W młodości był radykalnym działaczem socjalistycznym i współpracownikiem Drugiego Proletariatu. Organizacja ta została rozbita przez carską policję, a większość jej działaczy trafiła za kraty. On pozostał jednak na wolności i pałał chęcią zemsty. Razem z towarzyszami, którzy uniknęli aresztowania, postanowił dokonać samobójczego zamachu bombowego na warszawskiego generał-gubernatora Josifa Hurko, a wraz z nim zabić jak najwięcej rosyjskich dygnitarzy. Sam zaprojektował i budował w tym celu bombę, do której chciał użyć wyprodukowanej we własnym mieszkaniu nitrogliceryny. Razem z Michałem Zielińskim planowali udać się w mundurach rosyjskich na nabożeństwo w warszawskiej cerkwi i zdetonować ukryte pod ubraniem bomby. Po latach pisał o swoim planie: "Zdecydowaliśmy wtargnąć w mundurach oficerskich w dniu galowym do wnętrza soboru, gdzie gromadziły się najwyższe sfery naszych siepaczy i salwą bomb ich powitać, ginąc razem z nimi!" Do zamachu jednak nie doszło, bo carska policja wpadła na trop spisku. Konstruktor bomby uprzedzony o grożącym mu aresztowaniu opuścił wraz z młodą żoną imperium rosyjskie i przez Prusy Wschodnie, Berlin, Rotterdam i Hoek van Holland dotarł do Londynu. Jego wspólnik kontynuował przygotowania do zamachu, ale gdy został aresztowany, przegryzł ampułkę z cyjankiem i zmarł. Więcej informacji, materiałów i ciekawostek na temat życia i działalności prezydenta Ignacego Mościckiego znajdziesz na dalszych stronach naszego serwisu.