Ze względu na swą prorosyjską działalność wraz z innymi targowiczanami stał się potem synonimem zdrajcy. Żadnego z traktatów rozbiorowych jednak nie podpisał. W 1770 roku wobec kryzysu w stosunkach z Rosją, Stanisław August Poniatowski wysłał go do Petersburga. Poseł ostrzegł stamtąd króla, że jeśli misja w Warszawie Kaspera von Salderna zakończy się fiaskiem to nastąpi rozbiór. I tak też się stało. Potem pojechał do Francji, by zyskać dla króla, poparcie Zachodu. Wrócił jednak z niczym. Za zasługi Stanisław August mianował go jednak hetmanem wielkim koronnym. Jeździł i potem do Petersburga, aby prosić Katarzynę o powstrzymanie dalszych pruskich i austriackich zaborów. Występował wtedy w roli obrońcy całości Polski. Jego mowy na sejmie w 1775 roku zdumiewały słuchaczy gorącym patriotyzmem i śmiałością ataków na Fryderyka II. W dowód wdzięczności król Stanisław August dał mu starostwo białocerkiewskie oraz kamienicę w Warszawie wartości 30 tysięcy dukatów. Magnat skupił wtedy koło siebie najmożniejszych panów Korony i Litwy, takich jak Adam Kazimierz Czartoryski, Stanisław Lubomirski, Michał Ogiński, czy Seweryn Rzewuski. Wydał szereg regulaminów i ordynansów, zalecając wojsku, by tylko jemu zaprzysięgło posłuszeństwo. Później podczas jednej z wycieczek do Petersburga rozdawał jednak ministrom carskim swój memoriał oskarżający króla o despotyczne zakusy. Caryca przyjęła go jednak ozięble, a sam hetman zrobił na dworze wrażenie tak fatalne, że pojawiała się nawet idea, aby schwytać go i osadzić w twierdzy. Więcej informacji, ciekawostek i materiałów o Franciszku Ksawerym Branickim szukaj w jego biogramie i na dalszych stronach naszego serwisu.