Kołakowski Wojciech h. Kościesza (1630?–1651), emisariusz powstańczy Bohdana Chmielnickiego. Skreślenie tego życiorysu napotyka na poważne trudności wobec faktu, że trzeba się opierać na tak niepewnym źródle, jakim są zeznania samego K-ego złożone w czasie tortur. Dlatego też, gdy chodzi o bieg życia tego szlachcica, musimy w znacznej części wypadków stawiać znaki zapytania i wysuwać przypuszczenia. K., ur. ok. r. 1630, był synem Wojciecha, szlachcica jednowioskowego w ziemi sieradzkiej, i Jadwigi z Wolskich. Prawdopodobnie już ok. r. 1648 rozpoczął służbę wojskową, możliwe że w oddziale starosty brzeźnickiego Aleksandra Płazy. Jeszcze w r. 1648 znalazł się, nie wiadomo w jaki sposób, w obozie powstańców ukraińskich na Ukrainie i zdecydował się współdziałać z Kozakami. Wiosną 1649 r. razem z paru innymi szlachcicami, m. in. z Piotrem Grzybowskim, wyprawił się w głąb Polski, jednak wobec rozpoczęcia działań wojennych rychło wrócił do obozu powstańców. Dopiero wiosną 1650 r. wybrał się powtórnie do Polski jako jeden z kilkudziesięciu agitatorów wysłanych przez Bohdana Chmielnickiego na ziemie rdzennie polskie w celu podburzania i organizowania chłopów. I tym razem K. szedł z Grzybowskim i paru innymi, nieznanego pochodzenia ludźmi. Emisariusze szli wzdłuż północnych stoków Karpat, koło Krakowa zaś K. razem z towarzyszami ruszył na północny-zachód do Wielkopolski. Trasa K-ego prowadziła przez Sławków, Koziegłowy, Kłobucko do Kalisza. Następnie udała się ta grupa emisariuszy w okolice Lądu, po czym na zimę osiadła w Poznaniu. Po drodze emisariusze gwałcili kobiety, popełniali kradzieże również i w kościołach.
W czasie pobytu w zimie 1650/1 w Poznaniu spiskowcy zorganizowali większą grupę, pozyskując dla myśli podjęcia walki ze szlachtą ludzi luźnych, bez zajęcia, których potem sam K. określił jako «rzezimieszków». Na wiosnę 1651 r. Grzybowski, który był przywódcą, odebrał od członków grupy, w tym i od K-ego, przysięgę na wierność, a potem rozesłał ich w różne strony Wielkopolski w celu organizowania ruchów chłopskich. Grzybowski miał na nich czekać koło Lądu. Spiskowcy mieli organizować pożary, a potem napaści na dwory. K. udał się na granicę Wielkopolski i Śląska, po czym zgodnie z poleceniem ruszył w stronę Lądu. Po drodze 31 V został nieoczekiwanie zatrzymany przez niejakiego A. Niedźwieckiego we wsi Królikowo i oddany do sądu w Kaliszu. Sąd szlachecki przekazał jego sprawę sądowi miejskiemu miasta Kalisza, który też pospiesznie przystąpił do akcji. Dn. 5 VI K. złożył zeznania, potem zaś «pociągniony», w znacznie obszerniejszej wypowiedzi przyznał się do udziału w robocie spiskowej, do kradzieży i świętokradztwa. Sąd wobec tego skazał go na śmierć. Prawdopodobnie też już następnego dnia został K. poćwiartowany. Głowa jego zawisła na szubienicy, inne części ciała zawieszono przed murami Kalisza.
Czapliński W., Dawne czasy, Wr. 1957; Wisłocki W., O działalności emisariuszy Chmielnickiego w Wielkopolsce w 1651 r., „Studia i materiały do dziejów Wielkopolski i Pomorza”, T. 1: 1955 z. 1.
Władysław Czapliński