Jako jeden z nielicznych miał odwagę wytykać błędy i krytykować planowanie i prowadzenie operacji „Market Garden”, przeprowadzonej przez aliantów we wrześniu 1944 roku w Holandii. Celem tego wielkiego przedsięwzięcia powietrznodesantowego było obejście niemieckich linii obrony, uchwycenie mostów na Renie i innych rzekach oraz otwarcie drogi na Zagłębie Ruhry, a tym samym przyśpieszenie końca wojny. Po niepowodzeniu operacji pod Arnhem jej krytyk – jak to się często zdarza - stał się kozłem ofiarnym. Marszałek Montgomery i inni generałowie brytyjscy zarzucili mu przyczynienie się do fiaska przez nieudolne i bojaźliwe dowodzenie swymi oddziałami. Pod naciskiem Brytyjczyków został pozbawiony dowództwa 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej i odsunięty na boczny tor w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Po wojnie pozostał na emigracji, a utworzony pod auspicjami Stalina rząd w Warszawie pozbawił go polskiego obywatelstwa. Próbując ściągnąć do Wielkiej Brytanii żonę i ociemniałego syna, który stracił wzrok w powstaniu warszawskim, musiał jednak nawiązać kontakt z rządem warszawskim, co wypominano mu długo jako „konszachty z komunistami”. Po przejściu do cywila próbował prowadzić w Londynie pensjonat, a potem komis meblowy, ale interesy szły mu kiepsko. Zatrudnił się więc jako robotnik w magazynie fabryki urządzeń elektrycznych i pracował tam przez 17 lat, aż do emerytury. Był współzałożycielem i członkiem Związku Polskich Spadochroniarzy. Brał udział w zebraniach upamiętniających walki Samodzielnej Brygady. Opublikował swoje wojenne wspomnienia. Do Polski, której wiernie służył, powrócił jednak dopiero po śmierci, gdy jego prochy złożono na cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Więcej informacji, ciekawostek i materiałów na temat Stanisława Franciszka Sosabowskiego znajdziesz w jego biogramie i na dalszych stronach naszego serwisu.