Po egzekucji zwłoki zabójcy pierwszego prezydenta Polski zostały przewiezione z cytadeli do grobu rodzinnego na cmentarzu na Powązkach. Mszy żałobnej i konduktowi towarzyszył wielotysięczny tłum. Przez cały dzień na Powązki udawały się procesje setek ludzi, a grobu zamachowca strzegła warta „ochotników”. W kościołach warszawskich w tych dniach odprawiono szereg manifestacyjnych żałobnych nabożeństw. Kult zabójcy szerzył się w pewnych środowiskach narodowych tak, że w następnych dniach episkopat napiętnował w orędziu nadużywanie nabożeństw dla manifestacji, a Sejm przyjął specjalną uchwałę przeciw sławieniu zabójcy.
Więcej informacji, ciekawostek i materiałów o Eligiuszu Józefie Niewiadomskim szukaj w jego biogramie i na innych stronach naszego serwisu.