowerem. Tu Feldman dostarczał im książki i czasopisma. Kiedy wiosną 1916 Niemcy – po niepowodzeniach wojennych – wzięły kurs na pozyskanie sobie Polaków, z których zamierzały utworzyć armię wspomagającą Wehrmacht, R. i Hołówko zostali w ostatnich dniach maja zwolnieni z obozu. R. wrócił do Warszawy, gdzie natychmiast podjął energiczną agitację na rzecz współpracy polsko-niemieckiej, 5 VI wygłosił odczyt pt. Niemcy i koalicja. Został też jednym z przywódców założonego w marcu t.r., przy poparciu władz niemieckich, skrajnie aktywistycznego Klubu Państwowców Polskich. Z dn. 20 VII t.r. wznowił po 11-miesięcznej przerwie wydawanie „Widnokręgu”, którego redaktorem pozostał do wiosny 1917. W r. 1916 opublikował też kilka broszur politycznych, m. in. wspomniany wyżej odczyt Niemcy a koalicja. Wrażenia z obozu jeńców (W.). W r. 1917 ukazał się jego przekład „Księcia” N. Machiavellego. R. entuzjastycznie powitał rosyjską rewolucję lutową 1917, przypisując duże znaczenie powstałej wtedy Radzie Delegatów Robotniczych i Żołnierskich. Dostrzegł w tych wydarzeniach możliwości, jakie otworzyły się dla polskiej działalności niepodległościowej. Ściśle związał się teraz – na dwa dziesięciolecia – z obozem piłsudczyków. Jako dawny członek ZP, który w początkach r. 1917 stał się zalążkiem Stronnictwa Niezawisłości Narodowej (SNN), zasiadał w kierownictwie nowego ugrupowania obok zdecydowanych piłsudczyków, jak Bogusław Miedziński czy Hołówko.
Po listopadzie 1918 nie brał już R. udziału w SNN i w wywodzących się z niego demokratyczno-inteligenckich ugrupowaniach, natomiast rozwinął dużą aktywność polityczno-publicystyczną. Był autorem jednej z pierwszych większych publikacji propagujących kult twórcy Legionów, którego przedstawił jako męża opatrznościowego lewicy (Jak Józef Piłsudski walczył o Polskę. Życie i czyny, Zamość 1919, Wyd. 2 pt. Piłsudski. Życie i czyny, Zamość 1920). Napisał też kilka innych broszur politycznych (m. in. O miłości ojczyzny, W. 1920, Proporzec Polski, W. 1920). Negatywnie usposobiony do rewolucji październikowej, wiosną 1920 towarzyszył – jako dziennikarz – armii polskiej w wyprawie kijowskiej. Przetłumaczył też wówczas G. K. Chestertona „Polska a bolszewizm” (W. 1920). W t.r. był także na Śląsku, m. in. w polskiej kwaterze plebiscytowej w hotelu «Lomnitz» w Bytomiu. Dla potrzeb kampanii plebiscytowej napisał broszurę Śląsk Górny a Polska (W. 1921), która ukazała się również w przekładzie niemieckim, francuskim i angielskim. Współpracował z programowym pismem obozu piłsudczyków, miesięcznikiem „Rząd i Wojsko”. W r. 1920 zaczął pisywać artykuły wstępne w stołecznym liberalnym tygodniku „Świat”, gdzie ukazywały się pod stałym tytułem Z mojego świata. Był współpracownikiem piłsudczykowskiego dziennika „Naród” (kwiecień 1920 – sierpień 1921). R. występował na łamach tego dziennika m. in. przeciwko klerykalizmowi, sądom doraźnym i represjom policyjnym w sprawach politycznych. Atakował też oligarchię przemysłowo-finansową i kwestionował patriotyzm sfer posiadających. Zarazem uczestniczył w życiu literacko-artystycznym. Wziął udział 6 XII 1919 w wieczorze literackim grupy Skamandra. W dn. 21 XII 1920 sam wygłosił prelekcję pt. Ostatni Chrześcijanin. Jan Papini w Pamiętnikach Pana Boga. W r. 1919 wydał zbiór powstałych w czasie wojny, ironicznych notatek i aforyzmów Polskie arcypolskie (W.), opublikowanych przedtem jako Pamiętnik rybałta w „Myśli Polskiej” 1917–18. Początek lat dwudziestych był również okresem najobfitszej działalności translatorskiej R-ego. W l. 1921–3 ukazało się 6 pozycji przetłumaczonych przezeń z języka włoskiego, w tym cztery G. Papiniego (m. in. „Dzieje Chrystusa”, W. 1922) oraz przełożone z francuskiego „Modlitwy i rozmyślania” B. Pascala (W.).
Ważnym etapem biografii politycznej R-ego stał się jego pobyt we Włoszech w l. 1923–6, dokąd wyjechał jako referent prasowy poselstwa RP przy Kwirynale (mianowany z dn. 1 V 1923, odwołany z dn. 1 XI t.r.); następnie był tu korespondentem PPS-owskiego „Robotnika”, pisując również do innych czasopism. Posługiwał się wtedy pseud.: Jan Gromnicki, Andrzej Boruta i Balbo. Zetknąwszy się z bliska z praktyką faszyzmu, od niedawna dopiero sprawującego rządy we Włoszech, zajął wobec tego ruchu postawę krytyczną i to wówczas, kiedy w zachwytach nad nim rozpływali się również niektórzy piłsudczycy. R. zapoczątkował korespondencję do „Robotnika” artykułem Włoskie obrazki. Czy koniec faszyzmu? (1923 nr 190), w którym poddał ostrej krytyce stosunki w pierwszym państwie faszystowskim. W następnych pisał o wynaturzeniach w życiu politycznym i gospodarczym kraju, rządzeniu nim w sposób dyktatorski, o nadużyciach, szantażach i grabieżach popełnianych przez faszystowskich dygnitarzy i milicję faszystowską, by w drugim roku pobytu sformułować wniosek, że «teoria faszystowska jest – teorią przemocy klas posiadających nad pracującymi i zaognia tylko nienawiść klasową» (Socjalizm a kultura wolności, „Robotnik” 1925 nr 116). Władze włoskie, niezadowolone z takiej oceny swej działalności, w połowie r. 1926 aresztowały R-ego. Po licznych interwencjach polskiego Min. Spraw Zagranicznych, kampanii prasowej „Robotnika” i dziennika sanacyjnego „Głos Pracy”, protestach polskiej opinii publicznej oraz zagranicznych intelektualistów, m. in. G. Duhamela, R. został zwolniony z więzienia i wydalony z Włoch.
Po powrocie do Polski R. nadal zajmował się publicystyką, głównie polityczną. Od czasu do czasu zabierał także głos w sprawach literackich, pisząc m. in. o Juliuszu Kadenie-Bandrowskim i Kazimierzu Wierzyńskim („Pam. Warsz.” 1930 IV/V). Przez pewien czas pisywał jeszcze do „Robotnika”, jak również do „Świata”, współpracował z „Głosem Pracy”, zaś po jego likwidacji w r. 1929 przeszedł do również prorządowego „Expressu Porannego”. W t. r. wydał Sygnały historii (W.) – wybór swych szkiców i felietonów o tematyce politycznej i kulturalnej, w znacznej części poświęcony sprawom włoskim. Był teraz publicystą dobrze płatnym i wysoko cenionym w kołach rządowych. Odmiennie niż część obozu piłsudczyków, do którego należał, pozostał wolnomyślicielem i na łamach prasy prorządowej często atakował przedstawicieli kleru, zyskał sobie nawet opinię jednego z czołowych antyklerykałów. W początkach 1933 r. był członkiem-założycielem Ligi Reformy Obyczajów. Ostro też zwalczał rosnącą w siłę po r. 1928 i coraz bardziej autorytarną prawicę nacjonalistyczną, nie szczędząc jej przywódcy Romana Dmowskiego, któremu poświęcił broszurę pt. Roman Dmowski: czciciel diabła (W. 1932). Zarazem zaś, mimo złych doświadczeń osobistych z faszyzmem, bronił autorytarnych pociągnięć w polityce wewnętrznej rządu. Gdy na przełomie l. 1930 i 1931 uwięzienie w twierdzy brzeskiej – na polecenie J. Piłsudskiego – przywódców opozycji głęboko poruszyło opinię publiczną, R. bez wahań szeroko uzasadniał ową decyzję. Tego punktu widzenia bronił jeszcze w r. 1933 w swej W walce i burzy. Tadeusz Hołówko na tle epoki (W.), toteż cieszył się pełnym zaufaniem kierownictwa obozu rządowego, m. in. został dokooptowany późną wiosną 1933 do wąskiego zespołu, który zajmował się opracowaniem wstępnego rozdziału ustawy zasadniczej (późniejsze 10 pierwszych artykułów konstytucji kwietniowej) oraz zasad statutu nie wprowadzonego w życie tzw. Legionu Zasłużonych (Kadry Obywatelskiej). Pod koniec t.r. został członkiem powołanej rozporządzeniem Rady Ministrów z 29 X 1933 piętnastoosobowej Polskiej Akademii Literatury (PAL). W l. 1931–2 publikował nadal demaskatorskie artykuły o faszyzmie, pisał także o nastrojach odwetowych w Niemczech. Ten kierunek rozważań kontynuował też po przejściu w r. 1933 do „Kuriera Porannego”. Powoli zaczynał również dostrzegać zachodzącą w polityce obozu rządowego sprzeczność «między zachowaniem urządzeń i zasad państwa demokratycznego a sumą władzy, koncentrującej się coraz wyłączniej w ręku Piłsudskiego» (W walce i burzy…).
Wyraźniej zaczęły się rozchodzić drogi R-ego i obozu rządowego dopiero po śmierci Piłsudskiego w maju 1935. Podobnie jak niektórzy piłsudczycy starej daty, już nie znajdował teraz usprawiedliwienia dla antydemokratycznej polityki jego następców. Początkowo, tak jak jego szef w „Kurierze Porannym” Wojciech Stpiczyński, wiązał swe nadzieje z generalnym inspektorem sił zbrojnych Edwardem Rydzem-Śmigłym, w którym dopatrywał się zwolennika liberalizacji rządów. Zarazem stopniowo zbliżał się do lewicy opozycyjnej. Kiedy ta w 2. poł. 1935 r. wszczęła kampanię o amnestię dla więźniów politycznych, wypowiedział się w „Kurierze Porannym” jako jej zwolennik. Towarzyszyła temu daleko posunięta lewicowa radykalizacja jego poglądów gospodarczo-społecznych. W połowie r. 1935 pisał, że «system gospodarczy w którym żyjemy […] swe bariery zastoju ustawił na wszystkich drogach wiodących w przyszłość» („Kur. Poranny” 1935 nr z 22 VII), zaś w pół roku później już deklarował się «po stronie świata pracy przeciwko światu opartemu o wyzysk, krzywdę i niewolę społeczną» (tamże 1936 nr z 5 I). Konkluzję: «historia musi znieść tak ekonomicznie wadliwy i podły ustrój», w którym «prawo do spożywania dóbr przyznaje się tylko tym, którzy mają pieniądze» niebawem podał w swej książce Prawo do życia a powinność pracy (W. 1936). Zarazem zaś niezmiennie krytykował stosunki w ZSRR, narażając się swoim potencjalnym sojusznikom, środowiskom lewicy zafascynowanym tym krajem. Mimo takich rozbieżności, R. wziął udział w zorganizowanym z inspiracji i przy czynnym udziale Komunistycznej Partii Polski (KPP) Kongresie Pracowników Kultury 16–17 V 1936 we Lwowie. Uczestniczył też, podobnie jak Zofia Nałkowska i inni niekomunistyczni intelektualiści, w akcjach kierowanej przez komunistów Czerwonej Pomocy w Polsce (Międzynarodowa Organizacja Pomocy Rewolucjonistom). Zdecydowanie stanął również w obronie sowieckiego numeru „Płomyka”. W procesie o zniesławienie, jaki członkowie Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego (wydawcy tego pisma) wytoczyli krakowskiemu dziennikowi „Ilustrowanemu Kurierowi Codziennemu”, który ostro zaatakował ten numer „Płomyka”, wystąpił w październiku 1936 w sądzie jako świadek oskarżenia. Latem 1936, po śmierci W. Stpiczyńskiego, R. wysunął się na czoło zespołu redakcyjnego „Kuriera Porannego”, który był teraz rzecznikiem porozumienia lewicy sanacyjnej i opozycyjnej. Ta jego postawa, w połączeniu z opublikowaniem książki Prawo do życia, wywołała ostre ataki ze strony prawicy sanacyjnej oraz opozycji nacjonalistycznej. Zarazem jeszcze u schyłku 1936 r. lewica PPS zarzucała mu, że «siedzi okrakiem po obu stronach barykady» (S. Dubois, „Zdzieramy maskę”, „Dzien. Popularny” 1936 nr 75).
Wkrótce potem za artykuł Jana Czarnockiego w noworocznym numerze „Kuriera Porannego” z r. 1937, proponujący zawarcie szerokiego porozumienia demokratycznego PPS, Stronnictwa Ludowego, lewicy byłego Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem i innych ugrupowań, został R. wraz z autorem artykułu usunięty z redakcji tego dziennika. Jeszcze wcześniej publicysta związanego z Obozem Narodowo-Radykalnym literackiego pisma „Prosto z mostu” Jan Mosdorf, pod pseud. Andrzej Witowski, w artykule pt. „Bertrand Russell plagiatorem” (1936 nr 47) zarzucił R-emu popełnienie plagiatu w książce Prawo do życia, w której znalazło się kilka fragmentów niemal identycznych z odpowiednimi ustępami z „Pochwały próżniactwa” tego angielskiego myśliciela. R. stał się wówczas celem wielu ataków ze strony prasy. On sam bronił się zaś w „Kurierze Porannym” (8 XI 1936) artykułem Bandycka napaść „Prosto z mostu”, gdzie dowodził, że obie książki nie mają ani w założeniu, ani w budowie treści nic wspólnego. Sytuację R-ego pogorszył dalszy artykuł (nie podpisany) w „Prosto z mostu” (1936 nr 50) stwierdzający, że połowa felietonu R-ego Ostatnie minuty i sekundy, to fragmenty przetłumaczone z artykułu francuskiego publicysty J. Prévosta. Powołana na prośbę R-ego przez PAL komisja uznała zasadność zarzutu dotyczącego zbieżności z „Pochwałą próżniactwa” i na zebraniu Akademii 23 I 1937 zaproponowała przyjęcie rezolucji wyrażającej «ubolewanie» z takiego przypadku, jednak następnego dnia zebranie przyjęło formułę trochę łagodniejszą, która stwierdzała, że «trudno dopatrzyć się w zacytowanych w prasie zestawieniach momentu rozmyślnego plagiatu», ale zarazem przyznawała, że «metody pracy» zastosowane przez R-ego «przyczyniają się do obniżenia powagi pisanego słowa», (O. Missuna, „Warszawski pitawal literacki” s. 153–4). W tej sytuacji R. uznał za właściwe złożyć rezygnację z członkostwa FAL (przyjęta 27 II 1937).
Koła rządowe traktowały teraz R-ego jako osobę tak podejrzaną politycznie, iż w opracowanym w połowie r. 1937 przez Min. Spraw Wewnętrznych planie działania w przypadku strajku generalnego bądź zaburzeń, zaliczono go do osób przewidzianych do internowania (konfinowania) poza miejscem zamieszkania. R. włączył się do działań związanych z powołaniem do życia Klubu Demokratycznego w Warszawie i uczestniczył w pierwszym zebraniu jego Komitetu Organizacyjnego (18 IX 1937). Na zebraniu organizacyjnym Klubu 16 X t.r. został wybrany do jego Zarządu (ponownie 23 II 1939). Wygłaszał referaty i przemawiał na zebraniach organizowanych przez Klub w rozmaitych środowiskach, występował w jego imieniu na konferencjach innych organizacji. Na naradzie ośrodków demokratycznych, 12 VI 1938 we Lwowie, został wybrany do trzyosobowej Komisji Redakcyjnej dla opracowania programu Stronnictwa Demokratycznego (SD), zaś na jego zjeździe założycielskim 16 IV t.r. w Warszawie, wybrano go do Rady Naczelnej, a w dwa dni później do czteroosobowej Komisji Politycznej SD. W tym czasie już w dużym stopniu zerwał nawet więzi emocjonalne łączące go z obozem piłsudczyków. Po samobójczej śmierci Walerego Sławka (2 IV 1939) był jednym ze sprzeciwiających się zorganizowaniu przez stołeczny Klub Demokratyczny uroczystej akademii ku czci zmarłego. Wedle różnorodnych pogłosek R. miał należeć do wolnomularstwa, nie potwierdzają tego jednak zachowane szczątki dokumentacji wolnomularstwa polskiego (Wielka Loża Narodowa Polski), ani też relacje jego członków.
W l. 1937–9 R. uprawiał publicystykę polityczną na łamach związanego z Klubem tygodnika „Czarno na białem” oraz PPS-owskiego popołudniowego „Dziennika Ludowego”. Przeważała w niej problematyka antyfaszystowska i ostrzeżenia przed niedocenianiem zagrażającej, nie tylko Polsce, agresji hitlerowskiej. Również po wybuchu wojny we wrześniu 1939 wierzył w nieuchronność zwycięstwa sił demokratycznych; pisał w „Dzienniku Ludowym” (1939 nr z 5 IX), że Hitler «już dzisiaj stoi pod wyrokiem, przed którym nikt go nic ocali». R. ewakuował się ze stolicy. Przebywał w Białymstoku, potem we Lwowie, ostatecznie zamieszkał w Krzemieńcu. Umieścił kilka tekstów (m. in. sylwetkę Wandy Wasilewskiej) w lwowskim „Almanachu Literackim” (1941 nr 1) i recenzję „Wierszy wybranych” Leona Pasternaka w „Prawdzie Wileńskiej” (1941 nr 108). Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej i zajęciu tych terenów przez Niemców R. wraz z żoną zostali aresztowani w r. 1942 i przez 8 miesięcy byli więzieni w Krzemieńcu. Po wkroczeniu wiosną 1944 Armii Czerwonej na te ziemie R. zdecydował się na współpracę z ZSRR i polskimi siłami proradzieckimi. Już 30 V uczestniczył w okolicy Kiwerc na Wołyniu, wespół z przedstawicielami dowództwa Armii Polskiej w ZSRR i przybyłą z kraju delegacją Krajowej Rady Narodowej (KRN), w uroczystości wręczenia sztandaru wojskowego żołnierzom 3. Dyw. Piechoty im. Romualda Traugutta. Na zaproszenie W. Wasilewskiej wyjechał do Moskwy. Kilka jego artykułów ogłosiła wówczas „Wolna Polska” i „Nowe Widnokręgi” – organy Związku Patriotów Polskich. Dn. 15 VII przemawiał też na uroczystej akademii w rocznicę bitwy grunwaldzkiej. Brał udział w redagowaniu Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN). Dn. 21 VII został jego członkiem, obejmując stanowisko kierownika Resortu Kultury i Sztuki; został też dokooptowany do Krajowej Rady Narodowej (KRN). Dn. 14 VIII wygłosił w Lublinie odczyt Zadanie sztuki w Polsce demokratycznej, a 1 IX na zebraniu konstytucyjnym odradzającego się Związku Zawodowego Literatów Polskich w Lublinie, przedstawił aktualne zadania pisarzy mówiąc o potrzebie «literatury dla mas». Jako jedyny w PKWN znany działacz przedwojennego SD znalazł się w składzie pięcioosobowej delegacji, z Bolesławem Bierutem jako przewodniczącym, do rozmów z rządem ZSRR, która 29 IX t.r. została przyjęta przez J. Stalina.
Wcześniej otrzymał R. na podstawie decyzji kierownictwa Polskiej Partii Robotniczej (PPR) środki materialne na wznowienie działalności SD w ramach tworzenia systemu wielopartyjnego. Z takiego założenia wychodził też opracowany przy dużym wkładzie R-ego pierwszy powojenny dokument tej partii – „Deklaracja Stronnictwa Demokratycznego” („Rzeczpospolita” 1944 nr 56). Początkowo R. widział zapewne możliwości prowadzenia samodzielnej polityki przez SD. Już jednak w październiku 1944 SD zostało zreorganizowane i na kierownicze w nim funkcje zostali skierowani członkowie PPR (w przeszłości należący do KPP) Leon Chajn i Jan Karol Wende, nieco później ponadto Jan Rabanowski. R. stał się w SD tylko figurą reprezentacyjną, pozbawioną możliwości działania. Tylko zaufanym znajomym skarżył się na tę swoją rolę. Dlatego jako znany sprzed wojny demokrata i antyfaszysta, a zarazem polityk dyspozycyjny wobec nowej władzy, został w powołanym przez KRN 31 XII t.r. Rządzie Tymczasowym ministrem kultury i sztuki, a 2 V 1945 ministrem spraw zagranicznych. Zachował te stanowiska w utworzonym 28 VI Tymczasowym Rządzie Jedności Narodowej (TRJN). Brał też udział w poprzedzających jego uformowanie rozmowach konsultacyjnych 16–21 VI 1945 w Moskwie. Jako minister spraw zagranicznych TRJN był w składzie delegacji polskiej na konferencję wielkich mocarstw w Poczdamie (17 VII – 2 VIII 1945), jako delegat rządu polskiego podpisał 16 X 1945 w Waszyngtonie Kartę Narodów Zjednoczonych, brał też udział w Paryskiej Konferencji Pokojowej (29 VII – 15 X 1946) oraz kilkakrotnie występował w r. 1946 z ramienia Polski na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ (m. in. na jesiennej sesji – w sprawie niedopuszczenia frankistowskiej Hiszpanii do tej organizacji). Jednakże w resorcie kultury i sztuki istotne decyzje należały do wiceministra J. K. Wendego, w resorcie spraw zagranicznych do wiceministra Zygmunta Modzelewskiego. W SD kontrolował go sekretarz generalny SD L. Chajn. Mimo to również i tu nadal był aktywny. W styczniu 1945 prowadził rozmowy z przedstawicielami Stronnictwa Polskiej Demokracji w sprawie jego wejścia w skład SD, w połowie roku uczestniczył w zjeździe Krakowskiego Okręgu SD, mówił w myśl ówczesnej propagandy o zachowaniu systemu wielopartyjnego «opartego na współpracy i wspólnym dążeniu czterech stronnictw» i wadze sojuszu z ZSRR. I Zjazd Rady Naczelnej SD, 20–23 I 1946 w Warszawie, wybrał go ponownie na przewodniczącego Centralnego Komitetu (CK) SD; powtórzył ten wybór II Kongres Rady Naczelnej SD (13–15 VII 1946, Warszawa). R. wygłosił na nim referat programowy, wydany pt. Na nowych drogach. Został też wtedy przewodniczącym Komitetu Politycznego CK SD. W l. 1945–6 napisał kilka broszur politycznych uzasadniających kierunek polityki rządowej. W dn. 19 I 1947 został wybrany na posła do Sejmu Ustawodawczego z listy Bloku Demokratycznego. W utworzonym 8 II t. r. nowym rządzie Józefa Cyrankiewicza objął stanowisko ministra bez teki, będące bez żadnego znaczenia. Na posiedzeniach CK i Komitetu Politycznego CK SD, którym przewodniczył do października 1949, zabierał głos głównie na temat «pracy od podstaw». III Kongres SD na przełomie września i października 1949 w Warszawie, obradujący w nowej atmosferze politycznej zapoczątkowanej zjednoczeniem partii robotniczych, odsunął R-ego od formalnego nawet kierowania Stronnictwem, wybierając go na honorowego prezesa. R. zmarł 30 IV 1950, podczas akademii zorganizowanej na Służewcu z okazji święta pierwszomajowego. Był odznaczony m. in. Orderem Sztandaru Pracy, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, bułgarską Wielką Wstęgą z Gwiazdą I kl., Rumuńską Gwiazdą I kl.
Ożeniony (1928) z Ireną z Kopczyńskich (zm. 27 IV 1956), miał R. syna Adama.
W październiku 1962 SD ustanowiło – z inspiracji swego wydawnictwa „Epoka” – coroczny Konkurs im. W. Rzymowskiego z nagrodami za twórczość w dziedzinie popularyzacji myśli programowej SD w wydawnictwach książkowych. Wyniki Konkursu jury ogłaszało 30 IV, w rocznicę śmierci R-ego. Jego nazwiskiem została nazwana ulica na Służewcu w Warszawie.
W r. 1985 wypuszczono znaczek pocztowy z podobizną R-ego o nominale 10 zł.
Fot. w: „Kur. Pol.” 1975 nr 97 s. 3; – Czachowska, Literatura pol. Bibliogr.; Czachowski K., Obraz współczesnej literatury polskiej, Lw. 1936 II; Kormanowa, Mater. do bibliogr. 1866–1918; Stokowa M., Przegląd Społeczny 1906–1907. Społeczeństwo 1907–1910. Bibliografia zawartości, Wr. 1954; Enc. Warszawy (fot.); Literatura pol., Enc., I–II; Łoza, Czy wiesz, kto to jest? (fot.); Dziennik Urzędowy MSZ RP, W. 1923 s. 132, 267; – Andrusiewicz A., Stronnictwo Demokratyczne w systemie politycznym Polski Ludowej, W. 1983; Balcerak W., Publicysta zaangażowany, „Kultura” 1971 nr 2; Chojnowski A., Piłsudczycy u władzy, Wr. 1986; Figowa F., Polskie stronnictwa burżuazyjne Galicji, Śląska Cieszyńskiego i Królestwa Polskiego w pierwszej wojnie światowej, Kat. 1962; Holzer J., Molenda J., Polska w pierwszej wojnie światowej, W. 1963 s. 349; Kaczmarek K., Ósmy Bydgoski, W. 1962 s. 54; Kmiecik Z., „Myśl Niepodległa” Andrzeja Niemojewskiego w latach 1906–1914, „Człowiek i Światopogląd” 1976 z. 12 s. 159; tenże, Prasa warszawska w latach 1908–1918, W. 1981; tenże, Tygodnik „Prawda” w latach 1908–1915, „Przegl. Human.” 1976 z. 2 s. 1, 4; Kowalski J., Komunistyczna Partia Polski 1935–1938, W. 1975, Kowalski W. T., Walka dyplomatyczna o miejsce Polski w Europie (1939–1945), W. 1979; Lewandowski J., Federalizm. Litwa i Białoruś w polityce obozu belwederskiego, W. 1962; Ławnik J., Represje policyjne wobec ruchu robotniczego 1918–1939, W. 1979; M. R., PPR założycielką SD?, „Tyg. Demokr.” 1990 nr 10 s. 4; Migdał S., Piłsudczyzna w latach pierwszej wojny światowej, Kat. 1961; Missuna O., Warszawski pitaval literacki, W. 1960 s. 146–57 (karykatura); Mołdawa T., Naczelne władze państwowe Polski Ludowej 1944–1979, W. 1979; Naglerowa H., Wincenty Rzymowski, „Gaz. Pol.” 1933 nr 335; Notkowski A., Prasa o systemie propagandy rządowej w Polsce (1926–1939), Ł. 1981; Paczkowski A., Prasa polska w latach 1918–1939, W. 1980; Prasa polska w latach 1864–1918, Red. J. Łojek, W. 1976; Przesmycka M., Wincenty Rzymowski, „Sztandar Ludu” 1974 nr 203 (fot.); Stegner T., Liberałowie Królestwa Polskiego 1904–1915, Gd. 1990; Vademecum wiedzy o Stronnictwie Demokratycznym, W. 1985; W. O., „Ambasador” Wincenty Rzymowski, „Warta” (Jerozolima) 1944 nr 5/6; Werschler I., Z dziejów obozu belwederskiego. Tadeusz Hołówko. Życie i działalność, W. 1984; Wincenty Rzymowski, współtwórca osiągnięć Polski Ludowej, W. 1979; Wrona J., Jak PPR zakładał SD, „Trybuna” 1990 nr 15 s. 2, 5; Wysocki A. W., Wincenty Rzymowski – demokrata naszych czasów, „Tryb. Ludu” 1974 nr 261 s. 2; – Barcikowski W., W kręgu prawa i polityki, Kat. 1988; Dąbrowska M., Dzienniki, W. 1988 I, II; Dokumenty i materiały do historii stosunków polsko-radzieckich, W. 1974 VIII, IX; Katelbach T., Spowiedź pokolenia, Lippstadt 1947 s. 49; Krawczyńska J., Zapiski dziennikarki warszawskiej 1939–1947, W. 1971 s. 295; Materiały do historii Klubów Demokratycznych i Stronnictwa Demokratycznego w latach 1937–1939, W. 1964 I, II; Nałkowska Z., Dzienniki, W. 1976–88 II–IV; Stronnictwo Demokratyczne w Polsce Ludowej, Cz. 1: Wybór dokumentów z lat 1944–1968, W. 1968 (fot. – za tekstem); Thugutt S., Wybór pism i autobiografia, W. 1922; Wende J. K., Ta ziemia od innych droższa…, W. 1981; – „Co tydzień” 1915 nr 10 s. 8; „Dzien. Popularny” 1936 nr 65 s. 1; „Naród” 1920 nr 259 s. 2, nr 261 s. 1; – AP m. Warszawy: Warsz. Urząd do Spraw Stowarzyszeń, sygn. 665, Warsz. Wydz. Ochrony Porządku i Bezpieczeństwa Publ., sygn. 276; Arch. CK SD: teczka osobowa, fot. (poz. 11); – Wrona J., Rola komunistów w kierownictwie SD a proces stalinizacji Polski, (W. 1990), (mszp. powielony).
Ludwik Hass