Głowacki (Bartos, Bartosz, Kuman) Wojciech (ok. 1758–1794), chłop, bohater insurekcji kościuszkowskiej. Ur. prawdopodobnie we wsi Zakrzowie koło Skalbmierza, skąd przeniósł się do Rzędowic, może jako zbieg. W Rzędowicach, wsi kniazia Antoniego Szujskiego, starosty dymidowskiego, był zagrodnikiem na gospodarstwie 9-morgowym. Ok. r. 1783 ożenił się z Jadwigą z Czerników, z którą miał trzy córki: Helenę (1784), Cecylię (1790) i Justynę (1794). Gdy 24 IV 1794 r. ogłoszone zostało powstanie i Komisja Porządkowa woj. krak. nakazała, aby wsie z każdych 5 dymów odstawiły do wojska po jednym młodym, zdrowym i uzbrojonym mężczyźnie, G. zupełnie nieprzypadkowo znalazł się w szeregach tzw. rekrutów dymowych; wystarali się o to rządca z ekonomem Rzędowic, nie był bowiem przez nich lubiany jako niezbyt potulny i hardy, stąd nazywali go stale «łysuniem, zuchwalcem i zawalidrogą». Uzbrojony w kosę osadzoną na 5-łokciowym drągu, stanął G. 3 IV w kościuszkowskim obozie w Koniuszy z 2 tysiącami rekrutów dymowych. Następnego dnia w bitwie pod Racławicami zdali kosynierzy chrzest ogniowy. Najsławniejszym wydarzeniem tej bitwy był atak 320 kosynierów i półbatalionu piechoty na 3-działową baterię rosyjską, prowadzony osobiście przez Kościuszkę. Atak ten przechylił szalę zwycięstwa na stronę polską. Odznaczył się w nim specjalnie G., pierwszy bowiem «wpadł na baterię i zabrał armatę, nie dozwalając z niej wystrzelić, przykrywając swą krakuską jej panewkę». Celem nagrodzenia G-ego za okazane męstwo, a równocześnie dla zachęcenia innych chłopów do służby wojskowej, 8 IV podczas uroczystości krakowskich Kościuszko awansował go do stopnia oficerskiego, na Wawelu nastąpiło zawieszenie szarfy na piersiach i mianowanie go chorążym Grenadierów Krakowskich. W związku z nominacją przyszła zmiana nazwiska z Bartosa na Głowacki (matka bohatera była G-a z domu). O męstwie G-ego i awansie powiadomił Kościuszko społeczeństwo pismem z 13 IV z obozu pod Bosutowem, równocześnie zaś polecał Komisji Porządkowej zobowiązać Szujskiego, «aby o tego poczciwego oficera żonie i dzieciach miał staranie», sam zresztą zwracał się w tej sprawie do szlachcica. Wynikiem tych zabiegów było zwolnienie G-ego przez Szujskiego z poddaństwa. W osobnym piśmie do swego administratora Strawińskiego zarządzał dziedzic: «Przeszły Wojtek Bartos, a teraźniejszy Wojciech Głowacki, chorąży Grenadierów Krakowskich, dystyngował się na dniu 4 kwietnia, skoczywszy pierwszy na baterię nieprzyjacielską. Dał dowody męstwa swego dla miłości Ojczyzny. Ta jego odwaga daje mi okazję najsłodszą w życiu mojem, że go uwalniam od wszelakiej powinności, równie i żonę, i dziatki jego. A tę zagrodę, z której robił, wiecznemi czasy dla jego żony i dziatek daruję, żadnych robocizn nie pretendując. Przy tym zboża wydać jego żonie na wyżywienie: pszenicy korcy 3, żyta korcy 4, …z obory najlepszą krowę wybrać, …wieprzka i maciorę dać obliguję». Dzięki temu aktowi G. wraz z rodziną stał się człowiekiem wolnym. Niedługo później bawił on w Rzędowicach na urlopie i wówczas kazał zawołać do siebie nielubiącego go ekonoma, a gdy ten zapytał: «Co pan Głowacki każe?» – miał mu odpowiedzieć drwiąco: «Aha! Teraz mi mówisz panie, a przedtem gadałeś łysuniu». Świadczyłoby to najlepiej o szybkim budzeniu się u G-ego poczuciu swego znaczenia na nowym stanowisku. Prędko rosła popularność G-ego, w wojsku lubiano go i szanowano, już 24 V pojawiła się w warszawskim „Korespondencie Narodowym i Zagranicznym” piosenka o chłopskim bohaterze, inne śpiewali żołnierze po obozach. Niedługo jednak cieszył się G. sławą i stopniem oficerskim. 6 VI został «śmiertelnie pleizerowany» w bitwie pod Szczekocinami. Po przegranej batalii wycofujące się wojsko polskie ewakuowało rannych do Kielc, gdzie 9 VI zmarł i «dnia tego pogrzebano 7 wojskowych z miłosierdzia, pomiędzy nimi niejakiego Głowackiego». Zwłoki oficera G-ego złożono w zaszczytnym grobie w Ogrojcu koło katedry kieleckiej, miejscu wiecznego spoczynku zasłużonych ludzi tamtejszych. W r. 1870 w związku z restauracją katedry otwarto grób i znaleziono wówczas w prostej trumnie, pomalowanej lubryką, zasuszone zwłoki bohatera, ubrane w chłopską sukmanę, pokrytą gęsto ciemnymi plamami krwi. 11 XI 1928 r. umieszczona została na cmentarzu katedralnym w Kielcach tablica kamienna z odpowiednim napisem.
Według opinii z pocz. XIX w. G. «był człowiek mężnego serca, lecz jako syn sioła nie miał wykształcenia; przecie znaczenie swe pojmował i żarty z siebie dotkliwie karcił». Świadczy zresztą o tym zajście z ekonomem rzędowickim podczas pobytu we wsi po bitwie racławickiej, a także zdarzenie z obozu wojskowego, gdzie oficer Jan Bogucki wyśmiewał nędznego konia G-ego, na co tenże wyciągnął zza pasa batog i potrząsając nim odpowiedział: «Panie młodziku, wejże ze mnie nie kpijcie, bo jak was tem liznę, to wam się żartów odechce!»
Szybko zapomniało ówczesne społeczeństwo o G-im, a dziedzic Rzędowic o zwolnieniu go wraz z całą rodziną od poddaństwa. Nabywca tej wsi z r. 1804, Michał Paszewski, odebrał grunt darowany Głowackiej przez Szujskiego, «jeno ćwiarteczkę zostawił». Wdowa po Bartoszu zmarła 6 IX 1829 r. jako «zamieszkała komornica». Córki powychodziły za mąż: Helena (1802) za rolnika Wincentego Malczyka vel Małka, Cecylia (1807) za rolnika Grzegorza Nowaka, Justyna (1810) za fornala dworskiego, a późniejszego komornika Szymona Błachuta vel Bławuta.
Koło osoby G-ego i jego losów urosły dwie legendy. Pierwsza stworzona została przez historyka Józefa Szujskiego, potomka dziedzica Rzędowic, jakoby G. został za swoje zasługi bojowe nobilitowany, co nie odpowiada prawdzie. Brak do tego wszelkich danych źródłowych, zresztą od r. 1792 prawo nobilitacji «za sprawy przez się wojenne» należało do króla, zmiana zaś nazwiska przy awansie na oficera zupełnie tego nie dowodzi, wszak opierała się na zadawnionym zwyczaju wojskowym. Druga głosiła, jakoby G. nie zginął w powstaniu, lecz po jego upadku wrócił do Rzędowic i za opór przy odrabianiu pańszczyzny został przez Szujskiego oddany w rekruty do wojska austriackiego i później jako jeniec dostał się do legionów Dąbrowskiego, gdzie awansowano go na porucznika. Ta druga wieść znana była już przed r. 1807 z opowiadania Jana Wójcikiewicza oficera legionowego, a do jej rozpowszechnienia przyczynił się Wiktor Heltman opisem w „Przeglądzie dziejów Polski” (Poitiers 1838). Na jej powstanie wywarł wpływ fakt, że w legionach służył w randze porucznika przedrozbiorowy oficer porucznik Ignacy Głowacki.
W ciągu XIX w., w związku z budzącym się ruchem ludowym, osobą G-ego zainteresowało się wielu poetów, jak G. Ehrenberg, Anczyc, Lenartowicz, Wł. Tetmajer i i., malarzy, jak Matejko, Kossak czy Styka. G. urósł do symbolu chłopa bojownika o niepodległość Polski. Urządzano specjalne uroczystości ku jego czci, często połączone ze święceniem pomników (najokazalszy w Tarnobrzegu 9 IX 1904 r.), a nawet Drużynami Bartoszowymi nazwano wojskową organizację przed I wojną światową, rekrutującą się z chłopów. Osoba G-ego miała walnie przyczynić się do rozbudzenia świadomości narodowej wśród chłopów polskich. Już w XX w. poświęcił mu swój poemat ludowy „Kumac” Wojciech Skuza, a Wanda Wasilewska dramat „Bartosz Głowacki”, w obu wypadkach, dla podkreślenia ciężkiej sytuacji społecznej i gospodarczej chłopów w Polsce przedrozbiorowej, wprowadzona została wersja o oddaniu G-ego w rekruty do wojska austriackiego.
Hahn W., Kościuszko w pol. poezji dramatycznej, P. 1918; Korzon T., Kościuszko, Kr. 1894 s. 309, 349, 647; Kupczyński T., Kraków w powstaniu kościuszkowskim, Kr. 1912; Lasocki Z., O chłopskim bohaterze spod Racławic, Kr. 1934; Pachoński-Lubicz J., Wojciech Bartosz Głowacki bohater spod Racławic, Kr. 1946; Raczyński W., O Wojciechu Bartoszu Głowackim, Pam. Koła Kielczan, Kielce 1929 s. 50–7; Rybarski, Nieco o Wojciechu Bartoszu Głowackim, „Gaz. Kielecka” 1881 nr 80 i 81; Schnür-Pepłowski St., O Wojciechu Bartoszu Głowackim, „Gaz. Lwow.” 1894 nr 267; Skałkowski A., Z dziejów insurekcji 1794 r., W. 1925 s. 25; Szczotka St., Czy koniec legendy Głowackiego, „Polska Ludowa” 1947 nr 41 i 42; tenże, Zwalnianie chłopów z poddaństwa w dawnej Polsce, „Czas. Prawn.-Hist.” T. 3: 1951; Wójcik L., Wojciech Bartosz Głowacki, „Kur. Liter.-Nauk.” 1938 nr 30; – Akty powstania Kościuszki; Grabowski A., Wspomnienia, Wyd. St. Estreicher, Kr. 1909 I–II; Heltman W., Przegląd dziejów Polski, Poitiers 1838; Słomka J., Pamiętniki włościanina, Kr. 1929; Zbiór wszystkich pism urzędowych, Kr. 1794 s. 136–40, 195–6.
Stanisław Szczotka