Polewka Adam Antoni, pseud. i krypt.: A., Adam-Adam, A. P., Dr W. S., Tadeusz Dzielski, A. Ładoń, Tadeusz Oskard, Pad., T. D., P. A., W. S. (1903–1956), literat, publicysta, działacz polityczny. Ur. 4 III w Półwsiu Zwierzynieckim (od r. 1909 dzielnica Krakowa) w proletariackiej rodzinie uważającej się za polską, ale zachowującej jednocześnie świadomość narodowościowych komplikacji własnej genealogii. Dziadek ze strony ojca, osiadły w Krakowie, niepiśmienny żołnierz austriacki Josef Polivka, był mieszańcem słowacko-cygańskim, natomiast matka pisarza, Anna z domu Wątrubek, była córką bony francuskiej i polskiego leśniczego, powstańca z 1863 r. Na wychowanie i ukształtowanie osobowości P-i wybitny wpływ wywarł przykładający dużą wagę do wykształcenia dzieci ojciec – Antoni Polewka (1871–1929), pracownik średniego dozoru w budownictwie (podmajstrzy murarski z nieukończonym gimnazjum), działacz związkowy i Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS), a ponadto publikujący w prasie literat-amator i pamiętnikarz.
Po ukończeniu czteroletniej szkoły ludowej P. w r. 1913 rozpoczął naukę w krakowskim Gimnazjum Św. Jacka, by w r. 1917 przenieść się do gimnazjum realnego. Jako uczeń podejmował pierwsze próby literackie, naśladując lirykę modernistyczną (w latach późniejszych wspominał, że napisał wówczas dłuższy utwór wierszowany Promethidion). W listopadzie 1918 brał jako ochotnik udział w rozbrajaniu Austriaków i pełnił służbę wartowniczą, a w r. 1920 również ochotniczo odbywał trzymiesięczną pozafrontową służbę w stopniu szeregowca. Maturę zdał w r. 1921 w VII Państwowym Gimnazjum Realnym i w t. r. rozpoczął studia wyższe na Wydziale Lekarskim UJ. Po zaliczeniu dwóch lat przeniósł się na kierunek biologiczny Wydziału Filozoficznego. Podczas studiów obracał się w środowisku młodzieży lewicowo-socjalistycznej (m. in. Oskar Lange, Wanda Wasilewska, Zygmunt Młynarski). Brał ponadto żywy udział w uczelnianym życiu kulturalnym. W r. 1923 był prezesem Akademickiego Koła Miłośników Dramatu Klasycznego. Pod wpływem znajomości z początkującą literatką Heleną Moskwianką (późniejszą żoną Ignacego Fika) powrócił do zarzuconych już prób literackich, pisząc kilka nowelek odznaczających się skłonnością do niezwykłości i fantastyki. W druku debiutował w marcu 1925 nowelką Pływająca dama (dod. do „Ilustr. Kur. Codz.” nr 75). W t. r. dla celów zarobkowych nawiązał (ukrywaną potem) współpracę z warszawskim brukowym tygodnikiem ilustrowanym „Oko”, gdzie pod pseud. Adam-Adam ogłaszał m. in. cykl rozrywkowych felietonów o częstych akcentach erotycznych Rzut „Okiem”. Od r. 1925 był członkiem (w kadencji 1925/6 zastępcą prezesa) Koła Artystyczno-Literackiego «Helion» i w „Almanachu Helionu” (Kr. 1926, właściwie 1925) opublikował fragmenty cyklu parabolicznych miniatur prozatorskich Bractwo śmiechu (triumf gatunku). W styczniu 1926 razem z lewicującymi kolegami dokonał wewnątrzgrupowego przewrotu, w którego wyniku mający prawicową opinię «Helion» rozwiązano, tworząc na jego miejsce Literacko-Artystyczne Koło «Litart». W t. r. został przyjęty do Oddziału Krakowskiego Związku Zawodowego Literatów Polskich (ZZLP). Był współzałożycielem, zastępcą redaktora naczelnego, a od czerwca do sierpnia 1927 redaktorem odpowiedzialnym organu «Litartu» – „Gazety Literackiej” (1926–7). Jego radykalizująca społeczna i kulturalna publicystyka (sygnowana nazwiskiem lub kryptonimami; wg Witolda Zechentera był również autorem większości niepodpisywanych artykułów wstępnych) zwróciła wówczas po raz pierwszy uwagę opinii publicznej na autora, stanowiąc zarazem najwartościowszy materiał pisma. Już w okresie studiów i współpracy z „Gazetą” uformowały się znamienne, odtąd trwałe i będące przedmiotem licznych anegdot cechy P-i jako człowieka i pisarza. Był przede wszystkim działaczem i organizatorem, doskonałym mówcą i zwłaszcza polemistą, a także inspiratorem cudzej twórczości. Natomiast nie przywiązywał wagi do własnego dorobku, nie realizował pomysłów lub nie kończył rzeczy zaczętych, ponadto, nie interesując się drukiem, «był zdecydowanie niepunktualny, niesłowny, jeśli chodzi o wszelkie terminy, konkretne umowy» (W. Zechenter). Zwracała również uwagę odmienność jego zaangażowanej publicystyki oraz z biegiem czasu niemal całkowicie zanikającej twórczości stricte literackiej – stylizatorskiej, stroniącej na ogół od pierwiastków politycznych, ciążącej ku baśniowości, formom i klimatowi dawnych epok kultury. Zamierzając poświęcić się pracy nauczycielskiej ukończył w r. 1925/6 Studium Pedagogiczne UJ oraz dodatkowo Instytut Towaroznawstwa Wyższej Szkoły Handlowej (1926), dający uprawnienia do nauczania przedmiotów zawodowych w szkolnictwie handlowym. Absolutorium na UJ otrzymał w r. 1927.
Bezpośrednio po ukończeniu studiów wyższych P. został w październiku 1927 skierowany przez Tow. Uniwersytetu Robotniczego (TUR) na stanowisko nauczyciela przedmiotów humanistycznych Wiejskiego Uniwersytetu Ludowego w Szycach, gdzie do lata 1928 współpracował z Ignacym Solarzem, zapoznając się równocześnie z pracą tamtejszego zespołu teatralnego. W r. 1928 wstąpił do PPS i rozpoczął trwającą do r. 1932 współpracę z „Naprzodem”; publikował felietony i recenzje literackie dowodzące m. in. trwałego zainteresowania twórczością Jana Wiktora. Z przychylnym przyjęciem krytyki spotkała się pierwsza książka P-i, zbiór inspirowanych przeżyciami dzieciństwa stylizacji baśniowych, Serce z czerwonego korala. Opowieści o św. Mikołaju, Gwiazdce i Nowym Roku (Kr. 1928). Z dn. 1 I 1929 został przez TUR powołany na stanowisko kierownika artystycznego Teatru Robotniczego TUR w Sosnowcu i jednocześnie włączył się w działalność scen nieprofesjonalnych (m. in. był głównym referentem na warszawskiej Konferencji Teatralnej TUR w r. 1929). Kierowanej przez siebie placówce nadał charakter eksperymentalny, występując przeciwko dotychczasowemu modelowi sceny rozrywkowej, zarazem sprzeciwiając się sprowadzaniu zadań teatru wyłącznie do wymiaru agitacyjnego. Przy teatrze powołał tzw. «Współstudium dramatyczne», na którym wykładał teorię i historię dramatu. Teatrowi sosnowieckiemu podporządkował wszystkie pozostałe sceny amatorskie TUR Zagłębia Dąbrowskiego, wpływając pozytywnie na ich repertuar i poziom. Równolegle prowadził działalność jako teoretyk teatru niezawodowego (większe prace: O teatr robotniczy, „Naprzód” 1929 nr 76–8, Teatr robotniczy, jego idea, metody pracy i program, „Głos Zagłębia” 1929 nr 9–10, Uwagi o teatrze robotniczym, „Pam. Warsz.” 1929 z. 4, Teatr szkolny samorodny i jego wartość wychowawcza, „Chowanna” T. 1: 1929). Na inaugurację placówki specjalnie napisał utrzymany w poetyce ekspresjonistycznego teatru politycznego dramat Sacco i Vanzetti (premiera 9 III 1929, niedrukowany, rkp. zaginął) uznany przez krytykę za najlepsze osiągnięcie teatru P-i. W tym czasie ukazał się również jego jedyny większy utwór, rozwijająca pomysły kilku wcześniejszych nowelek powieść Cud („Naprzód” 1928–9, rozszerzona wersja książkowa, Kr. 1930), wymierzona przeciw obskurantyzmowi religijnemu i żerowaniu oszustów na ludzkiej naiwności. Przygotował również jej sceniczną wersję dla użytku własnego teatru (premiera 2 II 1930). Ponadto zaadaptował dla sceny dwie baśnie dla dzieci: „Ali Baba i 40 rozbójników” (wystawiona w marcu 1930) oraz wg H. Ch. Andersena „Nowe szaty cesarza”. Z korespondencji z Kazimierzem Czachowskim z l. 1929–30 wynika również, że miał rozpocząć powieść Czerwone skrzydła (prawdopodobnie polemiczną w stosunku do „Czarnych skrzydeł” Juliusza Kadena-Bandrowskiego) oraz że anonimowo dopisał pięć rozdziałów do nie ukończonej powieści sensacyjnej zmarłego Wacława Niezabitowskiego „Golfsztrom” (wyd. W. 1935), przeznaczając honorarium na rzecz wdowy po autorze. W l. 1929–30 twórczości P-i patronował przez korespondencję i osobiste kontakty żywo zainteresowany Zagłębiem Wacław Berent (w redagowanym przez niego „Pam. Warsz.” P. ogłosił m. in. szkic O stosunku naszej literatury do rzeczywistości chłopskiej i robotniczej, 1930 z. 4–5). Teatr Robotniczy TUR zakończył działalność w sierpniu 1930; bezpośrednim powodem odwołania P-i ze stanowiska miało być jego radykalne wystąpienie na jednej z robotniczych manifestacji w Sosnowcu w marcu lub kwietniu t.r.
Wkrótce potem, podczas załatwiania formalności paszportowych związanych z otrzymaniem stypendium Funduszu Kultury Narodowej na roczny pobyt we Francji i Belgii celem napisania powieści z życia polskiej emigracji zarobkowej, okazało się, iż używane przez P-ę dotychczas nazwisko jest niezgodne z brzmieniem metrykalnym (Polivka) i że nie ma on uregulowanej kwestii obywatelstwa. Urzędowe starania o zmianę nazwiska na faktycznie używane oraz otrzymanie polskiego obywatelstwa zajęły pół roku i ostatecznie P. opuścił kraj dopiero zimą 1930. Przebywał głównie we Francji, w departamentach Pas de Calais i Nord oraz w Paryżu prowadząc akcję odczytów społeczno-kulturalnych dla robotniczych skupisk polonijnych (wg własnych obliczeń miał ich wygłosić ok. 40). W czerwcu 1931 z powodów osobistych nagle powrócił do kraju przed czasem, tracąc w ten sposób prawo do stypendium, a także nie zrealizowawszy planów powieściowych. Założywszy rodzinę (ożenił się z Zofią Suchtą, absolwentką Wydziału Rolnego UJ, działaczką ludową), utrzymywał się odtąd do r. 1939 z funduszów ze sprzedaży domku po ojcu, pracy w zawodowym szkolnictwie dokształcającym oraz licznych odczytów (np. w l. 1931–4 był prelegentem tzw. Powszechnych Wykładów UJ).
Po powrocie z Francji postawa polityczną P-i uległa dalszej radykalizacji. W r. 1932 manifestacyjnie wystąpił z PPS (podawał daty 2 III lub 2 V), wiążąc się z ruchem komunistycznym (wg własnych, składanych po wojnie wyjaśnień miał wówczas wstąpić do Komunistycznej Partii Polski, która skierowała go wyłącznie do pracy legalnej). Zmuszony do wzmożonej troski o sprawy bytowe, w pierwszej połowie lat trzydziestych pisał i publikował jedynie sporadycznie. Dziełem życia P-i miała być rozpoczęta wówczas Legenda proletariatu, zamierzona na trzy tomy epicka saga oparta na losach własnej rodziny, nie wykroczył jednakże poza pomysł i wstępne prace (fragment: Ojcowe dzieciństwo, „Kur. Liter.-Nauk.” 1930 nr 51, Przodkowie Stefana Perzyny, „Naprzód” 1931 nr 296; pośmiertnie ogłoszono ponadto Sen o szpadzie komisarza Sprunga, „Życie Liter.” 1956 nr 43 oraz Dzieciństwo Antka Perzyny, „Wieści” 1957 nr 17). W maju 1932 podczas konfliktu w Oddziale Krakowskim ZZLP, ze względów praktyczno-organizacyjnych, zaznaczając swą polityczną i światopoglądową odrębność, opowiedział się, wspólnie z Leonem Kruczkowskim, przeciwko secesjonistom, po stronie konserwatywnego zarządu skupionego wokół Karola Huberta Rostworowskiego („Oświadczenie” Kruczkowskiego i P-i w dodatku nadzwycz. „Gaz. Liter.” 1932 nr 9). Krok ten spowodował przejściową izolację P-i wśród dotychczasowych literackich przyjaciół. W połowie 1933 r., wspólnie z Kruczkowskim i Edwardem Raczkowskim, założył marksistowskie czasopismo „Biuletyn Literacki”, obejmując funkcję zastępcy redaktora naczelnego i sekretarza redakcji (pismo nie ukazało się, cały nakład nr 1 został zatrzymany przez policję). Ponowna aktywizacja twórcza P-i nastąpiła z chwilą nawiązania kontaktów z „Gazetą Artystów” (tu w r. 1934 m. in. publicystyka pod pseud. T. Dzielski oraz stała Kronika Tygodniowa sygnowana A. Ładoń). P. nosił się wówczas z zamiarem kontynuowania „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego, ale i tu poprzestał na fragmentach (Rewolucyjna przechadzka Cezarego Baryki, „Gaz. Artystów” 1934 nr 4–5). W l. 1934–5 publikował również w „Tygodniku Artystów” (m. in. szkic Brutalizm i ekstremalizm (o tzw. realizmie współczesnej powieści polskiej), 1935 nr 11). W tym samym czasie ponownie włączył się w nieprofesjonalny ruch teatralny. Od jesieni 1934 podjął współpracę z awangardowym Teatrem Artystów «Cricot» (niektóre źródła błędnie określają P-ę jako współzałożyciela), początkowo jako konferansjer, wkrótce improwizator (wieczór „Opowieści nie napisane”, 8 I 1935) i autor tekstów. Równolegle był kierownikiem literackim efemerycznej scenki kabaretowej «Cricotu» – Teatrzyku «Tam-Tam» i współautorem jej jedynego szopkowego programu. Pisał również teksty dla kabaretu «Bury Melonik» i prowadził tę scenkę finansowaną przez swojego szkolnego kolegę Brunona Hoffmana. W lutym 1935 na prośbę władz UJ nawiązał kontakt z tworzącym się Polskim Teatrem Akademickim «Poltea» i dla jego potrzeb skompilował oparte częściowo na tekstach staropolskich widowisko Otrzęsiny (premiera z okazji Dni Akademickich 20 VI 1935 na dziedzińcu Collegium Maius). Na wiosnę 1936 wyjechał na Bałkany na przygotowawczy rekonesans poprzedzający tournée Polskiego Teatru Akademickiego, a następnie w maju-czerwcu t. r. towarzyszył zespołowi jako jeden z artystycznych opiekunów podczas występów w Rumunii, Bułgarii, Jugosławii i na Węgrzech (gdzie prezentowano Otrzęsiny zmontowane w całość z „Kopernikiem” L. H. Morstina). Podróż wykorzystywał jednocześnie do pracy politycznej, gdyż w skład wyjeżdżającego personelu udało mu się włączyć grupkę działaczy Komunistycznego Związku Młodzieży Polski.
Na zamówienie twórcy «Cricotu» Józefa Jaremy, opierając się na brulionowym prozatorskim i niepełnym przekładzie Ludwika Pugeta, dokonał P. tłumaczenia anonimowej XV-wiecznej farsy francuskiej „Maistre Pierre Pathelin”, która pod polskim tytułem „Mistrz Piotr Pathelin” stała się jednym z najwybitniejszych osiągnięć Teatru Artystów (premiera 14 XI 1937 z P-ą w roli Sukiennika, wyd. książkowe z przedmową tłumacza, Kr. 1938). Wkrótce potem odbyła się premiera współreżyserowanej przez P-ę politycznej szopki jego pióra Herod i Ariowie. (22 XII 1937, druk fragmentu „Albo-albo” 1938 nr 2, obszerne wyjątki ogłosił po śmierci autora z rkp. J. Lau w monografii „Teatr Artystów Cricot”, Kr. 1967, mszp. pełnego tekstu szopki w zbiorach B. Jag.). W r. 1937 rozpoczął P. również pisanie widowiska poświęconego czasom renesansu i królowej Bonie (powstały wówczas fragment nie ukończonej całości opublikował po wojnie pod tytułem Ludzie złotego wieku. Salomon i krzywda chłopska, „Życie. Liter.” 1953 nr 52). Współpracował przy ostatniej premierze «Cricotu»; dopisał do wystawianej wówczas przez Władysława Krzemińskiego komedii A. Fredry „Mąż i żona” (maj 1938) żartobliwe intermedia dotyczące sporów Tadeusza Boya-Żeleńskiego i Eugeniusza Kucharskiego na temat interpretacji i ustalenia tekstu komedii. Głównym jednak przedsięwzięciem schyłku lat trzydziestych było widowisko średniowieczne Igrce w gród walą. Po początkowych niepowodzeniach (w r. 1936 niemal gotowy tekst został odrzucony przez władze miejskie ze względu na koszty wystawienia) prapremiera odbyła się z okazji Dni Krakowa 6 VI 1938 w Barbakanie w wykonaniu wędrownego zespołu bezrobotnych aktorów, ale prawdziwym sukcesem artystycznym było dopiero wznowienie 4 VI 1939 w uzupełnionej obsadzie i rozszerzonej o aktualne aluzje antyniemieckie wersji tekstowej. Druga wersja przyniosła P-ce zarówno szeroką popularność, jak i prywatną – ze względu na znane przekonania polityczne autora – nagrodę prezydenta m. Krakowa (uzupełnioną edycję książkową wydał P. po wojnie z własną przedmową pod nowym tytułem Igrce w Barbakanie, Kr. 1953). W r. 1938 nawiązał kontakty z grupą skupioną wokół Stefana Franciszka Czarnieckiego oraz nowo założonej Spółdzielni Wydawniczej «Czytelnik», dla której zobowiązał się napisać książkę Prawo mas do kultury. Na krótko przed wybuchem wojny powrócił do działalności politycznej, tym razem w szeregach Stronnictwa Demokratycznego (od 7 V 1939 był członkiem zarządu okręgu krakowskiego). Zdołał jeszcze przygotować przekład komedii W. Szekspira (wystawiona 2 VI 1939 w teatrze im. J. Słowackiego pod tytułem „To, co wam się podoba”, rkp. w bibliotece teatru) i rozpocząć, nigdy potem nie ukończony, przekład szekspirowskich „Wesołych kumoszek z Windsoru”. W czerwcu 1939 zakończył pertraktacje ze Stefanem Jaraczem, decydując się na objęcie od 1 IX 1939 kierownictwa literackiego warszawskiego teatru «Ateneum».
Po wybuchu wojny, nie podlegając służbie wojskowej (uznany za niezdolnego ze względów zdrowotnych), 2 IX wyruszył z Krakowa na wschód wraz z falą uciekinierów. Zostawiwszy żonę u rodziny w Myślenickiem, sam, razem z przypadkowo napotkanymi znajomymi literatami (m. in. W. Wasilewską), udał się do zajętego już przez Armię Czerwoną Lwowa. Otrzymał pracę w bibliotece Ossolineum i wstąpił do lwowskiego klubu literackiego. Wg niektórych informacji miał również pracować jako cenzor. Był deputowanym do Zgromadzenia Ludowego Ukrainy Zachodniej, które 27 X 1939 zwróciło się do Rady Najwyższej Związku Radzieckiego z formalną prośbą o włączenie do Ukraińskiej SRR (w związku z tym był jednym z sygnatariuszy deklaracji «Pisarze polscy witają zjednoczenie Ukrainy», „Czerwony Sztandar” 1939 nr 48). Po okresie aktywnego udziału w życiu politycznym Lwowa, przeżywszy rozczarowanie oraz powodowany tęsknotą za bliskimi, zdecydował się w czerwcu 1940 na powrót pod okupację niemiecką (wyjechał w ramach radziecko-niemieckiej akcji wymiany ludności, podając jednakże fałszywe nazwisko). Zamieszkał początkowo w Krakowie na Dębnikach, zarabiając na życie wyrobem zabawek, a także korzystając z pomocy materialnej Spółdzielni Czarnieckiego, wypłacanej mu na poczet zamówionej przed wybuchem wojny książki. Następnie został zaangażowany na stanowisko administratora pałacyku w Bronowicach Wielkich, skąd w marcu 1941 wysiedliły go wraz z rodziną władze niemieckie. Przeniósł się wówczas do wsi Bieńkowice (koło Myślenic), gdzie przebywał już do końca okupacji. Utrzymywał się z pracy fizycznej, pisania podań, a także prowadził na własną rękę tajne nauczanie. Od r. 1944 utrzymywał sporadyczne kontakty z Polską Partią Robotniczą (PPR) i Armią Ludową.
Natychmiast po wyzwoleniu P. włączył się do pracy społeczno-politycznej, biorąc udział jeszcze w Myślenickiem w akcji parcelacji gruntów. W lutym 1945 wstąpił do PPR (od r. 1948 był członkiem PZPR); wkrótce zaczęto mu powierzać funkcje i obowiązki w wojewódzkiej instancji partyjnej (1946–8 członek Komitetu Wojewódzkiego PPR, następnie PZPR, 1947–8 członek Komisji Kontroli Partii, 1945–8 wykładowca Wojewódzkiej Szkoły Partyjnej PPR, od r. 1949 Wojewódzkiej Szkoły Partyjnej PZPR, ponadto był delegatem na II Zjazd PPR i Kongres Zjednoczeniowy). Od lipca 1945 był posłem do Krajowej Rady Narodowej, od r. 1947 posłem do Sejmu. Zawodowo pracował początkowo przez trzy miesiące jako wizytator Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego do spraw oświaty pozaszkolnej, a od maja 1945 do września 1946 był naczelnikiem Wojewódzkiego Urzędu Informacji i Propagandy. W r. 1945 przez krótki czas redagował krakowski organ PPR „Głos Pracy”, a w r. 1946 założył i w marcu był pierwszym redaktorem naczelnym „Echa Krakowa”. W l. n. pracował głównie jako kontraktowy wykładowca podstaw marksizmu-leninizmu i in. przedmiotów ideologicznych w krakowskich wyższych uczelniach artystycznych. Był przewodniczącym Komisji Kultury i Sztuki Miejskiej Rady Narodowej. Związki z teatrem podtrzymywał, pełniąc funkcje kierownika literackiego (1945/6 teatr im. J. Słowackiego, listopad-grudzień 1950 Państw. Teatry Dramatyczne w Kr., 1956 ponownie teatr im. J. Słowackiego), ponadto od r. 1952 współpracował z Teatrem Satyryków. Równolegle działał w Związku Literatów Polskich (1945/6 wiceprezes Zarządu Głównego, przez krótki okres prezes Oddziału Krakowskiego, wieloletni I sekretarz Podstawowej Organizacji Partyjnej przy Oddziale). Po wojnie skoncentrował się niemal wyłącznie na pracach dziennikarsko-publicystycznych, prawie całkowicie zarzucając twórczość literacką. W r. 1946 prowadził cykl codziennych improwizowanych przed mikrofonem agitacyjnych pogadanek radiowych Nowe czasy, nowi ludzie, w związku z czym otrzymywał wyroki śmierci ze strony antykomunistycznego podziemia. Ogłosił niewielką antologię politycznej satyry międzywojennej „Dawne, dobre czasy…” (W. 1947), ponadto opatrzył wstępami lub posłowiami Z. Niemojewskiej „Kartki z dziennika arystokratki” (W. 1948), W. J. Dobrowolskiego „Poznaj Kraków i okolice” (Kr. 1948), I. Koszykowskiego „Dziecko ulicy” (W. 1949), F. Gila „Ziemia i morze” (Kr. 1954) i T. Boya-Żeleńskiego „Znasz li ten kraj?…” (Kr. 1955). Współpracował przede wszystkim z prasą krakowską („Gaz. Krak.”, „Dzien. Pol.”, „Echo Krakowa”, „Życie Liter.”), poza tym regularniej pisując jedynie w „Szpilkach” (1954–5 stały felieton Polewka do Szeląga).
P. publikował zarówno doraźne artykuły propagandowe czy interwencyjne, jak recenzje literackie i zwłaszcza w okresie 1954–5 teatralne. Szczególnie żywy rezonans społeczny wywoływał cykl aktualnych felietonów ogłaszany w l. 1954–6 w dodatku kulturalnym „Gaz. Krak.” – „Echo Tygodnia”. Najpełniej P. wypowiadał się w swoistej gawędziarskiej formie łączącej ze sobą elementy artykułu publicystycznego, refleksji krytycznoliterackiej, osobistego wspomnienia i felietonowego fikcjopisarstwa. Chętnie operował kpiną i dosadnymi określeniami. Fascynację Krakowem i jego kulturą łączył z daleko posuniętym krytycyzmem wobec tradycji uznanych za przebrzmiałe i szkodliwe na etapie budownictwa socjalistycznego. Ulubionym negatywnym bohaterem publicystyki P-i był «krakowski kołtun». Pisarstwo jego nie uniknęło charakterystycznych dla klimatu czasu uproszczeń myślowych (co zwłaszcza odbiło się na opiniach na temat PPS i sztuki «formalistycznej»). Wybór najcelniejszych artykułów i felietonów z l. 1951–4 zawarł w zbiorze Kocham i nienawidzę (Kr. 1955). Jako działacz i poseł był szczególnie wyczulony na zjawiska łamania praworządności, nierówności społecznej i maskowania celów osobistych rzekomymi pryncypiami ideowymi. Z różnych powodów popadał w konflikty z ówczesnymi czynnikami oficjalnymi (był dwukrotnie karany naganami partyjnymi zatartymi w r. 1956). Jednocześnie ostro atakował te zmiany po śmierci Stalina, które uważał za szkodliwe dla ustroju socjalistycznego (np. Odwilż i błoto, „Echo Tygodnia” 1955 nr 14). Jeśli nie liczyć drobnych fraszek i wierszy satyrycznych publikowanych sporadycznie w l. 1947 i 1956 w „Szpilkach” oraz niedrukowanych tekstów na użytek estradowy (W. Zechenter był w posiadaniu mszp. niewystawionego widowiska Najmłodsza huta współautorstwa P-i), z prac czysto literackich ogłosił jedynie Taką sobie szopkę („Życie Liter.” 1955 nr 1). Nosił się jednakowoż z zamiarem powrotu do pisarstwa, zwłaszcza od czasu otrzymania w grudniu 1955 nagrody artystycznej Miejskiej Rady Narodowej w Krakowie w dziedzinie literatury. Zapowiadał dokończenie dawnych prac i rozpoczęcie nowych, m. in. współczesnej komedii Sami swoi (z teki pośmiertnej ogłoszono ponadto cykl nowych wierszy satyrycznych na tematy aktualne – „Od A do Z” 1956 nr 47). Od dawna chory na gruźlicę płuc, zmarł nagle w nocy 1 X 1956 (niektóre źródła błędnie podają 2 X, tak również na nagrobku) w Krakowie. Pochowany został w kwaterze zasłużonych na cmentarzu Rakowickim. Był odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Orderem Sztandaru Pracy I (pośmiertnie) i II kl.
Z małżeństwa z Zofią Suchtą, w latach późniejszych autorką wspomnień o mężu, miał córkę Marię Annę (1933–1955), polonistkę i poetkę, oraz synów: Andrzeja (ur. 1941), psychiatrę, i Jana (ur. 1945), artystę plastyka-scenografa.
Dn. 5 XI 1969 odsłonięto w Krakowie pomnik P-i dłuta W. Kućmy, imię pisarza nosi ponadto park, ulica oraz dwie szkoły w tym mieście. Od r. 1975 „Gazeta Krakowska” (przejściowo „Gaz. Południowa”) organizuje co dwa lata konkursy na reportaż im. P-i. Wielokrotne apele o zebranie pism P-i nie zostały zrealizowane. Będąc charakterystyczną postacią Krakowa i bohaterem wielu anegdot, P. stanowił stały obiekt zainteresowania literatów. Już przed r. 1939 fraszki o nim ogłosili Lech Piwowar oraz I. Fik, natomiast po r. 1945 Michał Ochorowicz i Tadeusz Kwiatkowski, wiersz „Pamięci Adama P-i” napisał Józef Andrzej Frasik (1966). Postać P-i wprowadzano często do szopek (m. in. W. Zechentera i Bogdana Brzezińskiego, 1952). Cechy jego posiada żartobliwa kreacja Achillesa Czerwońca z powieści Tadeusza Kudlińskiego „Farbowane lisy” (Wr. 1947), najobszerniej przedstawił P-ę Władysław Machejek pod nazwiskiem Adama Ładonia w powieści „Czekam na słowo ostatnie” (Kr. 1975).
Fot. P-i i liczne karykatury (przeważnie A. Stopki) rejestruje Pol. Bibliogr. Liter. 1944/5 i n.; Portrety sprzed r. 1939: T. Cybulskiego (w posiadaniu żony), H. Gotliba (P. wspólnie z L. Kruczkowskim i L. Piwowarem, reprod. w: „Cyganeria i polityka” , W. 1964), P. Potworowskiego (w zbiorach prywatnych), po r. 1945: A. Stopki oraz E. Głowackiego (w posiadaniu Oddziału Krak. ZLP), W. Buczka i A. Hajdeckiego (szkice ołówkowe), ponadto popiersie J. Pugeta (reprod. w: Kydryński J., Próba portretu, Kr. 1969); – Nowy Korbut (Słownik Pisarzy), II, IV (bibliogr. do r. 1957, błędy!); Pol. Bibliogr. Liter. za l. 1944/5 i n.; Bartelski L. M., Polscy pisarze współcześni, W. 1972 (fot., błędy!); Pisarze ziemi krakowskiej, Kr. 1976; – Braun J., Teatr robotniczy w Sosnowcu, „Kur. Poranny” 1929 nr 146; Czachowski K., Obraz współczesnej literatury polskiej 1884–1934, W.–Lw. 1936 III; Dejworek B., Leona Kruczkowskiego spotkania z radykalną młodzieżą wiejską, „Życie Liter.” 1962 nr 32; Grzegorczyk P., Adam Polewka 1903–1956, „Kult. i Społ.” 1957 nr 3 (błędy!); Guzowski Z., Kochał i nienawidził, „Gaz. Krak.” 1973 nr 53 (fot.); Ignacy Solarz i jego Uniwersytet Ludowy,W. 1965; Kalenyčenko P. M., Pol’s’ka prohresyvna emihracija w SRSR w roky druhoji svitovoji vijny, Kyjiv 1957; Kłak T., Czasopisma Awangardy. Cz. 1: 1919–31, Wr. 1978; Kozik Z., Partie i stronnictwa polityczne w Krakowskiem 1945–1947, Kr. 1975; Lau J., Teatr artystów „Cricot”, Kr. 1967; Literatura polska 1918–1932, W. 1975; Lubas R., Poezja Helionu i Litartu, Kr. 1978; Nowiński T., Stronnictwo Demokratyczne w województwie krakowskim w latach 1945–1975, W. 1981 s. 11, 228; Orzechowski E., Stary Teatr i Studio, Kr. 1974; Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna im. L. Solskiego w Krakowie, Kr. 1977; Stępień M., Koło Literacko-Artystyczne Litart (1926–1935), „Pam. Liter.” 1975 z. I; tenże, Ze stanowiska lewicy, Kr. 1974; Turos L., Uniwersytet Ludowy Ignacego Solarza i jego wychowankowie, W. 1970 (fot.); Wodnarowie E. i M., Polskie sceny robotnicze 1918–39, W. 1974; Woźniakowski K., „Biuletyn Literacki”– zapomniane czasopismo krakowskiej lewicy, (w druku); – Adam Polewka o sobie, listach czytelników i społecznym zobowiązaniu, „Gaz. Krak.” 1955 nr 299 (fot.); Borwicz M., „Inżynierowie dusz”, „Zesz. Hist.” (Paryż) 1963 z. 3 s. 140–3; Buczek M., Arkadie w piołunach, „Zdanie” 1980 nr 1; Bujański J. R., Prolog A. P-ki, „Życie Liter.” 1978 nr 47; Brzoza J., Moje przygody literackie, Kat. 1967 s. 89, 93; Cyganeria i polityka, W. 1964; Dąbrowski B., Na deskach świat oznaczających, Kr. 1977–81 I–III; Eiblowa Z., Wspomnienie o A. P-ce, „Rejsy” 1956 nr 43, dod. do: „Dzien. Bałt.” 1956 nr 258; Hoffman B., Nowe opowieści Hoffmana wierszem i prozą, [Rio de Janeiro – Tel-Aviv] 1971 s. 22, 38–57; Hołuj T., O A. P-ce, w: Corrida po polsku, Kr. 1979; Jaźwiec J., Adam Polewka przyjaciel prostych ludzi, „Wieści” 1966 nr 40 (fot.); Jędrzejczyk O., Czerwona nić w dziejach Krakowa, „Gaz. Krak.” 1971 nr 102; tenże, Trybun, pisarz, gawędziarz…, tamże 1966 nr 233 (fot.); tenże, Z pokolenia płomiennych, tamże 1969 nr 290; Kleszcz H., „… on jeden potrafił przekonywać”, tamże 1981 nr 193; taż, Adam, „Zdanie” 1982 nr 3; Kosiński R., Igrce w Barbakanie, „Życie Liter.” 1960 nr 30; Kruczkowski L., Wspomnienia żywe, tamże 1960 nr 25; Kudliński T., Adam Polewka kompan i teatralista, „Poglądy” 1967 nr 19; tenże, Dawne i nowe przypadki „teatrała”, Kr. 1975; tenże, Młodości mej stolica, W. 1970; Kurek J., Mąż czystych rąk, „Od A do Z” 1956 nr 39; tenże, Mój Kraków, Wyd. 4., Kr. 1978; Kwiatkowski T., Niedyskretny urok pamięci, Kr. 1982 s. 56–7, 64–5, 67–8, 75, 83–7, 111, 164, 169–70, 178, 181–3, 197, 223–4, 229–30, 240–1, 249, 259, 272; Kydryński J., Adam Polewka – lata trzydzieste, „Życie Liter.” 1969 nr 6 (karykatura A. Stopki); tenże, Próba portretu, Kr. 1969 (fot.); tenże, Słowo o Adamie, „Dzien. Pol.” 1969 nr 273 (karykatura); Leśnodorski Z., Wśród ludzi mojego miasta, Kr. 1968; Listy A. P-i z Sosnowca, „Poglądy” 1973 nr 6 (fot.); Listy Leona Kruczkowskiego do Ignacego Solarza, „Ruch Liter.” 1970 z. 1 s. 72; Łabuz J., A gdzie jest jego ulica?, „Życie Liter.” 1966 nr 43 (fot.); Machejek W., xxx (inc.: Było to kilka dni…), „Życie Liter.” 1956 nr 43 (fot.); tenże, Sprawa Adama Polewki, „Zdanie” 1982 nr 4; tenże, „Wisz co… będzie dobrze…”, tamże 1980 nr 25; Mitzner Z., Spotkania, Kr. 1979 s. 166–8; Mostowicz A., Jeszcze w sprawie Adama Polewki, „Zdanie” 1982 nr 5; Otwinowski S., Umarł poeta Krakowa, „Dzien. Pol.” 1956 nr 236; Owoc rodzi drzewo, Kr. 1978 s. 35–6; Putrament J., Pół wieku, W. 1962–80 II 18, V 70; R. N., Jeszcze o A. P-ce, „Dzien. Pol.” 1966 nr 291; Raczkowski E., Adam, „Zdanie” 1980 nr 2; Roszko J., Opętany Krakowem, „Przybliżenia” nr 14, dod. do: „Gaz. Południowa” 1980 nr 142; Rusinek M., Opowieści niezmyślone dawne i nowe, Kr. 1976 I–II; Solarzowa Z., Mój pamiętnik, W. 1973 s. 152 i n.; 60 lat Państwowego Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie, (Kr. 1955) s. 24, 41–6; Vogler H., Autoportret z pamięci, Kr. 1978–81 I 125–6, 166–8, II 80–1, III 66, 137–8, 197; Wat A., Mój wiek, Londyn 1977 I–II; Włodek A., Nasz łup wojenny, Kr. 1970; Wójcicki T. J., Szermierz walki o ludzkie sprawy, „Echo Krakowa” 1956 nr 233; Wyka K., Perypatetyk z Krakowa, „Życie Liter.” 1956 nr 43 (fot.); Zechenter W., Adam Polewka, „Tyg. Kult.” 1971 nr 44; tenże, Adam Polewka, „Życie Liter. 1966 nr 40 (fot.); tenże, Gdy myślę o nim…, „Dzien. Pol.” 1966 nr 234 (karykatura); tenże, Na scenie robotniczej, „Głos Pracy” 1967 nr 120; tenże, Siedem karykatur, „Kultura” 1966 nr 4 (karykatura); tenże, Trzydzieści lat z A. P-ą „Mies. Liter.” 1970 nr 3; tenże, Upływa szybko życie, Kr. 1975 I–II; tenże, W piętnastą rocznicę zgonu, „Życie Liter.” 1971 nr 40 (fot.); – Arch. Komitetu Krak. PZPR: Akta personalne sygn. 2684; Arch. UJ: Księgi immatrykulacyjne, teczka osobowa P-i; Arch. Państw. w Kr.: Zespół Woj. Urzędu Informacji i Propagandy, sygn. WUIiP 77 (akta personalne); B. Jag.: rkp. 8978/III t. 8 (listy P-i do K. Czachowskiego); IBL PAN: Kartoteka bibliograficzna; – Polewkowa Z., Życiorys z rodowodem, (mszp. w posiadaniu autorki); Relacja Stanisława Czarnieckiego w Materiałach Red. PSB; – Zbiór dokumentów P-i (m. in. świadectwa szkolne, dokumenty uniwersyteckie, korespondencja, własnoręczny życiorys) w posiadaniu żony; – Informacje Zofii Polewkowej.
Krzysztof Woźniakowski