„Nie tyle oczekujemy wojsk Waszej Królewskiej Mości, ile osoby waszej, pewni, że osoba wasza królewska na czele naszych wojsk i imię wasze, tak groźne dla wspólnych nieprzyjaciół, same zapewnią ich klęskę.” – pisał cesarz Leopold I w liście wzywającym na pomoc polskiego króla. I nie była to czcza kurtuazja, bo w całej Europie nie było drugiego monarchy, który by tak dobrze sztukę wojenną muzułmanów znał i który budziłby w nich równie wielki strach. Przyszły król Polski przebywał w młodości w niewoli u pogan, podczas potopu walczył ramię w ramię z Tatarami, a później przez całe lata przeciwko Turkom. Znał ich mocne i słabe strony, umiał stawić im czoło z garstką żołnierzy i dokonywać przeciw ich czambułom skutecznych wypadków. Znał też ich zwyczaje i kulturę. Z wziętymi do niewoli jeńcami potrafił rozmawiać w ich ojczystym języku. Pod Chocimiem rozgromił Turków, co odwróciło losy wojny i zapewniło Rzeczypospolitej prestiż w Europie, a samemu wodzowi koronę królewską. W chwili śmiertelnego zagrożenia Cesarstwa, polski wódz i jego skrzydlaci jeźdźcy byli ostatnią deską ratunku. Otaczająca go sława, jaką zdobył w bojach z niewiernymi sprawiała, że w wojnie z turecką nawałą był niemal mitycznym wodzem. Wybitny dowódca książę Karol Lotaryński pisał, że „jego osoba znaczy tyle co cała armia”. Więcej informacji, ciekawostek i materiałów na temat życia i dokonań Jana III Sobieskiego szukaj na dalszych stronach naszego serwisu.