INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu
 Adam Moszczeński h. Nałęcz     

Adam Moszczeński h. Nałęcz  

 
 
Biogram został opublikowany w 1977 r. w XXII tomie Polskiego Słownika Biograficznego.
.
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Moszczeński Adam h. Nałęcz (1742–1823), klient i plenipotent Szczęsnego Potockiego, pułkownik, poseł na sejmy, targowiczanin, pamiętnikarz. Był trzecim z siedmiu synów Bolesława, łowczego kaliskiego, i Marianny z Bronikowskich, która wniosła mężowi klucz otorowski w Poznańskiem. Wychowywał się w Otorowie pod kierunkiem ojca, który swych licznych synów ubierał w mundury kadeckie i powierzył ich wymusztrowanie wysłużonemu podoficerowi pruskiemu. W r. 1763 ukończył M. szkołę jezuicką w Poznaniu (wyniósł z niej niechęć do jezuitów i antyklerykalne nastawienie, czemu dał wyraz w pamiętnikach). Zalecony przez wpływową na dworze Fryderyka II generałową Mariannę Skórzewską, ok. r. 1767 wszedł w służbę pruską, którą odbywał w pułku księcia brunświckiego w Berlinie. Tutaj jesienią 1768 zetknął się z Józefem Wybickim, udzielił mu wsparcia i zarekomendował Skórzewskiej. Wg pamiętników miał M. ze służby pruskiej przejść w konfederacką, choć wytykał barzanom polityczne błędy i wysuwanie haseł religijnych. W literaturze przedmiotu spotykamy mylną zapewne informację, jakoby służył również w armii saskiej i wyszedł z niej w randze majora fizylierów. Prawdopodobnie stopień ten uzyskał w armii kor. Począwszy od r. 1774 cała dalsza kariera M-ego związana jest z osobą Stanisława Szczęsnego Potockiego, którego «klamki» uchwyciło się aż trzech synów (obok M-ego jego bracia: Aleksander i Ignacy) rozrodzonej rodziny wielkopolskiej.

Zrazu przebywał M. w dobrach «ruskich» Potockiego i doprowadził w r. 1774 do ostatecznej ugody w trudnej sprawie między Szczęsnym a Jakubem Komorowskim (ojcem jego pierwszej żony Gertrudy). W owym czasie (1775) należał do lwowskiej loży masońskiej «Trzech Orłów Białych». Pozyskał sobie w sposób trwały zaufanie i przyjaźń zarówno Potockiego, jak jego nowej żony Józefiny z Mniszchów. Przeprowadził skomplikowane procesy majątkowe i reorganizację dóbr «ukraińskich» oraz przygotował rezydencję w Tulczynie, do którego jesienią 1775 przeniósł się dwór Potockich z Krystynopola. W r. 1776 lub 1777 M. ożenił się z córką zaprzyjaźnionego z Potockimi Leonarda Świejkowskiego (późniejszego woj. podolskiego), która wniosła mu 150 000 złp. posagu. Sumę tę ulokował u Szczęsnego, biorąc na dogodnych warunkach w zastawną posesję 4 bogate wsie w Humańszczyźnie (Czarna-Kamionka, Berezówka, Turpol i Papieżyńce). Ponadto dzierżawił od Potockich Pobójną i Szczęsnopol oraz pobierał od nich pensję 12 000 złp. rocznie. Żyjąc z rodziną przeważnie w Tulczynie i na koszt swych pryncypałów, stał się M. człowiekiem zamożnym i ustosunkowanym. Podobnie urządzili się jego bracia: Ignacy (ożeniony z drugą siostrą Świejkowską), wyręczający Adama w zarządzaniu fortuną Potockich, i Aleksander (zwany w Tulczynie «wesołym Olesiem»). Wszystkich trzech służenie Szczęsnemu i zabawianie go miało z czasem zaprowadzić w szeregi generalności targowickiej.

Początki działalności politycznej M-ego przypadają na okres starań Stanisława Augusta o pozyskanie sobie Szczęsnego. W r. 1777 król mianował M-ego szambelanem i posłużył się nim, aby nakłonić Potockiego (a także L. Świejkowskiego) do wyjaśnień motywów postępowania i nawiązania korespondencji. Drażliwą sprawą było pogodzenie pozycji nowego potentata ukraińskiego z pozycją dotyczasowych filarów stronnictwa królewskiego w woj. bracławskim: braci Marcina i Franciszka Grocholskich. Grocholscy czynili też M-emu przeszkody w staraniach o urząd wojewódzki i funkcję poselską. Na skutek interwencji Stanisława Augusta został jednak posłem bracławskim na sejm 1778 r. Posłując na wszystkie kolejne sejmy (1778, 1780, 1782, 1784, 1786 i 1788–92), był M. głównym rzecznikiem Szczęsnego Potockiego w Izbie Poselskiej. W r. 1780, jako poseł kaliski (był na tym sejmie delegowany do egzaminowania Komisji Skarbu Kor.), przedstawił projekt, aby z dóbr humańskich Potockiego utworzyć ordynację utrzymującą regiment piechoty, którego szefami byliby kolejni ordynaci. Projekt M-ego został przekazany do rozpatrzenia Radzie Nieustającej, gdzie ugrzązł «jako obruszający równość szlachecką i niewsparty przez Stackelberga» (J. U. Niemcewicz). W r. 1782, posłując z woj. bracławskiego, w sporze z powodu ubezwłasnowolnienia bpa Kajetana Sołtyka M. poparł stronnictwo królewskie, ścierając się z partią hetmańską (Kajetanem Kurdwanowskim). Otrzymał też potem Order Św. Stanisława i urząd chorążego winnickiego (bracławskiego), z którymi to tytułami występuje na sejmie grodzieńskim 1784 r. Wówczas, jako poseł inflancki, złożył projekty, aby wszystkie nadwyżki skarbowe były obracane na aukcję wojska i aby wystarać się w Wiedniu o zwolnienie posiadaczy dóbr w Galicji od obowiązku rezydowania lub płacenia podwójnych podatków (projekt ten został uchwalony). Wystąpił też w sprawie ofiarowania Rzpltej przez Szczęsnego pułku piechoty (400 głów). Nie było już teraz mowy o ordynacji humańskiej, ale pułk miał być utrzymywany przez Potockiego (dopóki będzie komenderował dywizjami: ukraińską i podolską) i mieć zawsze któregoś z Potockich jako szefa. Sejm przyjął «ofiarę» i Szczęsny mianował M-ego pułkownikiem szybko uformowanego «regimentu pod im. Potockich». Podejmując ambitną politykę wojskową, Potocki już w r. 1784 oddalił się od króla, a w l. 1785–6 związał z opozycją magnacką. Toteż na sejmie «dogrumowskim” 1786 r. M. (posłujący znów z woj. bracławskiego) znalazł się wśród mówców opozycyjnych atakujących Radę Nieustającą. Został wówczas wybrany do sądu sejmowego.

W czasie sejmików poselskich 1788 r. Potocki skierował M-ego do Wielkopolski, gdzie miał przeciwdziałać akcji prusofilskiej. Wsparty zarówno protekcją Szczęsnego, jak rekomendacjami króla i Stackelberga u kierującego w tej prowincji polityką «dworską» Kazimierza Raczyńskiego, M. został wybrany na posła woj. poznańskiego (w literaturze przedmiotu często występuje błąd, jakoby M. był w czasie Sejmu Czteroletniego posłem bracławskim; z tego województwa posłował w drugiej kadencji jego brat Ignacy). Aczkolwiek dzielił swój czas między Warszawę a Ukrainę, należał do czynniejszych posłów (w okresie od października 1788 do maja 1791 zabierał w Izbie głos 133 razy). W czasie walki o zniesienie Departamentu Wojskowego Potocki posłużył się M-m, aby złożyć 30 X 1788 kompromisowy projekt pt. „Poprawa władzy wojskowej” (utrzymanie Departamentu i Rady Nieustającej, ale ściślejsze podporządkowanie ich sejmowi «zawsze gotowemu»). Odrzucenie 3 XI projektu M-ego (zaaprobowanego przez króla i Stackelberga) przez «patriotyczną» większość (początkowo rej w niej wodzili hetmańscy «zelanci») zapoczątkowało urazę Szczęsnego do sejmującej Warszawy, którą w styczniu 1789 opuścił. W Izbie M. polemizował z apologetami władzy hetmańskiej (14 XI 1788), dementował rozprzestrzeniane przez ludzi Branickiego pogłoski o buntach na Ukrainie oraz przeciwstawiał się wysuwanym przez nich projektom zaciągu kawalerii narodowej i ruszeniu wojsk na Ukrainę (luty 1789). W porozumieniu z królem, Stanisławem Małachowskim i Ignacym Potockim starał się M. nie dopuścić do ujawnienia przesłanego przez Szczęsnego Komisji Wojskowej w kopii jego listu do rosyjskiego generała Müllera, w którym Potocki krytykował nieprzyjazne Rosji rozkazy Komisji Wojskowej i zapewniał o swym przywiązaniu do Katarzyny II. Stronnictwo hetmańskie starało się wyzyskać tę sprawę dla skompromitowania Szczęsnego i odebrania mu komendy na Ukrainie. Wreszcie 10 III Wojciech Suchodolski zdołał ów list w Izbie przeczytać i jego autorowi zarzucić zdradę. W obronie Potockiego najżywiej wystąpili Stanisław Kostka Potocki i M., który «stracił przytomność» (jak pisał do Szczęsnego) i zarzucił Suchodolskiemu «włóczenie się» przed sejmem do Petersburga i Kijowa. Suchodolski uznał się za oskarżonego przez M-ego o zdradę i domagał się sądu sejmowego. Musiał się M. tłumaczyć, że został źle zrozumiany. W sprawie obrony honoru Szczęsnego zjednoczyli się wszyscy Potoccy i nazajutrz Ignacy postawił w Izbie alternatywę: sąd nad generałem artylerii albo danie mu przez sejm zadośćuczynienia. Donosząc o owej «satysfakcji” (w formie listu marszałka Małachowskiego) M. «zaklinał» Szczęsnego, aby «odpisując nie wchodził w otwieranie swego zdania względem Moskwy». Radził Potockiemu liczyć się z opinią, skorzystać ze sposobności «do ugruntowania w narodzie swego kredytu» i zbliżyć się do «familii” (innych Potockich). Uważał, że z awantury sejmowej skorzystał król i prymas, a Branicki wyszedł osłabiony i osamotniony. Przewidywał, że «na końcu tego sejmu, jeżeli nas nie ukrzywdzą w kraju sąsiedzi, to może do króla wszyscy się powrócą». Wkrótce pojechał do Tulczyna, skąd utrzymywał poufną korespondencję z S. K. Potockim, do którego pisał 3 VI, że «urząd hetmanów znieść Rzplita powinna przy pierwszej okoliczności» (ułożeniu etatu wojska). Zabiegał u Stanisława Augusta o szefostwo regimentu (po Sułkowskim) i odbierał od króla zapewnienia o przychylności dla «kochanego naszego generała artylerii». W tym stopniu, w jakim M. był nie tylko wykonawcą życzeń Szczęsnego, ale i jego doradcą, starał się teraz i później – bez powodzenia – o pogodzenie swego upartego i drażliwego, pryncypała z sejmem.

W r. 1790, po wyjeździe Potockiego za granicę, M. przez dłuższy czas pozostawał bez dyrektyw. Ubolewał nad zaniedbywaniem spraw wojewódzkich i dezorientacją wśród «przyjaciół» Szczęsnego. W sejmie, w czasie marcowej debaty nad Komisariatem Wojskowym, wraz z S. K. Potockim i Adamem Czartoryskim, bronił samodzielności «gospodarstwa regimentowego» szefów (sam był wciąż jedynie pretendentem do szefostwa). Kiedy książę Józef Poniatowski objął w zastępstwie Szczęsnego dowództwo dywizji ukraińskiej i podolskiej, w związku z pogłoskami o zagrożeniu przez Rosjan polskiej granicy wysłał w maju w specjalnej misji M-ego do kwatery Potiomkina w Jassach. Wysłannik, przyjaźnie przyjęty przez księcia Taurydy (który popisywał się przed nim strojem kozackiego hetmana), przywiózł wiadomości uspokajające. W czasie kwaterowania Poniatowskiego w Tulczynie M. pozostawał z nim w dobrych stosunkach i zajmował się dostawami dla wojska.

Do opozycyjnej działalności Szczęsny poderwał swego klienta we wrześniu 1790, w związku z projektami prorogacji sejmu i uniwersału w sprawie sukcesji tronu. Wróciwszy do Warszawy M., obok Benedykta Hulewicza (też tulczyńskiego «domownika»), od 18 IX do 7 X w coraz większym osamotnieniu toczył niezwykle upartą walkę (na sesji 7 X zabierał głos 18 razy). Przeciw sukcesji tronu przemawiał bardzo wymownie, potępiając zarówno «despotyzm» królewski, jak «możnowładztwo» i władzę hetmańską oraz nieład na wolnych elekcjach (proponował ich reformę), ale w końcowym głosowaniu miał za sobą jedynie 6 kresek przeciw 101. Wraz z Hulewiczem 11 X 1790 wniósł do grodu warszawskiego manifest protestujący przeciw przedłużeniu sejmu i konfederacji sejmowej, sejmowaniu w podwójnym składzie i postawieniu sprawy sukcesji. Napiętnowany paszkwilem Franciszka Zabłockiego („Źródło niezgody, do Moszczeńskiego posła poznańskiego”), zaraz po wydrukowaniu i rozesłaniu swego manifestu wyjechał do Wiednia. Wiózł ze sobą listy (z 18 X) do Potockiego od Branickiego (wzywający do powrotu i współdziałania) i S. Małachowskiego (usprawiedliwiający czynności sejmowe). Podczas gdy na listopadowym sejmiku winnickim jego brat Ignacy i szwagier Jan Świejkowski gwałtownie protestując przeciw sukcesji i w zaciętej walce z Grocholskimi zdobyli mandaty poselskie, M. przebywał w Wiedniu u Szczęsnego, z którego listami-manifestami, adresowanymi do króla i Małachowskiego, powrócił do Warszawy z początkiem grudnia. Znajdował, że sytuacja w sejmie o podwójnym komplecie posłów nie jest «tak zła», jak się tego obawiano, że słabną «szykany», a król zyskuje na znaczeniu. Nadaremnie jednak wzywał Potockiego do powrotu i ubolewał, że przeciwnikom sukcesji brak w kraju przywódcy i oparcia. «Ja z Hulewiczem jesteśmy dwaj, partyja królewska i panów Potockich zimna dla nas, a hetman w. kor. nic nie robi» (2 III 1791). Pozytywnie (podobnie jak Szczęsny) oceniał kwietniowe prawo o miastach i spodziewał się, że decydująca dla Potockiego sprawa sukcesji tronu nie będzie podjęta.

Przeciw Konstytucji 3 maja nie zaprotestował, ale «w rozpaczy i smutku» (jak pisał do Potockiego) pojechał do Wiednia, wioząc listy (z 13 V) króla, Małachowskiego i I. Potockiego do Szczęsnego. Jeśli podjął się jakiegoś pośrednictwa, to nic nie uzyskał. Wróciwszy do Tulczyna, pozostawał nadal w dobrych stosunkach z księciem Józefem i przedstawiał Potockiemu złe następstwa jego decyzji pozostania za granicą («rozpacz przyjaciół», «oziębienie sług», dezorganizacja zarządu dóbr i ucisk poddanych). Namawiał, aby jako wojskowy zaprzysiągł Konstytucję, bo «szkoda komendę wypuszczać z rąk», a trzeba pamiętać, «że imperatorowa jest w wieku podeszłym» (29 XI 1791). Sam już przestał mówić przeciw Konstytucji, «bo darmo się eksponować i piersi psuć, bo tak wszyscy utrzymują jej dobroć». Dowiedziawszy się, że Potocki jest w Jassach (czemu zrazu w Tulczynie nie chciano dać wiary), M. udał się tam w grudniu i został przyjęty przez Szczęsnego z nieufną rezerwą. Doznawszy cienia pańskiej niełaski, gorzko się nad tym przed Józefiną Potocką użalił i złożył 24 I 1792 listowną deklarację bezwzględnej wierności Szczęsnemu, którego «los mym losem będzie». Podał się do dymisji z wojska, zmontował jeszcze antykonstytucyjną agitację przed lutowym sejmikiem winnickim i w towarzystwie szwagra Świejkowskiego udał się znów do Jass, aby już pozostać przy boku Potockiego.

W marcu 1792 przybył do Petersburga, a w kwietniu był jednym z 14 sygnatariuszy prośby wzywającej rosyjską interwencję i znalazł się w składzie pierwszych 9 konsyliarzy konfederacji generalnej zawiązanej 27 IV 1792, a ogłoszonej potem w Targowicy. Wraz z Świejkowskim i Antonim Złotnickim (również klientem i totumfackim Szczęsnego) należał M. do trzech pierwszych targowiczan, którzy z początkiem maja ruszyli z Petersburga do rosyjskich obozów nad polską granicą. Miał za zadanie skonfederować woj. bracławskie, ale nawet na tym terenie dóbr i wpływów Potockiego doznał wielkich trudności. Przybywszy do Targowicy 24 V nie pozyskał nikogo ze szlachty posesjonatów i musiał dać się wybrać marszałkiem przez 89 «osób sieraczkowego motłochu». Nie mógł nawet złożyć przysięgi marszałkowskiej, bo nie miał mu kto jej podyktować. Donosząc o tych niepowodzeniach, pisał do Szczęsnego: «Jeżli tedy nasza konfederacyja taki wzrost mieć będzie, jaki ma początek, prawdziwie ubolewać trzeba nad Polski stanem. Obywatele światli zdradzają ojczyznę, a obywateli mniejszych tak zbałamucili, że te kajdany, co na nich narzucili, rozumieją być szczęściem swoim». Przy pomocy wojska rosyjskiego i administracji Potockich M. po trosze organizował jednak konfederację bracławską w Humaniu i Tulczynie, który stał się siedzibą wojewódzkich władz, a czasowo i Generalności targowickiej (w skład jej konsyliarzy Szczęsny powołał Ignacego i Aleksandra Moszczeńskich). Tutaj też miał powstać powołany decyzją Generalności z 2 VII pułk pieszy pod imieniem Konfederacji Wolnych (zwany też pułkiem Złotej Wolności) pod szefostwem M-ego. Na formowanie tego pułku M. otrzymał 150 000 złp., ale nie było ani rekrutów, ani oficerów, «a ci co są – jak pisał do Szczęsnego – to mało można im wierzyć». Klecenie przez M-ego i Józefa Rudnickiego z jeńców i dezerterów targowickich formacji wojskowych szło bardzo opornie. Kiedy z początkiem sierpnia spod komendy Rudnickiego wymknęło się «zbuntowane» towarzystwo, M. był bezradny, nie mogąc uzyskać od Rosjan kawaleryjskiego pościgu. Pilnie potrzebował żołnierzy, aby w swym pogranicznym województwie utrzymać porządek na komorach celnych i powstrzymać znaczne zbiegostwo chłopów (zwłaszcza do Besarabii). Przysparzały kłopotów komendy rosyjskie, które werbowały i «koczowały» z Bracławskiego poddanych. Do ostrego konfliktu doszło między Rosjanami a milicją Aleksandra Lubomirskiego z Bałty, którą M. miał wziąć pod swoją komendę. Konfederacja bracławska do końca roku miała wiele zatargów z rosyjskimi oddziałami i zanosiła do Generalności skargi na «uciążliwości od wojska przyjacielskiego».

Kiedy król przystąpił do Targowicy, M. ostrzegał Szczęsnego przed intrygami «wilków okrytych baranimi skórami», czyli «moskiewsko-królewskich przyjaciół», którzy mogą wymanewrować prawdziwych targowiczan. Tego rodzaju poczynania miały miejsce w Kaliskiem i zapewne nie bez inspiracji M-ego jego pozostali w Wielkopolsce bracia (Franciszek i Michał) zorganizowali stronnictwo Szczęsnego, które 20 VIII 1792 na nielicznym zjeździe w Środzie zawiązało Ogólną Konfederację Województw Wielkopolskich. Podporządkowanie całego kraju władzom targowickim umożliwiło wreszcie rzeczywistą formację pułku pod imieniem Konfederacji Wolnych, bowiem Szczęsny we wrześniu t.r. rozwiązał pułk szefostwa Jana Cichockiego, z którego M. otrzymał 800 żołnierzy. W owym czasie M. należał do nielicznych wtajemniczonych w układane przez Potockiego projekty konstytucyjne (Kazimierz Konstanty Plater, który w połowie października uzyskał od M-ego ów plan, nazwał go «pierwszym ministrem autora projektu»). Kiedy Szczęsny wyjechał do Petersburga, M. został 26 III 1793 wyznaczony piątym z sześciu zastępców marszałka generalnego konfederacji, ale nie widać śladu jego działalności w okresie kryzysu rozbiorowego i agonii Targowicy. Zapewne równocześnie ze swym pryncypałem wycofał się z przegranej działalności politycznej. W maju t.r. regiment M-ego został wcielony do armii rosyjskiej pod nazwą pułku owruckiego muszkieterów. Wielu żołnierzy zdezerterowało. W. Dzwonkowski znalazł w moskiewskim Archiwum Sztabu Głównego «arcyciekawą autobiografię» M-ego. Zapewne na tej podstawie ów autor twierdzi, iż w czasie Sejmu Czteroletniego M. był «stałym agentem» Potiomkina, z ramienia którego «organizował opozycję sejmową». Nie wiemy, co i w jakim celu wypisał M., już po śmierci Potiomkina, w swojej «autobiografii». W każdym razie należał do klienteli Potockiego antagonistycznej w stosunku do klienteli Branickiego, a ta ostatnia uchodzi za właściwą agenturę polityczną Potiomkinowską w Polsce. Jest też rzeczą zagadkową, dla jakich motywów przebywający w Spa książę Józef w październiku 1793 prosił króla o Order Orła Białego dla M-ego. W czasie powstania Wydział Bezpieczeństwa umieścił go jako siódmego na liście 12 nieobecnych w kraju przywódców targowickich, których sprawę przekazał Najwyższemu Sądowi Kryminalnemu. Wyrokiem tego sądu z 9 IX 1794 M. został zaocznie skazany na karę śmierci i 29 IX zawieszono jego portret na szubienicy.

W owym czasie M-ego zaprzątały majątkowe i osobiste sprawy Szczęsnego przebywającego w Hamburgu z Zofią Wittową. Przez wiele lat M. był ważną figurą na kontraktach dubieńskich i «aferzystą» na wielką skalę. W jego korespondencji wciąż przeplatają się sprawy polityczne z procesowymi i majątkowymi, tyczącymi owego kompleksu ukraińskich interesów, w których byli zaangażowani tacy ludzie, jak Potiomkin, hetmanowstwo Braniccy, Prot Potocki i Michał Ossowski. W literaturze pamiętnikarskiej występuje wersja, jakoby M. uratował olbrzymią fortunę Potockich, powstrzymując Szczęsnego od decyzji sprzedania Protowi wszystkich dóbr i wyemigrowania do Ameryki. Miało to ponoć mieć miejsce w okresie zniechęcenia Potockiego do polityki Sejmu Czteroletniego (Antoni Chrząszczewski), bardziej jednak prawdopodobna jest wersja odnosząca tę sprawę do l. 1793–5 (wstęp do Pamiętnika M-ego, wyd. z r. 1863). Występował wówczas M. jako plenipotent o szerokich pełnomocnictwach obojga Potockich. Zaufany przyjaciel nie chcącej dać rozwodu mężowi Józefiny, nie był jednak (jak to się twierdzi) nieprzejednanym przeciwnikiem Zofii, skoro w r. 1796 podpisał jako świadek jej umowę rozwodową z Józefem Witte. Po śmierci Józefiny w r. 1798 Szczęsny posłał M-ego do Petersburga, aby ratował zagrożony spadek po matce dla jego dzieci z drugiego małżeństwa. Wyciągał wówczas również z tarapatów młodego Szczęsnego Jerzego. W swych zawiłych sprawach tulczyńscy Potoccy przez lat kilkadziesiąt mieli w M-m wypróbowanego przyjaciela i doradcę, nieźle zresztą wynagrodzonego. Poza zastawami i dzierżawami otrzymał M. od Szczęsnego na własność (podobnie jak inni byli przywódcy targowiccy) znaczny majątek w Humańszczyźnie – Ryżawkę, a ponadto ponoć nabył od jego syna Jarosława «kilka tysięcy dusz» (Chrząszczewski). Miał rosyjską rangę emerytowanego («odstawnego») generała.

Na rękopisie pamiętnika A. Chrząszczewskiego nieznany autor dopisał charakterystykę M-ego jako człowieka «dobrze ugrzecznionego, łagodnego i przyjemnego w towarzystwie, bo umiał poetycznie opowiadać rzeczy przeszłe z powiększeniem zdarzeń, męstwa i waleczności, nikomu nie ubliżając». Ów ceniony widać talent gawędziarski skłonił córkę Szczęsnego Konstancję (żonę Jana Potockiego, a potem Edwarda Raczyńskiego), aby namówić starego M-ego do spisania wspomnień. Ta luźnym meandrem biegnąca opowieść, doprowadzona tylko do konfederacji barskiej i koliszczyzny (z pewnymi ekskursami w dalsze lata), zawiera niewiele wątku autobiograficznego, natomiast bardzo szerokie tło obyczajowe i historyczne, reprezentując typ pisarstwa pamiętnikarskiego w rodzaju Kitowicza. Autor przedstawia się jako postępowy wolnomyśliciel, zwolennik reform i dobry patriota (ciepło pisze o Szkole Rycerskiej, Wybickim, Kościuszce i księciu Józefie). Pamiętnik M-ego, zwłaszcza ceniony i wyzyskiwany przez historyków koliszczyzny, jako źródło do dziejów politycznych, zawiera sporo rzeczy godnych uwagi, ale wymaga też ostrożnego krytycyzmu. M. mógł wiele wiedzieć (np. to, co w r. 1777 opowiadał mu Repnin o czasach radomskich i barskich), ale był też starym plotkarzem i zapewne nieco blagierem. Niestety pióro utalentowanego pamiętnikarza-historyka współczesności zatrzymało się tam, gdzie zaczyna się historia Szczęsnego i Gertrudy Komorowskiej i odkąd mógłby być pierwszorzędnym świadkiem. W tym pamiętniku tulczyńskiego klienta w ogóle prawie nie mówi się o Potockich, a zwłaszcza głucho o najważniejszej w danym zakresie chronologicznym postaci Franciszka Salezego (ojca Szczęsnego). Może obowiązywała zasada nil nisi bene. M. przekazał rękopis Konstancji i stąd znalazł się on w bibliotece jej męża Edwarda Raczyńskiego (zachowany tam pod sygn. 110, kopia w B. Ossol.: rkp. 841/I). Pierwsze drukowane fragmenty ukazały się w prasie poznańskiej w r. 1838, a tekst pełny (o ile pełny) pt. Pamiętnik do historii polskiej w ostatnich latach panowania Augusta III i pierwszych Stanisława Poniatowskiego w Poznaniu w r. 1858 (dalsze wyd.: P. 1863, 1867 i Kr. 1888). Ze znacznymi skrótami wydał go i wstępem poprzedził H. Mościcki (W. 1905, 2. wyd. W. 1907). Wszystkie te wydania opierają się na pierwszym, które bezceremonialnie «poprawiając» styl i język autora w sposób istotny zniekształca nie tylko formę, lecz i treść rękopisu.

M. zmarł w Ryżawce w r. 1823 (ramowe daty życia podajemy za Enc. Org. – M. F. Sobieszczański). Z małżeństwa z niewiadomego imienia Świejkowską M. miał (wg Uruskiego i Żychlińskiego) synów Józefa i Michała. Józef (wg Chrząszczewskiego «jedyny syn» oraz dziedzic «pięknego i czystego majątku») w r. 1846 sprzedał Ryżawkę (Słown. Geogr.). Podobno był zamieszany w spisek dekabrystów i więziony w czasie powstania listopadowego, po czym wyprzedał się na Ukrainie, emigrował do Francji i bezdzietnie zmarł w Paryżu (Żychliński).

 

Estreicher, (ponadto: Głos… na sesji sejmowej dnia 26 X 1790, Mowa… na sesji sejmowej 28 X 1784. Natomiast błędnie przypisana M-emu mowa sejmowa Fryderyka Moszyńskiego z 19 IV 1790. „Protestacja…” M-ego i B. Hulewicza z 11 X 1790 w rzeczywistości wydrukowana bez tytułu: Actum in Curia… itd.); Enc. Org.; Słown. Geogr., (Otorowo, Ryżawka); Uruski; Żychliński; Małachowski-Łempicki, Wykaz pol. lóż wolnomularskich; – Bartel W., Ustrój władz cywilnych powstania kościuszkowskiego, Wr. 1959 s. 223, 225; Czartkowski A., Pan na Tulczynie, Lw. (1925) s. 172–4, 224–8; Czernecki J., Mały król na Rusi, Kr. 1939; Dzwonkowski W., Polacy w armii Katarzyny II, „Bibl. Warsz.” 1913 t. 1 s. 106–8, 120–1; Gawroński (Rawita-Gawroński) F., Historia ruchów hajdamackich, Lw. 1901 I–II; Kaleta R., Oświeceni i sentymentalni, Wr. 1971; Kalinka W., Sejm Czteroletni, Kr. 1895 I 232–3, 348, 437, 464–5, II 581, 585, 608–9, 632; Korzon, Wewnętrzne dzieje, I, III, V; Krakowski B., Oratorstwo polityczne na forum Sejmu Czteroletniego, Gd. 1968; Łojek, J. Dzieje pięknej Bitynki, W. 1975; Michalski J., Sejmiki poselskie 1788, „Przegl. Hist.” T. 51: 1960 s. 347–8; Pawłowski B., Od konfederacji barskiej do powstania kościuszkowskiego, W. 1962; [Rolle J.] Dr Antoni J. (Rolle), Wybór pism, Kr. 1966 I–IV; Rostworowski E., Sprawa zaplecza przemysłowego dla armii na Sejmie Czteroletnim, „Kwart. Hist.” R. 63: 1956 nr 4–5 s. 54, 57; Serczyk W., Koliszczyzna, Kr. 1968; Smoleński W., Konfederacja targowicka, Kr. 1903; tenże, Ostatni rok Sejmu Wielkiego, Kr. 1897 (w indeksie błędnie jako poseł bracławski i odrębnie jako poznański); Tokarz W., Rozprawy i szkice, W. 1959 II; Wolański A., Wojna polsko-rosyjska 1792 r., P. 1924 I; – Chrząszczewski A., Pamiętnik oficjalisty Potockich z Tulczyna, Wr. 1976; Diariusz podróży z Warszawy do Petersburga Kazimierza Konstantego Platera w r. 1792 odbytej, „Czas” 1856 Dodatek Miesięczny s. 682–5; Diariusz sejmu… 1778, s. 4; Diariusz sejmu… 1780, s. 108–10, 339–41, 378–9; Diariusz sejmu… 1782, s. 231–2, 317; Diariusz sejmu… 1784, s. 388–9, 408, 433, 480; Diariusz sejmu… 1788, I cz. 1 s. 123, 199–213, cz. 2 s. 88–9, II cz. 1 s. 394, cz. 2 s. 5, 18, 27; Diariusz krótko zebrany… 1789, (b. pag., sesje 10 i 12 III 1789); Niemcewicz J. U., Pamiętniki czasów moich, W. 1957 I–II; Ochocki J. D., Pamiętniki. [Wyciągi z pamiętników Chrząszczewskiego], Wil. 1857 IV 292–4; Rok nadziei i rok klęski 1791–92; – Z korespondencji Stanisława Augusta z A. Debolim, W. 1964; Stanisław August i książę Józef Poniatowski w świetle własnej korespondencji, Lw. 1904; Summariusz czynności Konfederacji Generalnej Targowickiej Kor. od dnia 14 V 1792…, nr 32, 39, 42, 44, 47, 63, 79–82, 115, 128,130,201, 308; Summariusz czynności Konfederacji Generalnej Obojga Narodów od dnia 11 IX 1792…, nr 31, 138, 205, 374, 418, 556; Tajna korespondencja z Warszawy do Ignacego Potockiego, W. 1961; Vol. leg., IX 12, 23, 31; Zabłocki F., Pisma, P. 1903; – AGAD: Arch. Potockich 264; Arch. Państw. w Kr. Oddz. na Wawelu: Arch. Sanguszków 771 II–III; B. Czart.: rkp. 672, 673, 682, 734 (korespondencja ze Stanisławem Augustem), 3471–3474 (korespondencja ze Szczęsnym Potockim. W rejestrach tej korespondencji obok autentycznych listów M-ego przypisano mu jednak wiele pochodzących od innego korespondenta o nieczytelnym podpisie. Dlatego w literaturze przedmiotu jako listy M-ego bywają cytowane pochodzące od tego nierozpoznanego autora).

Emanuel Rostworowski

 
 

Powiązane zdjęcia

   
 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.

Media

 
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.