Był księdzem, ale przez wiele lat nie wypełniał swych kapłańskich obowiązków, a od publikacji jednego z najważniejszych swych dzieł towarzyszyła mu wręcz opinia bezbożnika. Ród ludzki. Poema dydaktyczne opublikowane w latach 1819-20 były owocem dziesiątków lat jego pracy naukowej. Pisaniu tego dzieła towarzyszyły głośne eksperymenty. Jeden z nich polegał na przykład na sprawdzeniu, czy wychowane w mieście dzieci z Warszawy odnajdą w sobie instynkty pierwotne i zdołają same zdobyć żywność w lesie. Ród ludzki to wielki wierszowany utwór dydaktyczny, przedstawiający w 18 księgach sumę poglądów autora na temat filozofii, przyrody, społeczeństwa i historii. Uważał on, że dziejami ludzkości rządzą te same prawa, co przyrodą, a rozwój społeczeństw przechodzi przez sześć faz uwarunkowanych walką uciśnionych z ciemiężycielami; fazą ostatnią, przyszłym ustrojem idealnym, miała być monarchia konstytucyjna, bez przywilejów związanych z urodzeniem; zabezpieczająca naturalne prawa człowieka, którymi są równość, wolność i własność. Według Mieczysława Klimowicza Ród ludzki to dzieło oryginalne na skalę europejską, które jest „trwałym pomnikiem polskiej myśli filozoficznej”. Dzieło zostało oddane do publikacji bez zezwolenia cenzury. Autor oskarżony o nielegalny druk nie odważył się go rozpowszechniać i cały nakład zapisał testamentem Towarzystwu Przyjaciół Nauk. Część z nielicznych czytelników tego dzieła uznała go jednak za utwór bezbożny, jadowity i podburzający naród przeciw władzy. Następstwem takich opinii była konfiskata dzieła przez władze carskie i zniszczenie prawie całego nakładu. Wielki książę Konstanty miał ponoć Rodem ludzkim palić w swoim kominku.
Więcej informacji, ciekawostek i materiałów dotyczących Stanisława Wawrzyńca Staszica szukaj w jego biogramie i na innych stronach naszego serwisu.