Cięglewicz Edmund (1862–1928), filolog i tłumacz Arystofanesa. Urodził się 18 X w Jaśle, z ojca Ignacego, którego imię w formie spolszczonej Żegota dołączył do swego, i z matki Józefy z Włóczkowskich. Do szkoły powszechnej i 3 klas gimn. uczęszczał w Jaśle, następnie w Krakowie do gimnazjum Nowodworskiego, które ukończył w r. 1882. Podczas studiów filologicznych i literackich na Uniw. Jag. zaprzyjaźnił się z M. Boguckim, I. Daszyńskim, Fr. Nowickim, K. Tetmajerem i należał do młodzieży, grupującej się w r. 1889 koło czasopisma »Ognisko«. Służbę nauczycielską rozpoczął późno, bo w r. 1893, ucząc jako zastępca nauczyciela kolejno w gimnazjach: w Stanisławowie (rok), św. Anny (rok) i Sobieskiego (3 lata) w Krakowie, w Samborze (rok) i w Jarosławiu (7 miesięcy) do marca 1900, po czym ją porzucił skutkiem powtarzającej się choroby płuc. Odtąd przebywał przeważnie w Krakowie, pisując do gazet, tłumacząc autorów starożytnych, głównie Arystofanesa, nowogreckich i niemieckich, albo też wyjeżdżał dla leczenia się lub jako nauczyciel prywatny. W r. 1908 odbył podróż naukową do Grecji jako stypendysta P. A. U. W l. 1920–2 był urzędnikiem kontraktowym z tytułem attaché poselstwa R. P. w Atenach (władał językiem nowogreckim). Koniec życia spędził w Krakowie, gdzie zmarł 10 VII 1928. Artykuły i przekłady umieszczał w »Przeglądzie Polskim«, »Tygodniku Ilustr.«, »Świecie«, »Czasie«, »Nowej Reformie«, »Gońcu Porannym«, »Głosie Prawdy«, »Giewoncie« (założył ten tygodnik i redagował w Zakopanem 1902) itd. Osobno drukował: Wspomnienia z wycieczki do Krakowa młodzieży gimn. samborskiego (Kr. 1900), przekłady Arystofanesa: »Żaby« (Kr. 1906, odb. z »Przeglądu Pol.«), »Chmury« (Kr. 1907), »Gromiwoja« (Lysistrate, Kr. 1910), które grywano w Krakowie i Warszawie. Nadto grano w r. 1920 w Warszawie przekład Babiego Koła (Ekklesiazusai), który został w rękopisie, jak również urywek Skarbca (Plutos). Dostarczył też Boyowi przekładu urywków łacińskich w I ks. »Prób« Montaigne’a. Przekłady C-a wyróżniały się dobrym zrozumieniem oryginału, bogactwem języka lekko archaizowanego i rytmiki, podobały się zaś więcej literatom niż filologom. W życiu C. zrażał sobie ludzi ostrością sądów i cierpkością usposobienia, spowodowaną przez niepowodzenia i chorobę.
Portret C-a pędzla Vlastimila Hoffmanna w posiadaniu siostry Michaliny w Krakowie.
Nekrologi z 13 wzgl. 14 VII 1928 w »Czasie« nr 158, »Nowej Reformie« nr 158, »Głosie Narodu« nr 189, »Naprzodzie« (E. Haeckera) nr 159, »Il. Kurierze Codz.« (J. Flacha) nr 199: Szematyzm Galicji i Lodom. 1894–1900; Sinko T., Literatura grecka, Kr. 1932, t.1, cz. 2, 439, 440; Nowaczyński N. A., Co czasy niosą, W. 1909, 109–23 (Arystofanes po polsku); Tommy (A. Tomanek), Wycieczka gimnazjalna – 35 lat temu, »Il. Kurier Codz.« 1935, nr 114. Informacje ustne p. Michaliny Cięglewiczówny.
Wincenty Ogrodziński