Albertrandy Jan Chrzciciel (1731–1808). Pochodził z rodziny mieszczańskiej. Ojciec jego był Włochem. Brat jego, Antoni, został malarzem nadwornym Stanisława Augusta. Jan Chrzciciel ur. się w Warszawie. Po odbyciu początkowej nauki w domu wstąpił do zakonu jezuitów. Do seminarjum duchownego uczęszczał w Warszawie. W r. 1750 pracował jako nauczyciel w kolegjum jezuickiem najpierw w Pułtusku, potem w Płocku, Nieświeżu i Wilnie. Prymas Władysław Łubieński w 1764 powierzył mu wychowanie swego wnuka stryjecznego, Feliksa Łubieńskiego, późniejszego ministra sprawiedliwości w Ks. Warszawskiem. Podczas bezkrólewia 1763–4 prymas używał go często do pracy w swej kancelarji dyplomatycznej. W tym też czasie A. układał katalog rzadkich druków cudzoziemskich w Bibljotece Załuskich. W związku z jego zajęciami pedagogicznemi powstały pierwsze niefortunne próby prac historycznych: przerobiony przekład F. A. Schmidta »Dziejów Królestwa Polskiego«, uzupełniony własnym dodatkiem o czasach Augusta III; tłumaczenie »Dziejów Rzeczypospolitej Rzymskiej« Macquera. Brał udział czynny w ówczesnej publicystyce. Należał do założycieli »Monitora« (1765), a od r. 1769–77 był redaktorem »Zabaw przyjemnych i pożytecznych«, w których zamieszczał wiele własnych utworów.
W r. 1767, po śmierci prymasa Łubieńskiego, wyjechał do Włoch wraz ze swym uczniem, Feliksem Łubieńskim, który kształcił się w Akademji Ptolomeuszów w Sienie. Tutaj za zezwoleniem zwierzchności zakonnej wystąpił ze zgromadzenia jezuitów i został księdzem świeckim. W r. 1761 wraz z młodym Łubieńskim przeniósł się do Rzymu, gdzie pracował przedewszystkiem nad poznaniem zabytków starożytnych oraz pomagał swemu wychowankowi w gromadzeniu i układaniu zbioru medalów rzymskich. W tym okresie zamiłowania A-go ku historji zaczynały się ustalać. Dotychczas, według słów Feliksa Łubieńskiego, »zajmował się matematyką, astronomją, historją naturalną, dziejami, literaturą, poezją bez szczególniejszego przywiązania się do pewnej części«. W Rzymie zaczął zbierać w bibljotekach i archiwach źródła do historji polskiej. W r. 1773 powrócił do kraju. Z królem zapoznał się wskutek wspólnych zamiłowań numizmatycznych. Stanisław August nabył zbiór medali starożytnych od Feliksa Łubieńskiego i polecił uporządkowanie go i opiekę nad nim A-emu. Wkrótce potem A. dzięki znajomości języków nowożytnych został lektorem króla oraz zajmował się uporządkowaniem i skatalogowaniem gabinetu kopersztychów. Należał do grona redakcyjnego »Zabaw przyjemnych i pożytecznych«, które tak znaczną rolę odegrały w odrodzeniu umysłowem Polski stanisławowskiej. Prócz tego pracował w kancelarji kanclerza Młodziejowskiego oraz w »Towarzystwie do ksiąg elementarnych«. W uznaniu zasług jego na różnych polach w r. 1776, został nobilitowany. Od r. 1782–5 A., dzięki poparciu króla, wyjechał powtórnie do Włoch, gdzie przepisywał z bibljotek rzymskich i neapolitańskiej źródła do historji polskiej. Powróciwszy do kraju, po krótkim pobycie w Warszawie dla dalszych poszukiwań, udał się do Szwecji jako kapelan poselstwa Jerzego Potockiego. Gdy poseł zabiegał o zjednanie dla Polski króla Gustawa III (nawet za cenę korony), kapelan wertował w bibljotekach i archiwach rękopisy, przeważnie wywiezione do Szwecji podczas wojen szwedzkich. Owocem tych prac stało się kilkadziesiąt woluminów wypisów.
Praca nad gromadzeniem źródeł pochłaniała go niemal zupełnie; w życiu publicznem na schyłku Rzplitej nie brał udziału. Nie zajmował się również gorliwiej obowiązkami kapłańskiemi, jednakże otrzymał szereg godności duchownych. W r. 1779 był kanonikiem gnieźnieńskim i warszawskim, w 1795 oficjałem archidjakonatu warszawskiego, 2 I 1796 został mianowany biskupem zenopolitańskim. Szerszą działalność rozwinął w Warszawie za czasów pruskich jako jeden z założycieli i prezes »Towarzystwa Przyj. Nauk«. Na prezesa był wybierany dwukrotnie: w r. 1800 i po upływie 4 lat ponownie 20 I 1805. Chociaż o sobie wspominał, że »prezydujący nie ze zdolności, ale z abecadła i metryki był obwołany«, współcześni wysoko cenili jego niepospolitą pracowitość (»prawdziwy muł pracowitości«) i rozległą erudycję. W epoce T. P. N. był to już »starzec zgrzybiały, chudy, mizerny, zmarszczkami okryty, tak był niskiego wzrostu, że mało dwunastoletniego chłopca przewyższał«. Pomimo słabych sił fizycznych energicznie pracował w zakresie administracji i na polu naukowem. Jako prezes wygłaszał liczne przemówienia, w których przedstawiał własny program i cele T. P. N. W stosunku do władz zaborczych cechował go lojalizm bardzo daleko posunięty. W r. 1800 narzekał, że »młodzież najpiękniejszą życia porę przepędza, lata do pracy najzdolniejsze tyra, wylewając się cała na urojenie zwodniczych nadziei, na układaniu łudzących zamysłów, na zbieraniu udanych przez płochość, przyjętych przez lekkowierność pogłosek…« Tłumaczył, że T. P. N. nie ma żadnych celów politycznych, i przekonywał, że fałszywem jest mniemanie, »iż niezdolni polityczną egzystencją upadłej ojczyzny naszej podźwignąć, chcielibyśmy przynajmniej pod pozorem nauk niejako jej zapewnić jestestwo«. Jako prezes czuwał nad tem, aby strzec się »gminnej onej chwały, wyniknąć mogącej z narzekania nad losem, który nie losem, lecz zarządzeniem jest Najwyższej Istoty, wszystko kierującej władzy o nas stanowiącej«. Innemi słowy, zdaniem prezesa, należy zrezygnować ze zdobycia niepodległości, aby tem silniej dążyć do zachowania i pomnożenia spuścizny duchowej. A. zwrócił uwagę szczególniej na dwie dziedziny: historję ojczystą i język polski. Na historję zapatrywał się jako na »skład wierny ludzkich czynności, bądź jako na mistrzynię roztropności, dającą sprawom ludzkim przyzwoity kierunek«. W przemówieniu z d. 15 V 1802 mówił o potrzebie »obszernego zbiorowego opracowania historji ojczystej«, choć był to program, przerastający siły T. P. N. Oddzielne przemówienie poświęcił sposobom »wydoskonalenia i zbogacenia języka polskiego«. Zmarł w Warszawie 10 VIII 1808.
Spuścizna rękopiśmienna pozostała po nim obejmuje prace z numizmatyki i historji. Z pierwszego zakresu rzecz najobszerniejsza: Zabytki starożytności rzymskich w pieniądzach pospolicie medalami zwanych, z czasów Rzeczypospolitej i szesnastu pierwszych cesarzów… postrzeżona i krótkim wykładem wyjaśniona. (»Rocz. T. P. N.« t. III–V). Prace historyczne rozpoczął pisać pod wpływem Stanisława Augusta i Naruszewicza. Już w otoczeniu króla powstała myśl opracowania zbiorowemi siłami dziejów Polski, według panowań. A. opracował Panowanie Henryka Walezjusza i Stefana Batorego (wyd. I. E. Raczyński, Poznań 1823, 2 tomy, wyd. II. Kraków 1849, III tamże 1860). Pozatem A. pragnął napisać dzieje Jagiellonów. Z prac tych wydano po śmierci autora Dwadzieścia sześć lat panowania Władysława Jagiełły (wyd. E. Raczyński, Wrocław 1845). Panowanie Kazimierza Jagiellończyka, Jana Alberta i Aleksandra Jagiellończyka wyd. Onacewicz Wilno 1827. Największą wartość posiadają obok »Tek Albertrandiego« (rozrzucone w zbiorach bibljotek, Kórnickiej, Czartoryskich, Zamoyskich i Narodowej) »Relacje nuncjuszów apostolskich i innych osób o Polsce od r. 1548 do 1600«, które E. Rykaczewski ogłosił z papierów Albertrandego w Berlinie 1864 r. A. nie dorównywa Naruszewiczowi ani pod względem ujęcia historycznego, ani krytyki historycznej. Prace jego, to przeważnie bezkrytyczne i mechaniczne parafrazy, wypisy lub tłómaczenia źródeł historjograficznych. A. nie miał umysłu ani twórczego, ani samodzielnego. Znamienną jego cechą była niezmordowana pracowitość, wskutek której zdobył sobie rozległą erudycję. Po upadku Rzplitej jako prezes T. P. N. dążył do rozszerzenia znajomości naszych dziejów i pielęgnowania oraz udoskonalania języka ojczystego.
Monografji o A. niema. Wskazówki bibljograficzne pism A. i rozpraw o nim najlepiej podał S. K(rzemiński) w Sto lat myśli polskiej, W. 1906 t. I s. 159–164 oraz Korbut G., Literatura polska, W. 1929, II 2. Życiorysy: Osiński L. w »Gazecie Warszawskiej« 1808; Łubieński Pomian Feliks, Pochwała… (wygłoszona 22 VII 1809), Roczniki Tow. Prz. N. 1820 t. XIII s. 1–17; tenże, Pamiętniki, 1866; Enc. Org.; W. Enc. Ill.; Ocenę prac historycznych podał Bartoszewicz Jul. »Dziennik Warszawski« r. 1854; O działalności A. w Tow. Prz. N. zob. Kraushar A. Towarzystwo Królewskie Przyjaciół Nauk, W. 1900, t. I. i II; O działalności A. w Bibl. Załuskich zob. Baranowski I., Bibljoteka Załuskich w Warszawie, W. 1912 s. 32 i 70; oraz Liske Ks., Cudzoziemcy w Polsce, Lw. 1876 s. 233 i 281; Dębicki L., Puławy., Lw. 1888 t. III. 193 n.: Kurdybacha L., Ks. Albertrandy jako pedagog, Przegląd powszechny 1932 t. 195.
Kazimierz Chodynicki